Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mamaAnia

BIAŁYSTOK młode mamy i ciężarne - poznajmy się

Polecane posty

czesc kobietki moj M byl w delegacji wiec caly tydzien znowu wszystko na mojej glowie: ogladanie prezentow i wybranie, codzienne prace w domu + wizyty u lekarzy itp itd. Ilonki wymaz znoska wykazal, ze wsio oki. w piatek maladostala w zlobie goraczki 39,5 wiec od razu pojechalam z nia do lekarki- ta wyslala nas do dsk, gdzie spedzilysmy 4 godz. bylo rtg pluc, laryngolog i na zmiane rozmowy z pediatra a tuz przed wyjazdem Ilonka znowu zagoraczkowala wiec musielismy ponad godzine siedziec by goraczka spada (po syropie dopiero po godzinie spadla o 1 stopien). obie wymeczylysmy sie bo i glodne (ona chociaz cyca miala), zmeczone a ja jeszcze z bolem glowy, itd wczoraj bylam z M na zakupach- kupilismy dla mnie kozaki, dla ilonki zabawke, dla nas aparat foto a dzis przez neta kupilismy ostatni prezenty. no oki- zostal jeszcze jeden dla mego syna ale tablet kosztuje 800zl wiec jego ojciec, ciocia i babcia maja sie dorzucic i wowczas kupimy a Wy co? sprzatacie czy pierogi lepicie? sierpniowka wspolczuje, trzymaj sie kobieto! u nas Ilonka juz 3 tydzien choruje a i u mnie juz 2 raz katar a co za tym idzie bol zatok, glowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, MamaAnia ja juz 2 tygodnie sama jeszcze tydzien. I powiem wam mam dość!!!! Czasami mam wrazenie ze oddalabym ja zeby miec chwile spokoju. A potem mi wstyd ze tak mysle. Boze jakies kiedys zycie bylo spokojniejsze. Cała niedziele lezelismy i oglądalismy dvd jedząc na zmiane lody, popcorn, pizze :). Tesknie za tym strasznie. Zuzia nam sie rozchorowala, jakies przeziebienie juz tydzien sie ciągnie. Cholerny katar!!!!!!! Jakos nie mam hunmoru za bardzo no i jeszcze te swięta. NIENAWIDZE ŚWIAT!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulap u nas wszyscy są chorzy od tamtej pory jak pisałam. Fuck ile można???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaania- wspolczuje tego siedzenia w szpitalu... ot taka to nasza sluzba zdrowia-oszalec mozna... aniluap- ja tez tesknie do czasu kiedy moglismy leniuchowac caly dzien.. i nie myls ze to wstyd mylsec o chwili dla siebie-to normalne i chyba kazda z nas tak ma od cxzsau do czasu.. kurcze, patrze ze wszyscy chorzy.. moj szymek ma miec szczepienie we czwartek, ale cgyba nic z tego bo tez zalapal katar:( i to taki spory.. odciagam frida ale nie widze poprawy a nawet gorzej jest. juz od czwartku ma ten katar.. cale szczescie nie goraczkuje. czy wy cos podajecie cos na katar?? chcialam isc do pediatry ale tam tyle mocno chorych dzieci i doroslych, ze nie chcialam zeby cos gorszego zalapal.. ile moze trwac ten katar? slyszalam ze jak sie przeciaga to moze dojsc do zapalenia ucha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam Dziewczyny na katarosa najlepsza jest inhalacja. Jednen wiekszy wydatek a potem duzo pomaga. Inhalator. Kupujecie sol fizjologiczna i sie nie inhaluje ok 10min. Jak mocny katar to i nawet 5razy dziennie. Para z soli udroznia nosek, zatoki, dziecku latwiej oddychac, rozpuszcza flukasy. Ja swoj zakupilam za 89zl. Taniocha a naprawde super sprawa. Nie raz czestymi inhalacjami wywalczylam katar. Aha a zamiadst fridy polecam aspirator katarek ok50zl. Podlaczasz do odkurzacza (moc max1500v) i jazda. Sekunda i flukow nie ma. Po wczesniejszej inhalacji sciaga sie i spokoj na jakis czas. Masc majerankowa jest tez OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaTu ja niestety sie z Toba nie zgodze co do inhalatora. mam pozyczony i uzywam go blisko 2 tyg- i ni cholery nie widac roznicy :( ja dodae mucosolvan bo tak zalecila lekarka. masc majerankowa to gniot (dobrze, ze tania) - no ale kazdemu dziecku co innego pomaga :) sierpniowka - katar nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia ale to Wasza decyzja jak zrobicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaAnia- no moze i tak co dziecko i matka to inna opinia. Ale nie raz musialam przerywac inhalacje bo patrysce zaczynaly puszczac zawory. A tak biedna chodzila z zatkanym gestym katarem. Mas majerankowa nie leczy ale jej zapach powoduje odetkanie noska. Sierpniowa nie wiem czy bys ryzykowala (ja smaroawalam) Patryske jeszcze mascia pulmex baby. Ona jest chyba od 6miesiaca zycia. Wydobywa sie z niej aloes itp. Tez wg mnie jest dobra na przeziebienie. Aha MamaAnia a ile czasu uzywalasz juz mucosolvanu. Nie jest on dobry na dluzsze kuracje. My gora 5dni zawsze. No i po tym niezle oklepywanie. Co nie bylo mile dla pATRYCHY ALE konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Sierpniowa moze mysl o wolnym czasie to nie wstyd ale ja czasami chcialabym sie cofnąc do tamtych lat i wtedy nie zdecydowalabym sie chyba tak szybko na dziecko. Zuza tak mnie wkurza ze masakra, dzisiaj to jeszcze moment i kuzwa oddałabym ją pierwszej lepszej osobie na ulicy. Pierdolca z nia dostane. Ja tam na katar nic nie daje, nie odciagam bo moja na widok fridy dostaje spazmów i jest taki wisk ze nawet nie moge jej do dziurki nosowej wlożyc. Jedynie kilka kropel olejku oilbas na ubranko zakrapiam tylko nigdy na skore i latwiej sie oddycha. Mojej juz nie ma karatu leczony czy nieleczony i tak 7 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulap mam to samo czasem z Patrycha. Ty chociaz pracujesz, a ja 24 na dobe z moja furiatka :P Wczoraj ubralismy choine i teraz by tylko siedziala i sciagala bombki. Nawet igzly ja nie kluja. Nieczula ta moja dziewucha. Patrycha obala mit o 7dniowym katarze, ona potrafila i miec miesieczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaTu24 no praca mnie ratuje to fakt. Nie wytrzymałabym w domu. Wyladowalabym na terapii na bank. Wytrzymalam w domu ledwo te 6 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, współczuję waszym maluszkom i wam. My też miałyśmy ciężką noc, mała co chwilę się budziła bo miała zatkany nosek. Ale na szczęście wczoraj wpuściłam jej sól morską i odciągnęłam wydzielinę (tyle było krzyku co niemiara) ale za to ślicznie noc przespana no i dziś jakby nigdy nic. Gabi już raczkuje, w piątek pierwszy raz zrobiła parę kroczków na czworakach a już dziś to w zasadzie tylko tak się przemieszcza. Ale siedzieć to sama nie potrafi, nie mówię żeby sama usiadła ale nawet posadzona chwieje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie. Patryska siedziala sama dosc wczesnie. Ale sama usiadla dopiero jak zaczela super raczkowac. A z pozycji lezacej do dzis nie ma mowy by usiadla. Przeklada sie na brzuch. Cofa sie do tylu siada na pupe i gotowe :) Siad z plecowtylo z pomoca mamy :) Czyli raczka i sie podciaga. Na wszystko przyjedzie pora. Dzis sie chwieje jutro bedzie biegac, Patrycha juz tupie jak szalona. A jeszcze 3 tyg temu 2 krokow nie robila. A dzis?? Pokonuje progi i wszelkie inne przeszkody, Jak tam swieta. Ja mam juz uwedzone miesiow, ciasteczka piernikowe, makowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanko... dzis bylismy na szczepieniu i pediatra kazala juz wprowadzac nowe pokarmy -dotad bylismy tylko na piersi. Mowila zeby zaczac od kaszki ryzowej a potem podac niewielkie ilosci kaszy manny. Jak rozrabiac te kaszki ryzowe i ile ich podawac?? Czy robic zeby karmic lyzeczka tak na gesto czy jakos do mleka dodawac i z butelki podac?? Ile tego podać na pierwszy raz? I czy jak dodam kleik ryzowy do mleka to ile go dac zeby podawac z butelki?? I czy potrzebuje jakiegos specjalnego smoczka?? zakupilam juz kleik i kaszke ale tam napisane tylko jak robic na gesto i zeby karmić lyzeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja rozpoczęłam od kleiku (jest naturalny w smaku, kaszki bezsmakowej nie znalazłam). Na początek dawałam jedną łyżeczkę kleiku na 90 ml mleka (smoczek taki na 3 m-ce). Najpierw raz dziennie aby przyzwyczaić a potem zwiększyłam na 3 razy dziennie (Gabrysia ulewała więc to był sposób na zagęszczenie mleka). Można dawać 2 łyż. kleiku i też podać z butelki ale wtedy musisz mieć większy smoczek. Teraz podaję łyżeczką (kleik dodaję "na oko" tak aby było na tyle gęste aby trzymało się na łyżeczce ale też nie za gęste - na 120 ml mleka (tzn to jest ilość wody do której dodaję mleko) ok 4 miarek kleiku). A na kolację daję kaszkę ryżową też dawaną łyżeczką i mała śpi całą noc do 7-8 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atiseni- wielkie dzieki:) Niby taka prosta sprawa z tym podawaniem kleiku ale zbaraniałam jak kupiłam dziś a na opakowaniu napisane tylko jak na gęsto robić a większość dziwczyn z forum sierpniowych mam pisało, ze podaje ten kleik z butli.. dzięki za info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki sierpniowka- ja akurat podawalam kleik/kaszke z lyzeczki bo mala nie korzysta z butli. w tej chwili robie na pol gesto zeby tez lyzka nie stala w misce :) czyli na 90ml wody dosypuje ok 4-5 miarek kleiku plus dzem lub sok. atiseni- gratuluje postepow Gabrysi - pamietam jak u nas Ilonka raz wyrwala kite na czworaka za jezdzacą kulą to bylo smiechu co nie miara aniluap ja tez mam czasami dosc malej; nie daje zrobic obiadu czy czegolokwiek w kuchni bo chce ciagle na rece albo zeby sie z nia bawic. staram sie ją czyms zajac np daje talerze, garnki i lyzki i ona ze mna gotuje :) prasowanie tez u mnie lezy- cala sterta w lozeczku bo przeciez jak prasowac przy moim dziecku, ktore chce wlezc na deske i raczki sobie poprasowac? :D nowaTu a ja zrobilam wczoraj lupinki do orzechow wloskich i sernik z makiem, maz w niedziele zrobil bigos a dzis pewnie wezmiemy sie do roboty z innymi rzeczami. we srode przeklulismy uszka Ilonce, wczoraj ja bylam u fryzjera - takze prawie jak bostwa wygladamy ;P mloda tez coraz wiecej chodzi i nie tylko wtedy gdy sie zapomni ale tak rozumnie puszcza sie i idzie a ja za kazdym razem bije jej brawo lub glaszcze po glowce :) lapia, rajka, mzerb i inne - gdzie sie podziewacie? wpadnijcie choc na chwile przed swietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to znaczy, ja też jakiś czas temu molestowałam dziewczyny jak wprowadzałam stałe pokarmy. Wszystko było dla mnie nowe, a do tego właśnie na opakowaniu nie było tego czego szukałam. Nauczyłam się robić "na oko" i jak na razie mała nie ma problemów z brzuszkiem więc chyba jest ok. Iza a ty jeszcze czasami czytasz coś na forum? jak tam twój Bartek? Ma już zęby? Gabrysia jeszcze nie ma ani jednego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja to nie mam czasu już na nic. Mały ma jeden ząb do połowy wyleziony i drugi się przebił. Sam siada z leżenia na brzuchu, czworakuje i na tym koniec. stanie na czworaka i się giba. Pełza do tyłu i wokół osi. Wszystko go interesuje, zrobił się krzykacz jak mu zabieram coś czym jest mocno zainteresowany a co niekoniecznie powinno byc w zasięgu łapek. Ogólnie jest fajny i pocieszny. Coś tylko zaczyna mniej jeść i marudzi - zwalam na zęby póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzymy Wam Radosnych Spokojnych Świąt, rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole no i rzecz jasna - wymarzonych super extra wystrzałowych prezentów! M.S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomódlmy się w Noc Betlejemską Noc szczęśliwego rozwiązania, By wszystko nam się rozplątało; Węzły, konflikty, powikłania. Aby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. I aby w nas złośliwe jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwne świeczki. Aby wątpiący się rozpłakał, Na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska cichych, ufnych Jak ciepły pled, wzięła na ręce. Spokojnych i wesołych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*..**..* .*.*.*. *..**.*. *.*.**..**. *.*.*.*.*. *.*.**. .**.**.*. *.*.*.**. *.**.*.*.* *..**.*.** *.*.**.* Małą gwiazdkę przed świętami Przyjmijcie proszę z życzeniami. Może spełni się marzenie Białe Boże Narodzenie:-) Lub, gdy przyjdzie Wam ochota, Niech to będzie gwiazdka złota. Bo, gdy spada taka z nieba Wtedy zawsze marzyc trzeba No, a jeśli tak się zdarzy, Że srebrzysta Wam się marzy Możecie także taką zdobyć I choinkę nią ozdobić. Gwiazda, gwiazdce zamrugała I choinka lśni już cała. Naszych marzeń jest spełnieniem, Bo jest piękna jak marzenie. A pomarzyć czasem trzeba - Każdy pragnie gwiazdki z nieba Zdrowych, spokojnych i radosnych Swiat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Przepraszamy ze nas nie było ale długo opowiadac ::) wszystko napisze opisze ale nie dzisiaj tyleeeeeeeeeeeee.......................o tyleeeeeeeeeeeeeeeeee mam roboty Już Mikołaj grzeje sanie, czego pragniesz niech się stanie. Każde z marzeń skrytych w głębi Święty Dziadek może spełnić. Pięknych i radosnych chwil na te święta życzy Paulina,Maksymilian i Adrian :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×