Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izabelka www.com

biopsja tarczycy

Polecane posty

witajcie, właśnie przyjechałam do domu po biopsji, trochę boli jak przełykam bo miałam pobieraną próbkę z obu płatów tarczycy, teraz czekac na wynik, ale jestem dobrej myśli teraz chce urządzić córeczce roczek, ma go 23pażdziernika ale uroczystość jest 24 tak że nie będą to puste 2tygodnie, wiecie co, strasznie się boję tych wyników, mam 22lata córeczkę i znów szpital, w ciąży byłam 4razy w szpitalu przed ciążą w wieku 16lat byłam na onkologii bo miałam guza w piersi, teraz znów szpital, ehh ciężkie te życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza, ja od pierwszej biopsji założyłam sobie, że wynik musi być dobry i nie ma innej możliwości. Podobnie było po operacji, gdy czekałam na badanie wyciętej tarczycy. Wobec takiego myślenia zawsze czekałam sobie bardzo bez żadnego strachu. Jeśli Tobie praca ma przynieść ulgę, to oczywiście zajmij czymś ręce, a głowa będzie wtedy spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kariinjnn
Czesc dziewczyny ja mialma powtarzana biopsje bo sie oakzalo ze za malo komorek pobrano wiec dwa razy czekalam i tak mam operacje papaja w sytuacji keidy i tak mi usuna tarczyce warto sie jeszcze ineresowac metodami Tombaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kariinjnn! Tak, guzki same nie zginą. Miałam i mam całkowite zaufanie do moich lekarzy. Kazali wyciąć, więc wycięłam i nie żałuję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelka, nie spiesz się tak z tą operacją. Zresztą, wiadomo będzie po biopsji, czy jest niezbędna, czy można poczekać.Mnóstwo ludzi je ma, i jeśli średnica tych guzków nie jest duża, i wyniki biopsji są w miarę, to lekarze nie kierują na operacje.Będziesz tylko pod ich kontrolą.Możesz, póki co, robić okłady, takie, jak podałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że trzeba słuchać lekarzy. Guzki powinny być pod stałą ich kontrolą. Jeśli nie są rakowate, nie rosną, nie zwiększa się ich ilość, to doktorzy nikogo na siłę nie będą operowali. Endokrynolodzy wiedzą co robią. Iza, operacja wygląda tak. Idziesz do szpitala na na jakieś 4 dni. Oczywiście wcześniej musisz być zaszczepiona przeciw WZW. Nie możesz mieć infekcji, opryszczki czy miesiączki. W pierwszym dniu badania. Krew, mocz, EKG, i RTG. Czasem dodatkowe USG. Informują kto i o której godzinie dnia następnego będzie Cię operował. Potem miła rozmowa z anestezjologiem który będzie dbał o Ciebie podczas zabiegu. Od południa już nic nie jesz i raczej nie pijesz. Wieczorem dostajesz tabletkę na lepszy sen. Rano kolejną na pokonanie strachu. Proszą, żeby popić ją minimalną ilością wody. Po tym leku wpadasz w taki sen/letarg. Nic Cię nie interesuje, wszystko robi się mało realne, zamglone. Fajne uczucie.:D Nawet nie wiesz kiedy przychodzi Twoja kolej. Zawożą Cię na blok operacyjny. Kładą na stole. Podłączają aparaturę i zasypiasz. Nic nie wiesz, nic nie czujesz. Budzą Cię mówiąc, że jest już po wszystkim. Proszą, żebyś powiedziała jak się nazywasz. W ten sposób sprawdzają, czy z Twoim głosem jest wszystko ok. Jesteś w pokoju pooperacyjnym. Na szyi masz opatrunek. Nic nie boli. Po godzinie, dwóch wiozą Cię na Twoją salę. Dostajesz kroplówki, zastrzyki. Leżysz sobie, śpisz, budzisz się, znowu zasypiasz. I tak do wieczora. Pod koniec dnia pielęgniarka prosi żebyś wysiusiała się do basenu. Niektóre odważne kobietki wędrują na siku do łazienki. Następnego dnia pobierają Ci krew i wyjmują dren, ale nie bój się nic nie boli. Dostajesz jakieś leki, lekkie śniadanko, a potem już normalne posiłki. Gadasz sobie z koleżankami z sali. Podtrzymujesz na duchu te, które są jeszcze przed operacją. Można już wziąć prysznic, tylko nie wolno pomoczyć opatrunku. Potem robisz co chcesz. Spacerujesz, słuchasz radia, oglądasz TV, czytasz, rozmawiasz, odpoczywasz, śpisz, przyjmujesz gości. :) Kolejnego dnia idziesz do domu. Po mniej więcej 2 tygodniach jedziesz na odział celem kontroli i odebrania wyników histopatologicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na operację się nie śpieszę ze względu córeczki, od samego początku jak tylko wykryli te guzki jest ok bardzo dobrze się czuję, wyniki zawsze były dobre, musiałam nawet odstawić eutyrox bo już było go za dużo we mnie, te guzki mi nie rosną wręcz przeciwnie maleją, tylko w płacie prawym jest taki jak był.ani nie rośnie ani nie maleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
a duże masz te guzki? ja mam na tarczyce 1- 6 mm. nie rośnie, nie ma tendencji do "narastania" czy jakoś tak. tsh mam dobre,więc tylko raz na 6 miechów dla spokojności idę na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam guzki ok 10mm. TSH mam w granicach normy, tj.1,030 coś tam.Ale podobno należy porobić dodatkowe wartości, potem je porównać procentowo, i dopiero ten nowy wskaźnik powie prawdę, czy jest ok.Śledzę właśnie taki jeden wątek na gazeta.pl.Może być np. stan zapalny tarczycy, lub hashimoto, a TSH może być w normie. Nie można zdawać się na lekarzy, samemu trzeba dochodzić sedna prawdy. Gdy powiedziałam endokrynologowi,że mam ciągły ucisk tarczycy, to ścisnął ramionami i powiedział,że z tym można żyć, konował jeden, a ja już się dusiłam, serce telepało.Teraz sama się edukuję, jeszcze dużo przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
u mnie zapalenie tarczycy tez jest wykluczone bo robiłam badania. wszystko jest ok, crp 1,5, więc nic się nie dzieje. nie przejmuję się nim mówiąc szczerze. lekarz powiedział, ze jest tak mały że nawet nie ma sensy robić biopsji-jakby urósł to tak. w grudniu pójdę to zobaczymy czy od czerwca coś się zmieniło. ale wierze, ze nie;) a co do samych guzków to nie ma co się nimi tak stresować, gadałam z kilkoma lekarzami i każdy twierdzi, ze to nic takiego, mnóstwo ludzi je ma (głównie kobiety), trzeba po prostu obserwowac i nie zaprzątac sobie nimi głowy. tarczyca złośliwieje niezykle rzadko, 98% guzków to zmiany łagodne więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
właśnie znalazłam swoje wyniki TSH 2,28 (0,27-4,20) anty-TPO (to jest właśnie to czy jest stan zapalny tarczycy) 5 ( do 34 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz cierpliwie będę czekać na wyniki biopsji, ja nie dusze się, nawet mi już nic na szyi nie widać, czuje się dobrze, jeżeli wyniki będą dobre to będę czekać na operację do momentu aż córka nie odstawi piersi, ale jeżeli będzie musiała byc operacja to nie będę się wahać, już raz zbagatelizowałam pójście na operację i było bardzo dużo strachu,ale skończyło się wszystko dobrze.a guzki są małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papaj 102
Papaja 303 to ZIBI zomowiec który leczył kiedyś pałą a dziś doradza na necie. Może kelpem poczęstujesz ludzi?Albo orzechem czarnym? Papaj Debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ZIBI ego
Nie trujcie ludzi kelpem, lugolą, jodem i innym badziewiem. Tarczyca nie lubi doświadczeń. Hashimoto, Basedov, nadczynność , niedoczynność tarczycy, guzki, przełom tarczycowy!!! Nie słuchajcie idioty co wam jod zaleci na tarczycę !!! To może grozić śmiercią. Prekuratur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie mogłabym mieć przeprowadzone tego typu badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Ci http://histamed.pl/ - wszystko zostało przeprowadzone w szybki i profesjonalny sposób. A co najwazniejsze w pelni bezbolesnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×