Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Mam doła

Polecane posty

...takie wychowanie :D Kiedyś wieszałam lalki barbie na szubienicy... albo topiłam je w wannie... o urywaniu głowy nie zapominając...:P Teraz ograniczam się tylko do wyłupiania oczu... zawsze to jakiś postęp, hm? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraz sobie,ze moj brat straszyl mnie buka z muminkow,nie wiem,czy pamietacie ta bajke,a 2 brat powiesil mi mojego ulubionego pluszaka,wychowujac sie w takim domu nie mialam szans na bycie normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eza to taki pręcik do nanoszenie kultur bakterii na szkiełko podstawowe... wypala się go w ogniu żeby odkazić go, musi być sterylny żeby nie skazić preparatu:) No i eza jest długa... i ostra... i metalowa... i rozżarzona do czerwoności... a do tego w moich rękach może stać się morderczym narzędziem...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam taką dziewczynkę, co sobie antenę od zabawkowego samochodu w oko wbiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieee... oni nas mają za skończonych nieudaczników... więc niczego bardzo groźnego nie dają nam do rąk (nie mówię, że niesłusznie...:P) Na chemii, biochemii i biofizyce była tylko styczność ze żrącymi odczynnikami. Kilka razy polałam się nawet kwasem... ale niegroźnie :P dobrze, że miałam chałat:) Albo!!! Na pierwszym roku, na zajęciach z morfologii roślin uczyliśmy się jak się robi preparaty - i posługiwaliśmy się igłami laboratoryjnymi... One są takie długie i ostre, na specjalnej rączce... Tak się zamachnęłam z tą igłą, że wyleciała mi z rąk i wbiła się w podłogę na środku sali... :P wolę nie myśleć, co by było gdyby jakiś kolega lub koleżanka znaleźli się na drodze mojego rozrzutu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no, trochę jesteś jak hiszpańska inkwizycja "zaskoczenie i strach. Dwie metody, strach i zaskoczenie. I skuteczność. Trzy metody: strach, zaskoczenie, skuteczność i fanatyczne oddanie papieżowi, cztery.." Ale ja się nie przyznaję do żadnych herezji. Przynajmniej oficjalnie ;x Więc też się nie boję. Oficjalnie ;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×