Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luxkobita24

Życie jest nowelą

Polecane posty

Obrazil sie chyba he on tez ostatnio do mnie nie chcial przyjechac na noc. Zreszta przyjade jutro i przenocuje u niego po imprezce. Jemu chodzi o to, ze jutro ma wolna chate do 16 i dlatego, chce wiecie.. bzyku bzyk :P a ja glupia sie nie daje namowic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko z córką, chcę do domu :D jeszcze muszę pojechać do centrum handlowego i kupić kotu jedzenie - wyhodowałam taką wybredną paskudę - je tylko i wyłącznie puszki i saszetki Animondy i suchą Royal Cannin... Mój stwierdził, że jak ja mam wolne, to on też nie jedzie na uczelnię, tylko sobie pojedziemy razem do znajomych w góry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i Kruszynko juz do domku jedziesz, albo juz w domku :) U mnie stanelo na tym, ze wieczorem jutro do niego przyjade. Na spokojnie odpoczne sobie i pojade na wieczor juz ogarnieta. Byla lekka obraza, ale nie ma wyjscia. Jak tam dziewczyny u was? ja w pracy slecze........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naj > Ty pewnie teraz tez w drodze do domku. Ja bylam po pracy kupic mojemu kociakowi puszki i suche, przy okazji kupilam sobie butyyyy :) takie sliczne, niby botki ale takie do kostki, nie za kostke.. 10 cm obcas - bede 2 cm wyzsza od mojego kochania :D, mowie mu przez tel ze sobie kupilam a on - no kochanie, ciesze sie, jak wroce to mi pokazesz - a juz myslalam ze bure dostane, ze kolejne buty :D. Pozniej wskoczylam do solarium, bo juz tak po wakacjach przybladlam, ze magia, nawet mi moj wczoraj powiedzial, jak sie kladl do lozka - kotek cos mi przybladlas - wjechal mi na ambicje ;). Humor ogolnie dobry, chociaz on jeszcze w pracy, ale wroci i znow dzis mnie do snu utuli i jutro tez, wiec nie mam powodu do placzu. Mam nadzieje, ze bedzie bez klotni i burz jak i u Was, tak i u mnie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochane Ja ledwo widze co pisze ;) ..zmienilam prace w sumie to sobie chyba pogorszylam...Stalam wczoraj 12 h przed kompem i dostawalam szalu,zero sniadanka zero przerwy... Babka wziela sobie sklep we" franczyze"-i co sie okazalo poza tym,ze zainwestowala w niego pieniadze nie potrafi nic....Więc wszystko robilam wczoraj za nia..Ale nie bardzo mi sie to podoba... Poza tym wszystko ok...Dzis zobacze sie ze swoim-pojade do niego i w niedziele wracam do domku ,bo w poniedzialek znow szalona 12 w pracy ...Masakra. Kruszynka-To widzę,że kotek ładnie sobie ciebie wychował :) Ale one to maja do siebie-moj tez taki jest,ale kocham go najbardziej na swiecie-z tym,ze on je prawie wszystko-poprostu tak byl nauczony.Bardzo tez lubi chipsy,ciasto,paluszki..Jak bede miala wiecej czasu to dam fote .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane, Kruszynko - ja jak zaloze buty (mam 176cm) to jestem rowna ze swoim albo i nawet moze pare cm wyzsza :P rzadko chodze na obcasach, chociaz wiem, ze wtedy bardziej seksi noga wyglada, ale nie jestem przyzwyczajona, a cenie sobie wygode. Ale jak jakies wyjscie to sie staram :) A ja mialam straszna noc. Przez swojego. Poszlam juz spac po 22, jakas zmeczona bylam, tez po 12h pracy. Moj wrocil ok 23 do domu z pracy. Napisal mi potem, ze idzie na piwko do kolegi. No ok. Przysnelam, patrze jest po 24, wiec pisze czy jest nadal u niego. On, ze tak, ze siedzi z 2 kolegami w chalupie. (ten kolega mieszka niedaleko jego domu, wiec bylam jako tako spokojna). A wczesniej juz pare razy napomnialam, ze jak mi sciemni albo pojdzie bede mnie na jakas impreze to koniec. Wiec ufalam i ufam. Budzilam sie w nocy, myslalam, ze bedzie sms, ze juz w domu jest. A wiecie co. On wrocil dopiero po 5 rano. Jak zadzwonilam i powiedzialam, ze przegial, ale mial isc na piwo, a nie melanzowac i chlac do rana. Potem wydzwanial, zebym sie uspokoila, ze siedzi z juz tylko z jednym kolega, ktory tam mieszka itp. Wkurzyl mnie, bo sorry, mozna napic sie pare piwek, a mysle, ze pewnie nie tylko piwo sie lalo skoro do rana tam siedzial. Dzwonil po pijaku, ogolnie smieszny byl, ciagle sie pytal czy jego kocham, ja ze zlosci, ze nie :P Zeby w koncu szedl spac! Slyszalam jego mame jak tez sie na niego denerwowala. Ah martwilam sie o niego, tymbardziej, ze wiem, ze potrafi robic burde po alkoholu. Ale ok, nic sie nie wydarzylo, na szczescie blisko domu byl. Prosil, zebym obudzila jego ok 12, to on przyjedzie po mnie he ta na pewno wsiadlby po alkoholu juz o tej porze. Powiedzialam dla swietego spokoju, ze go kocham, ze obudze, aby tylko poszedl spac. No i pewnie spi do tej pory, bo cisza. Jade do niego na ok18. Idziemy dzis opic moja obrone i nie bede chciala od niego slyszeczadnej wymowki, ze zle sie czuje czy cos. Idziemy na dyskoteke do klubu, dawno nie bylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naj jak po imprezce? Popiliscie pewnie hahaha Ja nigdzie dawno nie bylam i tez mam wielka ochote,gdzies wyjsc odstresowac... No,ale poki co jutro kolejne 12h w pracy wiec tam "odstresuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej :* ooj dziewczynki :) naj > mam tyle samo wzrostu! :D hehehe ale ja czasami noszę obcasy bo bardzo lubię :). katiess > wychował mnie ten mój zbój mały, no co poradzę? :) też wrzucę fotę tego kocura, jak będę mieć chwilę. My w sobotę oboje byliśmy na uczelniach ale niedługo, później mój przyjechał do mnie i pojechaliśmy do znajomych w góry, mężczyźni nie pili, ale ja z kumpelą to za wszystkie czasy chyba :D - wypiłyśmy litr martini bianco, we dwie. Oj, jak wchodziło. Wczoraj miałam kaca jak stąd do wieczności, jeszcze dziś mój żołądek tak średnio się czuje, właśnie się przemogłam i wcisnęłam w siebie kanapkę z serem, może jakoś się uspokoi. Wczoraj byliśmy u jego rodziców na obiedzie, a później u mnie leżeliśmy od 15 :D o 22 poszliśmy spać, jak leniwce wczoraj leżeliśmy w łóżku nawet nam się bzyku nie chciało, tylko takie przytulaneczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej wreszcie mam troche czasu zeby napisac:) W sobote szkolenia przszly gladko - grupa zadowolona z tematyki i przebiegu zajęć:) ale i tak są niegrzeczni bo sie spoznili na zajecia 45 minut. Nie ma to jak rozpuscic ludzi i isc im na reke w kazdej sytuacji:P W weekand bylam sama bo moj pojechal na to wesele wrocil wczoraj skacowany a ja steskniona (odmienne cele - on spac ja sex) no i sie poprztykalismy:P tymbardziej ze kiedys (zanim zamieszkalismy razem) zmeczenie nie zmeczenie chcialo mu sie zawsze albo prawie zawsze i jakos nie widzial problemu. Niestety w zadnym zwiazku takie momenty nie trwaja wiecznie szczegolnie jak juz ludzie maja siebie na codzien. Wczoraj bylam u kolezanki i caly wieczor przegadalysmy o mojej ciazy - troche mi lepiej jak mnie tak pocieszyla, pozniej przyszla jeszcze jedna kolezanka i tez pocieszala (sama to przeszla wiec ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesssu, a ja wypiłam tą herbatę, zjadłam z ciężkim bólem tą kanapkę i teraz piję colę - podobno dobra na dolegliwości żołądkowe ze względu na obecność elektrolitów :/ straszna sprawa, a i tak znając życie dziś będę praktykować głodówkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w stopce wrzuciłam zdjęcia mojego kitka :D pierwsze jest jak był jeszcze malutki - 8 tyg, drugie to tak jaki jest teraz:), dziewczyny wrzućcie jakieś fotki, to w końcu nasze forum! Nie mówię o takich naszych, prywatnych - po co ma ktoś z zewnątrz nas rozpoznać. Ona ma, ja już mam :), Katiess ma wrzucić, czekamy na Naj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam martini bianco ale to cholernie slodkie wiec pewnie wzmoglo kaca:P pij cole ja tez potwierdzam ze jest dobra na kaca. W ogole na mdlosci jest dobra, pilam w ciazy i tez pomoglo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jednak chlopiec teraz zobaczylam po ksztalcie czaszki ze to moze byc chlopczyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona - no było super, takie zimniutkie :). Mojego kaca spotęgowało jeszcze to, że w sobotę przed wyjazdem do nich zjadłam z koleżanką tylko gałkę lodów, jak byłyśmy po uczelni na zakupach, a jak już pojechaliśmy z moim tam do tych znajomków, to dziabnęłam tylko pieczonego kuraka u nich i później już nic - tylko to wino, bo nie dość, że słodkie, to jeszcze czułam się pełna po tym kawałku mięsa. Wczoraj jak poszliśmy do rodziców na obiad, to też zjadłam minimalne ilości, a później już nic, bo zaczęło boleć. Wczoraj mi mój kazał zjeść łyżeczkę cukru nasączoną orzechówką - żeby rozgrzało i żebym zasnęła. Noc była spokojna, za to rano znów niefajnie. Najgorzej z tym, że ja nie potrafię wymiotować - głupio brzmi ale taka prawda :D, zawsze się męczę z tym jak mnie muli, ale nie pójdę i nie zwrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kruszynka najlepiej wykastrowac kiedy osiagnie dojrzalosc plciową:) tj ok 6 miesiąca ale mozna wczesniej. Patrz na to czy: - kot staje sie agresywny - znaczy teren - ma bardziej intensywny zapach moczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nic... A skończył 6 miesięcy, nigdzie nic nie znaczy, wszystko do kuwety, zapachu intensywniejszego też nie widzę i agresywny nie jest, rozbrykany to tak ale nic poza tym. I nawet siczki zakopuje w kuwecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mysle ze tak czy siak mozesz kastrowac. Niektore koty po prostu nie znaczą. Lepiej to zrobic bo to odpowiedni wiek a nóz widelec Ci zwieje do jakiejs kociej panny bo poczuje zew..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, na dyskotece bylo b. fajnie. Wybawiłam sie, potancowałam, posmialam. Tylko nastepnego dnia zychalam he glowa mnie strasznie bolala i niedobrze mi bylo na dodatek :P Cala ndz przelezalam. Bylam u swojego. Jego mama o mnie dbala :P martwila sie o mnie hehe Obiadek zrobila, zjadlam i sie polepszyło. A dzis w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to kruszynko mialas podobny stan do mnie w sobote i niedziele :P U mnie bzyk był i w ndz jak wrocilismy ok 3 w nocy (jego mama obok w pokoju he) i w dzien jak jego mama wyszla :P :P W nocy musialam jemu usta przytykac, zeby nie bylo slychac :P Ja nie mam kota, nie lubie kocurow :P Dla mnie cola tez jest dobra na kaca. Wczoraj wypilam cole 2l, na wieczor dokupilam jeszcze 0,5l :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sobotę w nocy się nie nadawałam do igraszków, mój się śmiał, bo trzeźwy był - ty moja alkoholiczko :D a wczoraj po obiedzie u niego, jak do mnie przyjechaliśmy to raz właśnie takie było, mm fajnie :) on najarany i mnie szarpnął tak za włosy, że aż się przegięłam no i było po wszystkim :D później przepraszał za brutalność :D dziś po pracy jeszcze wskoczę na solarkę, kupiłam sobie sopot brązujący z ziaji - mój sposób sprawdzony, jedyny i genialny na polepszenie kolorytu skóry, nie robi ani pół smugi i kosztuje niecałe 10 zł - nie trzeba żadnych innych specyfików niewiadomo jakich. A solarka dla wzmocnienia, nie cierpię jak jestem taka biała jak mąka :/ Colę piję i już mam jej dosyć, jest tak megasłodka, że szok, ale wierzę, że się poprawi mi zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to juz czuje sie jak mlody bpg, moglabym dalej pic browarka :P Tez musze przejsc sie na solarium... Zawsze mialam jasna karnacje, ale teraz to juz w ogole wszystko zeszlo ze mnie, po wakacjach.. Ja lubie jak ciagnie mnie za wlosy :P oczywiscie nie za mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię :) i też nie za mocno, ale tak w sam raz :) wczoraj trochę przesadził, ale trzeba mu wybaczyć, sporo czasu go nie było :D jak mi się ciągnie... Poniedziałek. Zjadłam serek biały - już lepiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie mi koleżanka powiedziała, że jest bezpłatna akcja w Katowicach na kastrację kotów, tylko muszę udawać, że mój jest bezpański - tzn., że go właśnie zaadoptowałam, a wcześniej np., dokarmiałam :D, a mój Ramzes z całą pewnością nie wygląda na bezpańskiego kota, którego tylko dokarmiałam :D nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszynka z Katowic? :) OJ mi tez sie ciagnie w pracy, juz bym poszla do domu... a jutro znowu 12h.. :( Moj mi wlasnie sie pochwalil, ze w pracy zaproponowali jemu stanowisko kierownika :D jestem z niego dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×