Jak zapomniec o kims z kim sie wogole nie bylo?

Musze dac rade i nie napisac do niego pierwsza.Dzis nie beddzie mnie na gg.Zobaczymy czy sam sie odezwie.Bynajmniej rozmawialsimy 2 dni temu o spotkaniu kolejnym i zgodzil sie.Ale nie ustalismy nic konkretnego.

Do tez poznakam- tak jabym slyszala tego swojego znajomego. Identycznie moiw jak ten twoj. Moze to ten sam. Napisz z jakich rejonow polski jestes?

dolnośląskie, no i nie wiem co mam z ty zrobić? Mam mu wierzyć....

Akurat jest teraz na gg ale ja jestem na niewidoku.I cisza nie odzywa sie.Ja napewno sie nie odezwe 1.A najlepiej wylacze gg.

1) Trzeba dojrzeć. 2) Daj zadziałać czasowi.

miałam identycznie, właściwie dalej się to ciągnie, zapomnieć nie zapomnisz dopóki definitywnie nie zerwiesz z nim kontaktu;)

dzis mnie napewno nie bedzie mnie na gg.Jesli mu choc troszke zalezy to sie zdziwi ze mnie niema.I odezwie sie.A sobota coraz blziej i may sie niby spotkac.Zobaczymy.

Na Twoim miejscu dalbym sobie wiecej luzu z tym facetem. Na Tobie wywarl ogromne wrazenie, a Ty na nim niewielkie, sadzac po jego zachowaniu. Jesli chcesz cos zdzialac, to sie nie narzucaj. Nie pisz smsow, wiadomosci na gg itp. Jesli mu choc troche zalezy, to sie odezwie i ustali szczegoly Waszego drugiego spotkania. Jesli nie, to trudno. Nic na sile! Do różnych rzeczy można zmusić człowieka, do różnych zachowań i wypowiedzenia różnych słów, ale nie można zmusić do miłości - tej prawdziwej.

do tyui9uy a ty z jakiego miasta jestes???? bo mam takiego samego faceta z netu....

ja polnocna polska. Dzis caly dzien cisza. Ale po co po spotkaniu odzywal sie.Pisal sms czy na gg.

Autorko, ja mialem podobna sytuacje do Twojej tyle, ze jestem facetem. Spotkalem sie z pewna dziewczyna poznana przez net po niecalych 3 miesiacach wspolnych rozmow via gg, tel., sms. Na pierwszej randce bylo milo, sympatycznie. Nie zabraklo pocalunkow, przytulania. Pozniej dziewczyna pisala mi komplementy, ze jej sie podobam, sni o mnie po nocach itd. Nic nie wskazywalo na to, ze mnie kopnie w tylek. Kiedy zaproponowalem jej drugie spotkanie, ona zaczela sie wykrecac. Sciemniala ile wlezie, tylko po to, aby sie ze mna nie spotkac. Posunela sie nawet do tego, ze wymyslila sobie hisotryjke, ze ma meza, z ktorym ja ponoc juz nic nie laczy. W dodatku napomknela, ze ma innego adoratora, ktorego tez nie potrafi kochac. Takie wnioski mi zafundowala po jednym spotkaniu. Powiedzialem jej co o niej mysle i urwalem kontakt. Nawet sie nie przejela. W dodatku nie miala zadnych wyrzutow sumienia, ze sie zabawila uczuciami drugiego czlowieka. Coz, rozni sa ludzie, ale ta wyrachownana laska miala plynna moralnosc i byla niedojrzala emocjonalnie. Takie sa nic nie warte. Szkoda czasu i nerwow na "pustaki".

"Ale po co po spotkaniu odzywal sie.Pisal sms czy na gg." Robil to, aby sie dowartosciowac, podniesc swoja samoocene. Fajnie miec swiadomosc, ze ktos o nas zabiega, stara sie. Tak postepuja ludzie, ktorzy maja m.in. problemy emocjonalne i niska samoocene. Bawia sie uczuciami innych dla wlasnej satysfakcji.

A ja wie i czuje ze nie jest mi obojetny. To facet ktoremu nie podoba sie dziewczyna, chce sie do niej przytulic i pocalowac.Probuje sie do niej zblizyc. Ale musze zapomniec.Tyle czasu zmarowane.

Odezwal sie jednak. Bo wlaczylo mi sie gg jako dostepna i odpisalam.I rozmawiasmy teraz ze soba.