Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość thaisse80

czy jestem wyrodna corka?

Polecane posty

Gość thaisse80

Dlatego bo nie bardzo chce by moja mama przyjechala mnie odwiedzic. Mieszkam za granica i 4 miesiace temu urodzilam dziecko-coreczke. Miesiac temu moi rodzice przyjechali do mnie na chrzest i zostali jeszcze potem dwa tygodnie. Jesli chodzi o mego tate to super- bawil sie z malutka, wszystko mu pasowalo, bez problemow. za to moja mama - niestety koszmar. Niby pochwalila, ze fajnie sobie radze, ze podoba sie jej etcc to juz na drugi dzien non stop cos jej nie pasowalo, nie podobalo eccc. Wogole nie chciala mnie sluchac jesli prosilam ja by nie wyprowadzac malej na dwor w czasie najwiekszych upalow, w mieszkaniu non stop mi cos przestawiala, jak prosilam by cos nie robic bo u mnie w domu nie ma takiego zwyczaju to sie wkurzala ze jestem pod dyktando meza co jest nieprawda, po prostu mamy takie a nie inne przyzwyczajenia. szczerze mowiac te dwa tygodnie nie byly dla mnie latwe i glupio gadac ale jak rodzice odjechali odetchnelam nieco z ulga. Niedawno gadalam z nia przez telefon i w ktoryms momencie mama mowi ze mysla by mnie odwiedzic pod koniec wrzesnia. Domyslila sie chyba jednak ze nie mialam zbyt radosnego glosu bo potem zaraz zaczela sie tlumaczyc ze jej i taty przyjazd nie jest jeszcze taki pewny eccc. Kurde mam wyrzuty sumienia bo to przeciez moja mama, bedziemy mogly sie potem zobaczyc gdzies za jakis rok ale na wspomnienie jak mi ciagle gadala ze to wg niej nie tak i tamto nie tak slabo mi sie robi. czy naprawde taka ze mnie zla corka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo , moja Mama mieszka 5km ode mnie i tez w sumie przyjeżdża tylko raz na jakiś czas bo pracuje a prawka nie ma itd.... I jka juz przyjedzie to też mnie strasznie denerwuje, a że to w złym miejscu stoi, a to że to brudne i dlaczego, a że to źle to cośtam, zaczyna przestawiac albo sprzątać 😡 pod pretekstem że mi pomoże cotam jezuuuuuuuu neicierpie tego, już kilka razy się z nia pokłóciłam o to ze kurde ja jej do szafek w domu nie zaglądam, tylko przychodze, siadam na dupie i pije grzecznie herbatke (co np. robią u mnie moi Teściowie i baardzo mi to pasuje, nie łażą, nie szukają niewiadomo czego). Myśle, że powinnas powiedzieć wprost, może nie chamsko ale jakoś tak pół-żartem, że zapraszasz ich POD WARUNKIEM że nie będzie Ci tak marudzić bo Cie to denerwuje i jeśli tak ma być to dziękujesz za takie odwiedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihi znam to
no to i ja jestem wyrodna ;) znam ten bol. Mam 4 miesieczne blizniaki i do tego corke 4,5 roku wiec u mnie w domu - chwilowo przedszkole zamkniete i nie zawsze panuje lad i porzadek ale wszyscy ktorzy nas odwiedzaja z zaskoczenia potrafia to zrozumiec. A wchodzi moja mam i jakie sa piersze slowa: jaki Ty masz syf wszedzie!!! Wiec jak nie mam noza na gardle to jej nie zapraszam, chyba ze na niedzielny obiad z innymi goscmi, bo wtedy mi nie lapie szmaty w lape. A tak to sprzata, uklada, prasuje, przeklada. Ale jak prosze o opieke nad dziecmi bo po to ja prosilam zeby przyjechala to ciezko jej to idzie, wrecz moja corka mowi ze jej nie lubi - nie dziwie sie bo babcia kaze jej w ramach zabawy posprzatac pokoj albo popatrzec jak ona prasuje... brrr... a jak ma juz do mnie przyjechac to ja powinnam lyknac jakies psychotropy i isc na szybko konsultacje do psychologa bo tam nie wewnetrznie nosi. A ja wiem ze ona chce dobrze ale kuzwa nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Dzieki za odpowiedzi. Jak wiodac nie borykam sie sama z tym problemem. Gryzie mnie to z racji tego, ze mieszkajac daleko od siebie widujemy sie rzadko - zwykle raz na rok. i wtedy jak sie mamy zobaczy to sie ciesze, bo to moja mama i tesknie. tylko niestety jak przyjada rodzice to juz od drugiego dnia moja mama zaczyna sie rzadzic w moim domu. A najlepsze jest to ze narzeka na swoja tesciowa (mame taty) ze sie wtraca a sama robi to samo. Poza tym chce bym ja obdarowala prezentami dla calej rodziny w polsce. ostatnio jak byla to po chrzcie zostalo troche wina po imprezie. to chciala zabrac prawie wszystkie butelki bo dla cioci, dla wyjka, dla babci, stryjka eccc. powiedzialam jej ze dam ze dwie czy trzy butelki ale nie wszystkie bo sa tez i dla rodziny meza to sie prawie obrazila. nawet moj ojciec musi ja czasem hamowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
autorko a co znaczy "eccc"? heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz byc stanowcza i tyle, niech Twoja mama wie, że nie masz już 5 lat i nie musi ci dyrygowac czy prowadzic za reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
wiem, niestety jak raz ja przyrownalam do mej babci (jej tesciowej) to sie obrazila bo ona taka nie jest. ile razy ja prosilam bymi nie latala ze szmatka po domu bo tego nie lubi to sie wkurzala bo ona chce mi tylko pomoc a przeciez jest tu balagan. nie lubie by mi ktos obcy po domu sprzatal. ale do niej nie za bardzo to trafialo:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo, moja jest identiro :D ale wiesz co, kiedyś juz nie wytrzymalam i jej powiedzialam normalnie wprost, że kurde ŹLE SIĘ CZUJĘ z tym że ona mi wytyka to wszystko i chce sprzątac, że to nawet NIE WYPADA żeby ona jako gość (tak, Mama to Mama ale raz na jakiś czas to jednak gość) zaglądał we wszystei dziury i latał ze szmatą. powiedzialam jej, że jak przyjezdza i tka zarządza to ja sie stresuję i nie lubię tkaich odwiedzin, wolalabym posiedziec i sympatycznie pogadac a nie tylko czekac i sie denerwowac co zaraz wytknie, że jej tez na pewno by nie bylo milo, gdyby ktoś jej przyszedl i od razu cośtam wytykał. Że owszem, jesli chce coś pomóc to ja jej powiem co mogłaby zrobić EWENTUALNIE ale nie że ona wchodzi i od razu narzeka abo to a bo tamto i mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłłłło matkooOOoooOOOooo
chyba autorka miała na myśli skrót "etc." tylko nie bardzo wie jak on brzmi... :O dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgj.kjjhjh.kh/.lk
hahhah..eccc..ja pierdole co za debilka:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem za granicą i rodzę za jakieś 3tyg. Cieszę się ze mama przyjedzie jak urodzę bo mąż ciągle w pracy ale już jej zapowiedziałam że góra na 2 tygodnie :-p bo potem jeszcze teściowa mi zjedzie poza tym uważam że narodziny dziecka to ogromna zmiana w życiu partnerów/ małżonków i powinni oni jak najszybciej zostać sami żeby przyzwyczaić się do nowej sytuacji, dziecka itd a z mamą to już czuję że będą zgrzyty bo ja chcę karmić piersią a ona mi herbatki przysyła dla dziecka do pojenia a każdy wie że jak pierś to nic innego przez co najmniej kilka pierwszych tygodni żeby dziecko ssać chciało :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×