Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani na wlosciach

idealna pani domu

Polecane posty

Spokojnie, ułoży się :). Poważnie myślcie o zmianie miejsca zamieszkania? Kraków jest powszechnie uwielbiany, no ale wiadomo różnie się układa i w Krakowie. Jak małe przyjęcie zamierzacie, to chyba nie ma co się specjalnie przejmować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoneczniku, wydaje mi się, że ślub to bardzo dobry początek na porządkowanie swojego życia :). Różnie ludzie mówią, że ślub nic nie daje, że to tylko papierek. U nas jednak dał...mam większy spokój wewnętrzny, wzrosła taka jak to powiedzieć troska o drugą osobę, jeszcze bardziej Ci zależy...Przed ślubem też było dobrze, ale jednak gdzieś między wierszami, między zachowaniami zawsze był ten znak zapytania, że może nie będziemy w przyszłości razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... oboje jestesmy z Dolnego Sląska, a tutaj przyjechaliśmy, bo Mój dostał pracę, a ja uważałam, że nie ma sensu ciągnąć tego na odległość- to było dla mnie oczywiste, że pojade za nim:) Uroczystość będzie skromna, bo na 8 osób razem z nami. Po slubie idziemy na obiad i to wszystko. Rodzice zostaja do niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___rodzice__
Wiek przedszkolny to szczególny okres w rozwoju dziecka. Do 6 roku życia następuje rzeczywisty rozwój mózgu. Im młodsze jest dziecko, tym szybciej przyswaja nowe informacje. Im później je przyswoi tym dłużej będzie trwał ten proces i będzie coraz trudniejszy. Niestety często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego chcemy Państwu pomóc i zaproponować zestawy, pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Zestaw nr 3 to pond 150 literek i znaków o wysokości 5 cm do samodzielnego przyklejenia na blok techniczny, ( blok nie wchodzi w skład zestawu). Idealna pomoc do nauki alfabetu, pierwszych wyrazów, prostych zdań. Litery wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1313276713.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1313720175.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1313720239.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce i nie chcę wracać;) Tam mam rodziców, przyjaciół, może szybciej znajde pracę... acz tam przez jakiś czas ze względów oszczędnościowych będziemy mieszkali u rodziców, a tu sami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba podobnie jak ja cenisz sobie mieszkanie tylko we dwoje ;). Robimy co chcemy, czasem się wygłupiamy jak dzieci, a przecież jakby rodzicie byli obok, to by było głupio tak robić...Poza tym ja sobie mocno cenię, że tak powiem, jak sobie sama wszystko aranżuję w domu ;). Poza tym późno chodzimy spać, no raczej byliśmy uciążliwi ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem 🖐️ Na poczatku - odrabian zaleglosci i troche komentarzy do waszych wypowiedzi: Slonecznik - na pewno bedziesz pieknie wygladala :) Co do makijazu: ja mam taki "dzieciecy" typ urody, wiec jak jestem za bardzo umalowana, to wygladam jak przebieraniec. Co do mojej promotorki - nie wiem, nie ma miedzy nami chemii od poczatku :O Jakos sie zupelnie nie rozumiemy, poza tym ona ma, jak dla mnie bardzo niemily sposob wypowiadania krytyki. W sumie wiele jej uwag jest cennych, ale sposob komunikacji jest dla mnie nie do przyjecia.Temat pracy jest o rozpoznawaniu kryzysow finansowych i gosp. (czyli aktualny). I pisze po niemiecku. "A poza tym, jak czasem sie posprzeczamy, to nie mam oporów, mimo, ze bardzo go kocham, powiedzieć, ze mogę odejść." - hehe, ja to taka sama jestem :) W sumie NIGDY nie rozwazalam mozliwosci malzenstwa, uwazalam, ze tego nie potrzebuje. Ale z obecnym partnerem...no coz, to ma dla mnie sens :) Ale tez sie boje i nadal nic nie jest ustalone na 100% malaem - a Ty kiedy bierzesz slub? Czy to jeszcze nie ustalone? Moja mama tez jest krawcowa, za to ja zupelnie nie mam talentu, choc lubie ciuchy :) Chetnie bym sie nauczyla szyc, ale niestety nie mam maszyny, a inwestowac w cos, do czego nie mam byc moze talentu troche mi szkoda... ech - "Im jestem starsza tym staram się odchodzić na ile mogę od bylejakości, od mówienia jakoś to będzie, staram się jak coś robię robić, to na 100 proc. " bardzo piekne i madre zdanie, popieram :) Tez wierze, ze wiele zalezy od nas samych i ze dobry zwiazek jest konsekwencja udanej komunikacji i pracy nad nim... A tak apropo zwiazku - my mamy niestety maly kryzys :( Ech, nie jest to moze jakas apokalipsa, ale dowiedzialam sie troche na temat przeszlosci mojego partnera, co on mi przemilczal, a co z mojego punktu widzenia bylo bardzo istotne... W sumie on chcial dobrze, ale wiecie jak to jest - moje zaufanie spadlo ze 100% przynajmniej o polowe... :( Jeszcze dzis bedziemy to tematyzowac i szukac kompromisu. Mysle, ze z tego wybrniemy, ale pod warunkiem, ze on sie bardzo postara... Czy Wy tez uwazacie, ze przemilczenie jakiejs sprawy to tez klamstwo? Milego dnia zycze Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Konwalio jeszcze nie mamy ustalonej daty. Marzy mi się 13 lipiec 2013 roku;p serio:) ale moze wczesniej się zbierzemy, jeszcze dużo dni przed nami:) A co do kłamstwa to przemilczenie też jest kłamstwem. Ale z własnego doświadczenia wiem, że jak się kogoś kocha to nawet jak chce się z nim być szczerym to boisz się,że może źle odebrać prawdę i wolisz ukryć aby nic się nie zepsuło. Nie zawsze jedno kłamstwo oznacza brak miłości lub szacunku. Człowiek popełnia błędy i powinniśmy pomagać sobie aby te błędy naprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia---> Dla mnie nie każde przemilczenie jest kłamstwem...No ale jak chodzi o ważne aspekty, a raczej u Ciebie teraz tak jest, to ta granica między jednym, a drugim jest cienka...Mimo to dla mnie jest różnica między tym, jakby prosto w oczy zaprzeczył gdybyś go spotkała, a tym, że po prostu o tym nie powiedział, a Ty nie pytałaś...Niestety najczęściej, to wszystko jest skomplikowane...więc mam nadzieje, że dojdziecie do porozumienia :) malaem---> Ślub dopiero za prawie 3 lata, a dlaczego taka odległa data? ;). Powiem szczerze, że mnie przeraża tak odległe planowanie, 2 lata, to dla mnie sporo, a 3 to już naprawdę dużo...My wzięliśmy ślub 10 miesięcy po zaręczynach. Wiadomo każdy robi jak uważa, ale to czekanie kilka lat gdy można wziąć ślub wcześniej, to dla mnie niezrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! malaem - fajna data, czy ma dla Was jakies szczegolne znaczenie? :) W sumie ja tez mysle o slubie w tych ramach czasowych... ech - ja z kolei rozumiem malaem. Niby mowi sie: po co zwlekac i czekac, a ja mowie: nie ma sie co spieszyc. Mnie w sumie slub nigdy nie byl specjalnie do niczego potrzebny, wlasciwie zmienilo sie to od kiedy poznalam mojego obecnego partnera. Teraz jest to dla mnie taki akt wolnej woli: "wlasnie Tobie chce to wszystko przyrzec i chce to zrobic oficjalnie i w obecnosci swiadkow". Ale czas dla mnie nie gra wielkiej roli, moze dlatego, ze przyzwyczailam sie do zachodniej mentalnosci. :) Na szczescie z moim partnerem juz wszystko dobrze, uffffff... Takie sytuacje pozwalaja sie na szczescie jeszcze lepiej poznac, moze na poczatku nie jest sielankowo, ale dowiadujemy sie o drugiej stronie wiele. :) Ja mam to "szczescie", ze moj wybranek jest osoba unikajaca konfliktow, zrobi doslownie wszystko, aby zalagodzic sytuacje. A ja jestem inna: nie boje sie nieprzyjemnych sytuacji, uwazam, ze trzeba im stawic czola, ze takie "zaglaskiwanie" sytuacji nic nie daje. Jesli jest problem, to trzeba go wyciagnac na swiatlo dzienne i sie mu przyjrzec, wtedy mozna go rozwiklac... No ale: wszystko dobre, co sie dobrze konczy :) Dziewczyny, jutro jestesmy zaproszeni do znajomych na wspolne "jedzenie gesi", tu sie je ges na Sw. Marcina ;) Ale sie ciesze :D Pewnie mnie nie bedzie w weekend, dlatego zycze Wam udanego odpoczynku!!! 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) Konwalia, czy przemilczenie jest kłamstwem? Tak jak napisały dziewczyny wcześniej... ciężka sprawa. Ale uważam, że znając trochę partnera, jego poglądy, zwyczaje, zapatrywania na pewne sprawy, należy powiedzieć wszystko to, co w przyszłości może zaszkodzić związkowi i raczej pewne jest, ze wczesniej, czy później sie wyda. Ja ze swoim jestem od 2 lat. Nie wiem, czy wiem o nim wszystko, czy jest coś, co mogłoby zburzyc jego wizerunek. On o mnie wie tyle ile uważałam za stosowne;) Wie, że parę lat imprezowałam, wie, że imprezki miałam co tydzień... może o niektórych "nieszkodliwych" wybrykach nie mówiłam, bo mógłby nie zrozumieć:P Ale wie tez o mężczyznach z jakimi się wiązałam, dlaczego sie pokończyło... Nie mam jakiejś wielkiej tajemnicy pt. rozwód, dziecko, czy aborcja. Ale myślę, że gdybym przeszła cos takiego, to pewnie ciężko byłoby mi o tym mówić... na chwilę obecną nie potrafię teoretyzować. Kwestia poruszona przez Ciebie dała mi troche do myslenia:) Czy jest cos, czego nie umiałabym zaakceptować gdyby nawet powiedział mi na początku związku. Jest. Gdybym sie dowiedziała, ze notorycznie zdradzal swoje partnerki, że ma dziecko, ale zrzekł sie praw ojcowskich, ze kogos bardzo wykorzystał, oszukał. Takie fakty sprawiłyby, że nie zaufałabym... rysa na szkle, choć wiem, że nikt z nas nie jest ideałem, ale to juz ciężki kaliber.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... nie wiem, co jest, o 12.05 napisałam post i nie widzę go, w ulubionych tematach jest, ze o takiej godzinie pojawił sie wpis na tym topiku, a jak wchodzę to ostatnim wpisem jest ten od Konwalii:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehehe, zaraz sama ze soba zacznę rozmawiać:) Bo własnie się pojawił wczesniejszy wpis... cuda, cuda...:) Jak Wam dzień upływa? Ja własnie gotuję warzywa na sałatkę- Mój S. bardzo ją lubi:) Zupa grochowa została z wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia---> To dobrze, że jest już dobrze między wami :). Smacznej gąski ;). Chyba się nie zrozumieliśmy, bo napisałam w skrócie ;). Owszem też nie jestem za tym żeby brać szybko ślub...dla mnie szybko, to tak że ledwo się ludzie poznają (np. rok się znają), albo jakieś dzieciaki w wieku 21, 22 lat, bo znów zaczyna się tak dziać...Nie ma sensu czekać w sensie, jak ludzie są sporo lat ze sobą, czują się dojrzali, nie jedno razem przeżyli...Ja byłam zaskoczona momentem oświadczyn, w ogóle wtedy przeżywałam fazę być czy nie być z moim wtedy chłopakiem teraz mężem...on to odebrał, że czekam na oświadczyny, a dla mnie wtedy to była jedna z ostatnich rzeczy na jakie czekałam. No i po oświadczynach, poprosiłam go żebyśmy jakiś czas, że tak powiem nie byli ze sobą, trwało to jakieś 2 miesiące...po czym uznałam, że jednak ten związek ma sens i zaczęliśmy planować ślub...:). Więc u Nas też nie było tak sielankowo ;) słonecznik---> Witaj! :). No właśnie to jest trudne z tym, co powiedzieć, a co nie, żeby nie przesadzać ze skrytością, ale też nie być jakąś emocjonalną ekshibicjonistką od początku...Na początku wiele się nie mówi, bo niezręcznie, bo czasem nawet nie wypada...a po jakimś czasie, jak człowieku zależy, to zaczyna się mieć dylemat, że może to zostanie źle odebrane i czeka się, że powie w odpowiedniej chwili ;). Też nie mam jakiś mega tajemnic przed moim mężem, bo chyba bym nie mogła z tym żyć... Ja właśnie walczę z firanką i zasłonką, są nietypowe i trochę z tym zamieszkania, ale bardzo mi się podoba :). Grochówkę mąż ma jutro gotować ;). Wczoraj troszkę go podpuściłam, że taką dobra robi, a mnie jutro cały dzień nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... :) a co z firnaka nie tak, ze taka nietypowa?;) A długo byliscie parą zanim się oświadczył? Hmm... ale taki "odpoczynek" u mnie by nie przeszedł. Raz kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i absolutnie i nigdy w życiu. Ja chyba mam podobnie. Oczywiście nie oceniam Cię i nie krytukuję, bo każdy ma inne podejście do związku, do porządkowania swoich myśli i emocji. U mnie nie było oświadczyn... bo jakoś od początku wiedzieliśmy, że będziemy ze sobą, że chcemy. Byliśmy parą 10 dni, kiedy zamieszkaliśmy razem na m-ąc, bo ktoś z rodziny wyjechał i chata była wolna, póxniej osobno, a po 4 m-cach zamieszkałam u niego, a od pół roku mieszkamy razem w Krakowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff już ją zawiesiłam :). Nietypowa, bo na tych samych żabkach musiałam umieścić takie woalowe zasłonki i poprzeczkę ;), więc kombinowałam. No ale wyszło dobrze :) Byliśmy ze sobą 3 lata zanim mi się oświadczył, a wcześniej jeszcze rok się znaliśmy, ale nie byliśmy parą...ślub po 4 latach bycia razem, a znaliśmy się koło 5 lat...jakoś tak ;). Czułam że znam go dość dobrze, że w wielu sytuacjach go widziałam, a on mnie, że możemy na siebie liczyć... My zamieszkaliśmy ze sobą u mnie dopiero pół roku przed ślubem... Jak tam warzywa sie ugotowały? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tego niebycia jakiś czas razem, to my się po prostu nie spotykaliśmy i nic poza tym...on myślał że to raczej początek końca, a ja miałam mega dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ugotowały się, zaraz ide do sklepu po groszek... ja się przyzwyczaiłam w domu do sałatki bez groszku, bo moja mama nie przepada, ale Mój S. lubi więc idę. Później czeka mnie prasowanie, to ta czynność za która nie przepadam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie przepadam za groszkiem, wolę sałatkę z kukurydzą ;). Ja prasować nawet lubię, no ale nie jakieś stosy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, a on właśnie nie cierpi kukurydzy w sałatce;) w zasadzie to lubi ją samą, a w sałatkach to nie... dziwne, ale jego;) Zabieram się za krojenie, wpadnę później, bo musze sie uporać ze wszystkim do 17-tej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ma fanaberie ;) mój też czasem ma takie dziwne pomysły ;) Jeny jak szybko ten tydzień zleciał, jak zwykle połowy zaplanowanych rzeczy nie zrobiłam ;). No ale może zrobię sobie wreszcie jakiś konkretny plan i będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyłam sałatkę, pozmywałam:) Ale na szczęscie to tylko jedna z jego fanaberii żywieniowych;) Generalnie oboje jesteśmy wychowani na bardzo podobnej kuchni, oboje lubimy gotować- bawić się gotowaniem, szukaniem smaków, wymyslaniem czegoś, co pod ręką:) A jakieś plany na weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha ;) Plany na weekend...ja mam zajęcia na uczelni od 8 do 16, ale od 18 wypatrzyłam ciekawą imprezę kulturalną, więc jak będę miała siły, to się przejdziemy :). A mąż to w domu będzie majsterkował, ma coś do skończenia plus ma ugotować grochówkę...w ndz mam zajęcia 10-17 i pewnie wieczorek spędzimy w domu...Trochę mi czasem szkoda tych weekendów, że mam studia i nie możemy go we dwoje spędzić, czy gdzieś pojechać...tym bardziej, że mój mąż w tygodniu rzadko wraca do domu przed 19, a często nawet ok. 20...mimo że teoretycznie powinien pracować 8 h, to i tak siedzi najmniej 9h...i to mnie trochę kurza, ale w tej firmie tak się pracuje, choć to nie żadna korporacja. A Wy jakie macie plany na weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma planów, bo Kochanie się uczy do rozmowy o pracę, więc ja będę czytać, oglądać TV, gotować. może uda mi sie wyciągnąć na spacer, acz nie wiem jak z pogodą... a poza tym będzie oglądał F1:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Dobry wieczór Kobietki:) Ech ale jak - ślub niestety wiąże się z dużymi kosztami mimo, że chciałabym skromny to i tak sporo kasy się rozpłynie. Najpierw wolelibyśmy odłożyć pieniądze i przejść na coś swojego a potem myśleć o ceremoniach:) Konwalio data ma dla nas szczególne znaczenie gdyż uwielbiam 13:D ślub odbyłby się dzień po moich urodzinach a dodatkowo jak już wcześniej pisałam to wtedy powinniśmy być już ustabilizowani. Oczywiście jeśli wypadną nam nieprzewidziane sytuacje w między czasie takie jak ciąża itp to pewnie, że będzie wcześniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaem---> Rozumiem, że ślub kosztuje...Mi nawet nie chodzi o materialne aspekty, tylko bardziej psychologiczne, że ja chyba bym nie mogła planować ślubu aż za 3 lata, bo to dla mnie ogrom czasu, to by mnie przerażało, to czekanie...No ale każdy robi jak uważa :) Co tam u Was dziewczyny, jak weekend i po weekendzie? :) Ja miałam intensywny weekend głównie na studiach, a dziś rano obudziłam się zmęczona i z bólem głowy, chodzę cały dzień taka przyćmiona...no ale może jutro będzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani na włościach, odezwij się choć jednym zdaniem! :D Wiemy że teraz jesteś zabiegana w związku z wyjazdem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Jak tam u Was po weekendzie? U mnie bardzo fajnie, sobota uplynela wspaniale - najpierw wloczenie sie po miescie, potem kino, a potem - jedzenie gesi ze znajomymi ;) Ges byla fantastyczna. Niedziela byla rownie udana, a to przez fantastyczna pogode!!! Nie moglam uwierzyc, ale w cieniu bylo 18 stopni, co oznaczalo, ze w sloncu bylo jak w lecie! Szok! Sniadanie jedlismy na balkonie, jak w lecie. Dzisiaj jest juz o wiele gorzej no i strasznie pada. Do tego musialam isc wyrwac zeba madrosci :O I tu kolejny szok: stomatolog byl tak dobry, ze cale "wyrywanie" trwalo moze sekunde, ale nawet nie wiem, kiedy nastapilo! Podobno ma on jakas metode na "wyrywanie bez rwania" - nawet nie uzyl cazek ani nie bylo zadnego ciagniecia. Zrobilam wieeelkie oczy, jak zobaczylam, ze zab lezy juz usuniety! A szlam jak na sciecie, poniewaz mam bardzo zle wspomnienia, jesli chodzi o usuwanie zebow - lamanie korzeni, krwawienia itp. :O malaem - z tymi trzynastkami to masz podobnie, jak moj partner ;) On ma urodziny wlasnie trzynastego i mowi, ze to jego szczesliwa liczba ;) Apropos - urodziny bedzie mial juz w grudniu i jak zwykle problem - jaki prezent, ewentualnie - jak go zaskoczyc. Chcialabym zaaranzowac dla Niego cos fajnego, myslalam o tym, zeby najpierw podac mu sniadanie do lozka ;) a potem gdzies go porwac, ale sama nie wiem, dokad :D Grudzien nie daje wielu fajnych mozliwosci, niestety. No nic, zobaczymy, jak macie jakies fajne pomysly na takie urodziny to piszcie :) Pozdrawiam Was serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×