Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona mama

Dlaczego tak duzo jest dzis mam biednych lub minimalistycznych?

Polecane posty

w przeciągu następnych 6 miesięcy w Afryce z głodu umrze kilka tysięcy dzieci. Z GŁODU. nasze dzieci w porównaniu z nimi mają wszystko. Dlatego gdybym nie miała co z kasą robić, to pomogła bym potrzebującym. Za te 6 tysięcy mogłabyś mieć wózek i uratować ludzkie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piczka ma racje, dla niektorych wozek za 6 tys to rozboj w bialy dzien bo mozna ladny i naprawde wygodny dostac za 2-3 tys a nawet i mniej (przeciez i ponizej 1 tys sa wozki). trudno zrozumiec ze ktos moze moze wyjac z kieszeni kilka tys nawet tego nie zauwazajac. co do dzieci bogatych rodzicow to znam jednych ktorych dzieci porodzilyby sobie pewnie doskonale bo pomimo ze maja naprawde duzo to ich corki co wakacje pracowaly a takze pomagaly w placowkach charytatywnych i te dziewczyny nigdy nie mialy wszystkiego podanego na talerzu. pomimo ze nic im nie brakowalo to znaja wartosc pieniadza. no ale fakt to akurat sa rodzice z grupy minimalistycznej bo po nich nie widac jak duzo kasy maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze najhojniejsi sa ludzie, ktorzy rozdaja pieniadze w myslach "gdyby mieli" lub "na czyims miejscu".... :o Jak masz zyczenie ratowac dzieci w Afryce, to mozesz wplacac symboliczne kwoty. Nie musisz czekac, az zarobisz grube tysiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kluska serowa---> moja ciotka nie dawala nigdy swoim nastoletnim dzieciom pieniedzy na wakacje- zawsze twierdzila, ze maja zdrowe rece, wiec niech sobie na wyjazdy zarobia. No i zarabialy. Dzisiaj wszystkie dzieci sa ustawione niesamowicie. Do wszystkiego doszly wlasnymi silami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczkaxxxxxxxx
jesli ktos naprawde chce wychowac dziecko na porządnego człowieka to nie bedzie mu podawał wszystkiego na talerzu, no bo ja mam i co ci bede dziecko żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
dziwia mnie slowa jakie dobralas autorko do tematu topiku 'Dlaczego tak duzo jest dzis mam biednych lub minimalistycznych?' myslalam, ze chodzi ci o nieprzyjemne komentarze twoich znajomych, a nie o stan majatkowy kobiet w Polsce uwazam, ze pytanie jest tendencyjne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mama
ja tam mojemu dziecku nie mam zamiaru nic podawac jak na tacy, ale tez na dzieci w Afryce pieniedzy wysylac nie bede. W Polsce tez jest bieda i w takiej sytuacji wole pomoc polakom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona mama
Temat zle zostal napisany o czym wspomnialam w pierwszym poscie,bo mialam na mysli wlasnie te nieszczesne komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GracieLou widac na dobre im to wyszlo :) mi jest obojetne ile ktos ma i na co to wydaje i uwazam ze autorka powinna olac wszystkie negatywne komentarze i cieszyc sie z tego co ma. nie musi sie nikomu tlumaczyc i tu nawet nie mowie o forum ale o rodzinie i znajomych. od nikogo nie bierze zeby musiala rachunki przynosic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eloszkaaaa
a ja pomagam naszym dzieciom bo wysylam paczki po domach dzieci i tym w Afryce bo to juz taka bieda ze sie ryczec chce a to jednak niewinne dzieci ktore umieraja zglodu,okropne na sama mysl ryczec mi sie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste pytanie
ile zarabiasz, autorko? i ile macie razem z mężem?:) ale uczciwie. tyle już napisałaś, a to jest podstawowe pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i mysle
ze w PL ceny pewnych rzeczy sa bardzo duzo zawyzone.Np taki wozek (choc o tym nie mam pojecia) w Pl kosztuje powiedzmy 2-6 tys a w usa 500$ np.http://www.juststrollers.com/stroller-brands/9392+9394.cfm?viewall=yes Tylko roznica jest taka ze dwie osoby jak pracuja to maja min 1000$ tygoniowo i ich na taki wozek stac bez mrugniecia i sie tym nie chawla ze maja taki a taki.Tak samo z samochodami mozna kupic 2-3 letni np mercedes ML350 juz od $13-14tys a w polsce taki samochod kosztuje 80tys pln.Ludzie myslenie nie boli wy po prostu przeplacacie za rzeczy ktore sa z tzw sredniej polki.Ale w Pl chyba ludzie maja duzo kasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i mysle
i powiem wam jeszcze ze jak kogos stac na drogie rzeczy to sie z tym nie obnosi.A wracajac do ludzi bardzo bogatych(mowie o milionach dolarow)to oni chetnie by przyjechali np do Pl po wozek za 600zl bo by mieli wycieczke i wozek dobry dla dziecka :D wiec jak ktos napisal wyzej pieniadze mozna wydac w madry lub glupi sposob ale mysle ze to indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki. To się nazywa po prostu zazdrość :) Zawsze biedniejszy powie po co ci taki drogi jak można mieć tańszy lub używany za free. Po co Ci szminka Chanel jak możesz mieć za 6zł jakiejś tam firmy krzak. Normalne. Próbują Cię ściągnąć do swojego poziomu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sie ze cie stac
Nam zyje sie bardzo dobrze. Ja pracuje , maz ma wlasna firme. Ja nie pochodze z biednej rodziny. Moj maz , mozna to powiedziec, jest bogaty. WIem, jak zyja ludzie za granica, bo moj maz nie pochodzi z Pl. Jego rodzina, mimo, ze maja naprawde duze majatki, zyja skromnie. Ubranka i sprzet dla dzieci przekazuje sie z rodziny do rodziny. Sa to rzeczy dosc drogie, dobre jakosciowo i kilkoro dzieci sie na nich wychowuje. Wlasnie z szacuku dla ludzi biedniejszych, nie epatuja majatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbvxdgbg
Nam tez kasy nie brakuję ale oboje jesteśmy zdania że warto wydawać dużą kasę tylko na rzeczy które posłużą nam lata... Wózka za 6 tyś bym nie kupiła, bo co z nim później? Na śmietnik? Moich sąsiadów stać jedynie na wózki po góra 1 tyś. I to z wielkim lamentem że baaardzo drogie. Nie oszczędzamy za to np. na samochodzie, pralce, lodówce czy bojlerze do wody czyli na rzeczach które posłużą nam co najmniej 5 lat albo i dłużej... Jedzenie kupuję i tańsze i droższe bo i niektóre tańsze zamienniki jesli chodzi o jedzenie to nam o wiele bardziej smakują niż te droższe. Dużo żywności kupuję z przecen, z promocji. W tamtym miesiącu znalazłam promocję schabu wieprzowego bez kości po 9zł/kg. Bez zastanowienia kupiłam 60 kg, specjalnie tez na drugi dzień przyjeżdżałam bo mieli dowieść. Część pomroziłam jako surowe, część oddaliśmy do wędzenia i też się zamroziło. Na święta czy na uroczystość jakaś będzie jak znalazł. I chyba tylko tym się różnimy, bo jak robimy zakupy to hurtem, po kilka rzeczy na raz. Także niekiedy robimy 3-4 trasy po zakupy i wydajemy na to dużo... Ale tez i szukamy jakichś oszczednosci. Na wiosnę zainstowalismy kolektory słoneczne - rewelacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blumarine
I jak z tymi zarobkami? Ile zarabiacie, ze mowicie, ze na wszystko was stac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GracieLou-skąd wiesz, z nie pomagam? Na ile mogę to pomagam właśnie, gdyby każdy z nas zadał sobie pytanie czy naprawdę potrzebuje pewnych rzeczy czy może mógłby sobie ich odmówić a w zamian za to pomóc komuś pomóc świat wyglądałby inaczej. Wolę przekazać dziecku pewne wartości, nauczyć wrażliwości na krzywdę innych ludzi. To mojej córce bardziej się przyda niż gadżety warte majątek. Zarabiam dobrze, mąż też ale wózek kupiłam za 1200 zł, a ubranka mamy od moich przyjaciółek i staramy się ich bardzo nie zniszczyć niedługo urodzi się dzidzia mojej siostry i się przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nndn
Jeśli chodzi o zarobki... Nie wiem jak inni ale ja nie pracuję u prywaciarza i nie mam określonej stawki na miesiąc, pracujemy u siebie i nasze miesięczne zarobki zależą od danego miesiąca, od pory roku, od zmian zachodzących na rynku itd. Gdy pojawił się ten kryzys to na czysto zostawało nam po jakieś 10tyś na głowę na miesiąc. A i tak tych pieniędzy się nie widziało bo się w coś inwestowało, modernizowało. Ten rok należał raczej do udanych, 3 miesiące odkładnia pieniędzy i kupilismy nowego nissana qasqhqai, w tamtym roku kupiliśmy działkę, w tym już pewnie postawimy fundamenty a może i budowa pójdzie dalej. Nie wiem jak inni ale ja nie lubie mówi o swoich zarobkach i nikt z mojej rodziny czy tez znajomych nie wie ile zarabiamy. My i bez tego jesteśmy źli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×