Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam takie pytanko

czy goscie zdejmuja buty jak wchodza do waszego

Polecane posty

Gość co tu duzo mówic
Tu sie z tobą zgodze " to nie za zawstydzone miny "- zasady dobrego wychowania mówią równiez o tym ,ze trzeba zadzwonic zanim się do kogos wpadnie z wizytą . Zgadzam się z tobą , nie wypada przychodzić niezapowiedzianym.Czasami sie to zdarza , jak np ktos nie ma jak zadzwonic , zawiadomić ale uwazam ,ze nawet jesli idziemy do kogos na chwile to powinno sie wczesniej o tym uprzedzić , zapytać czy mozna .Tym bardziej teraz w dobie tel komórkowych . moze sie zdarzyc taka sytuacja ,ze nie zadzwonimy , ale jednak powinno sie to robić , nawet jesli chce wpasc tylko na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do reasumując - no wlasnie tak
jak sami chca - to mozna powiedzic, ze nie trzeba, jak nadal chca, bo im np wygodnie, a czuja sie zadomowieni - to niech zdejmują, gosciowi nalezy dogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reasumując to widać od razu
a jak zdejmują to należy powiedzieć żeby tego nie robili, nie ma takiej potrzeby:) Wyjątkiem jest mega chlapa i zostawianie z tego tytułu za sobą śladów...każdy inny przypadek to brak wychowania- na wsi oczywiście jest odwrotnie - u prostych ludzi właśnie zdjęcie butów jest wyznacznkiem dobrego wychowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorzy tych podrecznikow
dobrego wychowania pewni mieli sluzbe w domu . gdyby sami musieli sprzatac - myc podlogi i prac dywany na pewno byli by innego zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do reasumując - no wlasnie tak
nie mam słuzby ale szanuję swoich gosci i nie widze problemu w straciu po nich podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
do reasumujac - ale kazdy zna podrecznik dobrych manier .Nam chodzi o to ,ze czasami pomimo tego co nakazuje podręcznik jednak wypada zdjac to obuwie .Np przychodzimy do bardzo dobrego znajomego , przyjaciółki czy po prostu wchodzimy prostu z ciapy tzn , pomieszania błota , piasku ,sniegu do czystego domu , ta wizyta jest nieformalna i na luzie . I nie rozumiem oburzania sie ,ze nawet jak jest małe dziecko to nie powinnismy w tych butach wejsc .Skoro znasz przyjaciółke i ona ma raczkujacego brzdąca to korona z głowy ci spadnie jak te buty zdejmiesz :-0 Czy musisz az tak bardzo trzymac się tych sztywnych form ??? Trzeba miec wyczucie i rozeznanie , a nie udawac niewiadomo kogo , bo się pochodzi z takiej czy innej rodziny . Zwrócenie uwagi ,zeby gosc zdjął buty jest niekulturalne , ale taka osoba jak podałam wyzej przykład moze te buty sama od siebie zdjac kiedy odwiedza tą przyjaciółke np majacą dziecko lub warunki pogodowe sa fatalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorzy tych podrecznikow
a jak ci upieprza butami wykladzine to tez bedziesz z umiechem na twarzy prala dywan ja tez raz pozwolilam gosciom wejsc w butach na moja parapetowke . Niedawno co kupiona wykladzina dywanowa byla tak usyfiona , ze nawet dwuktrotne pranie wykladziny ( odkurzaczem wodnym ) nie pomoglo nie milalam innego wyjscia jak zmienic wykladzine na nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
Moja babcia/mama i ja teraz sprzatamy, a mimo to nie oczekuje od gosci zdejmowania butow. Malo tego - uwazam to za prostacki zwyczaj. Wiem, ze sie powtarzam ale Wy tez ;) Trud wlozony w sprzatanie nie ma nic do tego. Juz lepiej gosci nie przyjmowac w ogole niz oczekiwac ze beda buty zdejmowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do reasumując - no wlasnie tak
do autorzy - idac tym tropem - autorzy podreczników mieli sluzbe, bo polecaja ladne nakrycie stołu , czysty obrus ( a przeciez moze sie zabrudzic!), nóz i wdelec ( a przeciez bez noza mniej do mycia - itd) W dobie, kiedy nie ma słuzby najlepiej zaprojektowac w domu podlogi latwe do czyszczenia i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
parapetowka, jak sama nazwa wskazuje powinna odbywac sie w pomieszczeniu, w ktorym nie ma nic poza parapetami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
a jak gosc zdejmie buty ale za to wyjele czerwone wino na wykladzine to jaka to roznica ja sie pytam? Nie raz z jedzenia czy picia gorsze plamy zostaja niz z blota. Chociaz ja nie wiem o jakim blocie mowa, przeciez istnieja takie wynalazki jak wycieraczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a nie uwazasz tego wlasnie za zapowiedzenie sie? Pol godziny niby niewiele ale zawsze zdazysz sciagnac dres (i zalozyc cos zamiast, nie zebym propagowala negliz )" nie, bo w ogole takiego wpadnięcia nie traktuję jako wizyty :) a jak mi ktos puka do drzwi a ja sie nikogo nie spodziewam to nie otwieram drzwi po rpostu :D "Trzeba gospodarzowi chociaz dac czas na wyskoczenie z dresu i skoczenie do sklepu po ciasteczka chociaz, czy kawe" u nas jest przyjęte że taki "wizytujący" sam przywozi ciasteczka :) wy naprawdę w zyciu jesteście takie ą i ę, wszystko według podręcznika, zero luzu? :D prosze was... PS. ludzie dobrze wychowani nie wytykają innym pochodzenia, chocby i wiejskiego, chocby i z rynsztoka :D takie podkreslanie "z jakiej to ja rodziny nie jestem" jest obce czlowiekowi z klasą. to tak na marginesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
Racja , parapetówki wzieły się stąd ,ze sie jadło i piło prosto z parapetu :-D Ale dzisiaj juz prawie nie ma takich parapetówek :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
"takiego wpadnięcia nie traktuję jako wizyty" Ja kazde wpadniecie traktuje jako wizyte ;)i Kazdego nie domownika jako goscia ;) I jeszcze sie nie zdarzyylo, zeby jacys goscie cokolwiek ze soba przyniesli. Dla mnie to nie do pomyslenia. Nie lubie tego i nie zycze sobie. Goscie przychodza to ja wyskakuje z produktow ;) A podrecznikow zadnych tego typu nie czytalam, nie wiem co w nich jest. Czerpie wzorce z rodziny ;) I nikomu nic nie wytknelam ;) A juz na pewno wiejskiego pochodzenia ;) Zwlaszcza, ze rodzina mojego taty to akurat ze wsi pochodzi ;) Ale nie mieszkalam z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dwóch pełzaków w domu i niestety mam takich gości, którzy jakby nie zauważają, że moje 8 miesięczne dzieci czołgają się po podłodze, a mi jest głupio zwrócić im uwagę, bo to ciotki mojego męża:o uważam, że jeśli w domu są małe dzieci to należy ściągnąć buty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam tu, że wszyscy tacy obeznani z zasadami savoir-vivre, a wystarczy wyjść na ulicę i widać np. dzisiaj tramwaj staje kilkanaście osób chce wysiąść, a Ci z przystanku pchają się na siłę :) a 3/4 w garniturkach i pewnie butów nie ściągają, bo to prostackie :) mam taką sąsiadkę :) butów się nie ściąga, bo to niekulturalne, ale śmieci na trawnik rzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja mam odwrotnie - większość gości traktuję jak domowników (oczywiscie mowimy tu o przyjaciolach!). jak chcą sobie zrobić herbatę sami to prosze bardzo, jak chcą sobie sami zrobić drinka to proszę bardzo, jak ktoś ma ochote wyciągnąć książkę z biblioteczki i poprzeglądac, siedziec na krzesle po turecku czy cokolwiek to proszę. generalnie czujcie sie jak u siebie, nawet jest to niezgodne z savoir vivre'em :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
a co przeszkadzaja goscie w butach jak sa dzieci? Nie rozumiem ;) Mi nie przeszkadzaja. Mojej mamie tez nie przeszkadzaly, babci tez nie ;) A smieci na trawnik nie rzucam. Kazdy sadzi po sobie. Co ma wspolnego sciaganie butow z rzucaniem smieci na trawnik. Dwa rozne zachowania zupelnie. Nikt swiety nie jest. tak sobie mozna wytykac i wytykac... Temat jest o butach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taajasne jak zwykle możemy sobie przybić piątkę :) ja mam tak samo i właściwie nie organizuję przyjęć ani na nich nie bywam. Jedynie luźne imprezki, gdzie każdy sam się obsługuje i czuje jak u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
A ja nie lubie jak mi sie goscie w taki sposob "panosza" po domu. Sypialnia jest moja, kuchnia tez. Herbate robie ja, drinki tez ;) Tak sie przyzwyczailam traktowac gosci ;) Poza tym nie mam przyjaciol. Mam dobrych znajomych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do reasumując - no wlasnie tak
bez przesady, czy kazdy , kto nie zdjemuje butów rzuca smiecie na trawnik? nie widzę takiego przełozenia. Przyjmujac gosci - szanujmy ich, takze to, w jaki sposób sie ubrali . Jesli nie - nikt nie kaze ich przyjmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taajasne jak zwykle możemy sobie przybić piątkę" no i milo mi bardzo :) "ja mam tak samo i właściwie nie organizuję przyjęć ani na nich nie bywam. Jedynie luźne imprezki, gdzie każdy sam się obsługuje i czuje jak u siebie" no ja własnie takiego bywania u siebie nie okreslam w żaden sposob. to nie jest wizyta, to nie jest impreza, ot po prostu "Marciny wpadli" ;) przyjęcia czasem są, jak jakies oficjalne imieniny czy Sylwester czy coś, ale to siła rzeczy rzadziej :) "to nie za zawstydzone miny - (...) Poza tym nie mam przyjaciol. Mam dobrych znajomych" i wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr okraśko
ja znam takich kulturalnych, co ściągać butów nie chcą, ale wszystkie inne zasady savoir vivre są im obce. A na kafeterii wszyscy są obeznani, wykształceni i najmądrzejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
nie chodzi o to, ze ktos nie chce sciagnac butow. Jakby ktos powiedzial, zebym sciagnela to w trymiga bym to zrobila. ak samo nie bilabym sie z nikim, kto u mnie na sile chcialb scignac. Ale uwazam to za prostackie i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
i nie rozmawiamy tu o tym "wszystkim". Tylko o butach przeciez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi o to, że wszyscy, co każą ściągać śmiecą :) to był tylko przykład. Tu niby idealna, a w innej sprawie jest zupełnie odwrotnie. A "na salonach" szczyci się, że savoir vivre zna i stosuje oczywiście, nie wszyscy tak robią, ale nie znam osoby idealnej pod każdym względem przestrzegającej savoir vivre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oczywiście, nie wszyscy tak robią, ale nie znam osoby idealnej pod każdym względem przestrzegającej savoir vivre" ja znam, a Ty sie ciesz że nie znasz :D nie da sie tego wytrzymac na dłuższą metę. osobiście uważam ze to niestety jest związane z obnizonym poczuciem własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×