Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

Gość Evvvve
A czy mój orgazm też bedzie niebezpieczny? Chodzi o skurcze.. sorki że cie tak wypytuje ale bez problemu zapytac lekarza czy mogę wspołzyc... natomiast pytanie o jakies inne formy juz troche mnie stresuje... Już teraz staramy sie unikac typowego stosunku ale o skurcze sie boję. A podczas pierwszej wizyty, kiedy zobaczyłam bicie takiego małego serduszka to zapomniam zapytać. I nie wiem czy to że lekarz tez nie powiedział to dlatego że nie mam sie czego abc, czy tez zapomniał w natłoku informacji, które musial przekazać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie stwierdził że jak wiesz że ciąża zagrożona to ci o seksie mówić nie musi :) od stosunku to lepiej już z daleka :P twój orgazm nie jest niebezpieczny dla dziecka ale stosunek tak bo ma bezpośredni kontakt z narządami :) pieszczony, czy miłość francuska jak najbardziej może być tylko oczywiście też z umiarem a nie np codziennie ale tak z raz dwa razy w tygodniu to spokojnie :) ehhh początki ciąży seksu się chce jak cholera pamiętam to :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Evvee :) Początki ciąży są najgorsze, bo od jednego USG do drugiego to ciągle tylko myśli, że coś będzie nie tak. Dla mnie te pierwsze 3 miesiące trwały wieki. Potem jakoś przeleciało, a teraz 9 miesiąc trwa wielki :) Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że będzie dobrze. Ja zawsze sobie myślę, że jak ma coś być nie tak to prawdopodobnie i tak nic temu nie zaradzę, więc po co się niepotrzebnie stresować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
racja, też sie staram nie schizować - tylko że wiadomo jak te hormony wkręcają lęki czasem. A ja jeszcze luteine biore. No a seksu chce sie okropnie... ale skoro moge miec orgazm to chyba połaże po jakis sklepach z zabawkami... moze znajde coś "nieinwazyjnego" co sie nam obojgu spodoba :) Idę na zakupy.. pozdrawiam i dziękuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze a ja przez pierwsze 3 miesiące czułam się tak paskudnie, że nie w głowie był mi seks. Owszem był, ale rzadko. Potem przez kolejne 3 miesiące było dużo, a w 7 miesiącu mój mąż się zaczął bać i nic nie było w stanie go przekonać, że naprawdę nic się nie stanie :) Teraz chce mi się strasznie, ale jestem tak wielka i niezgrabna, że sobie tego nie wyobrażam. Ale nie wykluczam, że do czegoś nie dojdzie, zwłaszcza, że to może przyśpieszyć poród, a ja już właściwie to mogę rodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusiki!dopiero sie ogarnelam i siadam do kompa bo pospalam dzis to 14.moj maz wrocil do domu i odsypial podroz a ja razem z nim:)opisujecie jak to bylo z waszymi ciazami wiec i ja napisze.u nas decyzja o dziecku byla ciagle przekladana przez 4 lata.w sumie to ja sie troche wzbranialam bo do tej pory uwazalam ze nie jestem jeszcze gotowa no i zawsze znalazlo sie tysiac wymowek-a to chcialam dokonczyc studia,a to jeszce jakis kraj zwiedzic,a to zrobic renont w domu i ciagle cos.w koncu przyszedl ten czas i poczulam ze taki maluszek jest nam juz potrzebny.tez sie troche balismy czy uda nam sie zajsc w ciaze bo wielu z naszych znajomych mialo z tym problem.no ale postanowilismy ze wrocimy z wczasow i przestajemy sie zabezpieczac i ze pewnie to troche potrwa zanim zajde.w sumie to kochalismy sie jak zwykle zbytnio nie schizujac sie ze musimy tego a tego dnia bo plodne.w koncu nadszedl czas miesiaczki ale nie przyszla.zrobilam test ale byl negatywny.stwierdzilam ze okres zatrzymal mi sie po wczasach(bylismy na nurkowaniu wiec zmiana cisnienia i jeszcze lot samolotem no i zawsze po sezonie nurkowania na kilka tyg nikl mi okres)no ale moj maz uparcie twierdzil ze jestem w ciazy bo ma takie przeczucie i koniec.smialam sie z niego i mowilam ze ma stanac w aptece i diagnozowac kobiety zamiast testu ciazowego jak ma taka intuicje:)no ale okresu dalej nie bylo i cos mnie tknelo zeby zrobic test drugi raz-no i dwie kreski:).radosc mieszala mi sie z niedowierzaniem i jeszce tego samego dnia odwiedzilam lekarza zeby potwierdzic.jak juz bylam pewna to powiedzialam mezowi.to byl dzien ojca wiec wogule fajnie wyszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
wracam z oględzin w sklepach internetowych. Nic nie wybrałam narazie. Może pójde do takiego "żywego" sklepu. A jak poinofrmowałyście tatusiów? Ja podałam swojemu niby deser-niespodzianke a to były buciki. 'długo sie patrzył na mnie jakby nie kumał o co chodzi... ale widać było narastające wzruszenie... fajna chwila bo moglam zobaczyć że się naprawde ucieszył. Niestety teraz nie biega w okół mnie jak Wasi mężowie... ale tak sobie myśle że jak zobaczy maleństwo na usg to bardziej do niego dotrze. Chyba też trochę sie boi, bo zabrania mi kupować rzeczy dla noworodka i nie chce jeszcze jechać po wózek i łóżeczko (dostaje mało używane a dobrej jakośc od przyjaciółki). Olczywiście go rozumiem chociaż ja bym sie juz puściła w wir zakupow :) te ubranka sa takie śliczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w ciąży
Lena, Twoja historia tez bardzo wesoła jest :-) W razie co, to Twój mąż konsultuje diagnozy internetowo? ;) Czy ja mogę tu u Was zostać, bo jest tak miło i fajnie? Mimo, żem nie ciężarna - jeszcze (mam nadzieję, ze już niedługo się to zmieni)? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evve ja chyba w 2 miesiącu dostałam wózek i łóżeczko - mało używane i całkiem za darmo więc brałam. Ale po ubranka wybrałam się dopiero w 7 miesiącu. I tobie też bym radziła to zostawić na później. Nie z powodu głupich zabobonów, ale jak za szybko zaczniesz to za dużo nakupisz :) Nie w ciąży zostań, może się zarazisz :) Nie wiem czy to przez neta działa, ale ja to mam jakąś moc w sobie :D Tydzień przed odkryciem ciąży dostałam pracę, ale niestety na umowę zlecenie, więc ją straciłam w 5 miesiącu. Ale nie o tym chciałam mówić. Miesiąc po mnie w ciążę zaszła moja szefowa. Śmiali się, że ją zaraziłam. Jedna dziewczyna tam długo starała się o 2 dziecko i mówiła, że ją też mam zarazić, bo ona już 2 lata się stara i nic. I 2 miesiące po mnie też zaszła w ciążę :) A miesiąc temu na imprezie kuzynka męża macała mnie po brzuchu i teraz okazało się, że też jest w ciąży, a jeszcze tego nie planowała haha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w ciąży
Heh, to oby to przez neta działało ;) Wg tego co napisałaś, za 2 miesiące powinnam był pełnoprawną członkinią tego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie w ciazy pewnie ze mozesz zostac,moze sie od nas zarazisz:)ta masz historia cizowa jest faktycznie wesola-zreszta tak jak cale nasze wspolne zycie.ja mojemu mezowi powiedzialam w dniu ojca ze dzis jest jego swieto i ze od dzis moze zaczac obchodzic dzien ojca.patrzal sie na mnie z 10 min z lzami w oczach po czym wydusil ze on dzis nie zasnie z wrazenia.caly dzie chodzil zakrecony i co 5 min powtarzal"ale ja jestem szczesliwy" .no i od tego dnia zwariowal na punkcie ciazy i stwierdzil ze teraz tojego zycie staje sie w pelni kompletne bo spelnia sie jego marzenie.evvve jak twoj pan zobaczy maluszka na usg to napewno zwariuje i bardziej zacznie sie czuc przyszlym tata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w ciąży
A wcześniej pytałam o różne nastroje i apetyt i samopoczucie, bo jedna przyjaciółka przez pierwsze 3 miesiące ciąży nie wychodziła z WC, a druga miała wtedy najlepszy okres w życiu - była taka naenergetyzowana i wesoła, że aż nie wierzylam, ze ona jest w ciaży. Ale to widać, każdy ma inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w ciąży
E, to super zareagował! Jak faceci tak podchodzą do swoich babeczek i dzieciaczków, to od razu lżej się robi i człowiekowi jakoś raźniej i fajniej :) A ja się dodatkowo stresuje, bo sie okazało, ze szwagier ze szwagierką nie mogą mieć dzieci. No i teraz siedzę i myślę, że oni nie mogą, ja mam swoje lata.... Ale może jak z Wami tu posiedzę, to faktycznie się zarażę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najlepszy był 2 trymestr. W 6 miesiącu byliśmy na wakacjach, takiej objazdówce :) Dużo jeździliśmy autem, spaliśmy w namiocie, zaliczyliśmy błędne skały (czułam się jak wariatka z tym brzuchem w tych szczelinach, ale było super :D). Większość uważała, że jestem stuknięta, ale ja naprawdę uważałam na siebie i czułam się rewelacyjnie, więc czemu miałabym sobie odmawiać bądź co bądź ostatniej podróży we dwoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mialam zupelnie zadnych objawow poza bolacymi piersiami jak na okres.ani razu nie wymiotowalam,nie mam zachcianek ani nic takiego.wogule nie czuje sie jakbym byla w ciazy.mam mnostwo energii i mam nadzieje ze tak zostanie do konca ciazy:)z wygladu tez sie nic u mnie niezmienilo(poza lekkim brzuszkiem) wiec wydaje mi sie ze ciaza mi sluzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka2010
Zaczerniam się - zmieniam nicka z nie w ciąży na aśka2010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój facet - jeszcze wtedy narzeczony, aż tak super nie zareagował. Ja zresztą na początku też. Głównym powodem była właśnie ta praca, którą dostałam tydzień wcześniej. Ja mu już mówiłam o tym, że spóźnia mi się okres, ale byłam pewna, że to stres w nowej pracy. W końcu po 4 dniach spóźnienia kupiłam test i powiedziałam, że rano zrobię. Tamtego wieczora miałam ogromną ochotę na wódkę z redbullem :D Mój mi powiedział, że on jest pewny, że jestem w ciąży, ja zaś twierdziłam, że nie. Więc założyliśmy się o tą butelkę wódki o wynik testu :D Ja oczyma wyobraźni widziałam siebie jak następnego dnia piję sobie drinka, którego mi się chciało jak nigdy w życiu ;) No, ale rano okazało się, że się tej wódki z redbullem jednak nie napiję i to dłuuugo (ale do dziś mi ochota nie przeszła :P). Pokazałam mu test, objaśniłam co znaczą 2 kreski bo nie wiedział. Był w szoku mimo wszystko. Prawie się do siebie nie odzywaliśmy tego dnia. Dopiero na drugi dzień jak ochłonęliśmy i poszłam do lekarza to zaczął się cieszyć i wszystkim chwalić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie w cizy nie martw sie na zapas.my tez sie zastanawialismy czy sie uda bo wszyscy dookola maja z tym problemy.i moim zdaniem nie zalezy to od wieku.moj maz ma 36 lat ja 25 i on sie schizowal ze moze jest za stary(na discovery ogladal program ze w naszych czasach faceci po 30 staja sie juz bezplodni i zaczal sie martwic)no ale okazalo sie ze wiek nie ma nic do plodnosci bo udalo sie za pierwszym razem:):):)tak mi sie czasem wydaje ze im bardziej sie chce tym jest ciezej.najlepiej podejsc do tego na luzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to musiał być spory szok dla niego. Ale najważniejsze, ze jak mu przeszło, to widać było, ze jest szczęśliwy :) Okropnie się czyta czy słyszy o dziewczynach, które są w ciąży a faceci - ojcowie dziecka nie chcą znać ani dziewczyny ani dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dopiero zaczynamy - bez zabezpieczenia był seksik zaledwie 2 razy i to w te dni, w które marne szanse są na ciążę, ale własnie wszędzie gadają, ze po 30 to już nie te lata i takie tam i mnie to strasznie denerwuje! no i ostatnio ten szwagier dołożył swoje... Wrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena chyba wszyscy się tym martwią bo tyle się słyszy o problemach z zajściem w ciąże. Ja też zawsze myślałam, że jak zacznę się starać to pewnie się nie będzie udawać i takie tam lęki miałam. A tu zaszłam zanim się starać zaczęłam. Wiek faceta zdaje się nie mieć nic do rzeczy, bo znam 19-latkę w ciąży z 59-latkiem :P Ja się bałam trochę, że mój mąż za dużo pali (2 paczki dziennie) i że to jakoś może wpływać na jego płodność. A jednak jego plemnik udowodnił, że jest w stanie długo przeżyć bo zaszłam w ciąże współżyjąc ok 4-5 dni przed owulacją :) Aśka mam nadzieję, że niedługo staniesz się jak to nazwałaś pełnoprawną użytkowniczką tego topiku. Ja zaś mam nadzieję, że niedługo nią będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety zdarzaja sie tacy faceci ktorych dziecko nic nie obchodzi.moja siostra byla ze swoim chlopakiem 6 lat i niby bardzo ja kochal a jak zaszla w cize to on powiedzial ze chce szalec a nie pieluchy zmieniac i ja zostawil.strasznie sie zalamala no ale na szczescie potem znalazla kogos kto pokochal ja i jej synka i jest teraz szczesliwa mama 10-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale żeś mi smaka tym drinkiem zrobiła :) Dziś wieczorem taki sobie zrobię i Wypiję Wasze zdrówko, moje drogie, przyszłe mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla mam nadzieje ze jak urodzisz to od nas nie uciekniesz i bedziesz sie z nami dzielic wrazeniami z bycia mamusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak! Chętnie posłuchamy jak to jest być świeżo upieczoną mamusią :) Chociaż z tego co wiem, to nie ma za dużo wolnego czasu wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aśka ja już z tym smakiem się męczę 9 miesiąc :P Chcę karmić piersią, więc sobie jeszcze poczekam. Ale już mężowi zapowiedziałam, że jak skończę karmić to jednego dnia on się zajmuje dzieckiem, a ja się upijam wódką z redbullem :D Mmmm to pij za zdrowie naszych dzieci i za Wasze owocne starania :) Właśnie faceci to różnie reagują na ciążę. No, ale u nas było tak, że mieszkaliśmy razem, planowaliśmy ślub na ten rok, mieliśmy tylko zastanowić się nad datą. Po za tym to on zaproponował "rosyjską ruletkę" zamiast antykoncepcji :) lena, myślę, że nie ucieknę, oby mi tylko czasu starczyło hehe :) Jak widzicie jestem na tym forum dość aktywna, bo mi się nudzi w domu. Więc jak zamilknę na conajmniej 2 dni to możecie trzymać kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez moja aktywnosc na forum to obowiazki domowe ucierpialy i ktorys dzien z kolei nie moge sie zabrac za prasowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że będziemy trzymać kciuki :) Ja zaraz poprzeglądam poprzednie posty, bo się pogubiłam kto jest kto i w którym tc jest (tu wstawiłabym buźkę że się wstydzę, ale takiej nie ma, więc piszę, ze się wstydzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×