Marta z M jak Miłość jako postać tragiczna

Dzisiaj Martusia ma oczywiście też niebieską sukieneczkę. Ehhhhhhhhhh..............

i te czarne grube rajstopy na koniec czerwca.... masakra

jak na pogrzeb do ładnej, lekkiej sukienki w dzisiejszym odcinku :O Może ona ma przyśrubowane te rajty do tyłka, a może nikt jej nie powiedział, że w sklepie są też takie cuda, jak np. cienkie pończoszki w kolorze cielistym :) I oczywiście mina srającego kota, jak się dowiedziała, że budzyn kręci na boku :D

o budzynie: "Andrzej Budzyński. Ten ostatni zasługuje na szczególną uwagę: młody, przystojny, gładki jak pupcia niemowlaka, przebierający w kobietach jak w jabłkach na bazarze zwrócił uwagę na starą, niezbyt urodziwą, owocowo pomarszczoną, a co nad wyraz ważne dzieciatą kobietę." Otóż to :)

Ja klan oglądam raz na ruski rok, ale ostatnio na polonii obejrzalam jakieś odcinki, nie mam pojecia, kiedy one były "na bieżąco". Marta ma tak jakiegos takiego młodego, slicznego jak z obrazka absztyfikanta. Ze swoją mimozowata aparycją, ze swoimi ubrankami, super fryzurą to ona powinna w kosciele krzyżem leżec, ze taki chocby oko na niej był łaskaw zawiesic - a ona stoi i mamrocze, i marudzi. Dziwię sie tej ostałowskiej, ladna z niej babka tak ogólnie, moze najlepsze lata ma za sobą, ale dalej ma ładną twarz, ładne rysy, całkiem niezłą figurę - a co mozna spieprzyć, to ona wszystko spieprzy. Kolor włosow - tragedia. Toz to nawet u pani Heni na rogu az tak nie spieprzą wlosow - jak ona tego dokonała? Ta jajecznica z marchewką, no po porostu dramat. Do tego cyklamenowa koszulka i już jest git, lepiej sie chyba nie da. A co jedno ubranko, to lepsze. Kobitę i pewnie stac, i by umiała, a jakos sie uparla, zeby wygladać jak kupka nieszczęścia. No chyba ze tak jej każą - dla roli :O Najbardziej mnie rozwaliła scena, to juz chwile temu było, jak małgosia chodzila po domu w jakimś dresie, całkiem fajnym, dopasowanym do figury, z fajną fryzurą, a tu wpada marta w swoim emeryckim sweterku i z jajecznica na glowie i jej mówi, że ta sie snuje po domu w dresie, a jest nie tylko matką, ale i kobietą i ma sie zrobic dla Tomka czy jak on się tam nazywa. Normalnie odjechałam, jak to usłyszałam

omawiana, wiele osób to zauważyło :)

A te imiona dzieci Lucka i Basi na M to też do tytulu pewnie sie odnoszą - M jak miłosć, Mostowiak, Marek, Marysia, Małgosia, Marta.

Martusia w scenach całowania z Budzyniem wyglada co najmniej dziwnie - tak jakby chciała go zassać albo się brzydziła :D a jajecznica na włosach po prostu wygrywa :D może tylko remisuje z chrząkaniem :)

ona chcialaby i boi sie ..Zdzira z niej a udaje skromnisie,co to z nikim nigdy w lozku nie wyladowala;) Na glowie jajecznica,mina srajacego kota,chrzakanie swini..:) Trupioblada cera,fioletowy cien na powiece Bomba laska,cala warszawka ugania sie za pania sedzina ..Chlopy padaja razeni sila uroku cnotliwej i jakze uroczej Martuuuusi..;)

jak sie dobieral do Marty w kuchni, te usta jak u glonojada hahaha

Oni razem tak obleśnie wyglądają, glonojad i stara wyschnięta żaba, normalnie jak się zaczynają czulić to ja odwracam wzrok od telewizora, bo mam ciary z zażenowania.

alurat obejrzaalam wczoraj m jak milosc, zwykle nie ogladam. niewiem o co chodzi ale mnie tez obrzydzaja amory martusi i andrzejka. siedziala potem w szlafroku na lozku wymietolona i marudzila ze mu nie ufa ale doopy to dala az sie kurzylo:)

na Łukasza, że ten powiedział jej , że powinna go za fraki wyrzucić.

taka głupia? Nie będzie ślubu pewnie.

zasie m jak jmilosc marta zaliczy jeszcze z 20 facetow

Ona jest tragiczna, a wczorajsza scena "miłosna" między nią a Budzyńskim była po prostu świetna:P Fuuu. I potem taka wielce obrażona piękna pani leżąca zwinięta na kanapie w szlafroku i ten wyraz twarzy srającego kota :O Wszystko co ona robi, wydaje się strasznym uciemiężeniem dla niej, czymś strasznym, nawet zwykła rozmowa zawsze jest poprzedzona sapaniem i stękaniem. Rzygać się chce, a ostatnio ciągle ten wątek pokazują. Zrobili z niej diwę jakąś , a ani ona seksowna, ani ładna.

obiecywal, ze jej juz nie zawiedzie, to miala taki pol usmieszek co chwila, zenada

Ja pamiętam jak ona fajnie wyglądała, jak była w serialu w ciąży z Anią. Miała fajną krótką fryzurkę, troszkę grubsza była i duużo radośniejsza, aż fajnie było na nią popatrzeć, taka kobitka z życiem. Potem nawet po urodzeniu Ani była bardzo ładna i sympatyczna, pamiętam jak kiedyś też Gośka do niej przyszła, żeby wreszcie zmieniła trochę swój styl ubierania, zaczęła wychodzić a nie tylko w domu z dzieckiem - a ona wg. mnie przeciwnie, wtedy bardzo fajnie wyglądała w tym dresie (jeśli chodzi oczywiście o ubranie podomowe). Ale potem to już było coraz gorzej, najpierw jak przefarbowała się na czarno a potem to już fryzurowy i ubraniowy dramat. Zauważcie jak różni się Marta i Hanka - kiedyś jak razem stały to Marta wyglądała jak jej ciotka prawie, taka mimoza, a Hania mimo wszystko dobrze się trzyma, i cuchy ma dobrane, i fryzura nienajgorzsa (chociaż wg. mnie mogłaby mieć dłuższe włosy) a one są z tego samego rocznika, straszne...

A ja mam wrazenie że aktorka grająca Martę ma powazne problemy-i to niestety negatywnie odbija sie na grającej przez nią postaci.Czytałam ze Pani Ostałowska niedawno rozstała sie z męzem.Czasem trudno postawić granicę między życiem prywatnym i zawodowym.Wiem coś na ten temat i wspólczuję...

rozstala sie bo poszla do innego, wiec chyba nie przezywa tego tak tragicznie jakby to on zostawil ja

Ale ona od kiedy pamiętam jest sapiąco-chrząkająca , więc wątpię, czy wynika to ze spraw prywatnych. Podobno zachowała się po świńsku i odbiła faceta/męza swojej koleżance po fachu. Tak czy siak jej postać jest tragiczna i ogólnie ten cały wątek pieknej, seksownej, ociekającej seksapilem Marty, której każdy facet pada u stóp:O

to jakieś niechlujne beznadziejne kuczudło z rozczochraną grzywą... aktorka z niej jak z koziej p... trąba, do niczego sie nie nadaje, niejedna dziewczyna, niebędąca po szkole aktorskiej lepiej by zagrała; bierze pieniądze za sranie i chrząkanie na planie.... pasą nas tymi beznadzienymi serialami, zgarniajś grubą kase, a naiwniacy oglądaja z zachwytem... nie oglądam tego badziewia, bo tam nie ma CO oglądać:o

przypomniało mi się cos. kiedys byl odcinek co martusia miała wykłady dla studentów. i po tym wykładzie jakis facet gadal do niej , ze studenci sa zachwyceni i zaciekawieni jej wykladami i sposobem prowadzenia zajec he he i ze chca wiecej! wyobrazcie sobie jakbyscie byli studentami i musieli sluchac jej wykladu he he bylibyscie zachwyceni????:D jeszcze pewnie chrząkala na tym wykladzie :P

Taaa.. Przecież WSZYSTKO w wykonaniu Martusi jest najlepsze, cudowne i każdy aż piszczy z zachwytu.. A to, że sapie, chrząka i jest strasznie zawstydzona, skrępowana to już nie ważne.. bo to Marta Mostowiak!

Ślubu pewnie nie będzie :) I oczywiście biednej marcie znów karzą się zamartwiać i ciężko przeżywać :) Okropne są te sztuczne scenki rodzinne w grabinie :O Ale za to jajecznica marty pięknie w słońcu błyszczała :D

He, he teraz to już nie jajecznica., tylko stary wyleniały lis

hehehe

pozostalo jej tylko zrobic cos z wlosami i superlacha, nie gadajcie, dawniej wygladala super. http://senya.100freemb.com/dominika-ostalowska_mjakmilosc.JPG

http://www.kobieta.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/artykul/dominika-ostalowska/