Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelina.k.

Czy po 1 randce od razu czuliscie chemie do drugiej osoby...

Polecane posty

Gość hghhghgh
to wybacz, myślałam że masz z 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
dlaczego 16??????:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjhgjhghj
Ja mysalem, ze autorka ma co najwyzej 19 lat. A to dlatego, ze jej posty wskazuja na to, ze jest malo doswiadczona z facetami, badz jest niedojrzala emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin 321
mi moja powiedziała ze na 1 randce nic nie poczuła, a teraz juz jestesmy zaręczeni, wiec u nas wniosem ze milosc przychodzi z czasem dodam ze ja od razu sie zakochałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucian
U mnie podobna sytuacja: po 1 randce dziewczyna udawala niedostepna, powiedziala, ze nie ma chemii, traktuje mnie jak przyjaciela i tyle. Spotkalismy sie jeszcze kilka razy, po czym ona stwierdzila, ze sie we mnie zabujala na amen. Dodam ,ze ja sie nia zuroczylem od pierwszego wejrzenia. Po jakims miesiacu od tamtego wydarzenia wyznala mi milosc i jestesmy razem juz od 3 lat. Takze, nie ma co sie zrazac, ze na samym poczatku nie ma motyli w brzuchu, porywow namietnosci. Niekiedy tak bywa, ze milosc przychodzi z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina.k. - kurcze mam identycznie! i nie wiem co z tym fantem zrobic.... tzn identycznie to moze nie, bo ja jestem juz po 3 spotkaniach z tym facetem i tez chemii nie ma... nie potrafilam sie przelamac, zeby go pocalowac chociaz probowal... ale jakos nie potrafie jesczze powiedziec sobie i jemu dosc - podobnie jak Twoj noiwy kolega ten moj jest bardzo sympatyczny, stara sie bardzo, ma bardzo duza zalet, nic mu narazie zarzucic nie moge. Jelsi chodzi o wyglad - nie moj typ, ale nie jest tak, ze mi sie nie podoba... Tylko raz w zyciu mialam tak, ze na pierwszej randce byla chemia, zakoxchalam ise jak wariatka. I tez myslalam, ze tak musi byc zawsze, a jelsi nie to nic z tego nie bedzie. No i sama nie wiem... nie chce, zeby sie wkrecil za bardzo, a potem powiem mu bye bye... stwierdzilam ,ze dam sobie i jemu troche czasu ale nie wiem ile mam go nam dac... ciekawe jak to u Ciebie sie skonczy :) jesli bedziesz tu jeszcze zagladac to zdawaj relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
kevin i lucjan dziekuje wam za podbudowujące opinie;) podobna1111-ja dopiero mialam z nim jedno spotkanie,w tym tyg.jestesmy umowieni na kolejne...chociaz nie ciesze sie na nie tak bardzo to sie zgodzilam...bo moze faktycznie jak go lepiej poznam to cos bardziej poczuje...ale nie wiem co zrobie jak bedzie chcial mnie pocalowac?:-o dac sie czy nie??niektorzy mowią ze jak czasem wlasnie 1 pocalunek,bliskosc powoduje ze chemia nagle sie rodzi....kurcze sama nie wiem co zrobic...ale chyba na razie dam mu szanse...w koncu nie codziennie spotyka sie faceta ktory jest juz na wymarciu:P Tobie tez bym radzila dac wam jeszcze czas...moze musimy sie z nim najpierw zaprzyjznic?Zdawaj tez relacje jak sie u ciebie sprawa toczy;) Ja jestem osoba ktora musi kogos dobrze poznac,aby sie otworzyc,zaufac...moze faktycznie jak sgo lepiej poznam to cos poczuje;)Kiedys juz tak mialam ze z przyjazni zrodzilo sie uczucie-2 razy tak mialam tyle,że wtedy to bylo kolezenstwo a tutaj jednak spotykamy sie...nooo w sensie ze moze cos byc...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michhasiu
Czułem ino fizykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina.k. - juz nie duzo i mnie dogonisz :) ja przed spotkaniem mialam to samo - nie cieszylam sie tak bardzo jak powinnam. Nie tesknie za nim... ale lubie z nim rozmawiac. Gdyby te spotkania mogly odbywac sie wlasnie bez tej presji, ze moze cos miedzy nami bedzie, ze moze bedzie chcial mnie pocalowac, to latwiej byloby mi sie otworzyc. Bo mam podobnie jak Ty - troche czasu minie zanim sie przed kims otworze, a zanim okaze uczucie (o ile takie sie zrodzi) to juz w ogole. Z tym pocalunkiem to troche niezreczna sytuacja - moze ja dziwna jestem...ale zeby kogos pocalowac to musze 'cos' czuc, wiadomo, ze to nie musi byc milosc, ale 'cos'. A skoro czuje tlyko symnpatie... to kiedy dochodzi do chwili, kiedy wiem, ze on che mnie pocalowac - to koniec, blokada, nie potrafie... Ciekawe jak to u Was bedzie, no bo dopiero drugie spotkanie przed Wami :) zawsze warto dac czasne, uwazam, ze w zyciu nie warto kierowac sie ustalonymi schematami, u jednej osoby cos potoczy sie tak, ale to nie znaczy ze u drugiej bedzie tak samo. Ja troched sceptycznie podchodze do tej znajomosci, tzn z dystansem, glownie dlatego, ze nie wierze, ze cos poczuje (ja ogolnie mam z tym problem niestety...:o). W końcu kazda cierpliwosc sie w koncu konczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
podobna no ale dalas mu sie pocalowac czy nie?odmowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka....................
Jak mi sie chlopak podoba, to daje sie skromnie pocalowac juz na pierwszej randce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet nie byłem na randce z tą do której poczułem chemię. Przyszła do firmy w której pracowałem, zobaczyłem ją i to poczułem. Potem coraz bardzie i bardziej i...pokochałem ją jak nigdy nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mszekkkk
mi sie jak ktos na pierwszym spotkaniu nie spodoba to potem jest tylko coraz gorzej i co z tego ze teraz mi sie ktos spodobal bardzoooooooooooooooooo jak mnie olal i tak zawsze mam ja poprostu jestem bez szans na milosc bo jak sie ktos we mnie zabuja to mi sie totalnie nie podoba pomimo ze nie jest pasztetem po prostu brak chemii czasem sobie mysle ze powinnam sie spotykac z ludzmi ktorzy mnie kompletnie nie pociągają bo w tedy na pewno by cos wyszlo a tak to jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
ja zobaczylam go dopiero na spotkaniu bo to kolezanka nas chciala zapoznac.ogolnie mily sympatyczny.zaden facet tak o mnie jeszcze nie zabiegal tyle ze ja na razie nie czuje chemii....noo ale widzielismy sie 1 raz jutro mamy 2spotkanie.boje sie ze jezeli od razu go tak skresle to bede zalowac bo drugiego takiego moge juz nie poznac...a mam 24lata juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
odmowilam. nie moglam sie przelamac. Ale moze robie z tego zbyt wielkie halo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość House Arrest
Ja trafilem na dziewczyne, ktora sama nie wiedziala czego chce. Z jednej strony twierdzila, ze nie wie co do mnie czuje, ale dawala sie calowac, przytulac, ogolnie dotykac, prawila mi komplementy, lubila ze mna spedzac czas, z drugiej strony mowila, ze bedzie lepiej jak sie rozstaniemy, bo nie potrafi mi dac tego, czego oczekuje. I tak w kolko. Dalem sobie w koncu spokoj. Nie jestem zabawka i nie dam sie zaszufladkowac jako "mis przytulak". Do dzis nie wiem o co jej chodzilo. Proponowalem zwiazek to nie chciala, bo mnie nie kocha. Zaproponowalem uklad, to ona ze nie idzie z facetem do lozka, ktorego nie darzy miloscia. Chciala sie ze mna spotykac jedynie na stopie przyjacielskiej. Tylko czy przyjaciele sie caluja, flirtuja na calego? Moze ktos mnie oswieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
ja mialam kumpla ktory tez ze mna flirtowal-ja sie zabujalam a on mowil,przeciez tylko kumple....takze moze ona ma taki charakter ze lubi taka "zabawe"bo moj kumpel mial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
"...a mam 24lata juz.." ewelina - 24 lata już czyli czas na ślub? :) kiedy planujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje ze nic nie czuje
"Czy po 1 randce od razu czuliscie chemie do drugiej osoby..." - nie rozumiem jak można IŚĆ NA RANDKĘ nie czując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella zaklęta
alez ty glupia jestes zachowujesz sie jak 14latka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mój obecny
mężuś na początku wcale się nie podobał:) Fajnie się z nim gadało i tyle... Ale po jakimś miesiącu przyleciały owe ''motyle'' :) i zostały do dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
"Czy po 1 randce od razu czuliscie chemie do drugiej osoby..." - nie rozumiem jak można IŚĆ NA RANDKĘ nie czując. Ja go nie znalam wczesniej!!!!!Kumpela mowila ze ma takiefo fajnego kolege,ze ulozony,wykształcony,porządny....widzialam go na fotce ale tam byl mlodszy.....wydal sie fajny wiec chcialam sprobowac i isc.Niby bylo fajnie,co prawda zmienil sie bo przytyl troche itp.i nie jest za wysoki niestety....ale byl cieply,mily,szarmancki....caly czas sie odzywa.zaprasza gdzies......kurcze nie chcialabym go skreslac po 1 spoktaniu?Nie jest tak ze czuje obrzydzenie czy cos....cos tam mi sie w nim podoba ale na razie tylko troszke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina trafilysmy chyba na podobnych facetow :P moze nie z wygladu, ale charakteru i sposobu zabiegania o dziewczyne. Ten moj tez sie stara, jak zaden inny chyba. Ciekawe jak dlugo :P A o ktorej sie dzis widzicie? wiesz juz gdzie idziecie? ciekawe jakie odniesiesz wrazenie po dzisiejszym spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje ze nic nie czuje
Dlaczego to spotkanie nazwałaś randką? Tzw chemia albo jest, albo jej nie ma. Ona nie jest do nabywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiskus
a ja tam uważam że jak ktoś do 24 roku życia nie czuł motyli to chyba nie jest zdolny do ich czucia - po prostu je tlumi na rzecz zdrowego rozsądku. Podobnie jeśli ktoś raz czuł i potem się zawiódł tez może mieć uraz pomotylowy:). I wtedy trzeba myśleć o porządnym poznaniu drugiego osobnika. Z resztą o facetach, którzy muszą sie starać i być szarmanccy mam zdanie że oni właśnie należą do tych nieczułych. Inaczej lecieliby na żywioł i szaleństwo a nie zastanawiali się co powinni. Więc jeśli wogóle chcesz z kimś się związać to dawaj szansę w takich momentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
podobna---- jestesmy jutro umowieni po mojej pracy na 15:30 na pizze niespodziankę:-o dziś pisal eski...odpisuje ale tak normalnie.To on pisze,dzwoni..ja nie,bo nie czuje potrzeby....facet ma 30lat wiec moze jest zdesperowany i szuka na gwalt laski ja nie wiem ale.....zadreczam sie....bo po tym 1 spotkaniu nie widze go w roli mojego factea:-o chyba ze jutro mnie olśni....a ty ile mialas z nim spotkan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
motyle mialam wiele razy ale do tego nie mam...jak ma razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musi być hemii od początku
wiem jak to jest czuc chemie od początku,przeżyłam to, to coś pięknego ale tylko wtedy gdy działa w obydwie strony, ja skolei poznałam kogoś do kogo poczułam cokolwiek po jakiś 4-5 miesiącach, wiedziałm że chcę być z tym facetem, żadnego zauroczenia,żadnej chemii,to tak jakbym spotkała swoja drugą połowę od razu było super,żadnych zgrzytów,żadnych nieporozumien, wcześniej było inaczej,była chemia ale były niedociągnięcia,zawsze jakies ale...więc to że nie czujesz chemii a dobrze czujesz się w jego towarzystwie to super,sama wyczujesz na czym polega wasz związek,może to rzeczywiście tylko przyjaciel, poczekaj...nic na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×