Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luxkobita24

Życie jest nowelą

Polecane posty

Naj a ja mysle jednak ze wiesz:) i wrocisz do niego Kwiaty to jednak za malo, one nie zmieniaja czlowieka, choc widac ze teraz mu zalezy, chcesz byc z "milczkiem"? Niestety to Ty sie do niego pierwsza odezwalas, zlamalas sie i on to czuje. Poza tym facet rzuca ogolnikami, zero konkretow, ja tam nie wierze ze cokolwiek zrozumial. A u mnie ze zdrowiem cienko - mialam bardzo silne bole brzucha - szykuje sie 1 miesiaczka po poronieniu i dlatego tak sie dzieje, a miesiaczki narazie jak nie bylo tak nie ma, są tylko bóle, dodatkowo wczoraj jeszcze sie czyms podtrulam:( ale dzis juz jest ok. Oprocz tego przeziebienie mi sie ciagnie, ciagle mam kaszel:( Z moim facetem fajnie. Znalazl prace wreszcie a ja dostaje coraz to nowsze projekty. Stanelismy na nogi ale zeby jeszcze zdrowko dopisalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najkobieta
Ona ja sie odezwalam, ale tylko po to, zeby normalnie zakonczyc ten zwiazek i miec z tym swiety spokoj, tylko po to zadzwonilam i tak zrobilam, wiec nie wiem jakie tu zlamanie sie. Hmm nie opisuje wszystkiego co do mnie pisze, calych szczegolow, bo tego jest za duzo, ale nie chce jego tlumaczyc. Na razie wie, ze musi czekac i nie wiem czy chce z nim byc znowu. Tyle i taka prawda. Ona - nie mow, ze wiem, ze wroce, bo jeszcze nie wiem.... chyba sama wiem lepiej :) Ja tez sie przeziebilam - jednak szczepionka na grype nic nie dala, no chyba ze lagodniejsze objawy mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest tak albo kogos zegnasz i zero odzewu albo sie tak bedziesz "bujac" Bog jeden wie jak dlugo. A im dluzej to potrwa tym ciezej odejsc - wiem po sobie. To sie robi jednym cieciem albo wcaLE. Chwile wahania, przeciaganie struny, to wciaz oscylowanie wokol zwiazku. Krepujesz Jego i Jego przyszlosc ale przede wszystkim swoją. Nie mozesz zrobic zadnego ruchu, czujesz sie jak w klatce i rosnie Twoja frustracja. Nigdy przenigdy w moim zyciu nie wyszlo mi cos takiego na dobre i zawsze konczylo sie rozgoryczeniem i łzami. Zakonczenie zwiazku jak i jego rozpoczecie nie musi znajdywac potwierdzenia w jakichkolwiek slowach. Widzisz ze facet sie nie odzywa, to pytam kim jest? Po kiego sie odzywac? Zeby sobie pomyslal "no tak...ja moge jej nawet narobic na glowe a ona bedzie i tak chciala sie ze mna "pozegnac"" Z punktu widzenia kobiety to jest uczciwe i tak powinno to wygladac z szacunku dla partnera i zwiazku i tego co kiedys laczylo. Facet mysli sobie "moge wszystko, wystarczy jak ją jeszcze przetrzymam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i nie pisze tego po to, zeby Ciebie oceniac, skrytykowac ale zebys zobaczyla to moimi oczami przez pryzmat tego co i ja przezywalam. My kobiety chcemy byc takie "w porzadku" w zgodzie ze soba a jednoczesnie adorowane. Podczas gdy uwierz mi jedyną drogą na odzyskanie szacunku faceta jest OLANIE GO cieplym moczem, pokazanie mu MAM CIE GDZIES i to naprawde na calej linii. Jesli facet przejdzie taką probę tzn ze moze to jeszcze ma jakies szanse. Ale to nie moze byc milczenie tygodniowe, bo to nic a nic nie da. Tu trzeba naprawde pokazac ze nie chcesz tak zyc i on ma sie zmienic. A czlowiek nie zmienia sie przez tydzien, to proces ktory trwa wiele miesiecy i wymaga pracy nad soba, przewartosciowania, pomyslenia, a nie tylko mowienia i kadzenia. Mnie osobiscie juz sie rzygac chce od męskich słow bo wiem ze poki nie zobacze to nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja zakonczylam z nim ten zwiazek, powiedzialam, ze juz nie chce. Jego siostra dzwonila - mowilam, ja juz nie chce... To on nie daje mi spokoju, ciagle pisze, ze mnie kocha, przesyla jakies prezentacje, przyjezdza z kwiatami... to on nalega, blaga, poniza sie w sumie przede mna, nie ja. To byl prawie 2-letni zwiazek, nie tak latwo ot tak sie odkochac. Dlatego ciagle sie zastanawiam, ale na obecna chwile nie jestem z nim, a on sie stara, abym tylko dala jemu jeszcze ta szanse. Ja nie wierze w taka zmiane ot tak, w tydzien itp. Bo na razie to on gra dobrego, chce wziac na litosc i ja wiem, ze ludzie ot tak nie moga sie zmienic. Pokazalam, ze nie chce tak zyc, konczac z nim ten zwiazek. Gdyby on nie odzywal sie, nie staral, nie walczyl, to nie byloby o niczym mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naj - po to jesteśmy tu, żeby Ci doradzić, poradzić, pocieszyć... Ale ostateczna decyzja należy do Ciebie... Pamiętaj o tym :* Ja zaraz spadam do domu, muszę zabrać pieniądze (odłożyłam z premii 200 zł, ale dostałam zlecenie od mojego D., żeby mu kupić sweter jakis fajny i perfumy, więc cóż - nie mogę mu odmówić :) a poza tym, ile można odkładać "do skarpety" i nic z tym nie robić? wystarczy, zawsze odkładam, a raz na 3 miesiące to chyba nie grzech zaszaleć w sklepach na wyprzedażach ;) ) i jadę na zakupy. Dziś przyszły mi zamówione buty a'la emu, na oryginalne mnie nie stać, ale te też są nawet fajne no i czarne, te brązowe jakoś mi się nie widziały. Mój pewnie skwituje, że mam buty jak kanadyjskie śniegowce, ale takie chciałam - chociażby na uczelnię, bo tak to ciągle w tych kozaczkach, czy botkach na obcasie to już nie wyrabiam. Trochę nie na temat ten mój post, ale chciałam Was trochę "oderwać" czymś takim typowo babskim - jak zakupy np. Całuję Was mocno kochane, jakoś się odezwę po weekendzie, Naj, trzymaj się. Katiess -> po burzy ZAWSZE jest słońce, a "Oną" (hehe) tylko całuję w czoło, żeby jej było bardziej wesoło :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie narobilam...Przefarbowalam sie wczoraj na ciemno-bo nie moglam zniesc tych wlosow ,kore mialam .....A teraz nie moge patrzec ie na siebie w lusterko w ciemnych..Jakas masakra-ja mam chyba cos z glowa.Dosyc mialam znizczonych wlosow itd chcialam takie ja mialam kiedys a teraz na odwrot nie moge sie przyzwyczaic..Nic moge teraz z tym zrobic bokoncu bede lysa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszynko-Mi tez sie podobaja butki Emu...Moj mnie nawet namawial zebym sobie kupila-takiee cieplutkie z owiczki,ale tyle kasiorki ponad 400zl...A w sumie nie sa jakies eleganckie to nie chodzilabym w nich tak na codzien..Ach....Ja jasli chodzi o zakupy to mam odwieczny problem nie mam takiego tylko z butami,kosmetyami i torebkami...Wiecznie chodze po sklepach i nic mi sie nie podoba...Inne laski wybieraa,przebieraja a ja jakos tak nie potrafie...Mialam ostatnio na zaupki 1000zl dostalam od babuni i z tego500 sie rozeszlo nie wiem na co i kiedy-i nic nie kupilam sobie bo nic mi sie nie podoba....Nie wiem moze mam jakas chorobe psychiczna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Co do butow emu, mam jedne, oczywiscie nie oryginalne, ciemny fiolet - krotkie, bardzo wygodne, jak kapcie :P Moj byly skwitowal je tak "co Ty kupilas, smiesza mnie ludzie, ktorzy chodza w takich butach", mialam wtedy na niego focha :P Bardzo lubie zakupy, poprawia mi to humor, ostatnio kupilam sobie spodnie czarne takie a la latex, seksi jak dla mnie, nie wiem co wy sadzicie. Do tego but na obcasie i jestem laska jak sie patrzy :P :P Do niego raczej nie wroce. Wczoraj mi pisal, zeby sie dzis spotkac, ja moge tylko na stopie przyjacielskiej, ale wiadomo, ze dla niego to nie bedzie takie spotkanie. Pamietacie kolesia, ktorego poznalam na imprezie? Spotkalam sie wczoraj z nim.... Ostatnio na imprezie co bylam tydz temu, tez on przyjechal. Bylo fajnie. Ale nie nastawiam sie. Co ma byc to bedzie. Musze skupic sie na sobie, na swoim szczesciu, na swoich radosciach. Mam zamiar teraz zainwestowac w laptopa za swoje pieniazki :) Mam stacjonarny, dzialam tez na laptopie rodzicow, ale chcialabym juz miec swoj. Trzeba bedzie na jakies raty wziac. Ladna dzis nawet pogoda, sloneczko swieci ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naj - ciekawe kiedy da sobie spokoj. Jesli nie chcesz zeby sie dalej odzywal ignoruj te wiadomosci.Ale nowego faceta tez bym jeszcze nie wpuszczala do swojego zycia, chyba za wczesnie chociaz sama wiesz lepiej. Jak dzis wydalam kupe kasy na zakupach, echh kredyt do splacania a ja szaleje, nawet zaszalalam u fryzjera:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaraz ide sie kompac i spac..Przde mna 2 ni wolnego....Ona zazdroszcze Ci takiego szalenstwa na zakupach,bo ja nie mam na co wydawac..Niestety. Mojej meki z wlosami dzien 2..Wszedzie widze blondynki-ale sama jak mialam w miare jasne to czulam sie nijak....Glupota ludzka nie zna granic ;) Wygladam jak diabel tasmanski-takie ciemne.. Naj-No skorogo nie kochasz to nie ma co do sebie wracac.Mi z moim narazie uklada sie w miare przyzwoicie hahah... A co do lateksu to ja osobiscie nie lubie szpilki tak itd ale takie spodenki raczej do mnie nie pasuja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pt spotkałam się z tamtym kolesiem, było miło. Czy cos z tego wyjdzie, nie wiem... Wczoraj bylam na imprezce, przyjechal ten moj byly. Odwalilam i dostal przeze mnie od ochroniarzy. Na szczescie nic sie jemu nie stalo. Ja jestem glupia, podjudzalam jednego ochroniarza, bo mnie wkurzyl, wyzywalam go, po pijaku he Odwiozl mnie do domu, nie bylo zadnych pocalunkow itp.Wie, ze stopa przyjacielska. Nie chce byc z nim wrogiem. Dzis leczylam kaca, masakrycznie sie zle czulam. A jutro do pracy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, u mnie weekend w miare. wczoraj moj D robil mi formata na laptopie i zauwazyl ze ktos mi napisal na gg, to mowie - odczytaj. Pech chcial, ze odczytal wiadomosc od mojego kolegi z pracy, ktory ewidentnie mnie podrywa, ale mojemu nic nie mowilam bo po co. Ten kolega na gg mi napisal - "pozwol mi sie cieszyc swoja obecnoscia" - moj sie wkurzyl, ja zglupialam... Pogadalismy i powiedzialam mu, ze pogadam w pracy z tym kolega - no bo co? Z drugiej strony, bardzo niezreczna sytuacja, tym bardziej ze tego kolege ja bardzo lubie, a tu takie hece. Moj oczywiscie texty, ze on teraz sie boi mnie stracic itd - mowie, k**wa, co za brednie Ty opowiadasz w ogole. Ale same wiecie, ze sie nie przetlumaczy od razu. Generalnie, jakos sie uspokoilo, ja jestem w pracy na razie sama w biurze. Nie chce tak przy wszystkich mowic temu koledze o co kaman. Wracajac do piatku, kupilam 2 pary dzinsow, mojemu sweter i bluze, ogolnie fajnie bylo. Z mama polazilam po sklepach, pozniej bylismy w domu. A wczoraj u znajomych. Nie cierpie poniedzialku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszynka Twoj jest po prostu zazdrosny :) tez bys byla :) Ja zdychalam cala ndz. Tylko do kosciola udalo mi sie pojsc :) Dzis strasznie wstac mi sie nie chcialo do pracy. Wygralam 2 bilety do kina w pracy za takie tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne, ze bym byla. ale gorsza kapa z tym, co ja mam zrobic z tym kolega? powiedziec mu tak ostro to nie w moim stylu, a poza tym bardzo go lubie i wiem, ze on tez, ma zone, corke - nie sadze zeby mial jakis odpal i probowal uskuteczniac jakis romans :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszynko troche dziwne sa podteksty Twojego kolegi tym bardziej ,ze ma zone..Skoro macie dobre stosunki to mozesz powiedziec mu pol zartem pol serio ze Twoj facet to widzial co napisal na gg i byl nie zadowolony w sumie to bedzie tylko przekazanie emocji Twojego facet nie bezposrednio Twoja sugestia-jak jest w miare myslacym facetem to powinien zrozumiec. Ja dzis mam wolne ale caly dzien jezdzilam ze swoim zalatwiac sprawy...Pol dnia w aucie....JUtro praca 2 dni i znow 2 dni wolne..Ale za to kupilismy fajny dywanik do mieszkanka bialo brazowo-kremowy..Oczywiscie mama mojego musiala wtracic 5 groszy -ale to juz norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie juz po remoncie, mam ladny "biskupi" pokoj :P Dywanik tez nowy, mieciutki pod stopki, jasny. Z pracy wrocilam, jutro znowu 12h :/ Pozostalam wsrod was jedna singielka ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski! Powiedzialam wczoraj temu koledze, zeby nie zostawial mi takich wiadomosci, bo odczytal je ktos, kto nie powinien ich odczytac. Przeprosil, ale jak bedzie dalej - zobaczymy. W ogole sie nie wyspalam, mam jakis katar i czuje sie tak dziwnie, jakbym miala byc chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalam, ze napisalam swojemu dzis, zeby na mnie nie czekal, ze chce bys sama, ze mam mieszane uczucia, zeby zaczal zyc na nowo, ze jeszcze bedzie szczesliwy, a on do mnie, ze beze mnie to on jest zerem, ze tylko ze mna jeszcze szczesliwy... Nic nie odpisalam. Potem dowiedzialam sie, ze z moja przyjaciolka sie wczoraj spotkal pogadac, bo on nie wie co juz ma robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naj - ponawiam pytanie - dlaczego sie do niego odzywasz? Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego ze im dluzej sie odzywasz tym on ma furtke by odzywac sie do Ciebie. I niewazne co piszesz, wazne ze dajesz mu szanse by odpowiedzial, by Cie meczyl, by trul o tym jak chce wrocic. Moze kiedys..jesli to jest to uwierz mi - będzie tym za 3-4 miesiace ale na pewno nie z ciaglym odzywaniem sie i nie z odpowiadaniem na smsy. Ty ie ochlonelas nie zdarzylas nawet pomyslec! na chlodno wszystkiego przeanalizowac bo on ciagle jest w tle. Wszystko jest nadal zywe. Zobaczcie jak wam bedzie oddzielnie naprawde albo sie zejdzcie, bo takie cos tylko rani kazdego z Was. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niedawno wrocilam z pracy,pije herbatke i zaraz zmykam pod prysznic...Na koniec dnia popsula mi humor byla mojego(ta, ktora usilnie chciala isc na piwo,a pozniej miala "focha" bo nie pozegnal sie z nia przed wyjazdem naszym do dublina..) Weszla dzis do mnie do sklepu z kolezaneczka -pewnie bylo to zaplanowane bo kilka dni wczeniej byla sama u mnie w sklepie..I odstawila pokazowke jak gowniara 15 letnia ze szuka jakis rekawiczek -w sumie to na caly sklep darla sie jej kolezanka blondyna spalona na solarium fuuuuuj....Tak czy siak popsula mi humor samym swoim widokiem.Nie wiem jak moj mogl byc kiedykolwiek z taka prostaczka... Naj-my wczoraj tez kupilismy dywanik taki malutki bo ogolnie dywanow nie lubie,jeszcze malowanie scian zostalo i mam nadzieje ,ze w grudniu sie wprowadzimy.Chcialabym.Do wlosow juz sie przyzwyczailam,wreszcie czuje sie soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, Naj moim zdaniem to jeszcze troche bedzie sie ciaglo, bo facet widac, ze nie odpusci... Takie szarpanie sie nie jest fajne. Ale mam nadzieje, ze jakos mu sie to wszystko pouklada, skoro naprawde nie chcesz z nim byc. Ja w pracy, moj ostatnio zostaje u mnie praktycznie co noc, pozyczylismy kase mojej mamie na zrobienie jej samochodu, bo moj stwierdzil, ze musi jezdzic bezpiecznie, umowili sie, ze mama ma nam oddac do Wigilii, zeby w Nowy Rok nie wchodzic z dlugami. Ona szczesliwa, moj zadowolony - generalnie gra. Mnie cos bierze... Kicham, kaszle i w nocy nie moge sie wyspac i wstaje taka "trachnieta", polprzytomna. W biurze jeszcze jutro, a piatek mamy szkolenie wiec jakos zleci. Wypisalam wlasnie urlop na 12.11 w piatek, zrobie sobie dlugi weekend :). Ta pogoda i ta pora roku bardzo mnie przytlacza, z utesknieniem po premii czekam na pensje. Od ktorego miesiaca zycia maly kocur zaczyna znaczyc -> Ona-doswiadczona :) Ty moze bedziesz wiedziec! Podziel sie info, bede wdzieczna. Katiess -> ciemne wloski tez sa ok! A nawet lepiej czasami wygladaja, zwlaszcza jak sie ma tzw cienkie i delikatne, bo z blondu wtedy takie "pierze" sie robi. A jestem pewna, ze jest Ci w nich ladnie, a tym bardziej, ze piszesz, ze juz sie przyzwyczailas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjechał dzis do mnie bez zapowiedzi. A ja taka nieogarnieta bylam :P Przed chwila wyszlam. Chcial rozmawiac. Mowil to co zwykle, zebym dala szanse, ze on zrozumial wszystko jaki byl glupi, ze zrobil sobie rachunek sumienia, ze mozna wszystko naprawic, zebym nie przekreslala tego co bylo. itp. Ja ,ze nie wierze w takie zmiany czlowieka, dlaczego dopiero teraz sobie zdal sprawe z tego wszystkiego. Ze nie wiem.... Na koncu przytulilismy sie, wyszedl i mi lzy polecialy. Spojrzalam na niego, szkoda mi go bylo, zaczely mi wracac dawne wspomnienia z nim i nie wiem... kocham go nadal. Zreszta uczucia tak latwo nie odchodza. Kiedys bylam w nim strasznie zakochana i tak jakos dziwnie sie dobrze czulam bez niego. Dziwnie. Bo zwykle kazda rzecz zwiazana z nim przezywalam straszNie. I obecnie jestem raczej za tym, abym dac ta szanse. Jeszcze wszystko przemysle,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×