Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

ja tez mam problema z wyborem imienia dla synka.gdyby byla corcia to bylaby nadia chociaz moj maz byl nie do konca przekonany.no a co do porodu to bedziemy miec rodzinny.spadam bo wybieram sie z mezem do kina.do juterka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie fajne uczucie tylko coś mało aktywne to moje dzieciątko, albo ze mnie taka "bystrzacha" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
NICK---------WIEK---MIASTO------TERMIN PORODU USG---PLEĆ LENA1612----25L---GDANSK------16.02.2011---------------SY NEK rilla_marilla---26l----Śląsk----------01.10.2010------- -----niespodzianka aśka2010 ---- 31l ---Warszawa -------------------------stan oczekiwania coraz bliżej---25 l---Nowy Targ-----18.10.2010------CÓRCIA MinMaus ----27l---- lubelskie -----30.01.2010 ---wg lekarza syn,wg mnie córa mami82 --- 28l ---Gliwice ---- z OM 14.11.2010 ---- synuś Evvvve ----29l --- Mikołów --- 18.04.2011 ---- jeszcze nie wiem Ja też zauważyłam że teraz co druga to Maja... ale ja sie zdecydowałam na to imie kilka lat temu kiedy jeszcze takiej mody nie było i zdania nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvee ja od x lat zawsze chciałam mieć Wiktorię... Zawsze myślałam, że to takie nietypowe i oryginalne imię (bo kiedyś takie było). A tu nagle wszystkich opętała mania na Wiktorie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek :) no faktycznie szał z tymi Wiktoriami niestety ale co zrobić mi się to imię zawsze podobało no i mała sobie zasłużyła na to by być zwycięstwem :) za to dla małego wogóle nie możemy sie na żadne imię zdecydować masakra :/ co do ruchów :/ mały mnie tak przedwczoraj pokopał że mi siniaka nabił :/ tak więc cieszcie sie z motylków póki możecie potem się robi ciężko :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja też kilka lat temu wybrałam imię dla córy .... Maja :) I tak już pozostało, jak dowiedziałam się o ciąży to od razu zaczęłam tak właśnie zwracać się do fasolki M również więc pewnie i dodatkowo przez to napaliłam się na dziewuchę i jak mi doktorek inną opcję przedstawił to szoku dostałam bo nie miałam ani też w dalszym ciągu nie mamy imienia dla chłopca :P A i jest nam dodatkowo trudno bo kiedyś ubzduraliśmy sobie że skoro i ja i mąż mamy imiona zaczynające się na M to i dziecko też musi mieć imię na M, i teraz bądź tu mądry i wybierz coś dla chłopca jak się całe życie obstawiało dziewczynkę i skupiło tylko na imieniu właśnie dla niej. Pod uwagę swojego czasu brałam też imię Milena :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze mówiłam, że będę mieć Szymonka. Ale Szymonków też ostatnio dużo, po za tym mój mąż powiedział, że nie ma takiej opcji. Więc jak zaszłam w ciążę to mi tak zaświtał w głowie Patryczek i mąż uznał, że może być :) Do tej Natalki mam trochę mniej przekonania, ale nic innego nam do głowy nie przyszło :) Ale może będzie jednak chłopak - nie ukrywam, że byłoby fajnie, bo u mnie w rodzinie same baby są. A moja siostra (przyszła chrzestna) bardzo by chciała, żeby to był chłopczyk, bo sama ma na imię Patrycja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze juz od rana sie rozpisalyscie:)ja kurde cala noc mam nie przespana bo glupia jestem i przed snem zjadlam pol arbuza i cala noc biegalam do toalety:)co do imienia to ja tez mam dylemat bo to wybor na cale zycie.najgorsze jet to ze zadne mi sie az tak bardzo nie podoba zeby nosil je moj synek.a jak sa jakies ladne to albo juz w rodzinie ktos je ma albo dzieci znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam, że mi rodzina pozabierała fajne imiona. A tak z innej bajki - zawsze jak miałam @ to miałam okropne bóle i w żartach mówiłam do męża "bądź mężczyzną i zrób coś, żebym przez jakiś czas nie musiała tego znosić". Ale już teraz wiem, że to głupi argument :) 8 miesięcy bez tego bólu trzeba odkupić jednym miesiącem ciągłego takiego bólu i jeszcze bez możliwości brania tabletek. Więc jednak się nie opłaca :P Rany, ale ten 9 miesiąc się ciągnie masakra. Trwa chyba dłużej niż 8 pozostałych! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak największy plus ciąży to to że nie ma się okresu :D:D:D a co do imienia to chyba u nas przeforsujemy Boryska bo małej się bardzo podoba i mi też więc tatuś się będzie musiał pogodzić :) a dziś mój mąż powiedział że po pracy jedzie na zakupy do tesco (kazałam mu po oliwki w promocji jechać) ale kupić coś jeszcze bo chce coś synowi kupic w szoku byłam :) niby się troszczy i wogóle ale zakupy na moją głowę zwalił a tu nagle taka zmiana :) cieszy się że wkońcu jakiś chłop w domu będzie bo jest sam jeden z rybką :D:D:D reszta to baby lub pies kastrat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bliżej
Ale tu się cicho zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Misha...
Witam, witam... Oj, dużo napisałyście i trochę trwało zanim przeczytałam wszystko po kolei. Jutro zaczynam 16 tc. Nadal mam jednak problem z mdłościami, które trwają cały czas, gdy nie śpię :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
A ja chciałabym mieć mdłości... zreszta teraz chciałabym czuć cokolowiek. A tu od dwóch dni nic. Wszystkie objawy minęły.Czytałam, że tak mają kobiety po obumarciu płodu. Zadzwoniłam do lekarza, kazał mi pzryjść jutro na 9:00 na usg. Mam nadzieję że panikuje.... ale nie wiem czy zmrużę dziś oko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bliżej
Eve na pewno wszystko będzie dobrze, trzeba pozytywnie myśleć...napisz jutro co i jak!!! trzymaj się!!! Ps. Na początku te ruchy nie są takie wyraźne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej hej! Witam z poniedziałku z rana :) Jak się macie, dziewczyny? Mam nadzieję, ze wszystko u Was OK! Evvve, trzymam kciuki i życzę, żeby to był fałszywy alarm i żeby okazało się, że z dzidzią wszystko w najlepszym porządku jest!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvv trzymam kciuki by się okazało że to tylko twoje schizy były też już miałam schiza 2 tygodnie temu jak nagle z ciągłego kopania i mdłości zrobiła się zupełna cisza i spokój przez 2 dni :/ na szczęście na usg się wyjaśniło co się stało poprostu mały zmienił pozycję o 180 stopni czego skutkiem jest to że siedzi już główką w dół, zlazł mi z żołądka (teraz na pęcherzu siedzi) i odwrócił się plecami więc dużo rzadziej czuję teraz ruchy za to jak kopnie to ostatnio nawet się siniak pojawił :/ napisz co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvee daj znać co i jak. I nie martw się. Ja sobie wiecznie coś wkręcałam, że może być nie tak i w 7 tyg też minęły mi objawy. Czułam się całkiem jak nie w ciąży i do lekarza jechałam prawie z płaczem. A tymczasem wszystko było ok. Po 2 dniach objawy wróciły. Chyba je psychicznie zablokowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
Cześć. Faktycznie to schiza była :) Poprostu narazie mam sie cieszyć z braku objawów, choć pewnie wróca. Dzidzia ma 22,6 mm i taki fajny ogonek :) tętno 176 czyli dośc szybkie. juz ja sobie z tym maleństwem porozmawiam jak sie urodzi.. żeby od początku mamusi takie numery robić... ! :) pozdrawiam ciepło i dzieki za trzymanie kciuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve cieszę się, że wszystko ok :) I ciesz się urlopem od objawów ;) Ale powiem Ci, że może już niedługo się będziesz męczyć. Mi np wszystkie mdłości i inne bajery I trymestru minęły w 11 tc z dnia na dzień. Oczywiście też przypłaciłam to schizą, ale byłam wtedy na USG i dzidziuś już miał rączki i nóżki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lena jesteś z Gdańska? Ja także z tych okolic, mam termin na 10.01.2011r. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mamuski:)latte ja jestem z gdanska a ty?mi juz z dnia na dzien rosnie brzyszek.dzis rani moj maz nie mogl sie nadziwic ze do tej pory byl bardzo malutki a teraz wystrzelil i jest juz dosc spory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bliżej
Evvve, a widzisz...my mamusie jesteśmy skazane na nerwy od samego początku, eh te nasze Skarby:) A ja byłam dziś u lekarza...przyplątał mi się jakiś straszny kaszel, dusi mnie na maxa:( a teraz nie jest to za bardzo wskazane...jeszcze dwa tygodnie i niech się dzieje co chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety każdy etap ciąży ma swoje schizy jak nie brak objawów to za mały brzuch, za duży brzuch, za mało ruchów, za dużo ruchów, wiecznie coś zdaje się być nie tak :) A to dopiero początek drogi mamusie, potem z dziećmi na świecie będzie jeszcze gorzej :) Najlepiej nie czytać za dużo rzeczy w necie bo osiwieć można... tam zawsze znajdziemy sobie jakiś problem i milion argumentów do potwierdzenia, że ten problem właśnie nas dotyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla masz racje-ja ciagle cos czytam na temat ciazy i potem sie wypytuje lekarza a on sie smieje ze mam skonczyc z tym czytaniem bo od kiedy nadeszla era internetu to pacjentki zrobily sie panikary.oczywiscie kazda wyczytana bzdure zinterpretuje tak ze idealnie pasuje do mnie:)a potem sie zastanowie i smieje sie sama z siebie ze taka naiwna jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak jest, że np fora internetowe skupiają osoby z tym samym problemem - np poronienia. I jak poczytasz takie forum to za chwilę masz wrażenie, że 90% ciąż się tak kończy :) Najbardziej mi się podoba tekst który kiedyś przeczytałam: "Czy komputer w ciąży szkodzi? Tak, jeśli jest podłączony do internetu." :) Mi najbardziej pomaga myśl, że jeśli coś ma się stać to i tak się stanie i raczej nie mam na to wpływu, więc po co się niepotrzebnie zamartwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten tekst z kompem jest bezbledny:):):)ktos mial fantazje:)moja mama zawsze jak sie czyms matrwie to mowi ze nie mam o glupotech myslec bo jeszcze je na siebie sciagne i ze jak czlowiek ma pozytywne nastawienie do zycia to zawsze sie wszystko ulozy dobrze.i pewnie cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
Hehe.. tylko, że ja mam jak najwięcej leżeć , to zostaje mi albo komp, albo tv albo książki. Staram sie to trzecie robić ale domowe książki wszystkie przeczytanie wieć sciągem e-booki a przy okazji ściągania, jakis fajny wątek się zawsze znajdzie :) No chyba ze naucze sie jednak na drutach robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×