Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kentzu

co kobiety myślą o mężczyznach niepijących żadnego alkoholu?

Polecane posty

Gość sama nie piję od kilku
o... widzę, że więcej głosów rozsądku się pojawiło ;) a ty komiczne weź się ogarnij i nie wyżywaj się na obcych ludziach w necie bo to żałosne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne tez nie lubie jak ktos sie na mnie patrzy dziwnym wzrokiem bo pije drugiego kolorowego drinka. Nie lubie tez sztywnych ludzi i takich co ida na impreze, nie dolacza sie do grupy, ani nie zagadaja tylko napuszeni siedza i czekaja kiedy pojdzie do domu bo mu towarzystwo nie pasuje itp. jakby moj maz mi wypominal ze lubie w towarzystwie wypic lampke wina czy jedno piwo to nie wiem czy bym z nim byla bo nie lubie jak ktos mnie ogranicza czy ocenia. ja wiem ze nie mam problemow z alkoholem, nie mialam tez zadnych przykrych wspomnien z dziecinstwa i zlych przykladow naokolo wiec mi czlowiek ktory napije sie piwa nie przeszkadza ani nie robie z niego alkoholika. moj maz mi nie przeszkadza ze swoim bardzo sporadycznym piciem bo raz ze zawsze mam kierowce a dwa szaleje ze mna na parkiecie mimo wszsytko itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tacy faceci muszą mieć jaja, by powiedzieć "nie" swoim kumplom, choć wiedzą, jak zareagują..." jasne :D bo wszyscy piją dlatego, gdyż boją się kolegów :D i mamy takie spotkanie 6 kumpli - każdy myśli "nie tknąłbym tego gówna, ale co inni powiedzą" :D:D faceci to masochiści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ty komiczne weź się ogarnij i nie wyżywaj się na obcych ludziach w necie bo to żałosne jest" :D:D skąd wiesz, że jesteś obca? obserwuję Cię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike - ale z drugiej strony DDA powinni zaakceptować to, że alkohol jest dla ludzi... no a chory na klaustrofobię nie powinien wpadać w panikę w zamkniętym pomieszczeniu poza tym DDA żyjąc w normalnym środowisku umie zaakceptować alkohol mój maż lubi piwo i spoko ale pijanych ludzi boję się jak ognia nie sądzę, że kiedyś to zmienię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy kazdy, kto wyrastał w domu przesiaknietym alkoholem i pijackimi burdami, jest potem DDA? czy to kwestia silnego charakteru?" nie wszyscy - mój kolega miał ojca pijaka i jest zupełnie normalny - tzn pije tyle co kulturalni ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie - ale dlatego nie umiem, że nie widzę w tym nic przyjemnego... byłem kiedyś na jakimś kursie , ale skończyło się wyrwaniem fajnej d**y instruktorki zresztą dobrze kombinujesz taniec jest jak seks:P a przynajmniej jak nie najgorsza gra wstępna może przemyslisz sprawę i powrócisz na parkiet:P mi nie każdy moja siostra nie ma żadnych "objawów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no a chory na klaustrofobię nie powinien wpadać w panikę w zamkniętym pomieszczeniu" ten syndrom DDA jest aż tak silny? jeśli tak, to po prostu nie mogę mieć takiej kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem DDA i ich prawo do niepicia czy niecheci do imprez z alkoholem. z takimi osobami moge isc na kawe i ciacho, spotkania ze znajomymi nie sprowadzaja sie tylko do alkoholu. ale na imprezie alkoholowej jak mam ochote to piwo z sokiem wypije ze smakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ike ma troche racji, ze alkohol jest przereklamowany. zadne fajerwerki. ostatnio ogolnie mam dosc imprez, klubów, tłumów, spędów ludzi, którzy przychodzą się nachlać i nadrzeć" to od tego UK - przecież każdy wie, że tam kultura picia stoi na wysokim poziomie :P i każdy Angol po 1-2 piwkach idzie grzecznie do domu...:P:P:P nie to co w Polsce .... a serio - ja od dość dawna chodzę tylko na kameralne imprezy - jakieś kluby to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak komiś może taki być jak związałam się z mężem to uczył mnie wszystkiego że można wyjść z domu i wrócić trzeźwym:P że można pić i nie upić się jak świnia ale początki były tragiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ja taniec kocham, i tancze dobrze ja tańczę lepiej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"że można wyjść z domu i wrócić trzeźwym" no - alkoholicy są nieźli... mężuś takiej dalekiej znajomej.... wyszedł w wigilię rano do sklepu pod blokiem dokupić masła na kolację... około 16 przynieśli go koledzy :D śmiałem się nieźle, gdy mi to opowiadano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie rozwaliło, jak poszedłem do angielskiego pubu i chciałem kawę... patrzyli się na mnie jak na idiotę - 63636 rodzajów alko i nic więcej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie wkurzyło , że z dziećmi nie można chodzić po pubach po 18stej to samo dotyczy piwnych ogródków tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to nie ma sie z czego smiac, zonie pewnie do smiech u nie bylo, to taki czarny humor ale z drugiej strony dla tych co nie spotykaja sie z takimi historiami na codzien to brzmi to zabawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w sumie to nie ma sie z czego smiac, zonie pewnie do smiech u nie bylo, to taki czarny humor ale z drugiej strony dla tych co nie spotykaja sie z takimi historiami na codzien to brzmi to zabawnie. " dla mnie to zabawne - facet wykręca taki numer minimum raz w tygodniu a ona wierzy, że to był 83646473 ostatni raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiś ja to przeżyłam i na swój sposób rozumiem chociaż dziś już bym na takie rzeczy pewnie nie poszła ale nie to nie jest zabawne to naprawdę jest zryta psychika :P i długo potem człowiek wraca do normalności i chyba tak naprawdę się nie wierzy udaje się przed sobą , że się wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Azjatek to nie obstawialabym tak bardzo ze nie pija :D moja przyjaciolka Japonka pila kiedys z nami w barze no i niby wszystko fajnie. wziela taksowke pojechala do domu a nastepnego dnia mi opowiada ze film jej sie urwal i owszem jakos do domu dotarla ale obudzila sie nad ranem w swojej lazience na podlodze. druga Koreanka pojechala z nasza kolezanka do niej do domu u niej sie przespac po czym po pol godziny mowi do niej ze idzie do domu i wyszla.kilka godzin pozniej ta druga kolezanka wyszla do pracy i patrzy a a schodach obok jej siedzi nasza kolezanka. pyta co ona tu robi bo niby poszla do domu a ona ze wyszla ale nie wiedziala gdzie jest jakos i chciala wrocic ale zapomniala ktore drzwi to usiadla sobie i siedzi tak juz kilka godzin :D ogolnie Ci Azjaci co ich znam maja slabe glowy i musza uwazac bo jak siedza to jeszcze spoko ale jak wstana to sie okazuje ze ida zygzakiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike - dla mnie to jest zabawne - choć oczywiście w oczy bym się babce nie śmiał, ale śmiesznie to brzmi... mi - ta babka dobrze zarabia - utrzymuje tego nieroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne dla mnie ta historyjka tez jest zabawna ale rozumiem ze dla tego co ma to "na codzien" juz nie tak bardzo. niestety wlasnie tacy ludzie co sa z alkoholikiem najczesciej nie potrafia sie z tego wyrwac :( jakby moj maz poszedl i by go przyniesli to bym plakala ze smiechu jeszcze z pol roku ale wiem ze to by pewnie byl jednorazowy taki wyczyn w jego zyciu i mialabym sie z czego posmiac czy wnokom opowiedziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike - dla mnie to jest zabawne - choć oczywiście w oczy bym się babce nie śmiał tracisz formę ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mala masz racje bo nigdy sie nie blaznili jak gdzies poszlismy, nie bylo rzygania po katach czy zaczepiania ludzi. tyle ze slabe glowy maja i czasami nie poczuja ze juz przesadzili, ale to sa sporadyczne historie raczej, przynajmniej tych ludzi co znam. Angielskiego picia nie znam wiec nie moge sie wypowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam też nie rozumiem takich, którzy gdziekolwiek są sięgają po piwo czy drina nie ważne park, impreza pod gołym niebem, koncert, mecz jakby nie potrafili bawić się bez i nie mówię tu o alkoholikach czy pijakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaahhaahah
mi mala przestan lansowac sie bo rzygac sie chce i to bez alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dobra, a co z tymi co alko w ogole nie lubia? Ja np. nie trawie nic - woda wykreca mi morde i parzy w gardlo, szampany i wina - kwasnica jak ch***, a piwo - gorzkie az niedobrze mi sie robi. Nawet alkoholizowanych czekoladek nie jadam. Ojciec sie smieje ze na pewno nie bede alkoholikiem. A mi ciezko, bo na imprezach po 20 minutach moge ubierac buty i aufiderzejn bo nikt juz nie kontaktuje i sie nudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mamy powiedzieć :P? taki też musi żyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaallkjjsasjjdnsjas
jednak tys gorzej pierdolnieta mi mala niz ustawa przewiduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×