pracowałybyscie za 1200 gdyby wasz mąż zarabiał ok 9- 10 tys ?

Czy wy tu tepaki nie znacie pojecia klasy sredniej? :( Jesli nie, to wam przyblize.... Termin jest mylny, chodzi wlasnie o osoby co maja 5-10 tys., np. lekarzy, inzynierow, wlascicieli niewielkich firm. Klasy sredniej nie nalezy mylic z bogactwem. choc oczywiscie bardzo malo osob wyciaga te 10 tys. Pewnie z 70% tyra za 1200 wlasnie.

jak pracuje w budownictwie znaczy ze jest ROBOLEM !!!! ale 12 tys wyciaga hahaha a pracuje po 18godz.dziennie od switu do nocy a zima siedzi w domu i zarabia okragle zero :-D

a na emeryturze bedzie dorabial jako cieć w biedronce :-D

witajcie, ja zarabiam niecale 2000- jestem nauczycielem. moj mąz lekarz tyle ma na dzien, przyjmuje prywatnie od 16 do 22 czyli 6 godzin dwa razy w tygodniu ....

i nie wyobrazma sobie zebym przestala pracowac, choc prawda jest taka ze i dom i dzieci sa na mojej glowie...

tak ja bym pracowala, na swoje wydatki na solarium, itd by nie byc kura domowa, bo maz takiej nie szanuje

popieram

nauczycielka

Mój mąż zarabia pk.8-9 tys. A ja pracuje za darmo. Dosłownie zrobilam kurs fryzjerski i zeby normalnie pracować muszę mieć doświadczenie. Od 3 mies, codziennie po 6 godz. pracuje w salonie za darmo. Bo lubię bo wkoncu chcę sie wyuczyć i stanąc na samodzielnym stanowisku. Ale nawet jak będa mi płacic to pewnie nie więcej niz 1500zł.

Pracowałabym, ale stanęłabym na rzęsach, żeby zarabiać lepiej.

za 100zl miesiecznie niz siedziec w domu.Nie mieszkamy w PL ale w przeliczeniu moj maz zarabia duzo wiecej niz 10tys.W tamtym roku moje zarobki przebily jego dwukrotnie i z tego mam satysfakcje.Wyksztalcenie i prace mamy podobna