Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletovva

PO ROZSTANIU NA PEWNO SIĘ ODEZWIE...

Polecane posty

Gość fioletovva

Kilka miesięcy temu zostałam porzucona przez faceta. Namiętnie szukałam informacji o doświadczeniach innych kobiet tu na kafe, które spotkało to co mnie. Wyciągałam wręcz średnie z komentarzy, do której z was facet odezwał się a do której nie :) Otóż moje kochane, teraz sama wiem, po tylu miesiącach, że faceci zawsze żałują swojego czynu :) Mój ex był tak bezwzględny, twardy, bezuczuciowy, że gdyby jakiś czas temu ktoś tak mi powiedział, uznałabym - wszyscy tylko nie ON !! Sekret tkwi w tym, że oni rzadko kiedy odzywają się we właściwym momencie - kiedy byłybyśmy wstanie jeszcze im wybaczyć. Zwykle dzieje się to wtedy, kiedy my już o nich dawno zapomniałyśmy, nie wspominamy, nie płaczemy i układamy sobie życie na nowo. Wtedy dopiero do nich dociera co stracili. Tak więc do tych załamanych - jeśli jest dla Was sprawą honoru, by on przyszedł ze spuszczoną głową - przyjdzie, uwierzcie, ale wtedy, gdy dla Was to nie będzie już miało najmniejszego znaczenia. Mój ex powiedział, że gdyby mógł, cofnąłby czas, że byłam najważniejsza w jego życiu itp. A minęło 10 miesięcy.. Tak mi przykro drogi panie, nie jestem już zainteresowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgvdbvff
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam?
ja już czekam drugi tydzien aż przyjdzie ze spuszczoną głową... i sie kurwa doczekać nie mogę. on zawinił, jesli by mu zależało juz dawno przybiegłby przeprosić :/ ehhh nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehehehhehehe
to słodkie uczucie.....kiedys podobał mi sie jeden chłopak, nawet bardzo..ale potem on powiedział ze ma dziewwczyne i sie skonczyło. bardzo to przezyłam ale było minęlo. kilka miesiecy potem spotkalismy sie przypadkiem. nie był juz ze swoja dziewczyna. chciał znów odnowiac znajmosc. odpowiedział ze miał swoje 5 minut a teraz jest mi obojętny. jego mina - bezcenne.....ponoc zemsta najlepiej smakuje na zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też myślę,że jak nie to nie,ale wiecie...no własnie,zawsze jest to "ale":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super :D a dobrze niech sie kopie po puupie nogami co stracil, ale nie azwsze sie to sprawdza, czyli szanujmy co mamy, bo nie wiemy co dostaniemy:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda nieprawda
mija juz 3 lata a on ani razu sie nie odezwał, nie to że mi żal ale udowadniam ci ze nie zawsze sie odzywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie doswiadczona
ja mam identyczne doswiadczenia jak autorka. On byl bardzo bezwzgledny i nieugiety mowiac "to koniec". Przecierpialam swoje, pozbieralam sie do kupy, zaczelam na nowo cieszyc sie zyciem. Az tu nagle, ni stad ni zowad, on nagle powraca, skruszony, blagajacy o druga szanse...Bylam wsciekla kiedy sie odezwal, ze smial wogole, po tym co przez niego przeszlam teraz nagle sobie wlezc w moje zycie zaklocajac moj spokoj. Niestety, jego usilne proby przywrocily mnie do stanu tuz po rozstaniu. Czuje jednoczesnie zlosc do niego, ze tak olal wtedy i tesknote za nim. I chociaz kiedys zupelnie go skreslilam, to teraz wiem, ze dalabym te szanse o ktora prosi, jesli wystarczajaco mocno by sie postaral. A taki juz mialam spokoj. Teraz znowu obserwuje telefon, czekam na sygnal, a jak juz cos od niego mam to sie znowu wsciekam, jak on tak moze pogrywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobne doświadczenia. otóż to. mógłby mieć drugą szansę, ale teraz to musi się o nia postarać ze zdwojoną siłą. A on sie odzywa i chce wrócić, ale jakby za mało coś chce... tylko rozgrzewa serce i łamie zarazem. Co tu robić? A ty? co robisz pani Podobne Dośw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko, że mój równiez się odezwał po 2 tygodniach. Życzył mi all the best w kilku smsach. a ja miło i lekceważąco dziękowałam. A po 2 miesiącach znowu się odezwał. Pytał kiedy wracam do jego kraju i jakie mam plany. Stopniowo wychodziło szydło z worka. A ja grzecznie z ZEROWĄ NAIWNOŚCIĄ - nie czytałam między wierszami. Brałam tylko to, co pisał. Aż w końcu nie wytrzymał i zagrał w otwarte karty - chce żebym sie do niego wprowadziła i z nim była. I było by świetnie. ALE... mim, ze on ciągle che mnie z powrotem, to pojawiła się inna na horyzoncie. Na pewno się bzykają. Taka to historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie doswiadczona
co ja robie? podchodze do jego staran z duzym dystansem, ale jednoczesnie dajac mu do zroumienia, ze byc moze bylabym zainteresowana, tyle ze malo sie stara. coz, po tym jak mnie zostawil i w jaki sposob, oczekuje czegos bardziej spektakularnego, wiecej zaangazowania, i uwazam ze mam do tego prawo, bo skoro raz mu sie udalo byc na tyle przekonujacym, zeby mnie zniechecic do bycia z nim, domyslam sie ze moglby sie teraz zdobyc na podobna sile przekonywania, starajac sie o mnie. Niestety, biore tez pod uwage, ze jak to czesto z facetami bywa, ciezko bedzie mu na to wpasc, i meska duma nie pozwoli mu zrobic tego jednego kroku dalej, ktory byc moze okazalby sie przelomowym dla nas. Ja na pewno nie bede sie juz podkladac. Potrafil speprzyc, to niech teraz naprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.A.M.A
Kobietki tak jest własnie oni prawie zawsze przyjda ze spuszczona glowa, za dzien za miesiac czy za rok! już 2 razy mialam identyczna sytuacje po prostu sie nie odzywałam, udawałam ze nas nic nie laczylo(chociaz serce pekało z bolu) i w koncu "zatesknili". Faceta najlepiej zaintrygowac zniknieciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pom pom
Fioletovva, mylisz się, nie wszyscy żałują i nie wszyscy wracają. Jest wielu takich, którzy układają sobie życie od nowa, bo znaleźli nareszcie to szczęście, którego tak długo szukali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda dawno juz wiadoma
nic nowego nie odkrylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wicher w życiu
czy są tu kobiety, do których faceci wrócili po rozstaniu ??? czy kontaktowaliscie się podczas rozłąki ? ile czasu minęlo od rozstania do ponownego związku ??? jak dążylyście do tego by znow do Was wróciili ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletovva
do mnie nie wróci bo nie pozwolę. Nie kontaktowaliśmy się od rozstania tzn on urwał kontakt całkowicie, czasem mijaliśmy się na mieście, zwykle był z inną dziewczyną (miał ich kilka), az po 10 mies. napisał, że chciałby cofnąć czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pom pom
Ja odszedłem od żony i nie wrócę. Wkrótce sprawa rozwodowa. Choć jestem sam i nie mam nikogo, to nie wrócę do niej. W jej oczach jestem tym złym, który ją zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletovva
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabelle342432
To i ja sie dolacze. Tylko ze my sie nie rozstalismy, po prostu mala sprzeczka, z jego winy, ciche dni. nie odzywa sie od niedzieli. a ja juz szalu dostaje.. zawsze sie lamalam i odzywalam a teraz juz nie ma sensu.. boje sie ze on sie nie odezwie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
odkąd mnie zostawił minęło 7 dni ja się nie odzywam on też... Jestem pewna że pierwsza do niego nie napisze... Skoro jego nie interesuje co u mnie nie będę sie narzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on mysli tak samo jak ty
wiec nigdy sie nie odezwiecie hauhauhau:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletovva
anabelle: jesli sprzeczka z jego winy, to tym bardziej nie powinnas sie odzywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
a czego mam się dowiadywać? dla mnie koniec to koniec, ciężko mi jest ale przecież muszę żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabelle342432
fioletova: wiem, wiem.. ale ja tu juz umieram. jak mozna nie wiedziec co u osoby ktorą się kocha? za kazdym razem bylo z jego winy i to ja sie odzywalam, a teraz po prostu nie chce. nawet nie wiedzialabym co napisac. no ale co jesli on sie tez nie odezwie i to sie tak rozplynie..?:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletovva
anabelle: jeśli on też się nie odezwie i to sie rozpłynie, to bedziesz przynajmniej wiedziala, ze jest beznadziejnym egoistą. przeciez nie mozesz do konca zycia tylko ty sie starac i tylko ty sie odzywac pierwsza. moze tym razem zrozumie, ze wreszcie przegiąl i czegoś go to nauczy- pewnie bierze cie na przetrzymanie, zebys znow sie do niego odezwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Równiez porzucona...
To i ja dopiszę autorka ma 100% racji. Mnie mój ex zostawił w lipcu bez słowa. Próbowałam sie z nim kontaktować przez miesiąc.Bez skutku aż odpusciłam. Wtedy on zaczął szukać kontaktu ale nie miał na tyle odwagi by sie odezwać pierwszy. Wykorzystał okazję w świeta BN. życzenia.Podziękowałam i zaczelismy ze sobą rozmawiać....Ale po 2 tyg zerwałam kontakt. Znowu odezwał sie w lutym znowu odmówiłam kontaktu. Chwila przerwy i znowu przysłał życzenia na dzień kobiet tym razem;) Zaczął się bardzo starać pisać do mnie codziennie itp. oczywiscie bez żadnych wyznań miłosnych itp. Trwało to dwa tyg,aż poprosił mnie o spotkanie. Spotkaliśmy się. Starał się nie wracac do tego co było i unikac tematu. Ale był bardzo wpatrzony we mnie łapał mnie za rękę przytulał. Zapytałam dlaczego szuka wciąż ze mną kontaktu (od początku tego roku juz 4 razy) Powiedział ,że nie może o mnie zapomnieć. Nie mówił wprawdzie ,że chce wrócić bo widział moją obojetnosc i chyba się tego bał. W każdym razie po tym spotkaniu napisałąm mu ,że ze sobą nie bedziemy i ,że nie musi się juz starać bo u mnie się wypaliło. Obraźił się...ale tylko na tydzień:) Bo już w ten poniedziałęk znowu do mnie napisał niby z jakimś tam pretekstem i ewidentnie znowu chiał ciągnąc rozmowę. Odpisałam raz i dalej juz milczę....;) Ciekawe co teraz wymyśli....najbliżej są świeta wielkanocne wiec pewnie jakieś życzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Równiez porzucona...
No i tak facet męczy się już 4 mce. Wciąż próbuje.... Ja zapytałam czy długo jeszcze zamierza o sobie przypominać ...Odpowiedział ze już zawsze....bo zapomniec mnie nie może. Wszyscy mówią ,że on mnie najwyraźniej kocha skoro juz tak długo się stara. Jednak u mnie sie wiele zmieniło....ja go potrzebowałam własnie w zeszłym roku to mnie olał. A teraz? Nauczyłam się zyc bez niego....w końcu to juz 10 mcy od roztania....:) W kazdym razie trafiłam na 'twardego zawodnika" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×