Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skołłoowana

Presja otoczenia CZY ZDECYDOWAĆ się na dziecko???

Polecane posty

Gość do skołowanej
nie przejmuj się nimi i nie słuchaj ich idiotycznych uwag. Co to znaczy "trzeba mieć dwoje dzieci"? a jak się ma troje albo więcej to już źle? albo jak jakaś kobieta ze względów zdrowotnych albo finansowych może mieć tylko jedno dziecko to jest wariatką? wiesz co. moim zdaniem to te Twoje koleżanki z pracy są wariatkami i to konkretnymi. Nie wiem jaką jesteś osobą, może cichą i spokojną, ale ja zaraz bym im powiedziała do słuchu co o nich myślę. w dupie z takimi znajomymi, fakt pracujecie razem, ale to nie znaczy, że mają Cię terroryzować i nakłaniać do rzeczy, które są wbrew Twojej woli. Ty się czasem kobieto nie nakręcaj na kolejne dziecko, bo koleżanki z pracy Ci każą, ja bym miała głęboko to co one mówią! Nie chcesz i już, jedynactwo to nie koniec świata. W Pl właśnie tak jest, narobić dzieci, a potem się głowić czy starczy na to czy tamto. Już nie mówię o wakacjach czy zajęciach dodatkowych dla dzieciaków! To jest w ogóle bezczelne, chamskie i niedorzeczne, żeby się komuś pchać z buciorami w życie, zaglądać do wyra! naprawdę współczuję Ci współpracowników:o Idiotki jakieś totalne! Masz się autorko nie przejmować i postępować zgodnie z własnym sumieniem. Najważniejsze jest zdanie Twoje i Twojego męża, a reszta czyli nawet rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi czy współpracownicy nie powinni się mieszać do Twojego prywatnego i intymnego życia. Ktoś dobrze napisał, że nie sztuką jest urodzić dziecko, ale je wychować to po pierwsze! i tak też możesz im powiedzieć. a po drugie powiedz im właśnie, że to jest Twoja sprawa ile będziesz miała dzieci, bo one za Ciebie nie urodzą, nie wychowają i nie zarobią na to dziecko, więc niech już skończą się dopytywać, prześladować Cię w kółko, siać zamieszanie. ja bym im dosłownie tak powiedziała i miałabym to gdzieś, że się wścibskie baby poobrażają. Z resztą ja sobie nie dam w kaszę dmuchać i mi także ktoś tam mamrotał o drugim (teściowa, ciotki klotki, koleżanki) to twarda stałam przy swoim, że chcę mieć jedno, że nie zamierzam drugi raz tego samego przechodzić, że tak z mężem postanowiliśmy i zdania nie zmienię. Jeśli próbowały być dalej namolne mówiłam, żeby już skończyły temat, bo mnie nie namówią, bo to nasza sprawa i koniec. Jak zaczęły używać argumentów, że z dziecka robimy sierotę czy samoluba, to śmiałam im się w twarz, że jacy rodzice takie dziecko, że to zależy wszystko od wychowania, że nasza córka taka nie będzie i się o tym przekonają, że czasami dzieci z rodzin wielodzietnych są gorsze, nie do wytrzymania i jakoś nie obrażam ich rodziców to się wtedy baby wredne zamykają...hehe rozpisałam się bez ładu i składu,bo mnie zbulwersował Twój temat autorko. trzymam kciuki, nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skołowanej
Belnea- akurat Ty jesteś kobietą, która czuła instynkt macierzyński po raz kolejny, czuje się spełniona przy więcej niż jednym dziecku, do szczęścia potrzebne jest jej więcej niż jeden potomek, ale zauważ, że ludzie są różni, kobiety są różne, świat byłby nudny, monotonny, wręcz dziwny gdyby każdy chciał, uważał i robił tak samo! widzisz jedni chcą nie mieć dzieci, drudzy mają jedynaków, trzeci pięcioro i nikogo to nie powinno obchodzić. słuchaj ja nie jestem samolubem, bo kocham i szanuję ludzi, czyli dziecko,rodzinę,przyjaciół, ale jestem osobą wygodną i czuję się spełniona mając jedno dziecko, mąż tak samo, więcej dzieci mieć nie chcemy, zamiast bawić się znowu w ciąże,porody,pieluchy,kolki wolimy z tym jednym dzieckiem podróżować,umilać sobie czas,wykonywać ciekawe zajęcia,trwonić kasę, po prostu tacy już jesteśmy, nie uszczęśliwi nas gromadka dzieci, czy to źle? moim zdaniem absolutnie nie, każdy jest inny i każdy powinien postępować z własnym sumieniem, nie ROBIMY NIKOMU TYM KRZYWDY, to nasze życie, nasze wybory, nasze decyzje! moi rodzice nie powiedzieli nawet słowa, bo znają mnie jako człowieka i wiedza jakie mam stanowisko, gadają tylko wścibskie koleżanki z osiedla czy właśnie jakieś babcie czy ciotki od strony męża, ale i tak nic nie wskórają! moja jedna siostra ma 2 dzieci, druga na razie nie ma wcale- może kiedyś, a ja mam jedno, każda z nas jest niby taka podobna, a jednak z osobowości i charakteru inna i nikt nie powinien nam narzucać tego samego. Widzisz, ja też urodziłam młodo, bo w wieku 22lat (wpadka z narzeczonym, z którym byłam już 6lat), a teraz jestem po 30stce i nie zmieniłam zdania, bo tak chciałam zawsze, żyć 2+1 :) dziękuję za uwagę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skołowanej
postępować wedle własnego sumienia* miało być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze napisane, zobaczę czy jutro temacik wróci w pracy...i co one mi odpowiedzą...idę spać. odezwę się jutro.Dziś nie byłam w pracy bo miałam 1 dniowy urlopik i trochę ochłonęłam...może już nie będą mnie nękały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skołowanej
na pewno będą, nie jutro, to za parę dni, za tydzień...musisz postawić na swoim stanowczo, a się odczepią, w przeciwnym razie nie będziesz miała "życia" w pracy. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhvghjikhjklhu
SŁUCHAJ !!! JEZELI NIE JESTES PEWNA CZY CHCESZ 2 TO PO PROSTU GO NIE ROB, KIEDY DZIECKO SIE URODZI I BEDZIE PLAKALO ITP BEDZIESZ ZLA NA NIE I BEDZIESZ MYSLALA PO CO MI TO BYLO. JEZELI SIE PYTAJA O 2 POWIEDZ IM ZE STARASZ SIE JUZ POL ROKU I NIC NIE WYCHODZI, ZE JEST MOZLIOSC ZE NIE BEDZIESZ MOGLA ZAJSC W CIAZE I ZE NAPRAWDE NIE CHCESZ JUZ O TYM ROZMAWIAC I MYSLEC. GWARANTUJE , ZE WSZYSTKICH POZATYKA ;DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem autorkę ponieważ mnie też nękają pytaniami o drugie dziecko. I są takie osoby co nie rozumieją naszej decyzji o jedynaku i nasze argumenty do nich nie trafiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yufkflgmjg
też mam jedno i tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquarius
Jezu ludzie dajcie wy spokój z takim przjmowaniem się, kto co o Was myśli. Czy oni za przeproszeniem z Wami żyją? Czy te dzieci będą wychowywać, będą z nich się cieszyć bądź rozpaczać? Przecież Wy sami macie mózgi, sami macie potrzeby, sami potraficie decydować. Nie liczy się tutaj kto co gada, sugeruje i myśli. Nie chcecie mieć jedno, to nie, wystarczy Wam jedno to mówcie o tym szczerze i trzymajcie się tej zasady, to w końcu odpuszczą i będą Was traktować z respektem. Bo jak będziesz tak się wahać to ludzie bedą upierdliwi, gdyż jezęli chodzi o pracę, to myślę że częśc koleżanek już na to poluje kiedy zajdziewsz w ciaże, bo szykują się na twoje stanowisko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona jogi 29
ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 25 lat ( rocznikowo) . no i tez chcialismy jedne bo wiadomo ze wtedy wiecej uwagi sie poswieca dziecku, mozna kupic lepsze rzeczy no i wogole. U nas rodizna naciskala na drugie bardzo jak maly mial 3/4 latka, a ja nie chciałam, mąz też zbytnio nie. chcielismy ustabilizowac sie finansowo, wyremontowac mieszkanie, zmienic samochod. no i teraz maly ma 7 lat i pooli dojrzelismy chyba zeby miec drugie dziecko. Od stycznia zaczynamy sie starac . takze nic na sile. trzeba do tego dojrzec, byc pewnym tej decyzji, bo to ty bedziesz sie zle czula w ciazy, bedziesz obolala po porodzie, bedziesz wstawac w nocy, martwic sie gdy dziecko zachoruje. a nie twoje kolezanki. powiedz im ze to nie ladnie zagladac komus do łóżka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie przejmuję ludźmi ale wnerwiają mnie ich gadania, jakieś życzliwe rady. Nie każdy odczuwa potrzebę by mieć dwoje dzieci. Teraz nie narzekam na finanse bo jest praca, ALE praca w dzisiejszych czasach jest niepewna. Nie wiem- jak te koleżanki mogą mówić że jakoś to będzie, że wszystko się ułoży...Niby jak będzie, one będą ci z dzieckiem siedziały? Samo się nic nie ułoży, będziesz ty i mąż myśleć jak zorganizować opiekę itp. Co to za bzdury więc takie gadanie. Nie każdy chce żyć by JAKOŚ było, czy samo się ułożyło, śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fillemonka
Czytając ten temat po częći czuję się jakby on dotyczył mnie, z tym że najwięcej nękają mnie teściowie. Mój mąż ma siostrę i ona ma 3dzieci (w tym bliźnięta z drugiej ciąży) widzę jaka jest umęczona, teściowa mało pomaga własnej córce, mi w zasadzie wcale nie pomagała. Widzę że teściowa z zazdrością patrzy na nasze częste wyjazdy nad morze czy w góry, na auto, ubrania i wygodę jaką mamy mając jedynaka..przy czym jej córka jest uwiązana i nie stać ją na tyle co my mamy,,,więc dochodzę do wniosku że namawia mnie na drugie dziecko chcąc bym nie miała lepiej niż jej córka. Ja wychowałam się z rodzeństwem i wspominam to jako wieczną rywalizację o wszystko, o miłość rodziców, ich zainteresowanie, o ubrania, o lepsze oceny w szkole, w dodatku biednie wspominam swoje dzieciństwo i nie chcę mieć więcej dzieci. Teraz powodzi nam się bardzo dobrze, stać nas na wiele i na drugie dziecko też ale nie chcemy, bo tak jak ktoś wyżej napisał nie wiadomo jak np za 10lat będzie z pracą. Nie chcę bo przyzwyczailiśmy się do wygodnictwa, mamy czas dla dziecka i dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
No nie!!!! Kolejne dziecioroby chcą Cię zmusić do tego samego!!!Nie daj się!!! Ja mam 31 lat, maż to samo i jesteśmy bez dzieci. A znajomi już szepczą, bo jak to, kiedy, no przecież już mamy swoje lata. Obuci w gadżety i jeżdżacy dobrymi furami, a wychodzi z nich drobnomieszczaństwo i kołtunizm. Już mnie wkurwiają te aluzyjki, dlatego mówię, że nie planujemy dzieci (co nie jest prawdą, ale niech tam). I tutaj dopiero podnosi się wrzawa. Że niby jak to MOŻNA NIE CHCIEĆ DZIECKA??? Mówię wam, szok po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje wiosne
Ja sobie nie wyobrażam nie mieć mojej ukochanej siostry. Pomyśl o swoim dziecku, które może tak naprawdę czuć się samotne z powodu braku rodzeństwa. To jest oczywiście tylko jeden argument za ale pomyśl sobie, że jeśliby kiedyś Ciebie zabrakło to Twoje dziecko zawsze będzie miało kogoś kto je będzie kochał tylko dlatego, że jest. Taka jest magia rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEZELI SIE PYTAJA O 2 POWIEDZ IM ZE STARASZ SIE JUZ POL ROKU I NIC NIE WYCHODZI, błagam cię! po co takie kłamanie tylko na odczepnego?:O jeszcze raz powtarzam: to niczyja sprawa ile bedziesz miec dzieci!i nie musisz się z tego tłumaczyć! załóżmy, że zaszłabyś jednak w ciążę. wyobrazzasz sobie co by było? teksty w stylu: a jednak się przełamała, a tak się zarzekali! daje sobie łeb uciąć że tak włąśnie by było. a gdyby się urodziła załóżmy druga córka, to wszyscy by mówili: to kiedy synek? ludzie tego pokroju po prostu nigdy nie dadzą za wygraną i zawsze znajdą coś, aby się wtrącić, więc wdawanie się w zbędne dyskusje z nimi po prostu nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje wiosne
oczywiście możesz mieć tysiące argumentów przeciw dotyczących tylko swojej osoby. Zrobisz jak zechcesz. Ja dziękuje swojej mamie za to, że nie poprzestała na mnie ; ) Nie mam jeszcze dzieci mam 23 lata i może się nie znam ale wiem że jest na świecie osoba na którą zawsze będę mogła liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fillemonka
Ja mam sporadyczny kontakt z rodzeństwem. Oni wręcz prześcigają się kto ma lepiej ja czy oni, kto skończył studia, jaką ma pracę itp non stop jakaś rywalizacja. Rodzice żyją a już pojawia się temat kto miałby odziedziczyć 2pokojowe mieszkanie po rodzicach, jeden drugiemu nie odpuści. Ja mam mieszkanioe ale siostra wynajmuje i myślę że jej najgorzej się powodzi i to ona mogłaby dostać to mieszkanie-jednak reszta rodzeństwa się na to nie zgadza...w kółko jakieś konflikty więc wolę się nie spotykać.... Teściowie właśnie nękają nas by 2 dziecko ale my ich nie słuchamy...ale aż się we mnie gotuje gdy co jakiś czas nas dopytują. W ogóle nie słyszą tego co mówimy, że nie chcemy. Wg nich to każdy powinien mieć minimum dwoje, a kto nie ma to widocznie nie może, bo ostatnio teściowa dawała mi nr tel do ginekologa, żebym zaszła w ciążę...śmieszne ale denerwujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
też mam wrażenie, że te koleżanki działają trochę na zasadzie: niech sobie zrobi następne, co ma miec lepiej niż my? generalnie pomysł, żeby powiedzieć, że nie możecie już mieć jest niezły, ale pewnie zamknąłby im buzię na chwilkę, a potem zaczęły by Cię żałować i współczuć, a to chyba jeszcze gorsze. Jak już Cię mają za wariatkę to może zrób dwie listy: jedną z wyprawką i cenami, drugą z rozpiską dyżurów przy dziecku i jak która zapyta daj i niech się wpisuje na co która się składa i kiedy chce się dzieckiem zajmować - może to im coś niecoś uświadomi? A tak powaznie popracuj nad asertywnością:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fillemonka
Nie ma sensu opowiadać ,że się staram a nie wychodzi, bo właśnie będą współczuć- albo myśleć że bardzo komuś zazdroszczę drugiego dziecka, lub podawać sposoby na ciążę czy ginekologa na leczenie itp. a prawda jest taka, że niektórym z dwójką dzieci to wręcz współcczję ( gnieżdżą się kątem u rodziców, nie wyjeżdżają w wakacje,) czy siostra mojego brata jest umęczona, prowadząc starsze do przedszkola musiała ciągnąć ze sobą bliźniaki. Więc bez pomocy babć to wg mnie udręka i umęczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fillemonka
prostuję siostra mojego męża a nie brata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czuje wiosne
a ja czuję sie źle, ze mam rodzeństwo, także nie każdemu dobrze z rodzeństwem i nie możesz komuś narzucać tego co ty czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doo czuje wiosnę
dziewczynko, jesteś za smarkata i mało jeszcze wiesz o życiu. to, że ty ze swoją siostrunią żyjecie dobrze i tak się kochacie nie znaczy, że wszyscy tak muszą mieć. nie narzucaj komuś co kto ma robić, ile płodzić dzieci, bo to nie ty je wychowasz. znam wielu jedynaków, którzy nie czują się samotni, mają partnerów,kuzynów,przyjaciół i jakoś żyją, znam też wiele rodzeństwa, które się tylko kłóci lub nie utrzymuje ze sobą kontaktów. mam nawet w rodzinie taki przypadek, więc zdejmij różowe okulary i przejrzyj na oczy, bo świat nie jest taki jaki jak go opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upypoi
NIE LUBIE LUDZI KTÓRZY NIE MAJA WŁASNEGO ZDANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Kurczę, czemu tak dużo nietaktownych, głupich ludzi jest w tym kraju... Rozumiem, że ktoś pyta, czy planujesz, ale żeby przekonywać... Tylko ma się ochotę ich wbić w ziemię.... Mów że zachorowałaś na schizofrenię, i nie wiesz czy dasz radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No i ci wszyscy spece od dzieci zalecają, żeby między rodzeństwem było max. 4 lata różnicy, bo potem dzieci juz nie bawią się tak chętnie razem, bo nie są równieśnikami. Chociaz tez jestem zdania, że powinnaś uciąc dyskusję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfect harmony
ja wcale nie mam dzieci i żyję, przyzwyczaiłam się i jest mi ok, u mnie już rodzinka odpuściła, ale też miałam parę akcji, nawet ksiądz po kolędzie się dowalił z tekstem "córko jesteś już gotowa na macierzyństwo", normalnie powalił mnie tym tekstem, kuzynka zaliczyła wpadkę, 20 lat i do mnie tekst, a wy kiedy, coś słabo się staracie, a ja 30cha na karku a, gówniara morały mi będzie prawić, wygarnęłam jej że jakby nie wpadka to nawet żoną by jeszcze nie była poza tym miała iść na studia, zamurowało ją kompletnie i mam spokój, trochę asertywności,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już Cię mają za wariatkę to może zrób dwie listy: jedną z wyprawką i cenami, drugą z rozpiską dyżurów przy dziecku i jak która zapyta daj i niech się wpisuje na co która się składa i kiedy chce się dzieckiem zajmować - może to im coś niecoś uświadomi? dobre!:D ja mam jeszcze inny pomysł: jak zapytają po raz kolejny, to powiedz, że jesteś w ciąży, jak zapytają na kiedy termin, to powiedz, że po terminie, chłopiec czy dziewczynka? - dziewięcioraczki, no chyba widać po brzuchu!:D na głupie pytania głupie odpowiedzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z nimi
skołłoowana i bardzo słusznie, ze wywierają na Tobie presję, jak nie jesteś asertywna i pozwalasz się wpychać innym do łóżka to niech Cię nękają :O pewnie mają niezłą zabawę z Twojej głupoty :O a swoją drogą gdzie Ty pracujesz? Przy wyścigach w "robieniu" i posiadaniu jak największej ilości dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale im nie pozwalam- moje odpowiedzi że nie chcę drugiego dziecka do nich po prostu nie trafiają- jak grochem o ścianę. Jak można być asertywnym skoro ja swoje a one swoją teorię i tak w kółko. Ja, że postanowiliśmy mieć jedynaka, one żeby brać się do roboty( drugie dziecko) więc jak tu z nimi gadać? Już kiedyś im mówiłam, że nie nakłonią mnie do zmiany decyzji...a one znowu w poniedziałek zaczeły starą śpiewkę. A pracuję w Urzędzie ( nie będę pisać w jakim).Więc uważam, że to one mają jakiegoś hopla na [punkcie że powinno mieć się dwoje dzieci.Nic do nich nie dociera, bo i tak co jakiś czas zaczynają ten temat, np składając życzenia na Święta czy imieniny na okrągło życzą mi drugiego dziecka. To ja kiedyś im życzyłam większego mieszkania...a potem był temacik, że mieszkanie to nie wszystko.Czytając wasze opinie, wiem że nie jestem sama, że was też nękają dopytują. I to z nimi jest coś nie tak, że chcą decydować o czyimś życiu.... Dziś nic nie gadały ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×