On malo zarabia- problem w zwiazku

Jestesmy 3 lata ze soba, na studiach to wiadomo w wiekszosci utrzymywali nas rodzice, ale rok temu skonczylismy studia. Ja znalazlam prace, on tez, ale mu sie nie podobalo. Mial dobra wyplate, ale stwierdzil ze chce sprobowac czegos innego. No i probuje z tym ze zarabia 1000zl. Na zadne wakacje w tym roku nie pojechal bo go nie stac, na zadne przyjemnosci tez nie. Nie ma mowy o wyjsciach, o jakiejs wycieczce. Mowilam mu zeby wrocil do firmy i zaczal zarabiac jak czlowiek, ale on sie uparl mu z tym dobrze. Ale co sie dziwic skoro nie musi juz wynajmowac mieszkania, czynsz ma ze mna na pol to mu starcza. Zastanawiam sie czy go nie wyrzucic by zobaczyl jak to sie zyje za 1000zl kiedy przyjdzie mu oplacac mieszkanie za 1200zl. Nie wiem juz co robic, nie mam zadnego innego pomyslu.

mogę Ci pomóc ale nic nie obiecuje... gdybyś była zainteresowana to pisz... 2005739

czekam na rady...

kocham, ale nie mam zamiaru cale zycie go utrzymywac i pracowac na niego

no dobrze ale przecież czynsz to nie wszytko a gdzie inne rachunki no i kwestia jedzenia ubrania jak to wygląda z resztą ?

A gdyby była odwrotna sytuacja tez chciałabys byc przez Niego wyrzucona. Bardziej od kasy liczy sie to jaka atmosfera jest w pracy i jak się w niej czuje.

robi, bo żyć będziecie w dwójkę, więc z dwóch pensji, a lepiej robić to, co się lubi, niż się męczyć za większe pieniądze.

urodzisz dziecko tez bedziesz siedziala w domu a on bedzie na Ciebie zarabiał:o miło by Ci było gdyby Ci tak powiedzial. powinna sie cieszysc ze robi to co lubi krowo :o

oczywiste jest to ze ja wiecej dokladam do zycia. Ok, nie mam tego za zle, ale nie chce cale zycie go utrzymywac. W tamtej pracy nie mial zlej atmosfery, ale po prostu mu nie pasowalo. Ja nie wiem jakby mialo wygladac nasze dalsze zycie. Niestety, ale nie chce miec cale zycie faceta na utrzymaniu

Za 1000 zł? Ja bym go rzuciła. Bo skoro tak to oznacza dla ciebie, że całe życie będziesz go utrzymywać, nie pojedziesz na wakacje, nie urodzisz dziecka. Nie chodzi o to żeby on zarabiał nie wiadomo ile ale powinien się starać zapewnić chociaż sobie utrzymanie.

No to siądź kobitko i z nim szczerze pogadaj...a poza tym zastanów się w czym tkwi problem - w tym, że za mało zarabia? Czyli, że co? Że trzeba go kopnąć i znaleźć kogoś innego? To jest miłość czy układ? Kurcze no na prawdę nie wiem, z tego co piszesz mało wynika na Twoją korzyść...

Kuwa no, NIE MASZ FACETA NA UTRZYMANIU, tylko on zarabia mniej, a to różnica. Poza tym jeśli myślicie o życiu w dwójkę, to nie ma "moje", "twoje", tylko jest "wasze". A z dwóch pensji spokojnie się utrzymacie.

jak ja bym miala siedziec w domu z dzieckiem to bysmy z glodu pozdychali:O bo za 1000zl to sie nie wyzyje. Tak samo jak chce tez pojechac gdzies od czasu do czasu jak np wakacje, a z nim przy takiej pensji raczej nie pojade nigdzie, nigdzie tez wyjsc nie mozemy, bo jego nie stac by za siebie placic

Mam go na utrzymaniu, bo malzenstwem nie jestesmy i nie ma na razie ze moje jest tez jego. Poza tym co z tego ze beda dwie pensje a dzieci? On rodziny nie utrzyma. No i przede wszystkim nie jestesmy malzenstwem i poko co nie ma wspolnej wyplaty

"Jestem zdania ze facet dobrze robi, bo żyć będziecie w dwójkę, więc z dwóch pensji, a lepiej robić to, co się lubi, niż się męczyć za większe pieniądze." i z tym się zgodzę. Zostaw go jeśli Ci to tak bardzo przeszkadza, może znajdzie kobietę która będzie akceptowała fakt ile on zarabia i że ta praca przynosi mu frajdę:)

heh to ty kochasz jego czy wygodne życie z nim?

Moja koleżanka ma dokładnie taki sam problem, z tym że jej facet jest po prostu leniwy i niezaradny. Ona tylko narzeka a i tak go utrzymuje. I w kółko tak od 2 lat. Poczekaj, może sam zrozumie, że w ten sposób nie stać was będzie na zalożenie rodziny na przykład.

My też nie jesteśmy małżeństwem i co z tego? Jesteśmy razem, mamy kase wspólną, a każdy wrzucca tyle do skarbonki, ile zarobi. Liczy się, ile mamy ostatecznie razem, moja droga.

ile zarabiasz autorko ?

czy tak ciezko wam zrozumiec ze ja mam problem TERAZ a nie po slubie. Na razie o malzenstwie nie mowie. Ja nie wiem jak to ma byc skoro ja chce wyjsc do kina a on pojdzie ale tylko 12 (w dzien wyplaty), ja chce isc na kolacje to on nie moze bo go nie stac. Na wakacje tez nie mogl jechac i musialam pojechac sama

Poznański kwiecie

To może zapłaćcie razem za te wakacje, skoro chcesz jechać z nim, a jeśli Ci to przeszkadza-zmień faceta, bo tego szkoda.

a czy to wazne ile zarabiam? Wystarczajaco duzo ze stac mnie na drobne przyjemnosci, wakacje i utrzymanie

"musialam pojechac sama" facet powinien ciebie juz dawno zostawic :o

Jestem zdania ze facet dobrze pojechałaś sama na wakacje bo jego nie stać było? :O

Niestety, ale jeżeli jedna osoba w związku zarabia dużo więcej niż druga, to są marne szanse, że się dogadają, bo im więcej masz, to tym więcej chcesz jeszcze mieć.

no przeciez mielismy zaplacic wspolnie za wakacje, ale z czego on mial to zrobic? nie stac go bylo by zaplacic za siebie

tak wazne, poniewaz krytykujesz swojego faceta i chelpisz sie tym ile to ty nie zarabiasz ;/ A swoja droga zmien faceta ty zasrana EGOISTKO!