Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelina.k.

Czy po 1 randce od razu czuliscie chemie do drugiej osoby...

Polecane posty

Gość hghfhfhfgfghfgb
--> chyba ze jutro mnie olśni... E... jak Cie do tej pory nie olsnilo, to juz Cie raczej nie olsni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
ale tylko 1 spotkanie bylo...myslicie ze juz po ptakach??:-o ale niektorzy pisza ze poczuli chemie po czasie,jak sie zaprzyjaznili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina - wiesz, tez sie zadreczalam, ale stwierdzilam ,ze zadreczanie sie nic mi nie da. staram ise o tym nie myslec i podchodze do tego na zasadzie 'co ma byc to bedzie...' (on z tego co zauwazylam to tez), a za nami juz4 spotkania. Jesli nic nie poczuje - a raczej tak bedzie, to o ile oboje nie stracimy ochoty to bedziemy sie widywac zeby milo spedzic czas, razem gdzies wyskoczyc... wiadomo, ze takie cos bez uczucia nie moze trwac wiecznie, ale nie mysle o dalekiej przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w takiej samej sytuacji. Byłam na kilku spotkaniach z pewnym miłym panem...kiedy go poznałam od razu zakomunikowałam że nie jestem zainteresowana randkami, nie chce się angażować w związki ani żadne układy . Zgodziłam się na kawe - taką niezobowiązującą pogawędkę o wszystkim i niczym przy kawie....tydzień później drugą, później trzecią,kino, piwko....i tak to się kręci, nie ma w tym żadnej chemii , a jednak ten facet skutecznie mnie przekonuje że warto poświęcić mu uwagę ...ma poprostu tak nienaganne maniery - ehhhh :) Jakoś poprzednim razem czułam motyle i silną chemię - ale jak szybko się pojawiły tak szybko odeszły...a teraz jest zupełnie inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina - jedni Ci powiedza, ze juz po ptokach i nie ma co probowac, inni, zebys dala sobie czas.... ja daje sobie ten czas i robie to moze troche wbrew sobie dlatego, ze zawsze rezygnowalam juz na starcie, a potem zastanawialam sie co by bylo gdyby. Zycie zaskakuje, moze po kilku spotkaniach kiedy lepiej go poznasz tak Cie zafascynuje swoja osoba, ze odplyniesz, a moze stwierdzisz, ze niestety to nie to... Twoj wybor :) mozesz podjac decyzje juz teraz, a mozesz troche poczekac. Nic nie tracisz, byle on wiedzial, ze nic nie mozesz mu iobiecac, bo jak sie wkreci to wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
noo to moze dziewczyny jak sie z nimi pospotykamy to po prostu zaprzyjaznimy sie z nimi a potem zakochamy?Ja tez mam kolege...jak go poznalam nie czulam chemii zbytnio ale byl prawdziwym przyjacielem,byl blisko mnie....dzis wiem ze go kocham ale nigdy nie bedziemy razem bo on ma swoja rodzinę....za pozno sie spotkalismy....nie czuje do niego jakies blogiej chemii,pożądnia...ale ta przyjazn,troska o mnie powoduje ze i tak go kocham;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
podobna pospotykam sie z nim tym bardziej ze nie mam nikogo innego na oku;)a moze dzieki niemu poznam innego?;)hehe ale powiedz mi to co mam zrobic zeby on mial swiadomosc ze ja na razie chce sie spotykac na gruncie kolezenskim?bo ja widze ze on zabiega,wrecil sie...ale ja nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 prawdy zyciowe
Ewelina.k - bez urazy, ale starsznie jestes niedojrzala emocjonalnie. Sama nie wiesz czego chcesz od zycia. Miotasz sie i nie wiesz co czujesz. Mylisz milosc z zauroczeniem itd. Masz na karku 24 lata, a zachowujesz sie jak nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
mozesz rozwinąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
a jak sie nie zakochamy to bedziemy mialy przyjaciol/znajomych. U mnie sytuacja jest troche bardziej skomplikowana, ale ja mam zawsze schiza, ze niepozadana osoba wedjzie na topik na ktorym sie udzielam przeczyta moje wypowiedzi i mnie rozpozna :classic_cool: taki odchyl hehe :P dlatego pewnych kwestii nie poruszam, ale mysle, ze najogólniej rzecz ujmując podejscie na luzie do tej sprawy bedzie dla nas najlepsze. bedzie co ma byc :) z reszta nie tlyko nam sie moze odwidziec, tym facetom, ktorzy tak sie o nas narazie staraja - tez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkiol...
"a jak sie nie zakochamy to bedziemy mialy przyjaciol/znajomych." Lol, nie kazdy facet chce byc przyjacielem kobiety, skoro cos wiecej do niej czuje, niz sympatie. Ja zawsze urywam taki kontakt, jesli dziewczyna mi sie podoba, ciagnie mnie do niej, a ona mi proponuje przyjazn. Dla mnie to jak kastracja psychiczna. Nie dla mnie takie "rewelacje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle ,że przyjaźni nie ma między kobietą a facetem. Zawsze jedna strona chce czegoś więcej prędzej czy później. Trzeba się więc w pore zdecydować - albo tak, albo siak. A właściwie czym sie róźni zauroczenie od miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
ewelina.k. - wiesz, u mnie to bylo tak ,ze rozmawialismy o zwiazkach i jakos tak wyszlo, ze oboje troche powatpiewamy w istnienie prawdziwej milsoci, na luzie podchodzimy do znajomosci (nie mylic z latwoscia zawierania ukladow czysto lozkowych - co to to nie!). Moze zacznij ten temat i ogolnie tez tak przedstaw sprawe? albo wprost - powiedz, ze chcialabys, aby kazde z Was wiedzialo na czym stoi, ze spotkania sa mile, ale nic nie mozesz obiecac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
lkiol... - no i oczyiscie masz do tego prawo. kazdy facet ma i ja to rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chemia to nie wszystko
Chemia pojawila sie z czasem. Najpierw po prostu go lubilam i "w glowie" wiedzialam, ze wszystko jest jak byc powinno. Potem cos zaczelo sie pojawiac. Po kilku tygodniach cialo dogonilo glowe ;) i tak juz zostalo :) I przedtem (pomimo chemii od samego poczatku) nie wiedzialam, ze w lozku moze byc tak cudownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna111
z reszta co ja tu bede rozkminiac i sie wymadrzac... :Pmam pewnie najmniejsze doswiadczenie z Was wszytskich. Z reszta zalozylam sobie, ze nie bede o tym rozmyslac godzinami, nic planowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chemia to nie wszystko
jak jest rozsadny, to nie bedzie naciskal. Daj mu do zrozumienia, ze go lubisz, jesli posunie sie za daleko, to powiedz, ze potrzebujesz troche czasu. Przeciez go nie znasz, spotkaliscie sie jeden raz, nie wymagaj od siebie znajomosci odpowiedzi na wszystkie pytania. A wycofac sie zawsze mozna ;) W przyjazn w takich ukladach nie wierze. Jesli jednej osobie zalezy na zwiazku, to raczej nie bedzie jej dobrze w "przyjazni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,, Po kilku tygodniach cialo dogonilo glowe '' - u mnie też tak chyba sie zaczyna dziać . W ogóle pierwszy raz mam wrażenie , że facetowi nie chodzi tylko o seks, bo czy stawałby tak na głowie i spełniał moje zachcianki tylko dla seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
"bo czy stawałby tak na głowie i spełniał moje zachcianki tylko dla seksu?" hmm, zastanówmy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj, Prazynka
Chodzi albo nie chodzi ;) A moze nawet i tak i nie. Seks fajny jest, zarowno faceci jak i kobiety to lubia. I zarowno kobiety jak i faceci chca czegos wiecej niz tylko tego. A ze nie wszyscy i nie wszystkie... coz, byleby trafil swoj na swego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkiol...
"bo czy stawałby tak na głowie i spełniał moje zachcianki tylko dla seksu?" Niektorzy faceci potrafia robic roczne podchody, aby zaliczyc panienke, wiec z tym jest roznie. Ja osobiscie, jesli staram sie o kobiete, to nie robie podchodow dluzszych niz pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zakochwiłam się w moim mężu stopniowo i gdyby nie to, że to On zwrócił na mnie uwagę i zaprosił na spacer, do kina itd. to pewnie nie bylibyśmy razem. Z każdym spotkaniem podobał mi się coraz bardziej fizycznie, coraz bardziej za nim tęskniłam i potrzebowałam kontaktu z nim, jego zapachu, głosu, rozmowy z nim... Teraz jest dla mnie najprzystojniejszym facetem na świecie i najlepszym kumplem jakiego mam i jakiegokolwiek miałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
fajnie...ja umówilam sie z tym "moim"na jutro...choc nie wiem czemu zamiast nastawic sie pozytywnie powiedziec sobie co ma byc to bedzie,czas pokaze...to juz rozmyslam...ze on sie wkrecil,ja nie,nie chce go ranic itp.i boje sie ze bede dla niego niemila a on to wyczuje...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierre_dolec
...zawsze patrzylem na kobiety tylko z mysla jak beda glosno krzyczec...potem szybko wychodzilem i staralem sie zniknac...az trafilem na ta jedna, u ktorej "po" siedzialem na szerokim parapecie, przytulajac ja do siebie obserwowalem zmiany por roku....pierszy raz ja zobaczylem tanczaca na jakiejs prywatce...bylem tam z siostra, ktora zawsze mowi ze przez 5 min. przywracala mnie do zywych......grom z jasnego nieba ...nic na sile, jesli nim gardzisz juz teraz...nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina.k.
nooo i dzis mam to spotkanie...szkoda,że się na nie ,nie ciesze zbytnio:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odnosnie tematu
Ewelina, daj spokoj. Nie nastawiaj sie anty do tego faceta. Wrzuc na luz. Co ma byc to bedzie, nic na sile. Ladnie sie ubierz, wyperfumuj i zabierz ze soba dobry humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×