Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość motylek987

Motyle w brzuchu - wielkie jak helikoptery - niestety nie do męża

Polecane posty

każda kobieta będąca w twojej sytuacji też uważa, że ten jej to właśnie jest wyjątek i "konkretny przypadek" ? to teraz liczymy na to, ze poinformujesz nas, gdy zostaniesz empirycznie uświadomiona i przejdziesz na naszą stronę "już wiedzących", że pomyłki w ocenie takiej sytuacji to przypadek jeden na milion :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja.....
Ike - Nie sądzę, żeby każdej proponował małżeństwo, bo mi kiedyś tak (nawet kupił pierścionek), ale ja nie byłam gotowa do ślubu.... Więc musiał mnie kochać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nie bo jesteś naiwna:) jak każda inna, która idealizuje swojego byłego lub kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Więc musiał mnie kochać....." miłość bez wzajemności nie ma sensu i normalnym jednostkom dość szybko mija :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może kiedyś....... ale spoko jak chcesz się mamić tym, że będzie cię nieszczęśliwie wielbił przez cały żywot....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja.....
Lucy - To ja chyba nie jestem "normalną jednostką", bo NIGDY o Nim nie zapomniałam i nie zapomnę ile wspaniałych chwil przeżyliśmy. Nie wiem czy to miłość, czy po prostu tęsknota za tym, co minęło :-( W każdym razie, gdy on po kilku latach od naszego rozstania żenił się, to przepłakałam cały dzień :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No patrz, a kiedy moja wielka młodzieńcza miłość się żenił, to ja poświeciłam temu ledwie kilka myśli. Co ze mną nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślisz, że skoro ty to i on? to rozumowanie nastolatki wyczekującej na swój ideał pod jego oknem i wzdychającej " on spojrzał na mnie" !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja.....
Lucy - Też bym tak chciała, ale nie potrafię zapomnieć i koniec kropka. A teraz wszystko wróciło ze zdwojoną siłą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Też bym tak chciała, ale nie potrafię zapomnieć" na początek wyrzuć z tej oceny swoich możliwości "nie" dalej jakoś pójdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o masz polecę klasykiem bla bla bla skoro wbijasz mi nóż w plecy- przy okazji możesz też mnie pocałować w d**ę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja.....
Bardzo się staram - Na razie powiedziałam jemu wyraźne: NIE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike - odnośnie koleżanki powiem Ci tak Zdarzają się przypadki dawnej nigdy nie wygasłej miłości. Nie raz dotyczy to obu stron, nie raz tylko jednej. Opisywałam wcześniej jakie miałam przykre doświadczenia z poprzednimi facetami, ja odeszłam, oni dobijali się potem do mnie z nadzieją na naprawę tego co zepsuli. Z jednym z nich po latach udało mi się pogodzić i pozostać na stopie koleżeńskiej, z drugim... tego jak spotkam to wgniotę w chodnik, bo zrobił mi takie świństwo, o jakim nawet nie jesteście w stanie pomyśleć. Wracając do pierwszego, mimo, że się rozstaliśmy, ja założyłam swoją rodzinę, po 3 latach on założył swoją, urodziło mu się dziecko, a mimo tego nadal do mnie pisze smsy świąteczne, urodzinowo imieninowe, na dzień kobiet, walentynki itp. Ja tego nie robię, on tak, mamy wspólnych znajomych, którzy za każdym razem jak się spotykamy uświadamiają mi jak on się dusi w swoim małżeństwie, jak to kocha mnie, jakby chciał cofnąć czas - nie cofnie, nie ma szans, ale nie jest szczęśliwy, zadowolił się kimś innym, żeby zapomnieć, nie zapomniał, minęło już z 6 lat i wiem, ze gdybym tylko kiwnęła palcem byłby przy mnie za minutę, nie kiwnę, tamten rozdział zamknęłam na zawsze, mimo, iż czasem wspomnienia wracają, te miłe, ale nie do tego stopnia, zeby cokolwiek zmieniać. A mój w ogóle pierwszy chłopak, z którym byłam 7 lat - ślepa miłość, do grobowej deski (jego oczami) - niezdradzona, chłopak popłynął, ja miałam większe ambicje niż on, rozstaliśmy się, wieki temu, lata świetlne, on nadal sam... i pewnie tak już pozostanie... każdy ma jakieś inne doświadczenia, odczucia, jedni kochają tak, drudzy inaczej... ... koleżanko - nie chcą rozbijać Cię jeszcze mocniej - pomyśl, czy ta niespełniona miłość warto jest powrotu, tylko pomyśl dobrze, przysłowie mówi, żeby 2x do tej samej rzeki nie wchodzić, z drugiej zaś strony, przysłowia czasem się mylą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jemu nie chodzi o jeden raz, może świadomie nie chce robić Ci kłopotu, psuć małżeństwa , a może z drugiej jest jak tamten mój poprzedni, który oddałby wszystko, żeby miec mnie znowu - w moim jednak przypadku ja już tego zwyczajnie nie czuję, ja mam teraz problem innej treści, którą znasz, inny On, motylki, węgielki i cholerne chochliki drażniące mi żołądek i przyprawiające o ciarki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarzają się przypadki dawnej nigdy nie wygasłej miłości. Nie raz dotyczy to obu stron, nie raz tylko jednej. błąd a w zasadzie dwa:) Zdarzają się przypadki dawnej nigdy nie wygasłej miłości. Nieraz dotyczy to obu stron, najczęściej tylko jednej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka74
Kochaj sie z nim , ile się da ! To najlepsze co możesz dla siebie zrobić , kiedy minie będzie czas na łzy , ale teraz CARPE DIEM !Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylko - jesteś w jakimś skomplikowanym stanie emocjonalnym. Obecny, były, starający się. Tylu mężczyzn. Trudne to do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jeden niewygasłej skoro wbijasz mi nóż w plecy- przy okazji możesz też mnie pocałować w d**ę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brum - pisałam dla koleżanki, która ma problem z eksem, ja go nie mam, napisałam tylko moją historię Ike - a co powiesz na moich przyjaciół, którzy rozstali się dawnoooo temu (miłość na studiach), założyli swoje rodziny, po latach spotkali się przypadkiem w centrum handlowym, poszli na kawę, zaczęli rozmawiać, stwierdzili, że dawno temu zrobili błąd rozstając się i ich miłość wygrała, są razem, zachowują się jak dzieci, zakochani, za rączkę, cmoki, tulanki, ich drugie połówki pewnie miały ciężko, bo zawsze jest ciężko, ale ponoć lepiej się rozstać niż żyć z niespełnioną miłością u boku kogoś, kogo nie kocha się tak mocno jak tamtą drugą osobę. Oj zakręciłam,ale chyba skumacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się jakoś nazywa.....czekaj wiem- chyba: wyjątek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przykłady na to, że ludzie się poznają i kochają przez lat 10, 15, 20 znasz Motylku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że znam, mam w rodzinie idealne małżeństwo, naprawdę pozazdrościć - ciocia z wujkiem, niestety nie są to moi rodzice, którzy od 20 lat żyją razem, ale osobno, zostali ze sobą chyba ze względu na mnie - niepotrzebnie, bo jak dorosłam mogli ułożyć sobie życie inaczej i być szczęśliwymi, a tak mieszkają razem, ale w ciszy, martwej ciszy. Przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę odetchnęłam. :) Czyli można z jednym partnerem przejść przez życie. :) Budujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś mnie śledzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idealne małżeństwa do późnej starości to rzadkość, ale pięknie wyglądają pary, które idą razem pod rękę, powolutku lub siedzą w parku na ławce, mają po 80 lat a trzymają się za ręce.... zawsze wzbudza to we mnie podziw i aż łza się w oku kręci... Moja św. pamięci ciocia szybko straciła męża, ale poznała Pana i jak na nich patrzyłam, aż się serce radowało, do ostatnich swoich dni byli razem, za rękę z uśmiechem... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja.....
Motylku - Dziękuję za odp. Widzę, że mnie rozumiesz :-) Ja nie miałam żadnych problemów z innymi. Chodzi tylko i wyłącznie o NIEGO. muszelko - Ja nie z tych, które zdradzają. mam nadzieję, że tego nie zrobię, bo od zawsze byłam i jestem wierna mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy o poranku
Czasem bywa też i tak. siedzi dwóch facetów przy piwie i jeden do drugiego: -poderwę tę laskę, - e nie uda się, - zakład, - o co ?- -o flaszkę, - stoi. Po jakimś czasie u laski są motylki w brzuszku i nie tylko, niespodzianka. a dwóch panów znów rozmawia: O.K. twoja flaszka wygrałeś. Mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×