Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicja 51PPPP

relacje z synową

Polecane posty

Gość alicja 51PPPP

Czytając posty jaka to teściowa jest zła, podła itp chciałabym państwu opisać moją historię. Oboje z mężem pochodzimy z ubogich rodzin, wszystkiego dorobiliśmy się ciężką pracą. Mamy już spooory staż małżeński i oby Bóg pozwolił nam jeszcze niejedno wspólnie przeżyć bo nawet te ciężkie i trudne chwile spędzone razem pozwalają cieszyć się z każdego dnia. Mamy troje wspaniałych synów ( marzyliśmy jeszcze o córce ale w życiu nie można mieć wszystkiego co by się chciało), powoli układają sobie życie. Ciężko pracowaliśmy nad ich wychowaniem i wykształceniem. Oboje z mężem kochamy ich najmocniej na świecie i myśleliśmy, że jak założą rodzinę to w końcu doczekamy się upragnionej córki. i tu pojawił się problem.....tak bardzo zależało nam na dobrych relacjach z synową.... Synów zabezpieczyliśmy finansowo jak tylko moglismy do tego zadbaliśmy o solidne wykształcenie żeby oni swoim dzieciom także zapewnili lepszy start. no więc do rzeczy, wyprawiliśmy wesele, wszystko wybierali młodzi. My tylko płaciliśmy. Nie wtrącaliśmy się bo to przecież ich ślub. W prezencie ślubnym dostali pół hektarową działkę i 180 tys zł. Część z tej działki mogą sprzedać i spokojnie wybudować dom. Do tego czasu mogli zamieszkać z nami ( tak bardzo tego chcieliśmy z mężem) ale chcieli wynajmować do momentu wprowadzenia się do budowanego właśnie domu. Rozumiem to, mają swoje życie i sprawy. Bardzo chcielibyśmy uczestniczyć w ich życiu ale tylko na tyle ile sami pozwolą ( też byłam młoda i wiem jak to jest). Problem polega na tym, że synowa nas nie lubi. Nie wiem dlaczego, wielokrotnie chciałam z nią rozmawiać na ten temat ale nie chciała podjąć ze mną tematu. Przyjeżdża tylko jak potrzeba jakiejś pomocy przy załatwieniu formalności lub pozwolenia przy budowie. Ostatnio jednak ( co mnie baaardzo zabolało) zaczyna buntować mojego syna. Nakłamała mu jak to rzekomo stwierdziłam, że ma wobec mnie dług wdzięczności zamian za pieniądze i pomoc z naszej strony. To oczywiście nieprawda. Nigdy nie chciałabym być zależna od kogokolwiek i nie pozwoliłabym żeby ktoś tracił czas na zajmowanie się mną. Poradźcie ( najcenniejsze będą rady synowych) co zrobić, jak mam się zachować w stosunku co do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnioskuje....
chcialabym miec takich tesciow ktorzy choc troche daliby swojemu synowi....albo zapytali czy czegos mu nie brakuje..... niestety moi tesciowie patrza tylko ile juz sie "dorobil" SAM BO PRZECIEZ JA TO JESTEM NIC...A GDYBY NIE JA......TO BY NIE MIAL NIC BO mamusia wszystko by mu zabrala..... a wracajac do tematu.....porozmawiaj z synem moze ma wiecej rozumu od niej i nie da soba manipulowac..... zapytaj jego dlaczego ona tak sie zachowuje...zobacz jego reakcje...jesli bedzie cos krecil to porusz temat przy obydwojgu...zobaczysz jakie maja zdanie....moze odmienne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może ona od początku była do Ciebie nastawiona anty? są takie dziewczyny że jeżą się na samo słowo matka chłopaka. A Ty tego nie zauważałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPP
syn rozmawiał ze mną na ten temat i to od niego wiem o tej rzekomej wdzięczności.... nie chciałabym mu zbyt wiele sugerować na jej temat bo to przecież małżeństwo mojego syna i nie chciałabym żeby między nimi były jakieś zgrzyty. Oczywiście powiedziałam mu że to nieprawda i on powinien dobrze o tym wiedzieć. Wcześniej nie zauważyłam ( albo nie chciałam zauważyć) jaj podejścia do mnie. Zresztą to i tak by nic nie zmieniło bo to przecież mój syn wybiera sobie zonę a nie mamusia. powiedzcie mi co jeszcze mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
a jakie relacje miałaś z nią wcześniej? z Twojego opisu wynika,że jesteś w porządku,tylko dziewczyna coś nie "halo" nie lubię udawać,że nie ma problemu,zapytałabym ją wprost,kiedy powiedziałaś coś takiego,najlepiej przy synu,przyznam się,ze trudno mi wyobrazić taką sytuację,gdy ktoś (w dodatku synowa) bezczelnie kłamie, ona powinna się "wkradać" w Twoje łaski,albo przynajmniej odnosić się z szacunkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPP
Ja podejrzewam co synowa nie lubi ani starców ani cięzkej pracy na roli. Boi sie ubrudzic sobie raczek, che się tylko kąpac codziennie a nie raz na tydzien jak porządny człowiek, chce jesc na talerzach z porcelany a nie z miski na dworzu. No i koniecznie chce ładny samochód, bo jezdzić pekaesem albo rowerem to wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPP
zapytałabym ją wprost przy synu ale co to da? Wydaje mi się, że jeśli posunęła się do takiego kłamstwa to ta rozmowa mogłaby tylko wszystko pogorszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPP
podszywie, żadna ciężka praca na roli nie chodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernij się jak nie chcesz podszywów sama jestem synową i trudno mi to zrozumieć z teściową mam dobre kontakty, nigdy się nie pokłóciłyśmy ale jak mam coś do niej to jej to po prostu mówię w oczy. ona się nie obraża tylko rozmawiamy i jest dobrze. tak samo ona mnie traktuje natomiast żona brata jest taka sama jak twoja synowa dla mojej Mamy, taka cicha woda, niby wszystko cacy ale brata podburza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec rycykiusz
widać kobito żeś z wiochy wiec sie nie dziw, ze cie synowa nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
mieszkam w mieście i na wsi i czy to ma jakies znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
sama jestem matką dwóch dorastających synów,zastanawiam się czasami czy potrafię się pogodzić z ich wyborem,łudzę się nadzieją,że z domu wyniosą jakieś wartości i wrednej jędzy do domu nie przyprowadzą ;-) a jeśli jednak będzie wredna,to cóż-nie jestem osobą,która przeprasza,że żyje i nie pozwolę sobie w kaszę dmuchać,ograniczę kontakty do minimum (z synową,bo syn to pewnie sam ze mną ograniczy) to jest przykre,ale taka kolej rzeczy-ani dla mnie,ani dla męża nie są najważniejsi już rodzice,tylko rodzina,którą my stworzyliśmy,odwiedzamy się z teściami rzadko,(moja mama,zapewne ku uciesz męża mieszka 500km od nas),jak nie wyjeżdżają,to spędzamy razem święta,ze trzy razy w roku jesteśmy zapraszani do teściów na obiad zawsze jednak,gdy trzeba pomóc jesteśmy do dyspozycji pewnie tak samo zmieni się punkt odniesienia u moich synów i jakoś trzeba sobie z tym radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
nie mogę się zaczernic bo ciągle jakiś błąd wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
alicjo 51PPPP nie widzę takiej sytuacji,że ktoś mnie obsmarowuje za plecami,a ja milczę,albo będzie kłotnia ,albo dziewczyna zobaczy,że nie dasz po sobie jeździć jak po łysej kobyle i się zastanowi,zanim coś podobnego palnie nie mówię,żebyś się na nią rzucała z dzikim wrzaskiem,tylko spokojnie zapytała czy syn,jak Ci to mówił,to miał do Ciebie pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Wiesz czasem to nie chodzi o nie lubienie, że jest wredna, czy coś podobnego...po prostu czasem trzyma się dystans, bo nie czuję że tak powiem jakiegoś głębszego porozumienia z teściami, bo są np. inni pod wieloma względami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
No ale to co innego trzymać dystans, a co innego robić intrygi. Możliwe że jest podświadomie zazdrosna, że jej mąż tyle dostał od rodziców, a ona pewnie dużo mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
syn nie miał do mnie pretensji. Zapytał tylko dlaczego z nią w ten sposób rozmawiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
ona pochodzi z bardzo ubogiej rodziny. Nie dostała nic od rodziców, zresztą nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Tobie może nie o to chodzi, ale ona może mieć poczucie niższości, tak sama z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Napisz coś więcej, jakieś przykłady waszych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa super
mam podobną sytyacje , ale widocznie tak już musi być jak synowa fajna to teściowa jędza , jak teściowa super to synowa pożal się boże:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
nie mamy zbyt wielu relacji. Ona po prostu nie odwiedza nas ( a ja nie chcę się narzucać), no chyba, że potrzebna coś załatwić w związku z budową to wtedy przyjeżdża ale nigdy nie sama tylko z synem. Kilka razy byłam niby przejazdem i dzwoniłam czy ma czas to wpadłabym na kawę ale nigdy nie doszło do takiego spotkania bo zawsze miała coś do załatwienia poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżweli jest tak jak piszesz
to prostu zle trafiłaś jeśli chodzi o synową , tak jak są złe teściowe tak samo są złe synowe i nic na to nie poradzisz , ja sama jestem synową ale na szczęście moi teściowie są w porządku poza jakimiś małymi zgrzytami , u nas jest podobna sytuacja jeśli chodzi o działkę , dostał ją mój mąż , pieniądze na budowę ogranizujemy sami , teśc bardzo nam pomógł przy budowie jedyne co mi się nie podoba ale o czym głośno nie mówię to to że moim teściom się chyba wydaje że to będzie jakiś tam ich drugi dom , czasami odnoszę wrażenie że to będzie bardziej ich - teściów i męża dom niż nasz , na ich działce , tam kiedyś stał ich dom rodzinny , ich sąsiedzi itd. Może twoja synowa też ma takie odczucia że to wszystko zawdzięcza Wam , może czuje się zobowiązana , może myśli że oczekujecie od niej wdzięczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
to już jest chyba przegięcie sytuacji. Nie daj dzieciom nic- źle . Oddaj cale serce i zabezpiecz finansowo też źle. I jak tu nadążyć? Wiecie, tak bardzo się staraliśmy. Chcieliśmy stworzyć szczęśliwą kochającą się rodzinę. Oczywiście bez zbędnego narzucania się bo my z mężem też mamy swoje życie. Bez wydzwięczania się itp ale jak widać ma się dobre serce to trzeba mieć twardą dupę. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Moi rodzice też dużo pomagali przy budowie domu memu bratu, a jej rodzina nic, no i też były dziwne sytuacje...wtedy a miałam jakieś 19, 20 lat, to wydawało mi się, że ona przesadza (moja bratowa), budują im dom i jeszcze ciągle coś się nie podoba...Teraz wiem, że moi rodzicie dużo się wtrącali i to może wyprowadzać z równowagi... Co prawda w środku wykańczali, jak chcieli, ale ojciec potrafił ostro krytykować np. terakotę w kuchni, no a tak się nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa super
a syn co w niej widział? bo moj miał klapki na oczach -teraz to wie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
Nawet jak przepisywaliśmy działkę to dostali ją oboje. Sama to zasugerowałam żeby nie poczuła się urażona. Czuję, że wzbiera we mnie coraz większa złość.....dzisiaj syn zadzwonił i powiedział, że przyjadą wieczorem bo muszą nam coś oznajmić.... Aż mi serce ścisnęło...bo może będę miała wnuka albo wnusię.... już kocham to dzieciątko. Na samą myśl o tym coraz bardziej boli serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pomaranczka
nawet jesli mysli ze oczekujecie wdziecznosci to przeciez jest oczywiste ze oni powinni byc wdzieczni za okazana pomoc :-) Musisz z nia porozmawiac a jesli sie nie otworzy to i ty muszisz trzymac dystans.Ja mam dobrych tesciów , tez nam pomagaja, tylko ze jego matka ciagle nam cos wypomina i ciagle mowi nam co mamy robic. Chcialabym jej powiedziec zeby przestała nas pouczac ale nie jestem asertywna i milcze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja 51PPPPP
ja nie mówię, że ona jest zła. Miła, ładna i skromna dziewczyna. Jest bardzo dobra dla mojego syna i co najważniejsze- są naprawdę szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×