Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletovva

PO ROZSTANIU NA PEWNO SIĘ ODEZWIE...

Polecane posty

Gość gość
Witam wczoraj minął tydzien od rozstania i on napisał jakby nic sie nie stało zapytał co u mnie , potem wypytywał czy sie z kims spotkałam , i szy szukam kogoś juz na portalu randkowym , nastepnie jednak napisał ze tak bedzie dla nas lepiej ze mnie zostawił , i przestał odp , po co to zrobił było mi troche lepiej teraz znowu jestem załamana czy ktos miał cos takiego ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już czekam ponad rok aż sie odezwie a tu CISZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie sie odezwał , ale jakoś wrócić nie chchiał .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyglądały wasze rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie czy rozstajecie się w pokojowych warunkach czy jest dużo złości, bólu obwiniania i emocji. Ja miałam tak że zostałam z jednym chłopakiem w dobrych relacjach a z innym nigdy nie usłyszałam słowa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było duzo złosci z jego strony to on zakonczył związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym żeby było tak jak w temacie tego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a długo sie już do Ciebie nie odzywa ? Gość z 13 , 00 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czytam te nie ktore wypowiedzi Pań i tak sobie mysle , po c..j Wy wrazen szukacie jak sa faceci ktorzy za Wami szaleja , w d****h Wam sie przwraca , facet kocha stara sie a ta szuka nie wiadomo czego , znajduje nastepnego ktory ja robi w c***a po tygodniu i pozniej marudzice , ze nie poszło ze jednak ten poorzedni to był porządny, drogie Panie szanujcie to co macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czerwcu będzie 3 lata jak odszedł i przez ten czas nigdy się nie skontaktował ze mną. Cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogodziłas sie z jego odejściem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniknął z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia. Bardzo to przeżyłam. Po paru miesiącach dostałam wiadomość,że mnie za wszystko przeprasza i zaluje. Powód? "przestraszył "się,bo zaczęło robić się poważnie(jestem pewna, że inna go po prostu kopnela w tyłek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jednak skontaktował się z Tobą skoro napisał, że żałuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie 5 lat razem, przygotowania do ślubu...zostawił mnie...do dzisiaj nie wiem dlaczego...minęło 5 miesięcy. Nie odezwał się ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, może coś go tam ruszyło, co nie zmienia faktu,że po krótkim czasie zablokował mnie i moich znajomych na fb(?) Okazało się, że jest w kolejnym związku i bardzo zależało mu na tym, żebym się nie dowiedziała :) Widocznie mialam być "plastrem",bo coś mu tam w zyciu nie wyszło. Dlatego zaczęłam traktować słowa byłych z przymrużeniem oka. Liczą się czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12.35 jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas szybko leci. pogodziłam się z jego stratą chociaż bywają dni kiedy jest naprawdę ciężko. podjęłam decyzję o zmianie swojego życia. odchudzam się, uczę się języka, planuję za kilka miesięcy wyjazd za granicę. Nigdy nie powiedział nawet przepraszam za to co zrobił. z tego co wiem to ma się dobrze i jest szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym zeby kiedyś stał się dla mnie obojetny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Moja była wielokrotnie kontaktowała się ze mną z prośbą o pomoc w sprawach podatkowych czy prawnych. Po ostatnim telefonie w listopadzie grzecznie poprosiłem o niekontaktowanie się ze mną w przyszłości i zobowiązałem się do tego samego. Wszak trzeba żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żywe- a kto kogo zostawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
So so true. Jako doświadczona porzucona zgadzam się z pierwszym postem. ZAWSZE się odzywają i przeważnie w momencie, kiedy już ich się nie chce, a choćby i się chciało to przeważnie jest za późno żeby wszystko odkręcić. Ponieważ nigdy nie dałam się wciągnąć w takie odgrzewane relacje trudno powiedzieć po co właściwie to robią (seks, na przeczekanie, z nudów, podnieść swoje ego?) ale tak jest. Jest także typ faceta, którego nazywam "bezjajecznym" - taki porzuca w bardzo kulturalny sposób, uczciwie mówi itd., a potem na ulicy uda że cię nie poznaje, bo się wstydzi sam przed sobą jakim jest łajdakiem. Ale nawet on zacznie krążyć za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
To ja odszedłem. Nie, nie do kogoś innego, musiałem odejść, bo straciłem całkowicie zaufanie do tej osoby. Chciała wrócić, ale odrzuciła moje warunki, a było nimi zakończenie definitywne znajomości z dwiema osobami. Dziś z jedną z tych osób jest w związku i oczekują dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę, że każdy żałuje. ja zostałam porzucona przez sms-a. Zerwał w ten sposób zaręczyny na 4 miesiące przed naszym ślubem. Później chciał wrócić...przyjęłam go....nie wiem po co, bo traktował mnie gorzej niż g****o i doprowadził do tego, że to ja stwierdziłam że nie ma sensu skoro on nie wie co do mnie czuje i czy chce ze mną być. Ucieszył się kiedy powiedziałam, że odchodzę. Zapytałam dlaczego wrócił skoro traktował mnie gorzej niż przez rozstaniem...nie wiedział. Podejrzewał, że taki był jego plan. Chciał, żebym to ja się wycofała za drugim razem, żeby nie było gadania w rodzinie i aby uspokoić wyrzuty sumienia. Zrobił mi straszne świństwo. Wszystkim opowiada, że zerwanie to nasza wspólna decyzja co oczywiście nie jest prawdą. Nadal milczy...wiem od znajomych, że ma się dobrze. A czy z kimś jest? nic mi o tym nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że byliśmy razem prawie 5 lat. Jego zerwanie było dla mnie jak niespodziewany cios w brzuch. Nadal strasznie cierpię i zastanawiam się nad wizytą u psychiatry. Tabletki nieco uśmierzą ból...przynajmniej na jakiś czas. Żywe_zuo- zrobiłeś słusznie skoro bawiła się Twoimi uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy ktoś zaczyna z nim rozmowę na mój temat to odpowiada, że ja to przeszłość i nie ma do czego wracać (wiem od znajomych). To przykre, że tak szybko o mnie zapomniał a ja się męczę. Ponad 4 miesiące chodze jak ćma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie bywa naprawdę podłe...wierze, że tym brutalnie porzuconym jeszcze się kiedyś uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy żałują - pewnie nie wszyscy, ale wszyscy w ten czy inny sposób kręcą się potem wokół byłej jak morderca wokół miejsca zbrodni albo pies wąchający miejsce po swoich rzygowinach (za przeproszeniem). Mówię tu o sytuacjach, kiedy rozstanie nastąpiło z powodu swędzenia fiuta, a nie jakichś istotnych spraw typu oszustwo, kradzież, zdrada itp. Podejrzewam, że tylko w niektórych wypadkach jest to szczera chęć powrotu, a w innych takie zapuszczanie sondy "czy mam szanse" - jak mam, to spoko, fajny ze mnie kogut, ale nie potraktuję byłej poważnie. Czasem w grę wchodzi próba uspokojenia swojego sumienia. Nie wiem, czy zdecydowałabym się kiedyś na powrót do byłego. Na pewno nie po jednym takim smsie i jednym spotkaniu, bo po prostu wiem, że to norma postępowania, a nie coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×