Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

ja ci powiem ze mi nic wiecej nie bylo potrzebne ale sauna plus zimny prysznic, cieply i zimny prysznic na zmiane, masaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój cel na Nowy Rok: zjechać do 60 kg do moich urodzin, które wypadają w trzeciej dekadzie marca, jestem zodiakalnym BARANEM, więc uparcie będę dążyć do celu :-) Nie będzie łatwo, bo będę musiała wprowadzić dietę, ale właśnie to zamierzam po świętach zrobić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Alexra, dzięki za radę.:) Zazdroszczę, że Ci sam sport wystarczył. Może jakbym jeszcze trochę poczekała na efekty i wzmocniła ćwiczenia na nogi i pośladki, to też bym się świństwa pozbyła. Ale lepiej połączę wszystkie możliwe bronie. Dziś aerobik i ciężary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiam dziewczyny, ile w was samozaparcia. Alexra ty to już bijesz wszystkie na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to chyab upadłam na głowę a nie biję kogoś na głowę- wczoraj na siłowni spedzilam 3.5 godziny- no godzina to sauna;p;p;p w piatek umieralam po srodzie:P a dzisiaj po weekendzie:P sobota i niedziela w silowni wczoraj 20minut rowerek, potem biceps, triceps, plecy przy bramie na bramie czy jak kto woli;p troche za długo zeby opisywac, potem skłony ze sztanga 18.5kg na barkach, wewnetrzna i zewnetrzna str ud na maszynach, potem wykonczyl mi brzuch;p;p;p to cwiczenie co sie podnosi wyprostowane nogi do góry leżąc na plecach- tyle ze z utrudnieniem bo on mi te nogi z całej siły pchał w dół a ja miałam za zadanie nie dopuscic by dotkneły ziemi;p ciag dalszy cwiczenia to samo tyle ze mialam robic nogami szerokie okręgi, od razu potem nogi opuszczac mialam na boki- z tym samym utrudnieniem bo mi to nogi popychał, powtorzen- w chuu..;p nawety przestalam liczyc bo sie skupialam na tym jak moglam- na dowod tego ze mnie to wykonczylo- potem kazał mi zrobic 10brzuszkow- a ja brecht- przeciez co to jest 10 brzuszkow- a tu BOOM- nie potrafilam zrobic nawet 10;) POTEM 10minut na rower-ze, tzn wioslarzu 2.4km co minute zmieniajac sposob przyciagania linki, raz wiosowanie w obie str, raz nachwytem do klatki, raz podchwytem do brzucha, a raz proste ręce ponad głowe... potem 10minut na cross trainer, a potem przerwa 10min. a na koniec 30minut rowerka i 30minut sauny. Dziękuję za uwagę;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po przerwie. Wybaczcie, padł mi internet. A z internetem silna wola...nie wiem, co się ze mną dzieje, po prostu nie mogłam się w weekend opanować...wydaje mi się, że to przez okres, ale żeby aż tak... Szpinakowa wspominałaś coś o zachciankach...moje to była masakra...nie mogłam przestać myśleć o jedzeniu... Do tego jakieś huśtawki nastrojów i ciągle prześladowała mnie myśl, że to i tak nie ma sensu, bo przyjdą Święta i jojo murowane... Normalnie mam jakiegoś doła... Chyba będę potrzebowała kolejnego solidnego kopniaka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rumiane, czujesz, że Cię tyłek boli? To był właśnie motywacyjny kopniak ode mnie. Już mi brać się z powrotem za siebie! I żadnych wymówek w stylu jojo na święta. Do świąt zdrowe odżywianie plus ćwiczenia, w święta lekki luz, a potem znowu rygor:) W końcu mamy być idealne;) U mnie okay:):) Ale schudnąć to raczej nie chudnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonetk2010
a ja mimo ze mam @ czuję się wyjątkowo lekko. Kilka dni na śniadanie jadłam owsiankę i sobie oczyściłam organizm. Trzymam swoją dietę i zaczyna mi to coraz lepiej wychodzić. Bo same ćwiczenia nie dają już u mnie rezultatu. Schudłam ok 13kg tylko ćwicząć i teraz organizm potrzebuje mocniejszych bodźców, bo tak lekko mi te kg nie lecą. AAA i kurcze....na aerobiku na stepie tak fajnie mi się ćwiczą nogi. Widać że są zgrabniejsze, ale z tyłu na łydkach pojawiają mi się kreseczki..rozstępy 😭. NIe wiem czym to cholerstwo zwalczyć, żeby się nie nasiliło tak, że będzie je widać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achaja, dzięki wielkie za kopniaka...coś wstałam z dziwnym bólem w półdupku ;) To musiał być mocny kopniak ;) Trochę mi już lepiej, tzn. dołek mija powoli...chociaż nadal mam ciągoty do słodyczy...i do pierogów ;) Ostatnio kupiłam Detoren i stosuję od niedawna. To jest na cellulit, nie wiem czy na rozstępy też pomaga, na pewno poprawia stan skóry, jej ukrwienie...jeszcze nie mam spektakularnych efektów, ale jest lepiej n iż było...może to Ci pomoże Limonetka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rozstepy nie ma niestety ratunku :( pojawiaja sie gdy chudniemy,tyjemy lub rosniemy zbyt szybko i jak juz sie pojawia to na zawsze. Ja mam takie malutkie na piersiach i posladkach choc i pojawily sie jak mialam ok. 15 lat jak rozwijalam sie szybko. Nie widac ich z pod bielizny czy stroju kompielowego tak wiec w ogole sie nie przejmuje tym. Obawiam sie tylko co bedzie jak bede w ciazy...ale jakos nawet to mnie nie przeraza. Mozna kupowac i wydawac kase na kremy, balsamy i maseczki ktore ponoc maja zdzialac cuda...ale jak sie juz ma rozstepy to na cale zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ćwiczyłam dzis bo @ mnie tak połamała, że ledwo żyję 😭 co do rozstepów..nie wiem czy ten balsam na cellulit mi pomoże, bo cellulitu ja nie mam na szczeście i ze skórą nie jest źle. Martwią mnie te rozstępy, bo skoro pojawiło się kilka małych to mogą tam pojawic sie inne i będzie je widać. W końcu to łydka, a krótkie spódnice i spodenki noszę i chcę jeszcze schudnąc. Może będę sobie masaże robiła no i jakieś mazidło na roztępy kupię. Tych które powstały już nie usunę, ale można zapobiegać jakoś nowym. Poszperam na necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kur.de, wczoraj mi odwołali zajęcia fitness, bo nie było za dużo chętnych... Czemu się ludziom nie chce przed świętami? Po nowym roku pewnie będzie wysyp chętnych i nie będą odwoływać zajęć. Waga 64 kg, czyli cały czas tyle samo. Przestałam liczyć kalorie, rzadziej ćwiczę (2-3 x w tygodniu) i waga uparcie stoi w miejscu. Dziś się wybieram na podwójne zajęcia fitness. Mam nadzieję, że mi ich nie odwołają. Co do rozstępów - mam z tyłu na dolnej części pleców, pojawiły mi się kilkanaście lat temu, gdy szybko rosłam. I są. Przyzwyczaiłam się. Na piersiach też mam mikrorozstępy od odchudzania i tycia kilkukrotnie w ciągu życia... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie trochę odżyłam. Wczoraj dałam sobie wycisk na bieżni i od razu lepiej się czuję. Dzisiaj też pobiegam :) Aż mi się chce trzymać dietę. Chyba zażegnałam mój dołek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziś zero ruchu u mnie, bo kompletnie nie mam czasu. Z dietą też nie najlepiej, bo przez cały dzień zjadłam pomarańcza i grahamkę, a teraz na wieczór pizze. Jutro muszę się ogarnąć porządnie. Rumianku, cieszę się, że już z Tobą lepiej i że się nawet do biegów zmotywowałaś Nic tylko pogratulować, bo sama daję ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna uwzięłam się i 1,5 godziny z ciężarami za mną. A teraz do nauki. Dobrej nocy życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczki juz w tym tygodniu powracam do waszego forum. Juz niemoge sie doczekac! Mam duuuzo do nadrobienia ale nie bede spedzac Swiat w domu tak wiec moze szybciej was do gonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Kolejny wycisk na bieżni za mną :) Dzisiaj wieczorem też będzie. Od razu mam więcej energii ;) No i 1 kg spadł, ale to pewnie zasługa nie jedzenia po 17.00. Achaja, gratuluję dyscypliny i tych ciężarów przez 1,5 h. Nie mam pomysłów na świąteczne prezenty, zawsze mam z tym problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie zawieszenie ćwiczeń pewnie do nowego roku. Skończył mi się karnet i doszłam do wniosku, ze nie ma sensu kupować kolejnego. Na święta biorę urlop, wyjeżdżam, przed świętami mam jeszcze szkolenie i w sumie karnet by mi tylko przepadał. Zrobię sobie 2 tygodnie przerwy i w końcu odpocznę od uczelni, alngielskiego, ćwiczeń, pracy, obowiązków...poprostu skupię się na przyjemnościach ;) Dietę trzymam, będę dalej trzymała. Brzuszek robi się płaski, fałdki znikają. Motywacja jest. A i tak będę do Was zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj biegałam o 22.00 :), ale biegałam... Zrobiłam sąsiadom koncert, bo moja bieżnia dość głośno pracuje i żeby słyszeć muzykę muszę dość konkretnie podgłosić, ale satysfakcja jest :) Wracam na właściwy tor. Miłego weekendu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Udało mi się w końcu wrócić do diety Wczoraj i dzisiaj wszystko idealnie Teraz wystarczy utrzymać się na tym poziomie do świąt i będzie super. Nie wiem jak Wy, ale ja już odczuwam, tzw. magie świąt. Może to dlatego, że zakupiłam dziś fajne prezenty dla rodzinki, a może dlatego, że tak biało wszędzie. Nie wiem, ale tryskam mega pozytywnym nastrojem i energią, co przydaje się w ćwiczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Napiszę, bo nikt nie pisze. Ostatnio w wirze przygotowań do Świąt i pracy na uczelni nie mam czasu ani na dietę ani na ćwiczenia. Ale za to 0,5 kg w dół :-) To pewnie wynik ciągłego niewyspania i latania jak kot z pęcherzem po sklepach, na spotkania, siedzenia przed kompem i klepania prezentacji. Ale jutro idę na ćwiczenia z tej radości by podtrzymać te moje 63,5 kg :-) Wiem, że to może być tylko chwilowy spadek wagi, odwodnienie, czy coś, ale i tak się cieszę, bo daje mi to złudzenie, że chudnę. Tym bardziej nie mogłam uwierzyć, bo wczoraj na kolację zjadłam: -pieczone udko z kurczaka -pieczone skrzydełko -pieczone ziemniaczki i marchewkę -surówkę meksykańską Lecę do sklepu dokupić trochę ozdób choinkowych. A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie mocno dietetycznie, bo na jajkach tylko z racji opróżniania lodóki przed świątecznym wyjazdem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dieta w toku. Ćwiczenia również. Na same Święta oczywiście będzie przerwa, bo bieżni ze sobą do domu nie zabiorę, ale postaram się nie przeginać...chociaż jak pomyślę o tym całym jedzonku to mi ślinka cieknie :) Póki co, nie jem wieczorem i biegam zawzięcie :) Miłego poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) zaraz ide na silownie-dzis mam pomiary i sprawdzenie postepow po 6-tygodniowym treningu.Az sie boje wynikow bo ostatni tydzien to byla prawdziwa masakra-codziennie christmas dinner-obzeralam sie nieprzyzwoicie i widze po sobie ze zmarnowalam wiele ciezkiej pracy...chudne szybko ale jeszcze szybciej tyje hehe no coz... zobaczymy co bedzie i co mi zaproponuja na kolejne 6 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz po...trening pozostaje w takim samym ksztalcie bo przynosi efekty ale radykalnie podniesli mi obciazenia...uuuu rezultaty chyba niezle- 2 do 3 cm mniej w obwodach wow-wszedzie spada rownomiernie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wrocilam do biegania i od razu lepiej sie czuje. Wczoraj 45 min na bierzni i duuuzo rozciagania i brzuszkow. Dzis czuje troszke nogi ale to normalne po 2 tygodniowej przerwie. Prznajmniej nie musze sie stresowac Swietami bo spedze je w pracy i w sumie niczym te dni nie beda sie roznic od reszty tak wiec dieta mi sie nie zmieni zbytnio. Gratulacje Courtney! 3cm to swietny wynik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny szykują się już do świąt, ze żadnej nie ma :) Ja niestety jeszcze w wigilię w pracy, ale tylko do 13. Szukam ciekawych przepisów na sałatki. Na pewno zrobię z paluszków krabowych...moja ulubiona i nie tylko moja ;) Dietkę trzymam. Ograniczyłam kalorie bo w sumie nie ćwiczę teraz, a chcę być na minusie. Myślałam, ze sama dieta nic nie da, a tu kg lecą. Przemianę mam tak podkręconą jak nigdy. Jedyne co mnie martwi to biust i to bardzo. Chudnę zawsze od góry i zaraz będę płaska. Nie wiem, może to głupie, ale chyba sobie jakiś krem typu push-up kupię. Wiem, żałosne, ale tonący brzytwy się chwyta. Mam nadzieje, ze u Was też fitnesowa motywacja nie spadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie... Wczoraj byłam na ABT a zaraz po tym na SPINNINGU. Przedwczoraj na STEPIE, a jak się wyrobię to i dziś pójdę na ABT, ale pewnie się nie wyrobię. Postawiliśmy choinkę 3 metrowej wysokości. Jest cudowna. I pachnie ładnie. Powiesiłam a niej ozdoby i pierniczki własnej roboty. Jutro przyjeżdżają moi rodzice, pojutrze rodzice męża i będzie superrodzinnie :-) Z dietą gorzej. Ale przynajmniej ćwiczę. Te co nie ćwiczą, są, widzę, na diecie. Mniemam, że od Nowego Roku wszystkie będziemy i na diecie i ćwiczyć :-) Alexra, a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dzisiaj wracam do domu na Święta. Będzie jedzonko :) Już mi chodzi po głowie ;) Co do diety i ćwiczeń to ok, dietę trzymam, ale na bieżnię już dzisiaj nie wchodzę, nie chce mi się. Są postępy. Kupiłam jakiś czas temu czarną kamizelkę bez mierzenia, tylko patrząc na rozmiar. W domu okazało się, że jak się dopnę to guziki chcą odstrzelić, a ja nie jestem w stanie oddychać...Dzisiaj założyłam i jest jeszcze ciasnawa, ale zapięłam się bez problemu :) Żeby jeszcze z tyłka tak zeszło :) Też mi biust maleje kiedy chudnę, ale też momentalnie rośnie kiedy tyję... Wesołych Świąt Dziewczyny i szalonego Sylwestra życzę, a przede wszystkim miłej atmosfery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! I jak po świętach? U mnie było miło, rodzinnie i pewnie się przytyło... Nie wiem, nie patrzyłam na wagę. Obiecuję, że jutro rano dokonam pomiarów i bez oszustwa wpiszę wszystko tu na forum po to by móc na własne oczy zobaczyć wyraźnie i dodać sobie kopa motywacyjnego by jak najszybciej zrzucić to co przybyło. Zapisałam się też na SPINNING na jutro. Jutro zaczynam walkę o szczuplejszą sylwetkę. A WY ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×