Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam takie pytanko

czy goscie zdejmuja buty jak wchodza do waszego

Polecane posty

osoby dobrze wychowane nie odnoszą sie z pogarda do innych, chocby i "niższych" społecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem tego
czepiania się ludzi ze wsi :-D Przeciez kiedys jak chłop wracał z pola czy z obory itp nie w głowie mu było zakładanie kapci :-D Wchodził do chaty w gumiakach tak jak stał :-D Skąd się wzięło to przeswiadczenie , ze ludzie ze wsi tak robili ? Nie mieli ani salonów , ani dywanów i nie zalezało im na tym Wchodzili do chałupy w tym w czym byli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem tego
i jak sąsiadka zza płotu przychodziła na wiejskie ploty do czyjejs chałupy tez tych butów nie zdjemowała i nie wskakiwała w zgrabne bamboszki z pomponikami :-D :-D :-D :-D Ludzie chodzili w butach po chałupie , zarówno mieszkancy owej "rezydencji " jak miejsowi goscie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurumburumszurum
ano stad sie wzial ten zwyczaj,ze na wsiach swego czasu nie mieli podlog tylko klepisko,podloga byla kosztowna,i jak ktos juz zainwestowal w podloge to kazal wlasnie swojemu chlopu,ktory wracal z obory zdejmowac buty,zeby tego "cuda"nie zniszczyl byly wsie szlacheckie,bogate-z podlogami i biedne z klepiskami,podloga oznaczala nobilitacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja albo gosci nie zapraszam
jak nie mam ochoty im uslugiwac, przygotowywac, sprzatac itp. albo jak zaprosze to goscie w moim domu sa swieci, sa ponad wszystkim i wszystkimi wtedy... A ze rzadko mam na to ochote to zapraszam raz na ruski rok :P Bo wole spedzac czas w gronie rodziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska ty chyba
parkiet debowy to w jakims miesieczniku widzialas skoro piszesz takie idiotyzmy o lakierach wodoodpornych, do tego jeszcze odpornych na peeling z piachu i nie niszczacym sie drewnie! zapewne masz wykladzine podlogowa z imitacja parkietu :P bylo od razu pisac prawde! bylas kiedys w jakims muzeum albo budynku uzytecznosci publicznej gdzie lezal parkiet? pewnie tak. tam wlasnie ludzie chodza w butach. pamietasz jak wygladal? :o to sie wlasnie dzieje z parkietami i lakierami! jak nadal nie wierzysz to zapytaj pierwszego lepszego stolarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska ty chyba
a w ogole to sa dwa gatunki gosci: przyjaciele i najblizsza rodzina to jeden, a znajomi i piate wody po kisielu drugi. ci pierwsi zazwyczaj bardzo dobrze znaja wlasciciela domu/mieszkania i wiedza jak sie u niego zachowac, jakie panuja u niego zasady/przyzwyczajenia i na pewno nie zrobia niczego co byloby dla niego niemile i niczego mu nie zniszcza. ta druga grupa zna wlasciciela slabo albo czesto wcale im na nim nie zalezy ani na tym jak powinni sie zachowac bedac w jego domu - licza sie tylko oni i ich komfort. dlatego dla tej drugiej grupy bardziej nadaja sie na spotkania kawiarnie, puby i restauracje, a do domu prosi sie tylko tych najblizszych z pierwszej grupy ktorzy sie z nami licza i nas szanuja. tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krynica Krynica,,, ach
Zgadzam się z tobą co do joty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
Co do pparkietów to zgodzę się z urszula... Mam tez w domu taki parkiet co pochodzi jak dom z 1932 roku, 30 lat temu moi rodzice go wycyklinowali. Teraz rzeczywiście woła juz o ponowne cyklinowanie i lakierowanie. Ale to szmat czasu, nikt sie specjalnie nim nie przejmował, wchodziło się w butach, miałam dwa pssy, i kota, dwójke dzieci... Mieszkanie jest do mieszkania w nim, a nie chodzenia na palcach i odkurzania... Wg mnie takie parkiety sa b. trwałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfff
a ja zdejmuje buty jak jestem w gościach i też wymagam tego od innych. Nie mam zamiaru później na czterech szorować podłogi, dywanu dlatego, ze byli goście. Wolę zrezygnować z gości jak później być upieprzona robota. Owszem może to i na zachodzie modne, bo jak maja dom z kilkoma pokojami i jak nie zarabiają po 1200 zl gdzie stać ich co dwa trzy lata na zmianę podłogi czy tym podobne, a nie, jak w naszym kraju, jak człowiek sie dorobi to na lata i co ma za to siedzieć w brudzie, bo gościom nie chce się zdejmować butów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do urszula kochanowska ty chyb
masz jaki mega dziwny tok myslenia hehe to ty nie szanujesz tych osób które słabiej znasz skoro kazesz im sciagac buty! niby dlaczego mieliby podejrzewac ze jestes prosta baba, ludzie na poziomie nie mają nawet takiego pomyslu ze ktos moglby tego wymagac, bo to absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzy jestescie
chorzy jestescie z tym szorowaniem na czterech podłogi, jacyts sorki ale zjebani!! toż to ten gość by musiał nie wiadomo gdzie chodzić żeby tak nabrudzić!!!do mnie chodzą w butach i żadnych śladów nie zostawiają, myję podłogę tak samo jak wtedy kiedy gości nie było... Asdff a twoi goscie to po gnoju chodzą czy po czym że takie ślady zostawiają?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska ty chyba
nie. po prostu ich nie zapraszam. spotykamy sie na miescie w publicznych lokalach, a do domu prosze tylko tych ktorych dobrze znam i bardzo lubie oraz co do ktorych mam pewnosc ze sa okej i szanuja moja prace. zycie nie polega na nadstawianiu dupska i lataniu na szmacie po to by sie komus przymilic. co wam po tym? myslicie ze dzieki temu ktos bedzie was bardziej lubil? - jak bedzie chcial to mimo waszych umizgow i nadskakiwania zawsze moze was lekcewazyc albo obrobic wam tylek przy innych ludziach. moj dom, moje zycie i moje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chorzy jestescie
to widać jaki z ciebie brudas,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska ty chyba
nie musisz. ja dla odmiany nie lubie nieasertywnych frajerow dajacych sie jesc lyzkami, ktorych i tak potem kazdy kopnie w pupsko jak im sie znudza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz chamstwo z
asertywnoscią:) i nie pojmujesz że moi goscie mi nie dokaldaja roboty bo mam wycieraczkę a oni nie chodza po błocie i nie zostawiają za sobą śladów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska ty chyba
każdy ma wycieraczi, nie ty jedna. i co z tego? zawsze mimo wytarcia nog troche sie brudu wnosi. rob jak chcesz, to twoj dom i twoje zycie, ale nie ingeruj w zwyczaje innych i ich nie krytykuj. to nie chamstwo tylko dobry zwyczaj. powaznie mylisz pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie zdejmuje bo nie nosze
W.CEJROWSKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrazajcie sie na
"błekitna krew", jakby była czyms hanbiacym, nie wiem czemu. Faktem jest ze w mojej i meza rodzinie ( z b dlugim drzewem genealogicznym) nikt nie wymagal od nikogo sciagania butów. Jasne,ze dawniej była słuzba, teraz sie samemu sprzata, ale w mysl zasady "gość w dom, Bóg w dom", gosciom sie warunków nie dyktuje. Buty śa czescia stroju, odpowiednio dobraną kolorem i rodzajem,którą trudno zastapic cudzymi kapciami. Wyjatek - wsrod bliskim osób, takich, przy ktorych i w szlafroku chodzic wypada ( bo kapcie sa tym samym typem ubrania, co i szlafrok wlasnie). No i jesli ktos przyszedl w ciezkich , zimowych =zabloconych butach , nie wzial innych na zmiane i jest mu po prostu niezrecznie i niewygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->urszula kochanowska ty chyba-zastanów się dziewczyno trochę nad tym co piszesz,no chyba,że Ci lżej jak nieco żółci wylejesz właśnie fachowiec od parkietów poprawiał robotę po innym fachowcu,lakier w niektórych miejscach się łuszczył i musieliśmy cyklinować po dwóch latach ponownie,bo poprzednik nie uzupełnił drobnych szczelin między deskami i tamtędy dostawała się pod lakier woda,stąd to łuszczenie-tak mi pan wytłumaczył,chociaż ja przez tel. jak się umawiałam to twierdziłam,że parkiet jest bez szczelin,przyszedł,zrobił i od 14 lat parkiet jak nowy nie dzielę mieszkania z biurem i nie przetacza mi się codziennie przez dom chmara petentów,nie mieszkam też nad brzegiem morza,skąd goście mogliby mi nanosić tony piachu i naprawdę nie mam problemu ze sprzątaniem "po gościach",nie przypominam sobie,zebym musiała po nich jakoś specjalnie sprzątać,bo nanieśli błota,piachu czy psich odchodów i jeszcze zużytych prezerwatyw na obcasach :D nie interesuje mnie czy u Ciebie (czy innych) trzeba zdejmować buty,bo "czego jaś się nie nauczy,tego jan nie będzie umiał",nie postrzegam takich ludzi jako asertywnych,tylko takich,którym słoma z butów wystaje,nie chcę żeby to zabrzmiało niegrzecznie,ale ja mam (na szczęście) innych znajomych (takich podobnych do mnie,którzy parkiet oglądają tylko w miesięczniku 😭 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej Pani wyżej
Droga Pani, śmieszne jest trochę stanowisko którego Pani tak zapalczywie tutaj od jakiegoś czasu broni. Radzę być ostrożnym z takim dalekosiężnym generalizowaniem! Po primo proszę jeszcze raz skonsultować swojego fachowca odnośnie wody i parkietu, bo łuszczący się lakier - zapewniam Panią - nie czyni tu absolutnie żadnej różnicy. Otóż tak się składa, że w domu moich rodziców zdarzyła się przed laty awaria kanalizacyjna w kuchni, w rezultacie której zalało im dużą część nowo położonej klepki w pokoju dziennym i łączniku. Podłoga wybrzuszyła się w łuk do wysokości ludzkich kolan (tak, jest to możliwe!) i opadała (schła) 2,5 roku! Oczywiście dziś skrzypi jak się masz. Dodam, że nie jest to wina lakieru ani szczelin, po prostu nie ma takiej technologii która by zabezpieczała pakiet przed wilgocią - inaczej można byłoby go bez ograniczeń kłaść w kuchniach i łazienkach. To nie drewno okrętowe ani wodoodporny laminat! U moich przyjaciół z kolei po częstym suszeniu ciuchów na kaloryferach (i zapewne często cieknącej z tych ciuchów wody) skrzypi pod tymi kaloryferami parkiet i to na dość dużej powierzchni (bo aż w promieniu 0,5 metra). Po secundo, mocno Pani przesadza adresując ludzi posiadających zwyczaj chodzenia po domu w kapciach jako nie umiejących się zachować i zbytecznie adresuje ich Pani epitetami! Nie dość że to bardzo niegrzeczne z Pani strony, to do tego wykazuje się Pani ogromną niewiedzą i brakiem szacunku wobec przyzwyczajeń ludzi z innych środowisk, a nawet kultur. Proszę sobie wyobrazić, że mam partnera, który jest Szwedem (takim prawdziwym Szwedem, nie naturalizowanym) i u niego w domu, owszem, wymaga się ściągania obuwia. Mało tego, dodam że w całym jego kraju pochodzenia tak właśnie jest - w dobrym tonie jest ściągać obuwie i ludzi którzy tego nie robią postrzega się jako nietaktownych, ponadto śmiało zwraca się im uwagę. Społeczeństwo tamtejsze, jak zapewne Pani wie (bądź słyszała), jest na nieporównanie wyższym poziome od społeczeństwa polskiego, a jednak nie proszą gości w butach do domów. Mam nadzieję, że oba przykłady dadzą szanownej Pani nieco do myślenia i że nie będzie Pani na przyszłość wyciągała tak pochopnych wniosków mając za podstawę jedynie jakiś przypadkowy artykuł dot. zasad dobrego wychowania wyedytowany przez jakiegoś przypadkowego Polaka. Co kraj, co dom, co środowisko to inny obyczaj, a obyczaje należy szanować miła Pani. Miłego więc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodze w butach i mam gdzieś
Co o mnie myślą kapciuszkowe damy. Mam to głęboko w d. Tak jak i nie zaprzątam sobie głowy jakimiś przyziemnymi pierdołami. By.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja akurat mam
biala wykladzine dywanowa w salonie i nie zycze sobie,zeby mi ta wykladzine brudzili i nie chodzi o to,ze taplaja sie w blocie,ale o to,ze buty sa czesto zakurzone i slady zostaja.W kuchni nie ma problemu,ale od salonu wara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podłoga po to jest aby
Po niej chodzić. Dywan też. A jak sie ubrudzi to sie sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Podłoga po to jest aby
to sobie zapieprzaj przy myciu, czyszczeniu, nie mam zamiaru zapierdalać w pocie czoła dlatego, że komuś się nie chce zgiąć kręgosłupa i zdjąć butów, to niech taki ktoś siedzi w domu a nie wyrusza w goście, nie dość, ze go obsłuż to jeszcze szoruj podłogę, dywan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes leniem
Albo nie umiesz sobie zorganizowac pracy aby sprzatanie bylo szybkie latwe i przyjemnie. O jakim szorowaniu w pocie czola piszesz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej sikke lej
A ty jesteś lalą na siłę podbijającą temat. Jedną jedyną osobą na tym wątku broniącą łażenia w butach pod wieloma nickami. Już dawno się zorientowałam. A wiesz co cię zdradza? Że w całym tym zakichanym kraju 90% ludzi buty ściąga i chodzi po domu w kapciach! I nie piernicz że tego nie wiesz i że nikogo takiego nie znasz, bo ja mieszkając już 27 lat w dużym mieście nie spotkałam nikogo kto by w butach chodził po mieszkaniu! Mało tego, na studiach poznałam ludzi z całej polski (duża uczelnia, ludzie zewsząd) i również nikt z nich nie wchodził do mieszkań w butach! I zawsze się rozzuwali w progu! Dodam, że ludzie nie byle jacy bo z SGH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
'Dodam, ze ludzie nie byle jacy, bo z SGH' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze że nie z SGGW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×