Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

to rilla pewnie szybciej urodzisz.tylko po porodzie nie zapomnij sie z nami podzielic wrazeniami:)robilyscie usg 4 d?kiedy najlepiej widadz na nim dzidzusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde raz mi nie wszedl post i napisalam jeszce raz a ten jednak postanowil sie wgrac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka mi lekarz oprócz zwykłego to przy każdej wizycie przełącza "maszynkę" na 4 D, ale obraz zależy od tego jak dzidzia się akurat ułoży i czy akurat buźkę widać ;) chyba w 12 tygodniu super był obraz jak Maleństwo palucha cmokało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie robiłam bo u nas to kosztuje jakieś 200 zł. Uznałam, że wolę te pieniądze przeznaczyć na coś dla dzidzi jak już będzie na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvve
Ja w sumieie zastanawiałam czy robic takie usg. Ale myslę że może lepiej bedzie widac czy dzidzia zdrowa. Ostatnio trafiłam na relacje dziewczyny, która rodziła w 36 tc przez cesarkę i okazało się że dziecko nie ma nerek i wątroby. Oczywiście zmarło. Normalnie powinno się odkryć takią wadę na usg i usunąć ciążę. brrr... woem, że miałam juz nie czytać takich rzeczy ale to zupełnie przypadkiem trafiłam... słowo :) A tak w ogóle to zapowiada się w miarę pogodny dzień, szkoda ze mój Lukasz na rano w pracy bo bym go do lasu wyciągneła. Nie lubie jesc grzybów ale za to uwielbiam zbierać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena co do ruchów to przy wiki pierwsze poczułam w 18tc a teraz miały być niby szybciej bo w każdej kolejnej ciąży ponoć szybciej a dopiero jakoś w 20tc poczułam tak więc spokojnie każda ciąża inna i zależy z tymi ruchami gdzie się dzidzia umiejscowi :) co do 4d to mi tez szkoda kasy (u nas 240zł) przyda się na coś innego dla malucha a na zwykłym usg wady też wykryja i to 4d to tylko taki bajer :) chociaz nie ukrywam że fajny w klinice mi zrobili jak na szwy poszłam to był 21tc i super było widać buźkę ale nic więcej tak się poskręcał że nawet płci nie dało się wypatrzeć :) rilla no to lada moment coś się u ciebie może zacząć dziać czekamy na wieści ja jeszcze miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvee to ta dziewczyna musiała mieć jakiegoś beznadziejnego lekarza :o Przecież od tego robi się połówkowe, żeby obejrzeć dokładnie WSZYSTKIE narządy dzidziusia. Mój lekarz najpierw sobie sam pooglądał, a potem pokazywał mi i mężowi po kolei budowę mózgu, serce, żołądek, nerki itp. Szkoda słów na takich lekarzy :o Z drugiej strony póki nie byłam w ciąży i mieszkałam gdzie indziej to chodziłam czasem do gina, który był starszy od węgla :O W pewnym wieku już się chyba nie powinno wykonywać tak odpowiedzialnego zawodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiście już się kilka razy przekonałam że taki starszy ginekolog jest super sprawą, nikt nie ma tyle doświadczenia co on ale fakt faktem jak już jest powiedzmy po 60 to usg powinien zlecać innym lekarzom bo jednak wzrok nie ten :) moja lekarka wprawdzie nie ma jeszcze 50, ale woli dać skierowanie na usg do szpitala do speców niż sama się bawić bo a nóż coś przeoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wesoło :D:D:D:D a ja dziś do kliniki dzwoniłam i się dowiedziałam że możliwe że jak mi szwy zdejmą to do domu puszczą :/ przekichane :/ i co ja biedna wtedy zrobię? nie chcę rodzić w gliwicach a jak mi do akcji porodowej przyjdzie czekać to do bytomia nie zdąże :/ ehhh jedyna szansa w tym że zacznę rodzić w ciągu 72godzin od zdjęcia :/ trzeba będzie męza z sobą zabrać i ostro działać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mami a czemu nie chcesz w gliwicach rodzić? Ja dziś mam słaby dzień. Boli mnie całe krocze i spojenie łonowe, prawie chodzić przez to nie umiem. Do tego po wczorajszym badaniu ginekologicznym mam brązowe plamienia, a dzidziuś wyjątkowo spokojny. Trochę się boję - z jednej strony chciałabym już urodzić, z drugiej zaczynam trochę panikować na myśl o bólu i w ogóle na myśl o posiadaniu takiego maleństwa uzależnionego ode mnie 24 h na dobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry w środowe południe :) Ja dziś pracuję w domku, pogoda mnie zdenerwowała i sobie nie pojechałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla, to może to już? Nie denerwuj się, bo to nic nie pomoże, a tylko może zaszkodzić, z reszta sama wiesz.... Na pewno wszystko będzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla ehhh nie chcę w gliwicach rodzić z bardzo błachej przyczyny :/ bardzo niemiły personel :/ jak miałam skierowanie na założenie szwów to najpierw przez tel i na ich stonie dostałam info że robią to a jak przyszło co do czego to mnie z kwitkiem odesłali a poza tym to mało dobrych opinii o tym szpitalu słyszałam a chce bardzo w bytomiu bo ten szpital już znam, wiem że bardzo dobra opieka i wogóle super lekarze i pielęgniarki :) a tak wogóle to się zastanawiam czy sobie do szpitala nie iść żeby mnie zbadali bo od wczorajszego badania strasznie boli mnie podbrzusze takim dziwnym stałym tępym bólem :/ nie skurcze bo to akurat pamiętam jak boli tylko taki nie przerwany ból :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Ja się o moim szpitalu nasłuchałam wiele złych opinii, ale po 1 mam blisko. Po drugie moja teściowa tam pracuje. Po 3 pracuje tam mój lekarz. Więc jakoś to chyba będzie :) Ja dziś mimo, że ledwo żyję i ledwo chodzę czuję dziwny przymus pracowania. Czasem to też objaw porodu jest :) Pożyjemy zobaczymy! miłego dnia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co opowiadały znajome, ze szpitalami jest bardzo różnie, raz jeden jest chwalony, a znowu kolejna osoba bardzo negatywnie go ocenia... No chyba, ze wszyscy źle mówią, to takiego trzeba się bać. Wydaje mi się, że najwięcej zależy na osoby, które tam pracują, czyli i lekarzy i pielęgniarki. Jak się trafi na fajny i kompetentny personel to musi być dobrze :) rilla, koleżanka przed swoim porodem miała podobnie jak Ty - łaziła i wszystko układała i sprzątała, to może rzeczywiście coś jest na rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z gilami po pas witam w pochmurny, deszczowy jednym słowem paskudny dzionek, brrrrr Po nie przespanej przez brak możliwości oddychania nocy szybko pobiegłam do przychodni, stwierdziłam że nie ma co się męczyć i leczyć na własną rękę bo tak w gruncie rzeczy pojęcia nie mam co z medykamentów dostępnych bez recepty może brać kobieta w ciąży, a testować nic na swoim dziecku nie mam zamiaru! Dostałam od lekarza Bioparox i mam nadzieję że do wieczora nochal mi się odetka :P Rila..... trzymam kciuki!!! A ja na Twoim miejscu to już bym pewnie panikowała na całego, ale to po prostu mój zbzikowany charakterek :P Piszczę przy pobieraniu krwi to wyobraź sobie co będzie na porodówce, strach się bać - ale jak na razie dużo o tym staram się nie myśleć, pewnie później matka natura jakoś oswoi mnie z tą myślą oj bo jak nie jeszcze rozłożę swoją gigantyczną paniką cały oddział :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do szpitala to w moim mieście jest tylko jeden tak więc wyboru to nie mam :P Chociaż na początku ciąży mąż namawiał mnie na to żebyśmy może zaczęli jeździć do jakiegoś lekarza w Warszawie albo Lublinie i tam urodzili ale wizja powrotu (180/140 km) w środku zimy z maleńkim dzieckiem i pokiereszowanym kroczem jakoś mi się nie uśmiechała tak więc dam się wykazać naszym miejscowym specjalistom i będę mocno zaciskać kciuki żeby niczego nie spie..li :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zawsze panikowałam na widok igieł i szpitali. Teraz mam różne fazy nastroju - czasem jestem spokojna i nie mogę się doczekać porodu. Innym razem jestem spanikowana, siedzę i płaczę, że nie dam rady, że nie chcę bólu. A jak zaczyna mnie coś boleć to najczęściej czuję totalną rezygnację. Opadam z sił, myślę sobie, że jestem słaba, śpiąca i nie chcę teraz rodzić i ogólnie czuję się przytłoczona i zagubiona. Masakra. Mam nadzieję, że jak już faktycznie zacznę rodzić to będę miała więcej adrenaliny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja trochę zmienię temat - czy jak zaczęłyście starania, to od razu byłyście u lekarza? czy dopiero jak okazało się, ze jesteście w ciąży? Bo ja już nie wiem, czy iść teraz i powiedzieć, ze zaczynamy te starania (i ew porobić jakieś badania) czy po prostu sobie próbować i jak się uda, to wtedy iść? A pytam, bo jak zaczęłam przeglądać fora w necie, to zaczęłam dochodzić do wniosku, ze w takim wieku i ogólnej kondycji organizmu to nie mam szans na ciążę :( I już nie chcę szukać tych informacji, bo się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aśka nie czytaj bzdur na necie. Czemu niby miałabyś mieć problemy z zajściem w ciążę? Nawet nie spróbowałaś :) Słuchaj, ja jak pisałam prędzej nie starałam się o dziecko specjalnie. Ale jak rzuciłam tabletki anty to poszłam do lekarza i powiedziałam mu, że rezygnuję z antykoncepcji więc niech zerknie czy w razie czego nie ma przeciwwskazań do ciąży. Zrobił cytologię i USG macicy. Powiedział, że mam nadżerkę, ale że ona jest na razie bardzo mała więc nie ma sensu jej ruszać, a w ciąży nie przeszkodzi. I tyle. to było w marcu 2009, a w ciążę zaszłam w styczniu 2010. Na Twoim miejscu bym poszła tak tylko sprawdzić czy wszystko jest ok. Moja koleżanka niedawno poroniła w 8 tyg. Miała krwiaka w macicy. Oczywiście nie jest powiedziane, że to była przyczyna, ale może gdyby prędzej o tym wiedziała i wyleczyła to by do tego nie doszło. Więc na wszelki wypadek idź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam miało być "to może by do tego nie doszło", bo póki co nie jest wyjaśnione czy krwiak miał z tym coś wspólnego czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, czyli zwykła wizyta ewentualnie, nie żadne cuda niewidy. Eh, no naczytałam się o problemach i wiecie, wszystko mi pasuje... Ale za to znalazłam fajnego lekarza w okolicy i chyba do niego się wybiorę, bo póki co nie trafiłam na tego jedynego. Zobaczymy, postaram jak najszybciej umówić się na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź pod uwagę, że na forach są dziewczyny, które już mają problem z zajściem w ciążę. Więc jak poczytasz to odniesiesz wrażenie, że takie problemy ma 90% kobiet. Ale nie ma tam tych które zaszły bez problemu. Więc najpierw spróbuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam jeden temat i pisały tam dziewczyny, które mają po 23-27 lat i próbują już po 2 lata i nic, i to mnie dobiło... No masakra jakaś! A do tego dziś ta pogoda fatalna... Dzięki rilla za słowa otuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa do góry! One próbują już 2 lata, ale Ty nawet nie zaczęłaś. Więc zaczniesz się martwić za 2 lata :) A do tego czasu to zdążysz mieć nawet dwoje jak się postarasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka, Rila ma racje - nie panikuj tylko spróbuj! Ja byłam na wizycie w lutym (wcześniej zatrzymał mi się okres i myślałam że jestem w ciąży mimo że test negatywny, mój lekarz akurat poleciał na święta do rodzinki za granice więc dzień przed wigilią zamiast piec ciasto to na szybkiego szukałam lekarza który mnie przyjmie - dopchałam sie do takiej starszej pani i ona stwierdziła że to zatrzymanie okresu i dała tabletki na wywołanie, po 2 tyg. dostałam okres ale potem dostawałam go średnio co tydzień na 2 dni!) więc w końcu się wściekłam i poszłam do swojego a on stwierdził że po prostu dostałam tabletki starej generacji i do tego jeszcze za małą dawkę ich brałam i zapisał mi Duplaston i pod koniec kwietnia zaszłam w ciążę! A jeszcze a pamiętam ze mówił mi że coś w słabej kondycji te moja jajniki więc jak bym zaczęła starać się o dziecko i przez pół roku nic to żeby się nie denerwować tylko przyjść po wspomagacz i o nic sie nie martwić! Oczywiście ja po takim tekście wpadłam w przerażenie, ale planowałam zajść w ciąże gdzieś pod koniec tego roku tak więc oddaliłam od siebie tą myśl o trudnościach i z przeświadczeniem że nikt od razu w ciążę nie zachodzi, po skończonej kuracji cieszyłam się z mężem wspólnymi chwilami :) A tu po pierwszym cyklu bez zabezpieczeń - niespodzianka! Pamiętam jak dzwoniłam do lekarza żeby sie na wizytę umówić, sam był w szoku że tak szybko i stwierdził że zapewne musiałam być jeszcze pod działaniem Duplastonu i tak jeszcze zapobiegawczo brałam go do 3 m-ca. Tak więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiula nie wkrecaj sobie filmow:)nie martw sie na zapas i nie czytaj nic w necie.ogladalam kiedys program ze sredni czas zajscia w ciaze(jakos na statystykach wyliczyli)ludzi zdrowych to ok 8 miesiecy.jednym uda sie szybciej inni troche musza poczekac ale nie oznacza to nic zlego.no i podobno wazna jest psychika-im mamy bardziej parcie tym trudniej zajsc.wiec moze skup sie na przyjemnosci z seksu a dzidzius moze bedzie "bonusem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu a do lekarza to i tak warto sie wybrac zeby sprawdzic stan zdrowia.zrob sobie badania ginekologiczne i morfologie,odwiedz dentyste.i pamietaj zeby zaczac brac kwas foliowy do to bardzo wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×