Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani na wlosciach

idealna pani domu

Polecane posty

Aha, slonecznik - napisz koniecznie cos wiecej o przygotowaniach do slubu. U nas bedzie tez cywilny i to w baaardzo kameralnym gronie. Tylko ze nadal nie wiemy kiedy. Ale przyznam, ze temat slubu mnie bardzo interesuje ostatnio ;) A reszta dziewczyn - jak chcecie, to opiszcie jak wygladaly Wasze sluby. Nie ukrywam, ze szukam inspiracji...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalia:) dziękuje za życzenia:) Ślub odbędzie się 18 grudnia w gronie rodziców, znajomej i znajomego. Oboje nie jesteśmy fanami wielkich imprez. Pomijając fakt, że tylko jedno z nad pracuje, to i tak nie chcieliśmy robić przyjęcia dla 40-100 osób:P Nie lubię chodzić na takie spędy i sama nie chciałam. W przyszłości pewnie będzie ślub kościelny i wtedy zaprosimy nasze rodzeństwo itd. i zrobi sie z tego ok. 30 osób, ale to może jak wrócimy na swoje ziemie. A teraz ze ślubem tak spontanicznie wyszło, a w początkowej wersji to nawet rodziców miało nie być. Co do ubioru, to sukienka w kolorze bordowym, dodatki złote, makijaż sama zrobię, bo jak wczoraj zostałam na próbę pomalowana (z głupia frant weszłam do drogerii i pani mnie pomalowała:) ) to Mój S. powiedział, ze nie podobam mu się tak wymalowana. A naprawdę makijaż był delikatny... może ten korektor pod oczami itp. nie spodobały się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Popieram prośbę Konwalii:) Do Pani na wlosciach - podziwiam za odwagę. Szkoda byłoby mi wyjechać do innego kraju zostawiając wszystko w Polsce;/ może jestem staroświecka ale nie lubię zmian aż takich nawet jakby partner miał zarabiać trzy razy więcej. Ja też jeszcze nie mężatka ale mamy już własną działkę i plany jak rozmieszczony będzie ogród itp. Postanowiłam hodować kury bo jak już wcześniej pisałyśmy warto powrócić do starodawnych zwyczajów babć. Ale najpierw dom musimy postawić. Przerażają mnie ceny wybudowania domu... Jak to możliwe, że ludzie biorą kredyty np na 40 lat i płacą 800-1200 zł miesięcznie samej raty;/ przecież nie tylko biznesmeni się stawiają. Więc jak Ci zwykli ludzie to robią?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego się czepia promotorka? Chociaz miała rację, czy dla zasady? Ja pare lat temu poddałam sie na obronie pracy, tzn. nie obroniłam jej, bo weszłam w ostry konflikt z kobietą prowadzącą. Myslałam, ze jest kompetentna, miła i spokojna, a ona tylko robiła poprawki do swoich poprawek, zarzucając mi, że nie czytam tego, co napisała... w ogóle ekonomia była błędem młodości:P... Wolałabym pójść na cos z nauk humanistycznych... A na jaki temat piszesz pracę? (po niemiecku?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, malaem:) Dzień Dobry... malaem- różnie stawiaja. Jedni sami dużo robią przy budowie domu, drudzy dostali spadek, siedzieli ileś lat za granicą, czasem rodzina pomaga, poświęcają oszczędności życia. Znam tez ludzi, którzy kosztem kredytu na mieszkanie zawalali swoje wakacje, zdrowie (najtańsze jedzenie, czasami nawet niedojadanie), ubrania, bo spłata kredytu i zostawały grosze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dziś tematyka ślubna obowiązuje :). My mieliśmy ślub kościelny i wesele 2 lata temu...Powiem wam, że średnio byłam przekonana do wesela, ale o dziwo dałam się przekonać mężowi, choć nie nalegał, no i byłam i jestem zadowolona, że tak się stało :). Wesele było na 120 osób, rodzina tylko ta dobrze mi znana, bez dalekich ciotek, czy niezbyt lubianych znajomych. Jak chcecie to pytajcie, bo nie wiem, co mam wam pisać o ślubie, weselu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swego czasu ze swoim promotorem od magisterki też miałam ciężką przeprawę, ale sporo było w tym mojej winy...no i w następnym semestrze czeka mnie znów pisanie pracy magisterskiej... A co do budowy domu to zgadzam się ze słonecznikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Ech ale jak płaciliście od talerzyka? My się zastanawiamy czy nie taniej będzie wszystko samemu zorganizować bo jak coś zostanie to można rozdać po rodzinie no i mogę wybrać dobrą kucharkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w chwili ślubu nie bałas się? Tzn., czy nie miałas jakiejś fobii, ze to jednak formalnie, tak na całe życie? Ja mam mały stres;) Chyba za dużo była sama i za bardzo przyzwyczaiłam sie do dużej swobody robienia tego, na co mam ochotę. A poza tym, jak czasem sie posprzeczamy, to nie mam oporów, mimo, ze bardzo go kocham, powiedzieć, ze mogę odejść. Co do dużego slubu, to u mnie byłoby dziwnie: chętnie zaprosiłabym cz. rodziny z którą dobrze zyje, ale zaraz inni by sie obrazili i takie tam. Jak kiedyś liczyliśmy osoby na których zależałoby nam, zeby były, łącznie z przyjaciółmi, to wyszło ok.50 osób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa tygodnie temu byłam na małym przyjęciu weselnym mojej siostry- nie było problemu, zeby zabrać jedzenie, które zostało po imprezie. A jedzenie było bardzo smaczne:) P.S Dziewczyny, będe później, ale umówiłam się na mieście o 12 i muszę lecieć. Papa:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaem---> My robiliśmy w restauracji i płaciliśmy od osoby. Pewnie organizacja samemu wesela wychodzi taniej, ale wtedy naprawdę trzeba dużo pracy włożyć. A szczerze mówiąc wesele nie było dla nas najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoneczny słonecznik---> Nie miałam fobii, że to poważna decyzja ;), znaliśmy się sporo wcześniej, bardzo mu ufałam i ufam. Wiadomo ma rozterki były, ale to chyba normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Kurcze to u nas gdziekolwiek się nie pytamy to można wziąć jedzenie ale ze stołów które po nocy nie nadaje się do niczego. Dlatego planujemy wynająć kucharki. Więcej na głowie ale przynajmniej wiem co jem ja i inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malem---> Jak masz taką możliwość i możesz liczyć na konkretną pomoc rodziny, to jak najbardziej polecam kucharki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Ech - a jak Ty się spełniasz w roli Pani Domu? Planujesz powrót do staroświeckich zwyczajów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre pytanie malaem :) Nigdy nie byłam typem człowieka, który za czymś goni, w czym nie widzi sensu...więc mi jest dobrze w domu :). Im jestem starsza tym staram się odchodzić na ile mogę od bylejakości, od mówienia jakoś to będzie, staram się jak coś robię robić, to na 100 proc. nie chodzi mi tylko o jakieś prace domowe, ale też o relacje z mężem...Bardzo wierzę w to, że to jak będzie wyglądało nasze wspólne życie za powiedzmy 10 lat, zależy od tego co dziś się dzieje, jak do tego wspólnego życia podchodzimy... A co do staroświeckich nawyków...hmmm mam słabość do nowinek technicznych ;), ale jednocześnie lubię jakieś tradycyjne domowe krzątanie, zamiast kupowania wszystkiego gotowego...Miewam rozterki, bo czasem mam wrażenie, że czas poświęcony na jakieś powiedzmy gotowanie mogłabym poświęcić na coś ambitniejszego, no ale w małżeństwie wszystko robione z sercem ma sens :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Na razie planujemy bo tylko tyle możemy. Mam nadzieję, że za dwa lata gdy finansowo się ustatkujemy zaczniemy kopać fundamenty:D w sumie to nie tak długo i szybko zleci. Jesteśmy razem czwarty rok a mamy wrażenie jakby minęło parę miesięcy. Ja za to mam rozterki, że np danego dnia sobie zaplanowałam, że ugotuję lub coś zrobię tego i tego dnia a się nie wyrobię;/ potem dochodzą nowe zajęcia i ciężko mi nadrobić cokolwiek. Od dwóch tygodni wybieram się na kurs szycia do mamy. Ale może w tym tygodniu to sfinalizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to staram się znaleźć w tym wszystkim równowagę...żeby i w domy było jak trzeba, żebym miałam też jakieś swoje życie, najlepiej się czuję, jak właśnie osiągam równowagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szycie fajna sprawa :). Może też jakoś powoli się za to wezmę, marzą mi się oryginale zasłony, poszewki ozdobne na poduszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Moja mama jest krawcową i rzeczy które szyła dla nas no i dla moich lalek zawsze wzbudzały podziw bo były po prostu perfekcyjne:) Fajnie jest mieć mamę, która umie szyć więc chciałabym aby i moje dzieci (których jeszcze nie mam) miały też taką mamę. A poza tym nie lubię kupować ciuchów w Polsce bo u mnie pół miasta chodzi w tym samym dlatego wydaje mi się, że warto pod każdym względem. Mamo trzy miesiące temu szyła pierwszą w życiu suknię ślubną dla kuzynki. Cała sukienka wyniosła ją 400zł a wyglądała naprawdę unikalnie. Już powiedziałam, że na mój ślub też mi szyje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja masz mamę, która jest krawcową, to tym bardziej musisz się nauczyć :). Niezłe wyzwanie uszyć suknię ślubną :). Ja nie podejrzewam siebie o jakieś nadzwyczajne umiejętności manualne, ale zszyć ze sobą materiały powiedzmy na zasłonę, to bym umiała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Suknie ślubna to faktycznie wyzwanie. A stresowała się bardziej niż panna młoda:D ja właśnie nie mam zdolności manualnych i nawet nie wiem po kim bo w rodzince wszyscy zdolni. Ciężko będzie mi się nauczyć szyć ale jestem zdesperowana:) ja zmykam robić obiad:) do napisania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chandrę, bo juz nie wiem, czy chce tu nadal mieszkać, czy wracać na Dolny Śląsk. Poza tym byłam na większych zakupach, a nie mieszkamy w centrum, więc zeszło. Zaraz zabieram się za pranie, bo zmieniałam wczoraj pościel, muszę podgotować obiad i tak zejdzie:) A jeszcze zastanawiam się nad całością uroczystości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×