Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość motylek987

Motyle w brzuchu - wielkie jak helikoptery - niestety nie do męża

Polecane posty

Gość Calineczko.....
Boję się, że przez ten zakup działki wiosną, weźmie kolejny kredyt, a ja będę też za to odpowiedzialna. Przy jego wysokich zarobkach, może wziąć dużą sumę bez zgody współmałżonka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na początek postaraj się o rozdzielność majątkową :-) To da do myślenia mężowi, może zacznie bardziej się liczyć z Twoim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczko, nie ma takiej opcji. Bez Twojej zgody na pewno takiego kredytu nie zaciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez nie wydaje mi się, żeby nie była wymagana zgoda współmałżonka. Chyba, że w jakichś instytucjach parabankowych. Rozdzielność majątkowa nie jest złym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczko.....
zła - On powiedział. że pójdzie do notariusza tylko wówczas, gdy dogadamy się w domu. Czyli na jego warunkach :-( Kolejny problem, to mieszkanie, które znajduje się naprzeciwko mojej teściowej. Dodam, że mąż jest jedynakiem, a teściowa - wdową. Mieszkamy tak od 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczko.....
I nie jestem typem kobiety, która po każdej kłótni z mężem szuka "pocieszyciela" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczko.....
Czy potraficie zrozumieć sytuację, gdy rozmawiamy o rozdzielności majątkowej, o separacji itd, a On i tak planuje zakup działki i budowę domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozdzielność majątkowa a podział majątku to dwie różne sprawy. Na początek możesz stanowczo odmówić zgody na jakiekolwiek nowe zobowiązania. Doradzam zasięgnięcie opinii prawnika, żebyś jasno wiedziała, jakie są Twoje prawa i co Ci się należy. Ponawiam pytanie, zastanów się: czy kochasz swojego męża? Po Twoich wypowiedziach raczej domyślam się odpowiedzi, ale dla swojego dobra też powinnas ją poznać. To pozwoli Ci ruszyć z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że on kompletnie nie liczy się z Twoim zdaniem, to po pierwsze, a po drugie może myśli, że to tylko takie "babskie gadanie". Nie dziwię się, przecież nie robisz nic, aby sytuację zmienić. Poradzisz się prawnika, przedstawisz swoje żądania i rozmowa z mężem moze być zupełnie inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczko.....
zła - Byliśmy u prawnika oboje rok temu. Spytaliśmy jak to jest przy podziale majątku, bo mąż ciągle wmawia, że prawie nic mi się nie należy. Więc go namówiłam na tą wizytę.Prawnik powiedział, że majątek najczęściej dzielony jest po połowie, nawet wtedy, gdy żona nie pracuje zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczko.....
brum - Mąż chce na siłę mnie przy sobie zatrzymać. Np. jedziemy po zakupy, a On jedzie na miejsce, gdzie wiosną będą sprzedawane działki i mówi: Popatrz, jaki piękny dom można tu wybudować :-) Już nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli wszystko jasne :-) Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Rozumiem, że chcesz sprawę załatwić ugodowo, ale tak pewnie się nie da. Będziesz miała przeciw sobie całą rodzinę , pewnie również dzieci. Problem w tym,czego Ty naprawdę chcesz :-) A jak oceniasz swojego męża ? Jakim jest czlowiekiem? Kocha, dba o Ciebie, dzieci,nie zdradza, czy tylko pomnażanie majątku mu w głowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka.....
Jeśli chodzi o pomnażanie majątku to jego hobby :-) Jeśli chodzi o zdrady - to nic takiego nie było. Ja jestem kobietą jego życia, drugą jest moja teściowa, z którą się często widuje, ale do tego już się przyzwyczaiłam :-) Ojcem jest dobrym, a mężem to już różnie :-( Tak jak pisałam wcześniej, nie liczy się z moim zdaniem. Robi wszystko po swojemu, planuje też sam :-( Drażni mnie i denerwuje :-( Ale twierdzi, Że bardzo kocha :-) No i bądź tu człowieku mądry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ca-lineczka25
A dlaczego ma mieć rodzinę przeciw sobie? Nikt nie jest ślepy i jeżeli sytuacja faktycznie wygląda tak jak ją opisuje, to wszyscy pewnie już dawno są przygotowani na ich rozwód. Jeśli chodzi o dzieci, to nie zawsze najlepszym dla nich jest pozostanie rodziców razem. Dzieci widzą dużo więcej niż się nam wydaję. Może się okazać, że widzą jak ich matka się męczy i będą chciały razem z nią odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka.....
No to co mam robić? Pieniędzy na nowe mieszkanie nie chce mi dać, sprzedać obecnego też nie! Mam wyjść z domu z jedną walizką i zacząć żyć na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, w takim układzie pozostaje tylko sąd :-( Naprawdę nic się już nie da naprawić :-) Może po przebudowaniu wzajemnych relacji coś jeszcze zaiskrzy? Nie piszesz zdecydowanie, że go nie kochasz, że nie chcesz z nim być. To chyba podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka.....
zła - A Ty byłaś pewna, że chcesz być z mężem? W jaki sposób odbudowałaś Wasze relacje? Ktoś pisał, że chcę dać powód do rozstania z mojej winy, bo chcę się spotkać z moją miłością sprzed lat. To nieprawa. On ma swoją rodzinę. A ja nie nadaję się do takich trójkątów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
18:24 [zgłoś do usunięcia] mysliciel999 "Poczytaj sobie jakas fachowa literature na temat orgazmu u kobiet." Wiesz nie zauważyłem żeby tam coś o głaskaniu po główce pisali Zlej baletnicy to i rabek ..... A swoja drogą ciekawe jakie ty pieszczoty miałaś na myśli czytając to.. Przytulanie i głaskanie po policzku? Tez moze byc jak sie to ODPOWIEDNIO zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
Calineczka - nie zawsze da rade miec wszystko. Czasami trzeba umiec z pewnych rzeczy zrezygnowac. Musisz sobie ustalic w jakiej kolejnosci co jest dla Ciebie wazne. Znasz powiedzenie : "albo rybki albo akwarium"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka - ja kocham swojego męża i chciałam z nim być. To był mój punkt wyjścia, bo sytuacja zupełnie odmienna od Twojej :-) Rzekłabym - z mojego punktu widzenia o wiele gorsza niz Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś pisał, że chcę dać powód do rozstania z mojej winy, bo chcę się spotkać z moją miłością sprzed lat. To nieprawa. On ma swoją rodzinę. To ja napisałam. Sytuacja jest patowa, tym bardziej się zastanów. Po rozstaniu zostaniesz sama, czy umiesz jeszcze tak żyć? Zejdź na ziemię i przestań karmić się przeszłością. Może dowiedz się czegoś więcej o nim, jego rodzinie, jak do tej pory funkcjonowali, jak żyli itp. itd.Być może ułatwi Ci to decyzję, gdy zobaczysz, że może byli szczęśliwi, a obecnie to tylko kryzys. Przemyśl to. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanna silisz się jak chory na nocniku. Delikatnie mówiąc twoje wywody robią się śmieszne a podejście do tej sprawy daje powody myśleć że masz bardziej infantylne podejście niż autorka. Calineczka a jak wyglądał proces decyzyjny u was w związku na początku? Nie było tak że pasowało ci że on podejmuje decyzje? Bo jeśli tak było to najnormalniej on już może z rozpędu podejmować decyzje i jest to dla niego tak naturalne że nie może zrozumieć co się zmieniło. Zastanów sie dobrze czy ty go naprawdę nie kochasz. Czy to nie jest tylko zmęczenie materiału. Może powinnaś nim wstrząsnąć? Wyjedź na wakacje bez niego. ZRÓB COŚ RADYKALNEGO. Tak żeby poczuł że cie naprawdę traci. On zapędzony w życiu może nie widzieć że coś złego się dzieje i to nie jest nic dziwnego. Co więcej nie świadczy to źle o nim a o komunikacji między wami. A może to ze chce zbudować dom to jego nieudolna próba ratowania was może myśli że jak się wyprowadzicie spod nadzoru mamusi to będzie lepiej? To że mu powiesz po raz 100 że chcesz rozwodu nic nie zmieni musisz dać mu odczuć że cie traci. Gadanie będzie tylko zrzędzeniem które buduje barierę między wami. Z tegop co piszesz to kiedyś chyba byłaś z nim szczęśliwa więc może warto sie zastanowić co sie zmieniło? Może to tylko życie przesłoniło wam was jako związek? A wtedy możesz być szczęśliwa z nim jak tylko odpowiednio zawalczysz. I zastanów się jaki związek z waszym kryzysem ma pojawienie sie byłego? Czy to nie jest mamienie sie iluzją młodzieńczego związku nie obarczonego trudami życia i rutyny. A jak nie chcesz albo nie przyniesie nic skutku to czego się boisz? Rozwód za jakiś czas będzie podział majątku i nie zostaniesz z niczym. Ale zrób to zanim zaczniecie nową inwestycję bo potem oboje zostaniecie z niczym albo na siłę razem. Nie trać czasu na pisanie na kafe a zajmij się sobą. Tu już wszystko zostało powiedziane i nikt tu ci recepty na wszystkie problemy nie da. Sączysz nam informacje po kropelce a my możemy sie jedynie domyślać jaka jest prawda. Reasumując masz kochającego faceta może okazuje to w trudny sposób ale wszystko wskazuje na to że tak jest zastanów się co z twoimi uczuciami i albo remontuj albo burz ale nie mieszkaj w ruderze bo w końcu zawali ci się na głowę i nigdy się nie wygrzebiesz z ruin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka....
Witam Kochani - Dziękuję Wam za rady 👄 Nie mam teraz czasu na czytanie i analizowanie tego, ale wydrukowałam sobie Wasze porady i zastanowię się na spokojnie, co robić dalej ze swoim życiem. Teraz jestem w pracy. Mam niezły sajgon :-( Pozdrawiam serdecznie :-) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulrk
motylki odleciał z powodu zimna, ale wiosną-latem wrócą. Dbajcie Panie o swoje motylki, aby się nie przy ziębiły- zakładać ciepłe majteczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak....
Motylki - Ważna rzecz i dla ciała i dla ducha :-) :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponadto na przykład motylki ważne są też dla: - poszukujących natchnienia autorów tekstów piosenek - co prawda nie wiedzących czego, ale czujących, ze "czegoś" im w życiu brak - szukających duchowego spełnienia nieszczęśliwych mężatek z rozsądku - tych, którzy nigdy spokojnie na tyłku nie usiedzą - idealistów - marzących o zapadnięciu na choćby łagodną formę nimfomanii wieloletnich zamężnych a pewnie to jeszcze nie wszyscy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysliciel, podziwiam cierpliwość :-) Główne zadanie dla autorki to odpowiedzieć na pytanie: czy kocha i czy chce dalej być ze swoim mężem? Dopiero zdecydowana odpowiedź, albo chociaż próba odpowiedzi, jest punktem wyjścia do dalszego postępowania. Mam nadzieję, że kolejnym krokiem będzie próba ratowania związku. Plaga rozstań i rozwodów jest potwornie dołująca. Pozdrawiam, Calineczko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak... to ja Calineczka
Zła - masz rację, Myśliciel ma do mnie wielką cierpliwość :-) To naprawdę mądry i doświadczony facet :-) Pozdrawiam Myślicielu Twoje wpisy dały mi dużo do myślenia... Z tymi rozwodami to prawda.Jest ich coraz więcej. Nasi sąsiedzi i z góry i z dołu są już po rozstaniach :-( Zła - pozdrawiam Cię serdecznie życząc miłego tygodnia -:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wampir_z_netu
ja też mam motylki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×