Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

Woda woda woda :) Wiekszosc sokow ma duuuzo cukru i w smaku sa za slodkie jak dla mnie dlatego nawet mnie nie ciagnie zabardzo. Czasami skusze sie na Kubusia ale tak raz na kilka miesiecy. Czasami pije Redbull ale bez cukru a czasami pije to co jest bo wyjscia nie ma. Ale woda i herbata to podstawa! Lece na impreze. Przyda mi sie wiko na odstresowanie po dzisiejszym dniu. Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA piję wodę, choć ostatnio za mało jej piję i muszę ją w siebie wmuszać, bo nie lubię zimą wody pić. Piję też zieloną herbatę, ale nie na co dzień bo też nie jestem wielka jej fanką. Piję czarną herbatę oraz kawę z mlekiem (nie więcej niż 2 kawy dziennie). Soki piję rzadko bo to rzeczywiście bomby energetyczne. Wczoraj przez cały dzień wypiłam prawie litr pomarańczowego bo coś mnie naszło (a to 400-500 kcal - czyli dobry obiad). Wczorajsza kolacja była udana. Poszliśmy w owoce morza: łosoś, sola, krewetki, małże, langusty. Uwielbiam je. A w tej restauracji naprawdę dobrze to wszystko przyrządzają. Było też winko. Ale tylko 2 kieliszki białego. Dziś będę starała się zjeść mało. Ale oczywiście 5 posiłków. Postaram się nie przekroczyć 1500 kcal (choć liczę na oko). Podczas treningu: woda. Raz jednak nie zdążyłam zjeść nic porządnego na 2 godz przed treningiem i kupiłam napój energetyczny zamiast wody (OSHEE). Chyba tylko dzięki temu napojowi wyrobiłam 2 godziny ćwiczeń aerobiku. Ale te napoje są bardzo kaloryczne, trzeba uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski Szpinakowa...super ze kolacyjka sie udala...ci nasi mezczyzni potrafia nas czasem zaskoczyc Ja pije wode w duzej ilosci (na treningu tylko wode) herbarte zielona i czarna,czasem soki warzywne ale wlasnej roboty.Moim przeklenstwem jest cola zero-nie ma tam kalori ale to sama chemia-ale dzieki niej nie mam wcale ochoty ma slodycze-taki substytut ;) Lece na silownie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja piję tak jak dziewczyny- dużo wody plus zielona herbata i zwykła z cytryną. Czasem jakaś kawa, ale to tylko jeśli zarywam nocki przez naukę. Wczoraj mam nadzieję, że podczas zakupów spaliłam dużo tych kalorii, bo wieczorem zaszalałam konkretnie z jedzeniem. Niestety spotkania towarzyskie nie sprzyjają dietą, a ja mam ogromny problem, żeby na imprezach nie jeść. Za to dziś wstałam o 12.00, wykąpałam się, zjadłam grapefruita i zaraz mykam na ciężary, tylko jeszcze A6W zrobię. Potem zaserwuję sobie Tamilee Webb na pośladki i może aerobik wieczorem w ramach pokuty. Zazdroszczę romantycznej kolacyjki. Z moim już dawno na takiej nie byłam. Chyba sama go w przyszły weekend zaproszę gdzieś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpinaowa
A myślicie, że mój mąż tak zupełnie sam na to wpadł? Nie, kilka tygodni temu zasugerowałam mu, że mam ochotę na jakąś niespodziankę. I się wykazał. W momencie gdy mnie zaprosił byłam zaskoczona, bo dawno już zapomniałam, że go prosiłam o niespodziankę. Szczęściu trzeba pomagać. Mój mąż czasem przynosi mi kwiaty bez okazji, to takie miłe. A jak Wy chcecie kolacje czy kwiaty, poproście. Czasem faceci sami się nie domyślają, a chętnie gdzieś Was zabiorą. Co jakiś czas trzeba im powtarzać, że chcemy być uwodzone, chcemy randki. A zwłaszcza mężom. Niektórym się wydaje, że żona złowiona i już nie trzeba się starać. Nic bardziej mylnego. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja powyżej. Coś mi się źle klika po przyjściu do domu z mrozu. Ja też dziś na zakupach trochę spaliłam. Będę piec pierniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Dziewczyny, nie wiem czy to Wasz wpływ czy to ta fałda na brzuchu, kiedy siedzę ;) ale wzięłam się za A6W...Nigdy się na to nie porywałam, bo uważałam że i tak nie dotrwam do końca, ale normalnie dzisiaj drugi dzień i pełna mobilizacja. Poza tym sporo ćwiczę z moją agrafką (uda, ramiona i klatka piersiowa), no i bieżnia - muszę się znowu rozbiegać, bo forma mi dość konkretnie spadła... Jedzonko też ograniczyłam, na razie bez jakiegoś liczenia kalorii, po prostu na oko :) Gratuluję udanej kolacji :) Faceci jak chcą to potrafią ;) Ja jestem w początkowej fazie związku, więc mój mężczyzna stara się bardzo :) Kolacje, kwiaty...jest kochany... Aż miło się Was czyta, że tak wytrwale ćwiczycie i że macie efekty :) Jutro Mikołaj, więc życzę mnóstwa prezentów ;) i może poleniuchowania, ogólnie taryfy ulgowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa, po przeczytaniu Twojego posta zmieniłam plany i zamiast zapraszać mojego, siadłam mu na kolana i delokatnie zasugerowałam, że piątek i sobotę wieczór mam wolny:P Rumianku, trzymam kciuki za Twoją aerobiczną szóstkę:) Ja zaliczyłam już drugi dzień po 20 powtórzeń. Jeszcze tylko 22 i 24 i koniec. Razem to chyba jakieś 42 dni ćwiczeń mi wyszło. Widzę już efekty w postaci bardziej płaskiego brzucha i większego wcięcia w talii. Dołączam się do życzeń mikołajkowych 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, chyba zwariowałam :O dzisiaj tak sobie pozwoliłam z jedzeniem że mam mega wyrzuty sumienia. Poza konkretnym obiadkiem mamci, poleciałam na ciacho i gorącą czekoladę, były jeszcze manadrynki i orzechy (fistaszki). Teraz po całym dniu czuję sie napakowana 😭. Zauważyłam że brzuch mam nawet płaski (bez przesady), ale jak coś zjem trochę więcej to zaraz mi go wywala jak w ciąży. Tylko ja tak mam? Zrobiłam 50 brzuszków i byłam na 1.5 godz spacerze w tym mrozie żeby to troche spalić. Wogóle muszę zacząć pracować nad brzuchem. Poczytam o tej A6W, o której piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba jedyna jestem totalnie anty-a6w.... no nie umiem sie do tego przekonac, cwiczenia wydaja mi sie tak nudne, ze za cholere nie wytrzymalabym tylu dni z tym zestawem... ale badz co badz zapomnialam ostatnio o moim biednym brzuchu, po 2 miesiacach codziennych cwiczen zaczynal sie ladnie rzezbic, a glupia je odstawilam do kąta i teraz mam... a wlasciwie nie mam odpowiedniej rzezby- znajomi z trenera mowia ze nie ma tragedii- i w sumie nie ma jak sie patrzy od przodu wydaje sie płaski dosyc, zarys miesni dalej jest, ale jak stane z boku to jest masakra jak chodzi o ta otłuszczona dolna czesc plecow- dodaje mi to cm i cholernie coezko to zgubic ale ostatnio duzo myslalam i wymyslilam po swietach i sylwestrze 2 miesiace takiej diety jak w okresie maj-sierpien (zrzucilam 10kg wtedy), odpuszczam na 4 tygodnie ciężary (moze troszke) i samo cardio przez miesiac 3 razy w tygodniu... mysle ze plan dobry- potem wracam do silowych i moze lekka kuracja z jablczanem kreatyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też a6w nie przekonuje. Poza tym w ogóle gdy robię bardziej wymagające brzuszki (z unoszeniem nóg pionowo do góry czy z nożycami) to bolą mnie plecy. I nie wiem czy to wina pleców czy słabych mięśni brzucha... Wczoraj piekłam te pierniczki. I je próbowałam, czyt. podjadałam. Muszę wziąć się za siebie bo znów kilogram mi przybył po weekendzie. Idę dziś na Step i Spinning. Pot się poleje, może to coś da w zrzucaniu tego jojowatego kilograma. A z tymi ćwiczeniami cardio to jak długo planujesz je ćwiczyć 3x1godz czy 3x2godz? A może inaczej? Czy oprócz tego modyfikowałaś dietę by te 10 kg zrzucić? Swoją drogą gratuluję wstecz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dieta byla prosta- ok 1500-1600 kcal dziennie ( bez weekendow;p), snaidanie wegle, kolacja bialka, staralaram sie jak najmniej laczyc wegle z bialkami, woda hektolitrami, zero smieci w sensie fast food, zero slodyczy, posilki 5-6 razy dziennie i tyle cardio- wystarcza mi godzinka do poltorej, bo taka jestem ze nie umiem robic dluzej i nieco wolniej, zawsze wlaczam to swoje tempo, czyli na cross trainerze jest to 15-16km/h, na rowerku srednio 98-108rpm, przy nim poki co ciezko by mi bylo dluzej pociagnac i tak schodze mokra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie próbowałam tej a6w, nawet o tym nie czytałam...więc pogłębię swoją wiedzę i doświadczenie i wtedy sie wypowiem wczoraj robiłam brzuszki, a dzisiaj czuję te mięśnie. Postanowiłam robić codziennie brzuch, nie koniecznie a6w. Myślę że po jakimś czasie bedzie widać efekty. Kilka lat wstecz dużo robiłam brzuszków, prawie codziennie i miałam dzieki temu płaski brzuszek i taki fajnutko twardy. Chyba mięśnie tak łatwo nie znikają, więc mam nadzieję, ze je odkopię z tej warstwy tłuszczyku. Dzisiaj aerobik i mniej jem, bo wczoraj poszalałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...co do A6W, ja też nie mogłam się do niej przekonać, zawsze uważałam brzuszki za bardzo nudne, ale kiedyś twierdziłam, że nie lubię biegać...aż zaczęłam... Motywuje mnie Sylwester, ale z drugiej strony, jak sobie pomyśle o Świętach i o tym żarciu, którego nie da się ominąć czy zignorować to zdaje sobie sprawę, że to nie jest najlepszy czas na dietę...ale z drugiej strony, jeżeli będę leżeć odłogiem i jeść, tylko dlatego że i tak przytyje w Święta, to już w ogóle będzie porażka... A tak, to przez miesiąc sporo osiągnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaa i dobrze ze wyszłam do chłopaków;) bedzie trening z "rzeznikiem" :) dzisiaj robilam nogi na ogolnej i co?:))))) i w srode mam sesje treningowa z zajebistym trenerem gratis;) skad wiem ze robi dobre treningi? bo z tego co zaobserwowałam potrafi ogarnac dwoje podopiecznych na raz i w godzine czasu oboje ich tak wymeczyc, ze z sali wychodza na kolanach:) juz mi zapowiedzial, zebym sie porządnie najadła i nastawila na to, ze w srode skopie mi tylek:))) w cudzysłowiu rzecz jasna hehe:) choc kto go tam wie;p a jak to sie stało? w sumie najpierw mnie nieco pokierował przy suwnicy- poprawil mi ustawienie nóg, potem mnie obserwował ciagle katem oka, prowadzac jednoczesnie swoich podopiecznych, drugi koles tez proponowal, zebym do niego na jakas tam klase przychodzila(ale w sumie nie te godziny wiec odpada). A generalnie na koniec ten cały jak go nazwałam w temacie "rzeznik" ;p;p podszedł do mnie i zakomunikował mi (nie spytał), ze mam z nim nastepny trening bezpłatnie:P:)))) hehehe:) ciesze sie, ale jednoczesnie troche boje:)) a dzisiaj byly nogi, serie łączone prostowanie na maszynie 15x35kg, 12x40kg, 12x45kg, 8x50kg uginanie nog na maszynie podobnie tylko w 3 serii 10powt wewnetrzna strona ud 2x20x45kg, 15x50kg zewnetrzna strona ud tak samo prostowanie nóg na suwnicy 18x90kg, 15x100kg, 12x110kg, 8x120kg dobilam 3 seriami na barki, potem rowerek 30minet, a rozgrzewka bylo 8min cross trainer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dajesz, dajesz, Alexra! Gratulować! Ja dziś Step + Spinning = ból pleców. Jutro odpoczywam od fitnessu. A noworoczne postanowienie to siłka. Zacznę w lutym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rumianku, pewnie, że w miesiąc dużo osiągniemy:):) Aexra, podziwiam:) Ja dziś tylko A6W niestety, ale nie mam czasu na nic więcej. Za to jutro ciężary plus ABT:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus, Dziewczyny ta A6W mnie wykończy :) Dopiero drugi raz zrobiłam 3 serie po 6, ale jest masakra...tzn. nie przerywam, bo czuję że działa. Jak się przeciągnę to czuje cały brzuch... Lubię te ćwiczenia z podnoszeniem nóg na przemian, czyli 1 i 3, te z dwiema nogami naraz pozostawiają w moim wykonaniu wiele do życzenia ;) Ale dobra, już sobie ponarzekałam...wystarczy ;) Zaczęłam też robić ćwiczenia na pośladki, no i twardo eksploatuję moją agrafkę :) Ćwiczyłyście kiedyś na tym urządzonku..? Podobno daje rewelacyjne efekty przy wyszczuplaniu ud, zwłaszcza wewnętrznej strony, a tego mi właśnie trzeba. Muszę przyznać, że po 1000 dziennie naprawdę czuję mięśnie i to takie, których nie czuję przy innych ćwiczeniach. Ewidentnie bolą mięśnie wew. strony ud, ale nie jest to silny ból, niby są zakwasy, ale w tamtych rejonach są zupełnie niekłopotliwe. W każdym razie nie miałam problemów ze wstawaniem z łóżka czy wchodzeniem po schodach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sportsmenki :) jestem przeziebiona ale na silke chodze grzecznie choc dosc ciezko mi sie cwiczy.Wszystkie spodnie mi z pupy leca hehe...trzeba bedzie odswiezyc garderobe Alexsra....z tymi ciezarami to mnie zawstydzasz ale ja tez dokladam i dokladam...twardym trzeba byc a nie mietkim ;) 6 weidera nie robie...nuda i bez sensu jesli mam jeszcze zbyt gruba warstwe tluszczu wiec nawet jak miesnie wyrobie to kaloryferek bedzie pod pierzynka tluszczu.Narazie skupiam sie na spalaniu Jutro ide na silke z synem a on jest gorszy niz wszyscy trenerzy razem wzieci...ehh..bedzie wycisk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis, ja Cię pocieszam :) Nie martw się, taka pora na choroby teraz jest. Sama miałam niedawno zapalenie oskrzeli, ponad tydzień mnie trzymało, myślałam że płuca wykaszlę...okropieństwo... A zatem 🌻 dla Ciebie :) na pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolecz sie a potem ze zdwojona sila zabierz sie za cwiczenia Zdrowie najwazniejsze kochana wiec ciepla pierzynka i duzo czosnku i cytrynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie. Oj widze ze ladnie dajecie dziewczyny. Courtney spodnie z tylka leca, alexis choroba rozwalila (vit C i duuuzo wypoczynku!) a alexra jak zwykle daje czadu na silowni. Byle tak dalej i do przodu. U mnie jest dobrze. Nie pisalam bo nie bylo w sumie oczym. Diete staram sie trzymac choc nie jest latwo jak rodzice co chwile dogadzaja i kusza. Zima na calego az wychodzic sie nie chce ale do pracy trzeba jezdzic :( Waga dzis rano wskazala bardzo dobry numer tak wiec nic w dobrym humorze jestem :D Poszlabym tak strasznie na silownie ale nie ma jak niestety. W domu staram sie zawsze cos pocwiczyc ale puki co to marnie mi to wychodzi bo czasu malo a zawsze jest cos do roboty. Moj maz ostatnio nawet skomentowal ze mam talie osy i pupe nastolatki :D nie ma jak komplement od faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jstem zadowolona bo poskromiłam swój żarłoczny apetyt :) w niedzielę sobie pofolgowałam i uległam mamci, za to wczoraj i dzis jem oszczędnie. Postaram się tak przez przynajmniej 2 tygodnie poodżywiać ...kefiry, warzywa, ciemne pieczywo. Odpuszczam obiadki makaronowe czy ziemniaczki (wcześniej jadłam, ale mało - od dzis niet). Spotkałam sie dziś z koleżankami ze szkoły średniej na kawce. I zostałam pochwalona za mój wygląd. A najlepsze, ze jedna z koleżanek minęla mnie przed lokalem i nie poznała :D a widziałam sie z nią najdalej miesiąc temu. Ciuchy, inna fryzura i figura robią swoje :classic_cool: Czuję się jak na wiosnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woooow Dziewczyny ! Super efekty. Po jakim czasie macie takie rezultaty..? Też się kiedyś wzięłam za siebie, wychudłam i miałam taką potrzebę zmiany, że poszłam do fryzjera i kazałam się obciąć na krótko i przefarbować :) Czułam się świetnie i też znajomi mijali mnie na ulicy i nie poznawali :) To było ładnych kilka lat temu, potem stałam się blondynką, a teraz znowu zaczynam myśleć o zmianach... Ale figura najpierw :) Jakieś 4-5 kg i będzie ok. Ważę ok. 54 kg w tej chwili, ale jestem niska, więc oczywiście idzie w bioderka i uda, wtedy zajęło mi to miesiąc, więc może znowu się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie super efekty były po 6-7 tygodniach ćwiczeń. Poleciały mi i kilogramy i centymetry. Ale teraz mam zastój. Od 2-3 tygodni ważę tyle samo i mam problem z odchudzaniem. Po prostu nie idzie mi zmniejszanie porcji i mam straszne zachcianki. Wczoraj np. pierogi z truskawkami z bitą śmietaną. To, że waga stanęła to tylko i wyłącznie moja wina. Powinnam zmniejszyć węglowodany, zwiększyć białka i ilość warzyw. Wiem, ale co z tego, jak mnie czasem nachodzi ochota na coś słodkiego albo na coś z majonezem? Doradźcie. Jak mam się przestawić na właściwy tor? I jeszcze do tego święta - dietetyczna porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie efekty bardzo widoczne po 4-5 tygodniach ale silownie zaliczam 4-5 razy w tygodniu.Na wadze spadlo niewiele bo 1,5 kg ale ciuchy conajmniej rozmiar mniejsze.Polecialo mi z nog i pupy, boczki prawie zniknely,problemem jest jeszcze brzuchol. Szpinakowa-majonez zastap jogurtem wymieszanym z odrobina musztardy,slodzika i czosnku...mniam mniam a z napadami na slodycze ja radze sobie pijac cole zero...wiem niezdrowo ale lepsze to od kalorycznych batonow. Diete trzymam ostatnio bardzo ladnie...jem glownie bialko i warzywa a typowe weglowodany (razowy chle,brazowy ryz czy kasze tylko po treningu silowym) zaraz uciekam na silownie bo syn juz drepcze i mnie popedza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camomile tea...a jeszcze slowko do ciebie...po treningu powinnas czuc miesnie ale piszesz ze wewn strona ud jest obolala-oznacza to ze za malo wegli jesz po treningu...jedz zdrowe wegle z warzyw najlepiej zielonych-po treningu bialko + kufel lub wiecej warzyw ale w okolotreningowych posilkach nie dodawaj tluszczu-mam tu na mysli dressing do salaty na przyklad.Po treningu tez mozna pozwolic sobie na zjedzenie ryzu,chleba czy owocu ale bez przesady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×