Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dość męża i teściowej

Czy wasi mężowie/faceci latają codziennie do mamusi

Polecane posty

Zazdrość ma różne oblicza. I zazdrosną można być nawet o "co słychać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
Z mamą rozmawiam , klócę się albo przemilczam. Kiedy staram się jej logicznie tlumaczyć żeby tak się nie zachowywala to parę dni jest spokoju a później od nowa. Czasem mam wrażenie że rozmawiam z dzieckiem, które slucha ale niewiele rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" toksyczny układ to jest robić pod dyktando rodzica" "ale wszelki kontakt, pomoc czy nawet jedzenie obiadków jak żony nie ma jest normalny" ---- jak żony nie ma, to tak, ale nie zamiast a tak się niestety zdarza i to w wielu rodzinach, bo widać to w topach "prawda jest taka, że wiele synowych jest po prostu o matki zazdrosne- zapominając, że to nie tylko ich teściowe ale właśnie czyjeś matki" --- nie o matki myślę, tylko o czas przeznaczony dla kogoś innego, niż dla dzieci i żony, o CZAS który powinien być przeznaczony dla żony /męża/ oraz dzieci "jeśli kobieta pisze, że facet czasem jada u mamy , podwozi ją gdzieś tam i ona dzwoni pytanie co słychać to najwyraźniej kobieta ma problem sama ze sobą" -------no chyba, że mąż/żona zamiast najpierw do domu /do męża, żony/ jedzie najpierw do Rodziców lub mamy, czy ojca, zamiast do dzieci lub np. zamiast zabrać dzieci ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samuelle a kto ma to zrobić ? wyobraź sobie, że kiedyś też będziesz miała dorosłego syna i zacznie kapać ci kran a on ci powie- matka pocałuj się w dupę bo ja teraz to mam żonę :p :O a już teksty, że przecież jest więcej rodzeństwa mnie rozwalają to mąż nie może bo to tragedia pomóc matce ale szwagier to już by mógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bgde zamiast filozofować i gdybać po prostu przeczytaj wypowiedź tej kobiety wtedy nie będziesz dopowiadać głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle zee
no to wystarczy z tym mężem chodzic do jego mamy , on naprawia kran ty tam gazety czytasz , wtedy wszyscy beda razem i i wszyscy będą zadowoleni :Pb:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córeczko - czyli Twoja matka ma świadomość, że czujecie przesyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
i tak i nie. Ona tak jakby igrala z ogniem. Jak czuje że przegiela , wtedy robi się chora, placzliwa itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam:P tak skopać ogródek matce też powinien:P a jeśli chodzi ci o to , że ty musisz czekać miesiącami ja dwa lata czekam na położenie listew przypodłogowych w przedpokoju, bo przy remoncie zabrakło:P w między czasie mąż załatwił mnóstwo innych spraw innym ludziom a ja tylko się śmieję i wiem, że będę musiała po prostu przy okazji stwierdzić dziś kupujemy listy i przykręcamy to nie jest kwestia tego, że ty jesteś na drugim miejscu to kwestia tego, że mąż uważa , że przecież w wolnym czasie zrobi... szewc bez butów chodzi ot co trzeba jasno komunikować- dziś trzeba coś tam zrobić a nie- trzeba ( w bliżej nieokreślonym czasie) coś tam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
Myślę że mojej mamie jak i wielu innym pasowaloby żeby ich jedno dziecko bylo samo , tylko i wylącznie dla nich. Brat i siostra mają swoje rodziny i to jest normalne a ja jako ta najmlodsza moglabym być dla niej. To samo tyczy się jedynaków. Egoizm w czystej postaci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle zee
brum ja pisalam serio :) samuelle przyzwyczajaja sie ze u kogos zrobi szybciej a u siebie na koncu po 10 latach przestanie cie to dziwic, a po 20 przestanie nawet wkurzac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
brum .... odpuszczam , w myśl zasady mądrzejszy ustępuje. Tylko czy naprawdę mądrzejszy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą na pierwszy remont też czekałam parę miesięcy:P mąż miał urlop i tak przekładał: jutro jutro... wstałam sobie rano- kupiłam folię i pigmenty ( bo farby już czekaaaały) poprzykrywałam co się da obudziłam męża:P i co! zaczął remont:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, tak jak mówię NIE MAM PRETENSJI, ale jestem teraz w końcówce ciąży i mam kilka prac, których sama nie zrobię a ja mogę prosić prosić i prosić... I ja nie uważam, żę jestem na drugim miejscu. Już nie raz udowadniał mi, że jest "za mną" w wielu kwestiach które negowała jego mama i w które próbowała za bardzo ingerować, ale wkurza mnie to co napisałam już wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córeczko - ustępując mamie, pozwalając jej przekraczać granice, niszczysz własne małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike bgde zamiast filozofować i gdybać po prostu przeczytaj wypowiedź tej kobiety wtedy nie będziesz dopowiadać głupot Słuchaj, przyjmij chociaż raz do świadomości, że nie masz ani złotej recepty na dany problem, ani w tym wypadku ani krzty prawdy, już pomijam, że małe dość doświadczenie, ponieważ nie mieszkałaś z własną teściową, a żeby mieć całokształt doświadczeń, to musiałabyś razem z nią mieszkać. Nie zładłaś wszystkich mądrości tego świata i licz się ze zdaniem innych czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum Córeczko - ustępując mamie, pozwalając jej przekraczać granice, niszczysz własne małżeństwo. Dokładnie tego dotyczył mój post Brak granic oraz zaniedbywanie dzieci i współmałżonka tak się właśnie może skończyć /a od rodziców, czy teściowej oczekujemy zrozumienia, że nie zawsze można być do wyłącznej dyspozycji, gdyż są osoby, które w pierwszej kolejności potrzebują naszej pomocy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
wiem ale czuję się bezradna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córeczko - może się tak zdarzyć, że mąż nie wytrzyma. Twoja mama stosuje wobec Ciebie manipulację. To forma przemocy. Gra na Twoich uczuciach. Może nie uświadamia sobie tego do końca ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:51 [zgłoś do usunięcia] kiok zobaczycie jak za kilkadziesiat lat zmieni wam sie punkt widzenia o 180 stopnii To dobrze swiadczy o waszych facetach, ze szanuja matke i nie maja jej w dupie. Powinnyscie sie cieszyc. Zone mozna zawsze zmienic, matke ma sie jedna żonę może i tak Ale gdzie w tym wszystkim są dzieci?? /jeśli ojciec dzieci zaniedbuje je, ponieważ popołudniami jest tak bardzo pochłonięty "opieką" nad własną matką: sprawną jeszcze i jeżdżacą samochodem/ --pojawiła się taka wypowiedź na jednym z forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd wiesz, że nigdy nie mieszkałam z teściową ?:D to po pierwsze po drugie jasno napisałam, że odniosłam się do jednego przypadku nie do wszystkich więc co ma wspólnego mieszkanie z teściową jeśli ta kobieta z nią nie mieszka? czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
Zdaję sobie z tego sprawę. Tylko skąd brać silę na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samuelle to rób tak jak ja nie proś tylko planuj- określając dzień i godzinę i trzymaj się tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córeczko - jesteś silną kobietą. Od lat tkwisz w pewnym układzie, miotasz się, starasz się sprostać wymaganiom matki, tłumaczysz, ustępujesz. Jeśli mają nastąpić jakieś zmiany to nie zadzieją się ot tak, na pstryknięcie palcem. Pomyśl na ile jesteś gotowa. Zacznij od od małej sprawy i postaraj się być konsekwentna. Na tyle na ile potrafisz. I jeśli coś nie działa, zwykle dobrze jest zastanowić się nad tym, czy można coś zmienić a nie tłuc głową w ścianę. I nie myśl, że to co robisz jest manifestacją braku miłości do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem maminą córeczką
brum - dziękuję za komentarz. Na codzień nie użalam się nad sobą. Chcialam pokazać że bycie maminsynkiem lub mamincóreczką wcale łatwe nie jest. Pretensje partnerów mają uzasadnienie ale my często nie potrafimy wybrnąć z chorej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to to jest rzeczywiscie
RACJA! ''to nie jest kwestia tego, że ty jesteś na drugim miejscu to kwestia tego, że mąż uważa , że przecież w wolnym czasie zrobi... szewc bez butów chodzi ot co trzeba jasno komunikować- dziś trzeba coś tam zrobić a nie- trzeba ( w bliżej nieokreślonym czasie) coś tam zrobić'' ŚWIĘTE SŁOWA;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×