LONDON napiszcie o swoich doswiadczeniach...

z mezem zamierzamy wyjechac do londynu tak od stycznia 2011 tam mamy siostre która nam pomoze na poczatku. mamy 2 małych dzieci. napiszcie o swoich doswiadczeniach.

moja siostra ktora tam mieszka mowi ze tam sie zyje łatwiej jest pomoc od panstwa na dzieci, ciszki sa tansze i wogole zycie... w polsce z 2 małych dzici to jest lipa poprostu...

jak sprawdzam sklepy w angli to faktycznie nie ma porownania...np. w polsce nowa kurtka na 3 latak kosztuje 50 zł a tam firmowa z nexta kosztuje 12 funtów .... w polsce zarabia sie ok 5 6 zł na godzine tam 5 6 funtów... wiec jest óznica...

albio hm kosulka ktora w polsce kosztuje 80 zł tam kosztuje 15 funtów.... i tak te jest z jedzeniem dla dzici typu słoiczki... i wogole wszystko co patrze...

zyje się faktycznie łatwiej. Ale jeśli liczysz na to, że przyjedziesz i od razu państwo Ci da jakąkolwiek pomoc to się grubo rozczarujesz. Najpierw trzeba mieć pracę (legalną).

i do tego sa benefity na dzici i jeszcze czasem na mieszkanie...

i wogóle dam Ci dobrą radę przestań przeliczać funty na złotówki. Bo tak naprawdę ceny żywności wcale się tak bardzo nie różnią, no chyba, że zaopatrujesz się w to co najtansze

ta ale zrozum nikt ci nie da benefitów od razu po przyjeździe

to wiem wiem dlatego napipier na pare miesiecy łukasz moj maz jedzie sam a dopiero jak znajdzie prace oczywiscie legalna... wtedy my dolecimy....wiem ze napoczatku bedzie ciezko ale jest jakas lepsza perspektywa a w polsce perspektywa to kredyty....

wiesz mieszkajac w polsc nauczylismy sie korzystac ztego co tansze... wiec to nas nie przeraza...

no chyba, że tak. Ale słoiczki czy mleko dla dzieci są czasem drożdze niż w Pl

jak patrzyłam w sklepach typu asda czy argos to były tansze...

w argosie nie sprzedawają żywności. W asdzie zdarzają się promocje, ale szału nie ma

w londynie jest extra, jak macie okazję to warto wyjechać i spróbować żyć lepiej, dzieci nauczą sie języka, jak będziecie oboje pracować nawet za minimalną pensję to i tak na wszystko wam starczy, a bynajmniej na to by żyć godnie, tak więc nie zastanawiaj się tylko pakuj walizki

sorrki to pomylił mi sie z jakims innym ... jeszcze tak dobrze ich nie znam///... a mamy pytania dlaczego nie moge tak porowyywac ze tu zarabiamy np 6 zł na godzine a tam 6 funtów ...a ty kosztuje koszula 80 zł a w angli 15 funtów????

dodam ze to ta sama koszulka w h m

80 zł a 15 funtow to tak naprawde róznica 10 zł. Nie ma sensu przeliczac. Jak zaczniesz to i w Londynie nic sobie nie kupisz bo wszystko wyda ci sie drogie. To nic, ze bedzie tansze o kilka zl niz w pl

no oki a opłaty za mieszkanie i rachunki... ciezko jest ...

a wogole nie rozumiem tego na 15 funtów musze pracowac załozmy 3 godziny w angli a w polsce na 80 zł musze pracowac ok 15 godzin ....

renu nie napalaj sie az tak bardzo. owszem jest latwiej niz w polsce, ale teraz tez sie tutaj pogorszylo...w londynie jest cholernie drogo jesli porownasz inne miasta lub miasteczka, wynajem mieszkania one bedroom (czyli salon +sypialnia) w w miare dobrej dzielnicy to min 700-800 f plus oplaty, bilety na komunikacje drogie, np tyg na strefy 1,2,3 to 30 f, pomysl, ze ty nie bedziesz pracowac jak masz dziecko, no chyba ze ktos sie nim zajmie, sam twoj maz nie wyrobi na cala rodzine, moze powoli wam sie polepszy, ale nie licz odrazu na cuda wianki, oczywiscie zycze powodzenia, ale licz sie z tym ze na poczatku moze byc czesto

dziękuje bardzo... nie licze na cuda... jestem swiadoma ze bedzie ciezko w szczegolnosci na poczatku... jednak wiem ze musimy spróbować by za pare lat nie załować... może nam sie uda... ze bedzie dobrze... a ja nie ... wiem ze mozemy tu wrócić....

my placimy za 2 pokojowe-u nich one bed flat (sypialnia+salon) 750. Na szczescie juz z rachunkami. Teraz szukamy czegos wiekszego i nie ma juz tak dobrze. No i wiadomo poza tym telefony, tv+net i jakies tam inne pierdoly

a na temat benefitow wieie coś? wiem ze nie dostaniemy ich odrazu... ale wiem ze jest tak mozliwosc... wiec zawsze fajnie jst dostac jakas pomoc... wpolsce zadnej pomocy od panstwa nie dostajemy....

Jak zwykle prawie wszyscy maja na uwadze benefity... :o

ponawiam prosbe o opis waszych doswiadczen...

Ja też wyjeżdżam do Londynu w piątek, nie mam jeszcze dzieci, jade do chłopaka

no to moze sie kiedy spotkamy:)juz na Wyspach:)

benefity...a co konkretnie chcesz wiedziec??

Przegladalam kilka juz topikow.. w kazdym watku ktos o nicku "mayor of London" wtraca swoje oh i ah i strzela krzywe mordy na tych co chca cie cos dowiedziec o pomocy od panstwa do ktorego jada...jestes tylko glupia wiesniara ktora upublicznia swoje zycie na kafeteria.pl i zyje plotkami :/ zenada

:D rozsmieszaj mnie dalej.