Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama w tarapatach

Praca w USA - problem z mężem.

Polecane posty

Gość mama w tarapatach

Mąż zapowiedział, że nie mam co liczyć na wyjazd. Zrobi wszystko, żeby mnie tu zatrzymać i nie dopuści do wyjazdu. A ja mam możliwość wyjechania na kontrakt do USA i zarobienia większych pieniędzy, chcę tam lecieć. Kontrakt ma być na rok z dużym prawdopodobieństwem przedłużenia na kolejne lata i mam bardzo mało czasu na podjęcie decyzji. Problem w tym, że chcę zabrać ze sobą naszą córeczkę (5 miesięcy). Nie wyobrażam sobie wyjazdu bez niej, to jest rok czasu, jak nie dłużej, więc odpada wylot bez małej, umarłabym z tęsknoty. Mąż się boi, że już nie zobaczy naszego dziecka, a ten cały kontrakt to pretekst do ucieczki. Na nic moje zapewnienia, w ogóle nie chce mnie słuchać, co gorsze zrobił się jakiś agresywny. Nie wiem, co ja mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Chciałam. Od razu jak mi zaproponowano kontrakt wiedziałam, że polecimy tam w trójkę. Ale mąż natychmiast mnie otrzeźwił. Nie ma opcji, żeby rzucał tu pracę, przyjaciół i całe swoje dotychczasowe życie, żeby wyjechać do USA. I nie ma opcji, żebym ja wyjechała. A ja wyjechać chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy co jest dla cIEBI W TEJ CHWILI WAZNE. jA TEZ CHCIALABYM POJECHAC Z MEZEM ZAGRANICE I TAM SIE OSIEDLIC ALE MOJ MAZ POWIEDZIAL ZE ON TEGO NIE CHCE . wIEC NIE JEDZIEMY . BO KOCHAM MEZA I W ZYCIU BYM BEZ NIEGO NIE POJECHALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Ale ja nie chcę się tam osiedlać. Kocham męża, ale on wykazuje ze swojej strony egoizm, bo wie, że na ten kontrakt pracowałam lata, a teraz jak mam okazję jechać, to mi nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że myslisz tylko o sobie. A o tesknocie meża za córka czemu nie wspominasz? Uważasz, że tylko Ty umarłabyś z tesknoty za Nią? Rozumiem, że za mężem teskniła nie będziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapakapa
usiadzcie na spokojnie porozmawiajacie zaprponuj mezowi ze jesli po roku bedzie bardzo tesknil chcial wrocic to wrocicie po roku ze to dla was szansa na lepsze jutro.. To ze sie kocha meza nie znaczy ze trzeba rezygnowac z wlasnych marzen planow lepszego jutra kariery bo maz tak chce. Milosc miloscia .... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Będę, ale mąż wyraził już zdanie na temat swojego wyjazdu, więc nie będę go namawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapakapa
same przykladne zony a topik o nieidealnych zonach az kipi od wad :P nie rezygnuj z wlasnych marzen i kariery. Na spokojnie sprobujcie nie w klotni i złosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz jest egoista
? A zabieranie dziecka za granice to przejaw dobroci z twojej strony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapakapa
moze on stwierdzil od razu ze nie jak maly zbuntowany chlopiec bo sie wystraszyl.Ze zona wiecej zarobi i go zostawi faceci sa jak dzieci jesli was kocha powinien dac sie namowic.Nie latwa decyzja ale warta swieczki :) zycze ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale tak z ciekawosci
w jakiej branzy robisz ? Ehhh zazdroszcze ludziom, ze dostaja takie kontrakty do USA, MEKSYKU, JAPONII i innych krajow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Dobroci? To nie ma nic wspólnego z dobrocią. Chcę zabrać córkę, bo jest moim dzieckiem. Mąż wyraził zdanie, nie chce jechać i już, ale niech nie broni wyjazdu nam. Bez jego zgody i tak córki nie wywiozę, a to jest równoznaczne z tym, że i ja nie pojadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ przecież egoizm jest również jest w Tobie ;) Chcesz jechać z dzieckiem i nie patrzysz na to co chce mąż. Mąz chce byś została i nie patrzy co Ty chcesz. Zamknięte koło i trzeba w końcu usiąść i porozmawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Mąż nie chcę ze mną na ten temat rozmawiać. A ja nie będę się z nim szarpała. Rujnuje w ten sposób moją karierę i wszystko, to do czego dążyłam przez tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pomyśl również tak: Tobie serce pęknie a dzieckiem.A jeśli mąz zostanie w PL to co tęsknić nie będzie? Skoro dostajesz takie super kontrakty to i w PL pewnie mozesz się dobrze realizować i być drugim Kulczykiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
W Polsce się realizuje, mam możliwość iść dalej i wyżej, a on mi nie pozwala. Siostra mi poradziła, żebym wnioskowała do sądu o zgodę na wyjazd dziecka, ale raczej kiepsko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Coralick, nie mam pojęcia. Ciężko się z nim rozmawia na temat obejmujący mój wyjazd. Boi się, że nie wrócimy już, dlatego nie pozwoli mi wyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady to ma być rodzina
i kto tu jest egoistą? Egocentrykiem? Ja też pracuję, też się realizuję i nie wyobrazam sobie zostawić rodzinę i pojechać - tylko nie mow że chces zabrać ze sobą dziecko! Bo jest jeszcze mąż! Ty się chcesz realizować i on też! Jak wyjedziesz to rodzina Ci sie rozpadnie, a co jesli się ni uda? Nie odnajdziesz się tam.... Kobieto zostaniesz bez nieczego... To Ty jesteś egoistą w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam bardzo podobną
sytuację. Chciałam wyjechać z dzieckiem, ale mąż się odgrażał, że nie ma takiej możliwości. Ale wcześniej wydał zgodę na wydanie paszportów, bo gdzieś razem wyjeżdżaliśmy i były potrzebne, to był właśnie jego błąd. Powiedziałam, że i tak wyjadę, nie chcesz jechać ze mną, to się w Polsce, a mi zabronić nie możesz. Powiedziałam gdzie będę i kiedy ewentualnie wrócę. Zabrałam dzieci i wyjechałam. Mąż wiedział gdzie jestem, a to jest ważne. Bo sprawa trafiła na wokandę. Sąd nic nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
A ja w takim układzie nie chcę zostawać. Nikt mi nie będzie dyktował, jak mam żyć i co robić i to tak bez przyczyny. Mm nie jechać, bo on nie chce i już, żart jakiś. Nie podoba mi się to. A obawiam się, że prędzej nasze małżeństwo rozpadnie się jak nie pojadę niż jak bym wyjechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Nie no bez przesady, nie będę się z nim szarpała. Jeżeli nie wyrazi zgody na wyjazd małej dobrowolnie, to nie. Nie będę rezygnowała z marzeń na rzecz widzi mi się mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam bardzo podobną
A wyobraź sobie, że się układało. Chyba że los uśmiechał się do mnie i w życiu zaczęłam radzić sobie troszkę lepiej niż mąż. Wtedy zaczęła się wkradać zawiść, zazdrość i złośliwość. Poza tym, co to znaczy, że on nie pozwoli na wyjazd i zrobi wszystko, żeby zatrzymać tu autorkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie dziwię się Twojemu mężowi. Z reguły takie wyjazdy kończą się rozstaniami bo albo któraś ze stron zacznie romansować, albo po prostu to co jest między nimi się wypali. Ja nigdy w życiu nie pozwoliłabym mojemu mężowi na taki wyjazd tym bardziej gdyby miał zabrać mi dziecko. Rozumiem, że dla Ciebie to duża szansa zawodowa, ale czasem dla dobra rodziny trzeba z czegoś z bólem serca zrezygnować i sie poświęcić i może to jest ogromny minus rodziny bo nikt nie umiem ot tak rezygnować z tego na czym mu zależało. Musisz wybrać- albo wasza rodzina, albo twoja kariera zawodowa w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w tarapatach
Nie pojadę bez córki. Zostanę w Polsce. Ale z mężem nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to krzyk desperata... zastanawia mnie czy aby czasami autorka nie dala wczesniej jakis powodow do zazdrosci?? nie sadze, zeby to sie nazywalo ukladalo, kiedy sie wykrada ojcu dzieci, chyba nie zaprzeczysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×