Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Groszkowa83

ANIOŁKOWE MAMY - miałam termin na styczeń 2011 :( [*]

Polecane posty

Zabieg miałam robiony na początku 10 tygodnia..dobrze że starania są fajne hehe :D pamiętam ostatnie starania- mój M już padał a ja o 24 do niego: marsz do łożka :D Mówię Ci kochana uda nam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NastoletniaMamusia:))
Maja też ściska:) akurat się bawi laleczką;) I mówi; A gugu lala, a gugu lala;)) i śmieje się:) teraz dała ci całuska;) PS: Cała wymazana czekoladką;) No cóż.. bywa tak. :) ale cieszę się malutką i o aborcji nigdy nie myslałam!! ;) Maja jest cudna i kochana. To co , ze wczesnym wiekiem poczeta? To co, że nie chciałam jej? Wazne , ze ja kocham!! :* Mamusie, bedzie dobrze! Ułozy sie i Maja bedzie miala wirtualne kolezanki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejne psycholki jak coś Ci się nie podoba to tu nie wchodź a nie obrażaj. Bo na mnie takie teksty nie działają :O są tylko po prostu głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana ja będę obecna i na tym forum i na naszym, chciałam tylko założyć topik, gdzie będą dziewczyny, które miały termin na styczeń ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastoletniamamusia dzieci dają ogromną radość :D pracuję w przedszkolu i mam to na codzień :) kiedy dziecko się przytuli, narysuje piękny rysunek lub powie "Pani Kocham Cię" to świat nabiera barw i to mówią do mnie moi wychowankowie, a co dopiero jakbym to usłyszała od mojego dziecka :D miód dla uszu i serca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszkowa witaj tu :) ja miałam termin na 9 stycznia wg. ostatniej miesiączki, a na 4 wg usg Starać się możemy w lutym, ale zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli troche nas było na styczeń, ach smutny będzie czas tego terminu :( no chyba że w brzuszku będzie już nowy okator :D ale o tym zawsze będzie się pamiętało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abi66 to lekarz kazał Wam odczekać 6 miesięcy? Nam też ale my chcemy już działać po 5 i zobaczymy co z tego wyjdzie, na nic się nie nastawiam, bo tak jest najgorzej, co ma być to będzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszkowa, powiedział 5-6 miesięcy. 1 wrzesień 2 październik 3 listopad 4 grudzień 5 styczeń Wiesz, ja jeszcze nie jestem zdecydowana tak do końca. Generalnie dużo o tym mówię, ale wszystko okaże się, jak przyjdzie co do czego. Może strach mnie sparaliżuje ?! Pożyjemy, zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek trzeba zadbać o stan zdrowia, porobić badania, wyluzować się i postawić na sponton oraz nie nastawiać się na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja już mam syna... Więc z jednej strony nie odczuwam takiej ogromnej presji, a z drugiej wiem, co tracę. Myślę, że zrobimy tak, jak mówisz... Z badaniami jeszcze trochę poczekam. Siedzę w domu do połowy listopada, więc zdążę jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - fajnie, że założyłaś taki wątek. Tak sobie myślę, że ciężarne po stracie dobrze będą się czuły wśród swoich. Te, które przez to nie przeszły, mogą nie zrozumieć, a jeszcze zestresują się niepotrzebnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałyśmy podobny termin i myślę że w podobnym czasię będziemy się starały się o fasolki także mamy dużo wspólnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane czy miałyście jakieś objawy że coś dzieje się nie tak? Jaka była przyczyna straty? Czy zostało to wyjaśnione? W wielu przypadkach przyczyny po prostu nie ma mówią że tak musi być :( Dla nas to żadne wytłumaczenie, bo serce krwawi :( Trzeba mieć tylko nadzieję że teraz się uda i wszystko będzie ok czego nam życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmmmmmm a mnie brzuch boli jak na @ ale do tego jeszcze został ponad tydz :O zobaczymy co to będzie ... Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama aniołkowa
moja dzidzia miała się urodzić dzisiaj (chociaż niewiele rodzi się w wyznaczonym terminie), a odeszła do aniołków 17 kwietnia (w 16tc) wiem jak to boli :( na razie się nie udaje, ale wierzę, że kiedyś będę mamą i wam też tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GROSZKOWA może będzie tak, że jak zacznę się starać, to ty będziesz mieć ten etap już za sobą :) Będę trzymać kciuki :) A odpowiadając na twoje pytania: Nic nie wiedziałam. W połowie sierpnia (w 20 tc) miałam wizytę u gina - taką zwykłą, comiesięczną. Generalnie wszystko było OK. Trochę hemoglobina spadła, ale nic groźnego jeszcze. Tętno dziecka normalne. Ustaliliśmy właśnie termin usg (badanie przepływów itp.) na koniec sierpnia, więc zrobił mi tylko takie szybkie usg, bez pomiarów: mała pomachała. Po tygodniu nie żyła, ale nie miałam żadnych objawów. Przybrałam na wadze w ciągu tych dwóch tygodni. Bolały mnie piersi i miałam zgagę, która towarzyszy mi przez całą ciążę. Jak na ironię losu właśnie po tej wizycie przestałam się wreszcie bać o ciążę. Na usg szliśmy szczęśliwi, marząc, że może da się już określić płeć... Wyniki badań histopatologicznych nic nie wykazały. Żadnych zmian ogniskowych na łożysku i pępowinie. Pępowina odpowiedniej długości, trzynaczyniowa. Minimalne zapalenie błon płodowych - normalne po noszonej obumarłej ciąży. Sekcja dziecka wykazała tylko zmiany po obumarciu. Nie robiłam żadnych badań na razie. Mój gin powiedział, że nie dostałabym i tak żadnej pewnej odpowiedzi. Nawet gdyby okazało się, że właśnie przechodziłam jakieś zakażenie (typy toxo czy cytomegalia), bo dzieci rodzą się po takich zakażeniach, i to niekoniecznie chore. On podejrzewał, że to wada ukryta dziecka... Nie zdążyliśmy zbadać układu krwionośnego i rozwoju organów... Badania zamierzam zrobić przed podjęciem decyzji o staraniu się o kolejne dziecko. Szczerze mówiąc bardziej dla spokoju sumienia niż z przekonania. Najważniejsze, to pogodzić się ze stratą. Tak naprawdę - pozwolić odejść dziecku stąd tam (gdziekolwiek to "tam" jest). Nie zapomnieć. Tylko tak jakby dajść odejść duchowi w spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, też mama aniołka musimy pamiętać o naszych skarbach, które są już w niebie, ale i o tych, które będą wśród nas tu na ziemi :) trzeba próbować, wierzyć i mieć nadzieję :) uda nam się i będziemy szczęśliwymi mamusiami :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje badania również nie wykazały dlaczego tak się stało :( widocznie tak miało być :( Wyniki miałam bardzo dobre, podczas badania w 7 tyg też wszystko ok, serducho mocno biło, a za miesiąc koszmar :(, nagle zaczęłam plamić, potem szpital, diagnoza, zabieg, pustka, żal, smutek, gniew, złość, ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w szoku!!!!!
po co takie dzieciaki wchodzą na forum o ciąży? hm, pewnie uprawiały sex bez zabezpieczenia i boją się że wpadły. Biedne dzieci takich dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszkowa witaj 🌼 nie denerwuj się jakąś psychopatką :( nie wiem jak można w ogóle coś takiego napisać ..brak słów..wpadłam tylko na chwilę bo mam mnóstwo pracy :) bardzo się cieszę że w tym samym czasie będziemy się starać :) będziemy dla siebie wsparciem :) teraz @ mam dostać 19-20 październik więc płodne się zaczną na przełomie miesięcy :) pamiętam jak ostatnim razem robiłam test ciążowy 5 dni przed spodziewaną @ - patrzę a tam jakiś cień cienia :D wspaniałe uczucie :) wtedy udało się w 1 cyklu starań..teraz pewnie tak łatwo nie będzie :) ale choćby to miało trwać i rok to najważniejsze żeby się udało zajść i donosić bąbelka :) muszę sobie testy owulacyjne zakupić :) ostatnio sie sprawdziły ;) co do Twojego pytania o objawy: nie miałam żadnych sygnałów że coś jest nie tak- wymiotowałam codziennie, było mi ciagle niedobrze..ale wiesz miałam przeczucie..kilka dni przed wizytą u ginekologa miałam takie dziwne przekonanie że coś jest nie tak - nie umiem wyjaśnić dlaczego..ok to zaglądnę tu wieczorkiem :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie niektórzy ludzie są okropni zachowują się jak hieny masakra 😠 też mnie to cieszy że zaczniemy w tym samym czasie i będziemy dla siebie wsparciem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ostatnio się słyszy o stracie dziecka :( praktycznie codziennie się dowiaduję że któraś kobieta czuje pustke i żal, a jej serce pęka na milion kawałków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×