Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezgadzamsiejakzawszerr

kilogramy a atrakcyjność..

Polecane posty

Gość niezgadzamsiejakzawszerr

Ostatnio wciąż się mówi o tym, że kobiety zbyt dużą wagę przywiązują do kg, że mają obsesję na tym punkcie itd. Powiem wam, że gdy byłam szczupłą dziewczyną, byłam podrywana dosłownie wszędzie - na ulicach, w sklepach, w pubach itd. Podobałam się także moim kolegom, którzy systematycznie do mnie "uderzali". Przytyłam z 10 kg i te 10 kg to największe przekleństwo mojego życia! Ani nikt mnie nie podrywa, ani też znajomi wolni faceci nie umierają z chęci umówienia się ze mną. Nie zmieniło się nic, tylko waga. A potem jest wielka jechanka po kobietach, że anoreksje, bulimie, że przesada itd. Bzdura! To po prostu reakcja na dzisiejszy świat, w którym superzgrabne ciało stanowi wizytówkę człowieka. Od jakiegoś czasu dbam o wagę, pewnie w ciągu jakichś 2-3 miesięcy stracę te nadprogramowe kg. Do facetów mam jednak już bardzo sceptyczne podejście, gdyż mam wrażenie, że liczy się dla nich tylko zgrabny tyłek. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kg to nie atrkacyjność
pomijając przesadę w obie strony. Baba 30 kg i 120 kg raczej nikogo, poza fetyszystami, nie zainteresują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kg to nie atrkacyjność
a twój problem jest z sammoceną. Pewnie jak utyłaś to zaczęłaś chodzić w workach i chować się w szafach albo nie wychodzić. Czy podobne jazdy :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja to znam
10kg dokładnie wcześniej to i młodzi i starzy za mną oczyma ,wszędzie kierowcy się zatrzymywali a teraz kurwa mało mnie nie rozjadą😭 czas zrzucić i trochę się z nimi podrażnić;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci z nadwaga tez narzekaja na to, ze kobiety ich wszedzie nie podrywaja :D no i osobowosci czlowieka nie widac na 1y rzut oka wiec sie nie dziw, ze nie interesuje sie Toba nikt skoro wygladasz nieatrkcyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla kobiet się nawet
bardziej liczy. Facet spojrzy na całość i powie sobie hot or not :classic_cool: i koniec. A laska będzie dziubać: a to buty w złym kolorze, a to 2 cm za niski, a to coś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqqqqq
Ale to was rajcuje jak sie za wami oglądają ? musicie byc masakrycznie zakompleksione, jezeli swoją wartość ustalacie na podstawie spojrzeń facetów, współczuje, niska samoocena to przekleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgadzamsiejakzawszerr
tak jak mówiłam, nie zmieniło się nic prócz kg. Nawet styl ubierania (zawsze ubierałam się dość prosto i klasycznie, co mogę robić też teraz, gdy jestem trochę większa). Jestem wysoką dziewczyną - te 10 kg nie doprowadziło nagle do jakiejś nadwagi czy coś. Wciąż swobodnie wchodzę w rozmiar 38-40 (kiedyś było 36-38). Okazuje się jednak, że to ma kolosalne znaczenie!!! I nie, nikt mi nie wmówi, że jak atrakcyjny facet, dobrze ubrany, zadbany itd nagle trochę przytyje, to już nie jest dla kobiet seksowny. Kobiety nie zwracają na takie rzeczy uwagi. Z mężczyznami jest za to zupełnie inaczej... Ostatnio olał mnie facet i powiem wam, że mam wręcz 100% pewność, że te 10 kg temu by mnie bynajmniej nie zaczął ignorować. I wiecie, ja wiem, że niedługo znów będę laska... Ale na facetów to ja mam teraz alergię! Bo widzę, jak to działa... A co, jak kogoś poznam, zakocham się, zacznę mu rodzić dzieci i czasem PRZYTYJĘ? Co jeśli będzie jednym z tych, którzy akceptują tylko super szczupłe laski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieraaaaaaaaaaaaaaaaaaam
Gówno prawda, że liczy się szczupła sylwetka. Ale i tak pewnie nie uwierzysz, więc nie wiem, czy jest sens się produkować... No dobra, napiszę. Parę lat temu byłam szczuplutka, ale zakompleksiona i nieśmiała. Pies z kulawą nogą się za mną nie obejrzał, a byłam naprawdę zgrabna i zadbana. Tylko moja niepewność siebie aż krzyczała "nie interesuj się mną, nie warto!". Z wiekiem przytyłam, i to dużo, przestałam się ładnie ubierać, ale popracowałam nad samooceną. Uśmiecham się i tryskam radością życia, od adoratorów obu płci nie mogłam się opędzić, a teraz mam wspaniałego męża. A ludzie mnie podrywają nawet jak idę do sklepu w brudnym dresie, gruba i bez makijażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ludzie mnie podrywają nawet jak idę do sklepu w brudnym dresie, gruba i bez makijażu." A póżniej dzwoni budzik i sen urwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieraaaaaaaaaaaaaaaaaaam
Tak, potem się budzę, albo zapomniałam dziś wziąć prochów... :D Wymyślcie coś nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem atrakcyjnosc to
cos wiecej niz zgrabny tylek.Jak kobieta ma troche ponadprogramowych kg,a jest zadbana (wlosy,paznokcie,makijaz, gustownie ubrana) i do tego usmiech nie znika jej z twarzy jest jak najbardziej atrakcyjna.Sama mam 10kg wiecej na liczniku i jak ktos napisal wczesniej,chowam sie pod workowatymi ciuchami,nie malowalam sie bo po co,przeciez jestem gruba.W moim przypadku mialam problem z zaakceptowaniem siebie takiej,dzis jest juz troche lepiej-moze nie do konca sie sobie podobam i staram sie pozbyc tego balastu,ale jedno co wiem to zgubienie kilku kg nie uczyni ze mnie od razu atrakcyjnej superlaski,musze jeszcze pokochac siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Ludzie (obojga płci???) wcale cię nie podrywają. Po prostu gadają z tobą, albo do ciebie. Z czystej grzeczności, a może i sympatii? Z taką zaniedbaną, grubą i w brudnym dresie ni muszą się spinać na wyżyny intelektu, albo elegancji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgadzamsiejakzawszerr
ja wiem, że osobowość, sposób bycia itd... tylko wiecie, mój się nie zmienił! Nie miałam problemów z akceptacją swojego ciała po przytyciu. Taki przechodziłam okres w życiu... nie ćwiczyłam, więcej jadłam, ludzka rzecz. Wciąż jestem bardzo radosna, bywam uszczypliwa, dobrze tańczę i lubię rozmowy do rana - kg nie miały na to wpływu. I nie - oglądanie się facetów za mną nie stanowi sensu mojego życia, ale nie będę wam tutaj przecież pisać o naturze absolutu. Tak mnie po prostu naszła refleksja i postanowiłam się nią z wami podzielić. Ale widzę, że tutaj tylko twierdzenia, że grube, niezadbane kobiety są podrywane :). A ja po prostu widzę coś innego i dopada mnie trochę taki żal w stosunku do mężczyzn... zastanawia ich płytkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skup się może na filozofii ;) a daruj sobie analizę męskiej natury 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem atrakcyjnosc to
Faceci to wzrokowcy,nikt nie jest idealny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieraaaaaaaaaaaaaaaaaaam
mumi, Łajtałt - już lepiej :P Z Simsami świetne :D bibo - nie sądzę, żeby mężczyzna zaczepiał mnie na ulicy i pytał, czy mam czas na kawę (czy inne, podobne zaczepki), bo akurat mają ochotę spełnić dobry uczynek i być grzecznym :D Na pewno też nie zapałali sympatią do obcej osoby. A ten facet, który parę tygodni temu wręczył mi bukiet kwiatów na pewno działa w fundacji "pomóżmy wielorybom" :D Obu płci - jestem biseksualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgadzamsiejakzawszerr
skupie się na schudnięciu a potem patrzeniu na tych wszystkich pewniaczków i przystojniaczków, którzy nagle przypomną sobie o moim istnieniu, ze sporym pobłażaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest znak czasu
to nie ma nic wspolnego z tym co sie promuje w dzisiejszych czasach. coz to za filozofia, przeciez zgrabne i szczuple cialo (niekoniecznie chude) to wlasnie jest to co jest ladne. To tak jakby miec pretensje ze komus sie nie podoba zardzewialy samochod. Wiadomo, ze szczupla kobieta bedzie przyciagac wiecej meskich spojrzec niz ta tezsza. Co nie znaczy, ze ta grubsza czy otyla nie ma szans na znalezienie partnera. znajdzie takiego, ktory ja pokocha, to pokocha takze jej cialo. Jest wiele otylych kobiet, ktore maja facetow, wiec zamiast zrzucac od razu wine na powierzchowne oceny mezczyzn, moze lepiej sie zastanowic, czy rzeczywiscie jestesmy takie fajne wewnetrznie, skoro mezczyzni interesuja sie nami tylko wtedy kiedy jestesmy atrakcyjne fizycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieraaaaaaaaaaaaaaaaaaam
Autorko, wierz mi, nie jest moim zamiarem wyobrażanie sobie życia na potrzeby kafe i pisania o tym całą dobę. Lubię po prostu pomagać kobietom uwierzyć w siebie, bo sama wiele lat zmarnowałam przez niską samoocenę. A Ty masz takową, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy - w przeciwnym wypadku nigdy byś nie napisała, że gdybyś była szczuplejsza, to ten mężczyzna nigdy w życiu by Cię nie olał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieraaaaaaaaaaaaaaaaaaam
moze lepiej sie zastanowic, czy rzeczywiscie jestesmy takie fajne wewnetrznie, skoro mezczyzni interesuja sie nami tylko wtedy kiedy jestesmy atrakcyjne fizycznie... Nic dodać, nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Widocznie autorko masz nieciekawą osobowość. Tak już jest że do jednych ludzie lgną nawet jeśli mają nadwagę i nie wyglądają jak z żurnala a innych ludzie olewają ciepłym moczem bo ani to ładne ani miłe. Widocznie (bez urazy) jedynym twoim atutem była uroda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgadzamsiejakzawszerr
to nie jest znak czasu... bardzo madra wypowiedz. mam tylko jedna watpliwosc. rozumiem, geny, ewolucja, rodzenie dzieci i ten caly balagan :). ale czy jesli moja waga miesci sie we wszystkich normach medycznych, to mimo wszystko wysylam sygnal do mezczyzn "nie jestem az tak plodna"? tak jak mowilam wczesniej, nie mowie o ekstremach, o przytyciu 25 kg, mowie o normalnym wahaniu wagi, ktore przeorganizowalo moje zycie towarzyskie i randkowe w dosc duzym stopniu. po prostu jest czesc facetow, ktorzy szukaja superlaski - przewaznie to ci przystojni, pewni siebie, ktorzy wierza w sukces na tym polu. i ta grupa ciebie z miejsca zdyskwalsyfikuje, jesli nie masz super zgrabnego tylka (i nie mowie tutaj o jakichs dresach z dyskoteki, a inteligentnych, pozornie bardzo ulozonych mezczyznach). odkrylam to dopiero jak przytylam i to boli :))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgadzamsiejakzawszerr
ale oczywiscie mozna mi tez pojechac po osobowosci, ktora nie przeszkadza mi miec np masy znajomych. spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj tam autorko marudzisz;-)) Oczywiscie ze faceci zwracaja uwage na zgrabny tylek - bo traktuja kobiete jako potencjalny obiekt seksualny (mam tu na mysli podryw, ralecje damsko-meskie, a nie kolezenskie) - nie wiem czemu kobiety temu faktowi tak usilnie zaprzeczaja;/ Jak facet przytyje 10 kg to fakt niewiele kobiet (potencjaknie nim zainteresowanych) zwrozi na to uwage - ale jak ten sam facet zacznie zarabiac o 40% - na pewno ten fakt nie umknie uwadze pan, mam racje?;-) na inne rzeczy po psortu zwracaja uwage mezczysni a na inne kobiety (nie wszystkie rzecz jasna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
:D wybacz, serio nie chciałam cię wkurzyć;) Może otaczasz się ludźmi dla których wygląd to podstawa i dlatego jojczysz że wszyscy faceci są beee bo lubią tylko zgrabne i zadbane laski? Znam jedno ciacho które od ok 4 lat ma dziewczynę o wyglądzie przypasionego stracha na wróble, przyznam że ten strach na wróble jest duszą towarzystwa i każdy do niej lgnie mimo że wygląda jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A ja po prostu widzę coś innego i dopada mnie trochę taki żal w stosunku do mężczyzn... zastanawia ich płytkość" oni nie sa plytcy....tylko sa inni - maja inne potrzeby i takowe staraja sie zapokajac - np. czesto kobiety szukaja bogatych mezczyzn bo chca zaspokoic swoja potrzebe bezpieczenstwa a same nie potrafia wiec potrzebuja do tego mezczyzny np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×