Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda21y1w

***Najpiękniejsze Wiersze Miłosne***

Polecane posty

ch niczym na tamburynie i bukiet maków czerwonych jak twe usta jedynej mojej dziewczynie. Znów cię całuję a ty drżysz choć słonce rzuca gorące promienie i moje usta także drżą jesteś mej duszy zbawieniem. Za każdym razem jesteś inna kiedy przede mną stoisz goła gdy cię przytulam miła ma to tak jakbym w objęcia brał anioła. Każdy twój kształt każdy szczegół poznaję i pieszczę go na nowo zatapiam w twych włosach swoją twarz o miła ma jesteś królową. A kiedy wkraczam do twej głębi i czuję wdzięki twe gorące odnoszę wrażenie że cały płonę że spadło na mnie złociste słonce. Więc trwaj po wieczność miłości nasza niech serca płoną jak czerwone róże chciałbym na wieki zatrzymać ten żar a może jeszcze dłużej. Henryk Siwakowski. Elbląg 5.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę. Idę do ciebie w blasku księżyca z tęsknoty wyciągam do ciebie ręce złociste gwiazdy mnie witają i noc w granatowej sukience. Idę do ciebie pełen marzeń i z sercem pełnym miłości nie będę pukał do twego serduszka na zawsze chcę w nim zagościć. Idę do ciebie miła ma chcę ucałować twe usta jak polne maki czerwone gdy je całuję cały drżę serce mi wali i płonę. Idę wciąż idę moja najdroższa niosę ci wonny wianek sam go uplotłem z polnych kwiatów od bratków po rumianek. Idę do ciebie polną drogą tuż obok starej figurki złocisty księżyc oświetla mi drogę po niebie płyną białe chmurki. Wiem moja miła że czekasz na mnie z gorącym sercem otwartym ja cały drżę choć ciepło na dworze jakbym był z szat obdarty. A kiedy przyjdę miła do ciebie miłością nakarmię twoje serce przyniosę ci bukiecik wonnych konwalii i fiołki w butonierce. Henryk Siwakowski. Elblag 28.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zagubiony okręt. Zatopiony w marzeniach dryfuję w oceanie miłości jak zagubiony okręt na sztormowej fali me serce błądzi wciąż odbijając się o brzegi choć port widać w oddali. Czuję uderzenia wzburzonych fal i woda jak łzy zalewa mi oczy jak ciężko iść gdy serce krwawi gdy jawa staje się snem proroczym. Jak ciężko kochać gdy w sercu ból a w głowie kłębią się myśli tułacze jestem człowiekiem słabym tylko czasami siedzę w kącie jak pies skomlę i płaczę. Jak ciężko wybrać drogę którą mam iść gdy oczy przesłaniają ciemne chmury patrzę na trzymaną w ręku białego bzu kiść choć wokół się słania dzień ponury. Zapach konwalii odurza mnie po niebie płyną białe łabędzie gdzie jesteś powiedz biała łabędzico straciłem twój widok szukam cię wszędzie. Widzę na ziemi swój własny cień choć jesteś obok mnie nie widzę twego cienia czyżbyś odeszła nie wiem dokąd nie mówiąc do widzenia. Szukam światłości na tej ziemi miłości wielkiej nieodpartej której poświęcić mógłbym wszystko wszystko postawić na jedną kartę. Czuję żar w sercu ono płonie lecz czasem je gaszą słone łzy moje chciałbym na zawsze zatrzymać czas żebyśmy zawsze byli we dwoje. Henryk Siwakowski. Elbląg 23 .11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś piękna. Jasny blask słońca rozświetlił plażę i biała fala w słońcu zalśniła a ty pachnąca morską solą opalona w kolorze czekolady jak laleczka swym blaskiem w oczy biłaś. Leżałaś na plecach na gumowym materacu twe gołe piersi jak kokosy urodą swą wabiły byłaś taka śliczna nad głową zwykły namiot i tylko twe oczy urodą swą kusiły . Twe rude włosy wręcz oślepiały mnie rozwiane jak kądziel zakrywały twe ramiona miałaś kształty niezwykłe jak rzeźba Michała Anioła byłaś ikoną kobiecej urody jak Bóg cię stworzył byłaś goła. Gdy oddychałaś twoje piersi unosiły się do góry to znów opadały każdy twój oddech dawał im nowe życie a ja drżałem cały. Byłaś jak najpiękniejszy kwiat z rajskiego ogrodu w najpiękniejszym stadium w rozkwicie a ja patrzyłem na ciebie z drżeniem serca i powtarzałem w myślach jak piękne jest życie. Twe ręce i nogi przypominały łodygi kwiatów z rajskiego ogrodu patrząc na twoje stopy miałem wrażenie że patrzę pole maków w rozkwicie paluszki twych stóp lśniły czerwienią jak maki w życie. Poruszałaś się jak anioł patrzyłem na każdy ślad który zostawiałaś na piasku a słońce przyglądało się tobie od wschodu do zachodu w złocistym blasku. Noc była ukojeniem i balem wielkiej miłośc****eściłem cię przy blasku księżyca tak jakbym czytał z księgi miłości a obok mnie była piękna rudowłosa dziewica Całowałem bez końca każdy kawałek twego ciała a gdy wkraczałem do twej głębi jak osika drżałaś cała. Słyszałem tylko jęk rozkoszy mówiłaś cicho całuj mnie jeszcze każde twoje wypowiedziane słowo drżało a wokół morskie powietrze. Księżyc przyglądał się naszej miłości czasem zawstydzony chował się za chmury a gwiazdy jak konfetti spadały za horyzont gdy budził się dzionek bury. Henryk Siwakowski. Elbląg 15.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajesz mi Ileż ty szczęścia dajesz mi dni z tobą jak białe łabędzie po niebie płyną tys moim słońcem miła w pochmurne dni tyś moją czterolistną koniczyną. Czemu cię kocham czemu pragnę cię czasem zadaję sobie to pytanie przecież codziennie jesteś przy mnie mówisz mi cześć podajesz śniadanie. Codziennie do mnie uśmiechasz się składasz mi słodkie pocałunki z wiekiem nabierasz smaku jak stare wino twe usta są jak mocne trunki. Tyś moim portem a ja statkiem no może powiem żaglem małym rzuciłem kotwicę w sercu twym dla ciebie miła i twej chwały. Nie jestem człowiekiem nieomylnym i czasem słowa wspólne nas ranią lecz uśmiech wraca jak słońce po burzy i dalej jesteś moją przystanią. Za wszystko to kocham cię i szanuję i nieraz zadaję ci to pytanko czy ty jeszcze miła kochasz mnie jak dawniej moja jedyna wybranko Henryk Siwakowski. Elbląg 9.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kochani za uwagę pozdrawiam wszystkich serdecznie to na dziś tyle Henk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozostała w pamięci
Odeszła i nie wróci Odeszła i nie wróci więc cóż mi po tym świecie co męki mi nie skróci i nie pocieszy przecie. Odeszła i nie wróci jak żyć mi bez niej dalej jak o niej myśl porzucić jak sercu rzec - "nie szlej". I jak odsunąć myśli zwątpienia i goryczy katuszy niepomiernej i bólu co skowyczy. Kto z męki mnie ocuci odsłoni łez firankę odeszła i nie wróci ochota na kaszankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani nie wiem czemu ale niektóre wiersze wkleiły sie nie całe brak słów i nie są od początku nie wiem czemu nie umiem tego edytować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co się dzieje wszystko pomieszane po 2 razy a normalnie wklejałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspominam. Odziany w płaszcz z czarnej nocy siedzę przy świecach wspominam i marzę przed oczami przemijają mi najpiękniejsze widoki mego życia i kochane twarze. Widzę je wyraźnie niczym film w starym iluzjonie przezywam to na nowo spoglądam na bukiet kwiatów w pięknym wazonie i moczę usta ze spokojem w czerwonym słodkim winie jestem zauroczony wspomnieniami niech noc ta nigdy nie minie. Strzelają polana w płonącym kominku wspominam stare dawne ognisko i ty miła moja na moich kolanach tuliłem cię byłaś tak blisko pamiętam zapach twych mokrych włosów bo była wtedy burza a ja całowałem twoje słodkie usta byłaś jak rozkwitnięta róża. Twe czarne oczy jak węgielki dwa odbijały się w blasku ogniska drżałaś gdy piorun z trzaskiem uderzał kochałem cię byłaś mi taka bliska trzymałaś głowę na mych kolanach a ja zaplatałem twoje śliczne włosy plotłem z nich małe warkoczyki które wyglądały ja złote kłosy. Wspomnieniami dalej przeniosłem się na złote plaże Bałtyku patrzyłem na siną bezkresną dal gdzie nie ma horyzont już z ziemią styku słyszałem piosenkę Szczepanika ,,Goniąc kormorany,, tuliłem cię miła do piersi swej ja bezgranicznie zakochany. Czułem pod stopami mokry piach i słoną morską wodę a my szliśmy przytuleni dziką plażą z mewami korowodem nasze serca młode waliły jak werble miłością biły swojsko można by rzec w tak równym tępie jak na paradzie wojsko. Mógłbym tu pisać szczerze i długo nim błysną na dworze promienie słońca lecz noc się kończy i moje wspomnienia nie mogą trwać bez końca. Henryk Siwakowski. Elbląg. 17.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zawsze. Gdzie ja tam ty takie jest moje przesłanie tęsknota i miłość do końca naszych dni na zawsze w naszych sercach pozostanie. Na zawsze pozostanie smak twoich ust i twoje serce dla mnie bijące i suche bukiety najpiękniejszych kwiatów które zrywałem dla ciebie na łące. Na zawsze w sercu pozostaną upojne noce słoneczne poranki i w starym albumie pożółkłe fotografie mojej jedynej wybranki. Na zawsze pozostanie wytarta obrączka a pod nią biały ślad na twoim szczupłym palcu tego już nigdy nie da się cofnąć jak kroki tańca postawione w walcu. Na zawsze pozostanie w naszych sercach przeżyta miłość ból i zwątpienie będą w naszych sercach do ostatnich dni niczym na słońcu nasze cienie. Na zawsze pozostanie wszystko to to co przez życie nas łączyło nim się wypalą na wieczność nasze serca może ktoś powie tak było. Henryk Siwakowski. Elbląg 5.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś tu. Przybywasz jak kopciuszek na bal bal serc w miłosnym uniesieniu nasze serca płoną niewidzialnym zaczarowanym ogniem Jesteś piękna nasz taniec miłości trwa słyszę niezwykłe rytmy które porywają nas w tym zaczarowanym korowodzie stary zegar wybija kolejne godziny które płyną niczym siwe żurawie po niebie. Blask świec oświetla twoją twarz która jest jeszcze piękniejsza w blasku rdzawego płomienia twoje piersi błyszczą i kuszą swa urodą tańcz niezwykła wróżko póki trwa noc. Masz w oczach blask który wręcz poraża mnie twe dłonie niczym skrzydła anioła obejmują moją szyję twe smukłe nogi w złotych szpileczkach wystukują rytm który miesza się z biciem twego serca. Nasz taniec trwa w oczach migają obrazy kolorowej gali czuję twe gorące usta na mej szyi niczym dwa gorące węgielki splecione dłonie zaciskają się jak wąż w śmiertelnym uścisku. Twoje piękne rozwiane włosy zakrywają nasze twarze czuje twój żar i każde uderzenie serca słyszę twój cichy głos całuj mnie jeszcze do utraty tchu aż świat zawiruje w głowie . Henryk Siwakowski. Elbląg 9.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęło. Minęło Święto Wszystkich Świętych i dzień zaduszny minął znów widzę smutek w twoich oczach moja niezwykła dziewczyno. Jeszcze ci oczy po łzach nie obeschły jeszcze na grobach nie zwiędły kwiatki widzę jak cierpisz wróciły wspomnienia po śmierci kochanej matki. W twym sercu rany odżyły na nowo do tego Wszystkich Świętych kwiaty znicze i tak nastrojowo i myśli kłąb nieugiętych. Wspominasz rękę matki która po głowie cię gładziła mówiłaś kocham cię mamo jesteś m i bliska i taka miła a dziś już nic nie zostało. Pozostał po niej zmurszały krzyż i zardzewiałe tablice gdy patrzysz na grób matki serce ci ściska i krople łez zdobią lice. Twój głos drży kiedy mówisz a zdarza się to dość rzadko słyszę jak cicho do niej mówisz kocham cię droga matko. Taka to kolej naszego życia dopalają się wczorajsze znicze tysiące ludzkich twarzy złożyło im hołd tłumy wielkie których nie zliczę. To czas zadumy i przemijania złych chwil i dobrych wżyciu nie policzę a życie przemija jak z bata strzelił i wygasa jak cmentarne znicze. Henryk Siwakowski . Elbląg 3.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranek. Jesienny poranek smutno na dworze i ponuro i tylko liście złociste płyną w powietrzu jak okręty wokoło szaro i buro. Lecz serce pragnie czegoś więcej mam w sercu maj a ty w nim miła przywołuję ciebie bo pragnę cię czuję że jesteś blisko lecz znów odpływasz tak krótko byłaś. Pragnę cię zostań na dłużej zobacz na dworze płaczą niebiosa i moje oczy także płaczą płyną krople po twarzy jak srebrna rosa. Przywołuję cię głosem serca pojawiasz się w mej podświadomości widzę cię i twój oddech czuję widzę jak we mgle twoją uśmiechniętą twarz którą tak bardzo miłuję. Przywołuję cię miła tęsknotą moich ust przybądź jak lecą siwe żurawie chcę rzucić ci do nóg kwieciste kobierce rosnące wśród polnych dróg i zielonej trawie. Przywołuję cię miła przybywaj jak wiatr jesienny który rozrzuca wokół złote liście chcę wziąć cię w ramiona zatańczyć z tobą Jesień Vivaldiego w złocistej jesieni asyście. Henryk Siwakowski . Elbląg 18.10 .2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym. Chciałbym cię zabrać miła do świata fantazji gdzie świat iluzji otwiera swe podwoje gdzie tylko my bylibyśmy na tym świecie nasza miłość i my we dwoje. Po tęczy kolorowej poszedłbym z tobą pod rękę przytuleni do siebie oboje zaplatałbym słońca promienie w twoje włosy w złocistej słonecznej gali zauroczeni miłością i swym widokiem bez końca byśmy wędrowali. Poszlibyśmy za horyzont gdzie ziemia z niebem się splata a wiem że droga ta bardzo daleka nie zaszlibyśmy tam przez długie lata. Pokarmem byłaby nasza miłość a krople deszczu gasiłyby pragnienie a kiedy twe stopy ogarnęło bu znużenie wspierałbym cię miła swoim ramieniem. A kiedy zimny wiatr by hulał ogrzałbym cię żarem mego serca całowałbym twoje czerwone usta jak polne maki w kwiecistych kobiercach. Twe włosy byłyby majowym sianem wśród białych chmur jasnego słońca utkałbym ci z marzeń najpiękniejsza suknię i kochał cię bez końca. Byłabyś sensem mojego życia radością moją wielką świątynią mojej wielkiej miłości moja ty prześliczna marzycielko. Dla ciebie oddałbym swe kruche życie dla ciebie zakułbym się w kajdany widocznie to dla mnie jest pisane ja zwykły człowiek w tobie zakochany. Klękam przed tobą wyznaję ci miłość sam jeden Bóg wie jak wielką jestem robakiem zwykłym tej czarnej ziemi moja ty czarodziejko. Henryk Siwakowski. Elbląg 17.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dworze. A na dworze same złoto jakby ktoś w koło rozrzucił sezam Ali Baby i tylko dzikie wino bijące purpurą pnie się wysoko słoneczko na dworze aby aby. Liście wciąż lecą wirują na wietrze tworząc pod nogami złociste kobierce słyszę szum liści widzę ciebie jak nadchodzisz do gardła podchodzi mi serce. Twe oczy płoną masz uśmiech na twarzy i złote liście we włosach i mały kwiatuszek ot tak dla ozdoby jak chaber błękitny w kłosach. Twe kroki miła są coraz głośniejsze ty idziesz do mnie z miłością w sercu ja czekam na ciebie z otwartym serce w złocistym parkowym kobiercu. Mam w ręku bukiet z liści złocistych i w dłoni brązowe kasztany wręczę ci miła ten prezent niezwykły ja w tobie zakochany. Ucałuję miła twe usta czerwone z wielką celebrą nie pojętą zaplączę swą twarz w twych włosach złocistych miłością wniebowziętą. A ty mi oddasz co masz najcenniejsze serce i głębię swej duszy bo miłość do ciebie miła ma potrafi kamień poruszyć. A kiedy wkroczę do twej głębi jaskini namiętności będziesz mą panią i damą mą boginią wielkiej miłości. Henryk Siwakowski Elbląg 12.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowa. Śliczne słowa wypowiadasz moja miła sypiesz nimi jak jesień rozrzuca złote liście a one płyną do mnie jak złociste nuty a w każdym listku jest kawałek ciebie miłością złotą osnuty . Spadają srebrne krople rosy niczym zerwane srebrne korale widzę ciebie jak wyłaniasz się z porannej mgły okryta białym woalem. Tańczą złociste liście na wietrze i ja tańczę z nimi w tym jesiennym korowodzie a one kręcą niezwykłe piruety zmęczone opadają na kałuż wodzie. Niczym złociste okręty pływają całe armady widzę miła twoje odbicie w wodzie choć słońce coraz słabsze i dzionek blady. Ty lśnisz niczym wschodzące słonce a ja upajam się twym widokiem słyszę jak z hukiem spadają dojrzałe kasztany tuż koło mnie pod moim bokiem. Patrzę na twą twarz i dech mi zapiera jesteś taka śliczna niewinna inna każda część twego ciała jest jak tabu niezwykła intymna . Gdy cię dotykam cały drżę serce mi wali jak kowalski młot jakże prześliczne są twoje włosy że tylko mówię ach i och . Pachniesz konwalia i maciejką jak wonne prześliczne kwiaty łąki twe usta z dala biją purpurą niczym nabrzmiałe maków pąki. Aty uśmiechasz się tak czule że serce mi ściska jak kajdany całuję twe śliczne małe stopy bo kocham cię i jestem zakochany. Henryk Siwakowski. Elbląg 11.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpalę płomień. Patrzę na ciebie otwieram swe serce ileż miłości w tobie jest każde twe słowo każdy uśmiech to zawsze jest miłosny gest. Patrzę w twe oczy bijące miłością widzę w nich iskrę która płonie weź miła tą iskrę co tkwi w twoim sercu i chwyć ją w swe smukłe dłonie. Połóż ją delikatnie na mym sercu a ja rozdmucham ją niech płonie niech buchnie żarem takim wielkim i niech rozpali serca nasze a ja podtrzymam go na wieki i nigdy go nie zgaszę. Chcę słyszeć ciągle bicie twego serca które jak zegar wybija rytm życia i móc cię tulić ciągle co dnia i kochać cię do końca życia. Chcę czuć twój uścisk i ręce na mej szyi które oplatają mnie jak liana czuć twoje usta i żar twej głębi wyznawać ci miłość na kolanach. Chciałbym zaplatać twe niezwykłe włosy które ja łan pszenicy falują na wietrze słyszeć stukot twoich stóp gdy nadchodzisz twój zapach co przecina powietrze. Chciałbym byś zawsze była kwiatem najczystszym konwalią mej biednej duszy na którą zawsze mógłbym patrzeć i zawsze mógłbym się wzruszyć. Henryk Siwakowski. Elbląg 10.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę. Nie mogę kochać każdej choć czasem pragnę już dokonałem jednego wyboru i ciebie kocham jedną jedyną ty jesteś moją panią i damą mego dworu. Nie mogę kochać innej choć serce nieraz by bardzo chciało czasem me oczy i serce błądzą ale chcieć to stanowczo za mało. Na znak mojej miłości zakułem cię w złote kółeczko obrączkę jaką noszą ptaki jesteśmy parą białych łabędzi po wsze czasy choć nie latamy jak ptaki. Lecz trwać musimy w naszym związku razem wspólnie i wszędzie do końca życia i naszych dni niczym te dumne białe łabędzie. Choć nie pływamy po jeziorze a tylko twardo stąpamy po ziemi możemy mówić głośno kocham bo nie jesteśmy niemi. Henryk Siwakowski. Elbląg 5.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ławeczki Parkowe ławeczki w różnym czekają na nas stanie szare pożółkłe czasem pogięte że nieraz nie chce usiąść na nie. Są jakby świadkami naszego życia wielkiej miłości wyznań miłosnych codziennie słuchają głosu serc ludzkich od lata jesieni aż do wiosny. I tylko serduszka wycięte na deskach i różne imiona Kasia Ela mówią o czułych randkach miłosnych w parkowej alei w słowika trelach. Stoją bez względu na pogodę kto dziś usiądzie kto się wzruszy słuchają wyznań par zakochanych czasem to myślę że mają uszy. Są na nich daty wycięte nożem i wyglądają jak pamiętniki można wyczytać z nich różne sprawy kocham Agatkę ślub Dominiki zdradę Beatki datę spotkania i że ten Andrzej to kawał drania. Stare zniszczone nieraz mchem pokryte jak starzy ludzie też czasem zużyte lecz zawsze nas przyjmą są przyjazne tobie i mówią usiądź i odpocznij sobie. Henryk Siwakowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cię opisać . Jakimiż słowy opisać cię mam twe rude włosy niczym przędzę złotą zaplatałbym je misternie w warkocz złocisty i tulił do serca z ochotą. Jakimiż słowy opisać mam ich kolor niezwykły taki że słów mi brak i ręka drży a w oczach mam majaki. Patrzę na pełną gamę barw i brak mi takiego koloru biję odcieniem rdzawego złota jak wszystkie złoto królewskiego dworu. Patrzę na zachodzące słońce podobnym blaskiem bije lecz w blasku twych włosów tkwi ludzkie życie ten kolor po prostu żyje. Oślepił mnie blask twoich włosów nigdy nie odchodź mój rudzielcu pozostań w mych oczach jak błędny ognik na zawsze zostań w moim sercu. Kim jesteś powiedz ruda piękności bo sam już nie wiem do końca czy Bóg ci nadał kolor złota czy jesteś córką zachodzącego słońca. Henryk Siwakowski. Elbląg 2.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ławeczka. Jesień idzie przez park zmurszałe ławki świecą pustakami ileż wyznań miłosnych padło tu na nich ileż razy przysięgali sobie zakochani. A teraz tylko hula wiatr czasem przysiadają na nich liście które wiatr pędzi jak stada os kręci młynkiem i rozrzuca zamaszyście. Można wyczytać na nich wszystko kocham Olę Agatkę pozdrawiam Karola nie daruję ci Kasiu zdrady odchodzę od ciebie taka jest moja wola. Serduszka wycięte scyzorykiem i serca przebite strzałą są tu wiadomości niczym w porannej gazecie i wielkie miłości okryte chwałą. A kiedy pada kapią po nich łzy to łzy zdradzonej kochanki a one stoją w deszczu upale codziennie przez noce dni i poranki. Podsłuchują przez lata wyznania miłosne niczym spowiednik w konfesjonale ludzkie rozterki chwile szczęścia i zwykłe ludzkie żale. Żegnaj ławeczko tylko do wiosny przeto szanuję cię wielce wrócę tu wiosną z sercem bijącym nim kwiaty zakwitną w alejce. Henryk Siwakowski. Elbląg 2.10.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostań. Pozostań w moich myślach na zawsze moja miła pozostań w moim sercu jak napis na kamieniu. Chcę słyszeć słowa które wypowiadasz jak cicho mówisz kocham cię Heniu pozostań ze mną jak okręt w porcie już tylko jeden rejs pozostał przed nami nim całkiem umilkną nasze serca i na czas wieczny się pożegnamy. A teraz tańcz i całuj do utraty tchu dopóki dźwięcznie nasze serca biją i kochaj bez reszty od świtu do snu moja ty łabędzico że smukłą białą szyją. Kochaj beż końca chcę zatrzymać czas niech staną zegary i przestana bić ja nie chcę dużo chcę w miłości trwać przedłużyć choć o chwilę ludzką życia nić. Pozostań w mej pamięci silna i młoda jak leśna łania moja ty dziewico zakuta w obrączkę złote kółeczko moja niezwykła biała łabędzico. Henryk Siwakowski Elbląg 27.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesień płynie. Na dworze jesień w pełni płynie a w moim sercu maj ciągle gości na wszystko co patrzę wokół jest jeszcze pełne miłości. Rude nasturcje pną się po płotach jak zwinne węże czy też jaszczurki lecz kiedy bardziej wzrok wytężam to widzę śliczne rude wiewiórki. Niebo wokoło czernią bije deszczowe chmury płyną po niebie a deszcz złośliwie z wiatrem zacina skulone kruki kraczą na drzewie. Wokoło łez kałuże płyną to odchodzące płacze lato lecz jasień jest hojna w każdym calu jej złoto za wszystko jest zapłatą. Patrzę na liście które wiatr pędzi oblane złotem w kształcie serca płyną w powietrzu jak motyle i układają się w kobiercach. Czerwone dzikie wino bije purpurą niczym twe usta kochana dziewczyno i tylko co chwila chłodny deszcz zacina i mokre godziny w ciszy płyną. Wokoło widzę kolorowe parasolki w różnych kolorach niczym kwiaty i tylko drzewa gołe stoją bo wicher psotnik zerwał z nich szaty. W ogrodzie kwitną złociste chryzantemy niczym turkusy lśnią niebieskie hortensje Uginają się na wietrze jakby tańczyły że ciągle leje mają pretensje. I ty miła taka jesienna cała twa głowa oblana złotem jesteś tak ruda jak wiewióreczka i te kasztany leżące po d płotem. Czasem tak myślę skąd masz te włosy moja nasturcjo promieniejąca odnoszę wrażenie że to złote kłosy i śliczne promienie zachodzącego słońca. Henryk Siwakowski. Elbląg 27.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że jesteś. Pragnę cie miła wiem że jesteś i ja chcę zawsze być przy tobie lecz myśl że kiedyś rozłąka nastąpi w ogóle nie mieści mi się w głowie. Tyś dla mnie jednym ciałem wodą i słońcem jasnym na niebie miłością wielką i niepojętą i białą chmurka na ciemnym niebie. Ciągle cię pragnę wciąż szukam twego widoku choć jesteś blisko rano w dzień o zmroku a kiedy słyszę gdy twoje imię w mej obecności ktoś wypowiada czuję się tak jakby w mych uszach płynęła piękna ballada. Kiedy jesteś przy mnie to tak jakbym był w rajskim ogrodzie jesteś motylem co na kwiatku przysiada i jasnym słońcem o wschodzie jesteś mi białym łabędziem co pływa po stawie w miłosnym korowodzie. Dla ciebie najsłodsze pocałunki dla ciebie wypowiadam najpiękniejsze słowa a każde słowo płynące z twoich ust do mnie jak w skarbcu w moim sercu chowam. Wciąż patrzę w twe oczy niebieskie jak niezapominajki i moje serce płonie Jesteś tak wonna i niezwykła jak bukiet najpiękniejszych kwiatów w szklanym wazonie i czasem tak myślę czy Bóg tak chciał czy los w prezencie mi cię dał. Henryk Siwakowski Elbląg 26.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złote liście. Wśród liści złocistych las otworem stoi wokoło brzozy w białych sukienkach stoją w szeregu jak wojsko w szyku a każda wygląda jak leśna panienka. Każda ma strój niczym dama w różnych odcieniach lśnią na nich liście które spadają jak konfetti a wiatr rozrzuca je zamaszyście. Trzęsą się z zimna albo ze wstydu że takie gołe stoją w lesie a stary dzięcioł dźwięcznie stuka dziobem a echo daleko po lesie się niesie. Czasem tak myślę że to dobosz na werblach wybija rytm marszrucie lecz śliczne brzozy stoją w miejscu no cóż ja takie mam oduczucie. Słońce uparcie rzuca swe blaski jakby nie chciało wpuścić jesieni choć wszystkie drzewa oblane złotem czasem niektóre purpurą się mieni. Wokoło stoją czerwone muchomory lśnią na nich ładne białe kropeczki a ja czasem myślę że są to piegi na twarzy mojej rudej dzieweczki. Wokół cisza jak makiem zasiał i tylko wiatr gra na drzewach szumiącą melodię na chwilę zamykam oczy i myślę że to szum morza że to Neptun gra morską rapsodię. W mym sercu smutek i jakiś zal gdy odlatują z płaczem siwe żurawie za rok powrócą gdy przyjdzie wiosna i lody puszczą w leśnym stawie. Powoli do snu las się układa zrzuca odzienie bo tak wypada przykryje się do snu białą pierzynką gdy przyjdą mrozy i śnieg popada Henryk Siwakowski . Elbląg 19.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesień. Złotym wrześniem jesień się zaczyna deszczem liści spadających pod nogi niczym dywan barwny kwiecisty umajone złotem nasze drogi. I ty miła w parkowej alejce zbierasz liście gdzie spadają kasztany niczym losy spadające na szczęście prosto w dłonie par zakochanych. Twoje włosy wiatr z szumem rozwiewa i szeleszczą pod nogami złote liście a ty tańczysz w parkowej alejce trzymasz w dłoni przepiękne liście. Słyszę niezwykłą muzykę Vivaldiego jak jesień gra na wszystkich instrumentach a liście lecą z nieba jak konfetti i tylko czarna chmura nadęta . Skrapia nas deszczem najpierw nieśmiało jakby ktoś sypał błękitnym maczkiem lecz chwilę potem chlusnęła wodą jakby ktoś włączył polewaczkę. A wiatr zakręcił tylko bączka i złote liście porwał w tany pozaplatał je we włosy zmokniętych przechodniów i obdarował jesiennych zakochanych. Drzewa gołe obdarte z szat stoją i trzęsą się na wietrze smagane wiatrem i ostrym deszczem i chłodnym jesiennym powietrzem. Taka to kolej na tym świecie co piękne przemija jak młodość człowieka wiosna powróci z kwiecistym majem a życie ludzkie bezpowrotnie ucieka. Henryk Siwakowski. Elbląg 14.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeminęło . Przeminęło lato jesienne dni płyną a u ciebie wciąż wiosna jesienna dziewczyno z zachwytem patrzę na twe usta jak maki czerwone bijące blaskiem ognia i ja cały płonę. Spoglądam na twe włosy widzę zachodzące słońce czerwonorude złote jak kwiaty na łące jesteś jak złota chryzantema jak nasturcje złote wijące się w ogrodzie pod zmurszałym płotem. Patrzę w twe oczy takie piękne niebieskie jak niezapominajki gdzieniegdzie jeszcze grają cykady te niestrudzone grajki. Toczą się z górki brązowe kasztany tak jakby ktoś rozerwał wielkie korale a babie lato przykrywa twą niezwykłą twarz białym delikatnym woalem. Czasami wiatr z liśćmi zatańczy oberka w niezwykłym korowodzie zakręci młynkiem głośno zagwiżdże rozrzuci złote liście na kałuż wodzie i tylko czarne kruki głośno kraczą siadając sobie na płotach a wokół króluje jesienna słota. A ty wciąż wiosenna i twój uśmiech przebogaty widzę w nim wschodzące słońce i wszystkie polskie kwiaty patrząc na ciebie widzę konwalie i purpurowe róże chciałbym twój widok zachować w mym sercu na teraz na zawsze na dłużej. A gdy nadejdą mroźne dni i mróz nam będzie figle płatał będziesz mym słońcem i wspomnieniem moja niezwykła królowo lata. Henryk Siwakowski Elbląg 13.09.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrok nocy. Na dworze mrok powoli zapada czarna kurtyna nocy rozszerza źrenice migają świece w złotym lichtarzu a ja patrzę z pokusą na twe białe lice. Wyglądasz jak dama w obcisłej sukience która jeszcze bardziej uwydatnia twoje ciało jesteś tak szczupła budzisz we mnie pokusę powiedzieć jesteś piękna to stanowczo za mało. Twe rude włosy biją blaskiem złota i opadają na twe gołe ramiona nie ma takiej siły by się w nich nie zakochać to jest silniejsze prędzej skonam. Są kręcone i piękne a ich miedzianozłote loki niczym spirale w noc sylwestrową gdy się poruszasz kołyszą się na boki. Patrzę z pokusą na twe długie nogi na stopach masz czerwone wysokie szpileczki widzę w nich kunszt niezwykłej urody jak u laleczki. Uśmiechasz się tak delikatnie i usta zanurzasz w czerwonym winie chciałbym cię dosiąść łanio niezwykła nim kur zapieje nim nocka minie. Blask twych zielonych oczu mnie zniewala jestem jak w transie całuję twe dłonie w blasku płonących świec jesteś jeszcze piękniejsza serce mi wali i płonie. Rozbieram cię powoli i delikatnie tak aby nie zbezcześcić miła twego ciała zdejmuję twe szaty niczym pajęczynę z leśnych drzew ty drżysz cała. I widzę dzieło o złocistych włosach w czerwonych szpileczkach nie nie jesteś bosa one to jeszcze dodają ci uroku gdy idziesz do mnie słyszę stukot po każdym twoim kroku . I nagle wkraczam miła do twej zaczarowanej głębi widzę stada kolorowych motyli i szum skrzydeł gołębi unoszę się gdzieś na wyżyny tego świata jesteś różą mojej miłośc***ani przebogata. Henryk Siwakowski. Elbląg 15.8.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pójdę. Pójdę na pola i łąki zielone tam gdzie w oddali widać siana stóg gdzie wonią bije mięta i rumianek i wonny dziurawiec rosnący wzdłuż dróg. Nazrywam złotych kłosów pszenicy przeplotę je wonnym rumiankiem dołożę jeszcze soczyste owoce i wonną macierzankę. I zrobię z nich bukiet taki niezwykły Mateczce bożej w podzięce za hojne plony i wniebowstąpienie uplotą go moje spracowane ręce. Zaniosę go przed ołtarz żeby poświęcić i matce bożej podziękować będzie mnie chronić przed chorobą i głodem a dzisiaj będę świętować. Henryk Siwakowski. Elbląg 15.08.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×