Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam takie pytanko

czy goscie zdejmuja buty jak wchodza do waszego

Polecane posty

Jest coś takiego jak wycieraczka, poza tym w każdym domu powinna być szmatka i woda, więc skoro wlazłam w błoto, to mogę buty wytrzeć o wycieraczkę i poprosić panią domu o szmatkę, by dokończyć dzieła i nie paradować z bosymi stopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kochających bakterie one są potrzebne i to bardzo. Ile dzieci teraz trzyma się w sterylnych prawie warunkach przez co potem mamy masę alergików. Jednak idąc przez miasto, wiadomo że nie wejdę w kupę czy podobne świństwo, ale każdy z nas na pewno wlazł nieraz w czyjąć ślinę, czy ledwo wyschnięty mocz psa i tym podobne. Nie chcę po prostu żeby mi to ktoś wnosił do pokoju gdzie siedzę, jem, śpię. Mam małe mieszkanie, więc gości przyjmuję tam gdzie śpię i przebywam prawie cały czas. Nie chcę po wyjściu z wanny panicznie ubierać kapci, bo mam syf na podłodze po gościach, poza tym nieraz zdarzyło się każdemu z nas wyjść na chwilę boso z łóżka żeby coś wziąć/odnieść. Wiadomo, że w taki momencie nikt nie będzie ubierał kapci, tylko szybko boso przelatuje się po pokoju. Więc chodzę wtedy bosą nogą po tym co mi goście przynieśli z ulicy po czym wracam do łóżka. Super, co? Ja ściągam u innych buty i wymagam tego u siebie " Mowisz tak jak gdybys codziennie gosci miala. Wez sie opanuj , maniaczko czystosci. Ja tez lubie miec czysto w domu i dbam o to bardzo ale w zyciu bym gosci nie prosila o sciaganie butow bo to moim zdaniem bardzo niekulturalne . Gdy kogos zapraszam chce zeby czul sie u mnie swobodnie i zeby sie dobrze bawil a nie zeby marzl od podlogi siedzac w skarepetkach. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra spacerówka
uwazam za brak kultury nie zdjemowanie butów! sama w nich po domu nie chodzę, wiec ten kto wchodzi do mnie do domu musi sie dopasowac do reguł w nim panujących!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełłbasa
U nas raczej nie sciągają, ale po pierwsze nie przychodzą w brudnych , zabloconych buciorach, po drugie - u nas jest laminat tylko w sypialni i pracowni, reszta to płytki. Jak ide do kogos, to czasem zdejmuję, czasem nie, jakos intuicyjnie - chyba podswiadomie wedlug tego, jaka jest podłoga. Nigdy nad tym nie rozmyslam, samo mi sie albo zdejmuje, albo nie. i jak tak teraz sobie myslę - zdejmuję tam, gdzie jest drewno/wykładzina/dywan na podłodze w pomieszczeniu, gdzie będziemy przebywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest typowo wiejski
zwyczaj, przyzwyczajenie ze wsi, bo z obory do mieszkania tymi samymi butami sie nie da przeciez... Ale ludzie na poziomie nie łażą na boso albo w skarpetach po czyimś mieszkaniu! i odwrotnie nie proszą o to gości!!! mnie uczono w domu że butów się nie zdejmuje, jesli są imieniny np to gospodarz tez ma buty a nie kapcie! wyjątkiem jest jesli na dworze jest niesamowita chlapa i zostawia się za sobą ślady, wtedy i tylko wtedy można buty zdjąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełłbasa
Może jak ktos jest bardzo sterylny, to ciarki go przechodza na mysl o tych butach. Ja mam duzego psa, który nie sciaga butów wchodząc do domu - albo nie zakłada wychodząc. Jak jest deszcz czy cos, to czasem nazostawia "łapek" - to się bierze szmatę i sciera, co z problem. No i zmywa sie tez podłogę. Goscie nigdy "sladów" mi nie pozostawiali. A ja nie jem z podłogi, żeby mi jakieś molekuły brudu miały strasznie przeszkadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
wszyscy tacy wykształceni , tacy dobrze wychowani , trzymaja sie ostro reguł i zasad savoir- vivre , nie zdejmuja butów w domu , bo tak kaza zasady dobrego wychowania , a dają psom zrec z własnych naczyn i garów :-0 Jestescie hipokrytami i tyle , bo tu nie chodzi o sztywne trzymanie się manier ( zresztą przywleczonych z zachodu ) , czasami trzeba je zmieniac lub omijac , bo sytuacja tego wymaga Ale wy tacy wykształceni i z zwyzszych sfer :-P a tego nie rozumiecie Pacany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinka wlasnie co kraj to
obyczaj. Kazdy wie, ze w Japonii sciaga sie buty. Tak jest tam od dawien dawna. Natomiast w Polsce w normalnych, kulturalnych domach z tradycjami wlasnie tych butow sie nie sciaga. Prostackie zwyczaje isc w gosci i sciagac buty, a juz w ogole sobie nie wyobrazam zaprosic gosci na imieniny i wymagac od nich zeby buty sciagali!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty bredzisz?
wszyscy tacy wykształceni , tacy dobrze wychowani , trzymaja sie ostro reguł i zasad savoir- vivre , nie zdejmuja butów w domu , bo tak kaza zasady dobrego wychowania , a dają psom zrec z własnych naczyn i garów pomylilas topiki? zreszta ja nie wiem kto daje psu z wlasnego talerza , psy maja swoje miski chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektorzy z was maja ciasne
mozdzki.Malo im sie w glowkach miesci,zaprzataja sobie baniak jakimis niepotrzebnymi pierdolami a sa przeciez wazniejsze sprawy niz czysta podloga, \podloga jest po to aby po niej chodzic. jak wam szkoda dywanu to go na sciane powiescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe no facet na wizycie w
garniturze i w kapciach! Buty to czesc stroju wizytowego ( a goscie przezeci wizyte skladają). Buty moze zdjac ew przyjaciólka wpadajaca na nieoficjalnąpogawedke, gdy na dworze chlapa . Wykladziny sie kladzie w sypialni, gdzie goscie nie wchodza. A pokój "do gosci" powinien miec zmywalna podłoge. Sciaganie butów na wizycie to obciach, KAZDY poradnik savoir wivre'u to potwierdzi, wiec nie ma co dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
hahaaaaa , ale mamy społeczenstwo : " facet na wizycie w garniturze ", niepogadasz ,jacy wy swiatowi , jaka elita , do was sie tylko w garniturach przychodzi co ? hahaaaaaa :-D A co do psich misek , własnie nie tak dawnobył topik i wiele osób się do tego przyznało Daja swoim psom resztki z własnego talerza , patelni i nie widzą w tym nic złego :-0 , a tak poza tym to sa " wykształconymi i kulturalnymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
chyba najbardziej mnie rozebral post malej mi 'jesli widze, ze gosc (przewaznie ktos obcy, bo znajomych i rodzine mam kulturalną, czyli szanujaca cudza wlasnosc i wysilek), pakuje sie do domu w butach - a na polu dodatkowo chlapa, to proszę o zdjęcie obuwia. uwielbiam wówczas te zawstydzone miny i pospieszne zzuwanie bucikow;p a w przyszlosci juz wiedzą ' ja nie uwielbiam zawstydzonych min i pospiesznego zzuwania bucikow, zostalam tak wychowana by starac sie nie wprowadzac innych ludzi w zaklopotanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
* w naprawde niepotrzebne zaklopotanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
Ty to tak odbierasz. A ludzie po prostu w szoku sa jak maja do czynienia z takim prostactwem jak nakazanie zdejmowania butow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem owszem wyksztalcona
i kulturalna a pies od lat wylizuje resztki z mojego talerza i moich dzieci, wkladam je i tak do zmywarki na 55 stopni i nigdy nikt z nas z tego powodu nie chorował, nie mial robaków( pies tez) itd. To moj pies i moje talerze. Gosciom jesc z psem z jednej miski nie każę. A czy facet jest w garniturze czy nie, to i tak buty sa czescia stroju. A co robisz wswieta czy imienieny - tez faceci w marynarkach i kapciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
nie jak tak tego nie odbieram, chyba olezanka dosc wyraznie przyznala sie do satysfakcji z zawstydzania swoich gosci, ona uwielbia te zawstydzone miny i pospieszne zzuwanie bucikow... i ta buzka na koncu wszystko mowi ludzie kutluralni nie odczuwaja przyjemnosci z zawstydzania ludzi, ale znam troche tego pokroju gruboskornych, pedantycznych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie gościmy w garniturach i wyjsciowych kiecach to i w butach, tyle ze u nas w gronie znajomych sie te buty na "po domu" przynosi ze sobą i przebiera sie w nie jak w kapcie :D jak sie odwiedzamy ot tak, nieformalnie, to przewaznie sie buty ściąga, chyba ze gospodarz mowi zeby nie. ale generalnie co za przyjemnosc sie w butach kisić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
no własnie o tym mówiłam :-D Dla mnie zmywarka to zadne wytłumaczenie , a tak poza tym reszta osób , które sie wypowiadały zmywarek nie maja , ale talerze do wylizania dają :-0 Oczywiscie savoir-vivre w jednym palcu maja , butów nie zdejmują , a swoim gosciom potem na tym talerzu poczestunek serwują :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
rownie dobrze mozna powiedziec: "co za przyjemnosc sie w garniturze kisic". W gosci sie codziennie nie chodzi. Nie jestesmy z dzungli, zeby kazde odzienie nas ocieralo i mierzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
u mnie goscie maja inne talerze niz te uzywane na codzien. Dla gosci wyciagam specjalna zastawe zawsze. A my jadamy na takich talerzach codziennego uzytku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rownie dobrze mozna powiedziec: "co za przyjemnosc sie w garniturze kisic".' no bo i żadna. w wyjściowej kiecce i na obcasie tez srednio wygodnie mowiac szczerze :D ale - jak pisałam - do stroju wyjsciowego buty niech będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie wywodzi z chalup
wiejskich ( bez obrazy) gdzie na dworze był gnój a "paradna izba" była tylko jedna i domownikom nawet bez butów nie mozna bylo do niej na co dzień wchodzic , takze spac na łozku z poduchami pod sufit - wszystko to było na pokaz i swiadczyło o zamoznoesci owej chałupy. W normalnyc warunkach w domu jest przedsionek z wycieraczką , korytarz i dla gosci pokój dzienny czy salon , jak kto chce nazwac (albo choc wydzielona częsc ogólnodostepna) z podloga latwa do mycia. To wersja bardziej zreszta demokratyczna, bo dawniej do tzw dobrych domów i tak sie wchodzilo z powozów,albo na buty nakladalo kalosze, nie było problemu.w kazdym azie nikt w skarpetkach ani w cudzych ( bue) kapciach nie paradował. Jesne,ze bywaja specyficzne warunki, kiedy np para ma tylko jeden pokoik, w srodku male dziecko, mozna buty zdjeć ale wtedy raczej i tak nie robi przyjec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie za zawstydzone miny
no to ja raczej w gosci w dresie nigdy nie szlam jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
zresztą jak czesto urządzacie imprezy w strojach wyjsciowych ? Wiadomo , ze kapcie czy skarpety nie pasują , ale tu tez chodzi o inne sytuacje A dawanie psom jesc z własnych talerzy jest obrzydliwe i chyba brakuje wam wiedzy z podstawowych zasad higieny :-0 Wyzywacie innych od wiesniaków , prostaków, od niekulturalnych i nie wykształconych , a tak napawde zamykacie za goscmi drzwi i wtedy sie zaczyna To po prostu jest włanie wasza hipokryzja Ja tez jestem wykształcona , ale psu nie dałabym jesc z własnego talerza i szczerze wolałabym byc poproszona o zdjecie butów ( chociaz to nie jest grzeczne ) niz jesc z takiego talerza , nawet bardzo dobrze umytego :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie wywodzi z chalup
i uderzcie sie w piersi , zwolenniczki zdejmowania butów - wasi dziadkowie byli albo ze wsi, albo z drobnomieszcanskich domów, a takie rodziny ( choc nie mam nic przeciw nim - moga byc najlepsze ) mimo wszystko zasad savoir vivre"u nie układali. To, w jaki sposób przyjmujemy gosci swiadczy takze o srodowisku,z jakiego sie wywodzimy. Jesli wasi goscie pochodzą sie z tego samego srodowiska, nie bedzie ich to razic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nie za zawstydzone miny - no to ja raczej w gosci w dresie nigdy nie szlam jeszcze" a w dżinsach i sweterku Ci sie nie zdarzyło?... :) bo własnie nalezy rozrożnic co to znaczy "gościna", cały czas podkreslam - jak jest oficjalnie i "galowo" to buty zostają, ale jak jest codziennie i zwyczajnie, ot "wpadłam na kawke" to ja zawsze buty ściągam. nie widze powodow zeby komus sprzątania dodawac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jak to bez butow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo mówic
"to nie za zawstydzone miny u mnie goscie maja inne talerze niz te uzywane na codzien. Dla gosci wyciagam specjalna zastawe zawsze. A my jadamy na takich talerzach codziennego uzytku " ------- jak wpada do ciebie z wizytą kolezanka na godzinke tez wyciągasz specjalną zastawę ? I tak na marginesie uwazam ,ze osoba , która uwaza się za bardzo kulturalną , wykształconą i obeznana w zasadach savoir- vivre , powiedzmy "dama " , która nie ma wiejskich korzeni raczej nie daje psu jesc z własnego talerza :-0 Cos tu z wami nie haloooo :-0 :-0 :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×