Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie potrafię sobie poradzić...

Obcy facet uderzył moje dziecko

Polecane posty

Gość Nie potrafię sobie poradzić...

Otóż dzisiaj ojciec mojej bardzo dobrej koleżanki uderzył mojego 5-letniego syna w głowę! Co z tym zrobić? Nie mogę przez to spać i nie mogę się z tym pogodzić, że coś takiego spotkało moje dziecko! Nie wyobrażam sobie jak można bić po główce dziecko i na dodatek nie swoje!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wcale nie wpororzo
Az ty widocznie zaliczasz się do takich ludzi , których nie trawie, otóż a gdzie byłaś wczesniej ? widzxiałas to i jakoś wogole zareagowałas czy podkuliłaś ogon i uciekłaś z zdzieckiem i teraz lamentujesz?? Ja jakbym widziała taka sytuacje, i nie wazne czy by to było moje dziecko , czy obce , nie wazne co by zrobiło, facet by tak dostał palce w oczy że przez miesiąc by miał problemy z widzeniem Tak kiedys zrobiłam w obronie kogos mniejszego i słabszego, wtedy isntynk wilczycy odzywa się we mnie, mam ochote tętnice przegryźc jak widze taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firlej
teraz to już chyba nic. może uderzył przez przypadek ? nie zauważył małego czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szooflada
Jak to uderzył? Dlaczego uderzył i jak zareagowałaś? Jesli cie zamurowało i nie zareagowałaś, to nic nie szkodzi - idź do niego jutro i go opierdol z góry na dół. Co by twoje dziecko nie zrobiło - na pewno nie zasluzyło na to, zeby je bic i to jeszcze po głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Wyszłam z koleżanką dosłownie na kilka minut , ponieważ kupiła sobie nowe meble i chciała mi je pokazać :( Tego faceta nigdy bym nie posądzała o takie zachowanie! Codziennie gdy moja koleżanka jest w pracy on się zajmuje jej półtorarocznym dzieckiem. Nie widziałyśmy tego zdarzenie, ledwo zdążyłam wejść do tej kuchni jak usłyszałam płacz mojego syna, wbiegłam do pokoju, a jej ojciec powiedział, że nic sie nie stało, że chciał go do nas zaprowadzić , a on się rozpłakał. Dopiero w domu przy kolacji dziecko mi zademonstrowało i powiedziało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam tez .....
To jak do obcego dzieciaka facet ma smiałosc podnosć łape to nie chce myslec jak on traktuje tego co sie zajmuje nim Az strach sie bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szooflada
Aha. No to na dwoje babka wróżyła - albo twój syn mówi prawdę, albo podcukrowuje. Myślę, że facet faktycznie mu przywalił, ale może nie do końca sytuacja tak wygladała, jak twoj syn opowiada. Ja bym poszla jutro, powiedziała, że mi ma powiedziec, co tam sie działo, że syn sie poskarżył, że został uderzony i chcesz poznac jego wersję. No i powiedz mu, że absolutnie sobie nie życzysz, zeby bił twojego syna i jak sie dowiesz, że cos takiego znowu zrobił, czy to twojemu dziecku, czy innemu, to to zgłosisz na policję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Jak mi tylko dziecko powiedziało o tym zadzwoniłam do tej kolezanki i jej o tym powiedziałam, ona była zszokowana nie gorzej ode mnie! Jej ojca już u niej nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firlej
ja bym podkablował tylko koleżance żeby go wzięła na obserwację. nie opierdalaj. on się wyprze, już się wyparł zresztą i jest tylko słowo przeciw słowu. zresztą może to naprawdę był przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Mały jak weszłam siedział zapłakany na sofie, a on stał obok niego. Jestem pewna, że dziecko mówi prawdę, ponieważ jest w takim wieku, ze nie potrafi kłamać i nigdy się tak nie zdarzyło, aby coś zmyślił czy przykoloryzował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Dziecko mi pokazało tak jak to się mówi z liścia kogoś walnąć tylko, że w głowę, i jeszcze tak ruszył głową, że wyglądało na to ,że jak go uderzył to go odrzuciło, czyli lekko go nie uderzył! A już na pewno nie przez przypadek! Już by lepiej na tym wyszedł gdyby powiedział, że to zrobił niechcący, a on cały czas powtarzał, że chciał go do nas do kuchni zaprowadzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfj
Masz pewnie niewychowanego bachora który rozrabiał. Z pewnością oberwał nie za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie panikuj
nie panikuj kobieto, nic wielkiego się nie stało, od palnięcia w głowę syn się nie rozleci a jeszcze nieraz w życiu dostanie. Dziś już pewnie tego nie pamięta. Niedługo pójdzie do szkoły i będzie dostawał od dzieciaków. Poza tym 5-latek właśnie często koloryzuje i przekształca rzeczywistość, nie jest prawdą,że dziecko w tym wieku nie kłamie. Pewnie niechcący dostał łokciem czy coś,zupełnie przypadkiem. Każdemu z nas się to w życiu przydarzyło i niejedno z nas leciało do mamy z płaczem i historyjką o tym, jak to nas wujek zbił ;) Obserwuj małego, jak nic mu nie jest to luz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie zastanawia jedna rzecz, mamy ustawę zabraniającą rodzicom bić dzieci. Rodzicom. A co z obcymi? Co zrobić w takim przypadku, jeśli obca osoba uderzyła dziecko? A śladu nie ma? Jakie są konsekwencje? (Poza takimi, że ja spuściłabym łomot takiej osobie) Czy na to jest paragraf? I nie chodzi mi o pobicie, takie że dziecko ląduje w szpitalu, a właśnie o taką sytuację, o jakiej pisała autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gówniaz kłamie aż się
uszy mu pewnie trzęsą :O Jest w takim wieku , że nie potrafi kłamać ? :O To chyba Twoje pierwsze dziecko , skoro takie głupoty piszesz . Radzę zdjąć różowe okulary mamusiu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja-----
no ale dlaczego by plakal? mi sie wydaje ze ten gosc mu jednak przywalil :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płakał bo dostał pewnie z łokcia przez przypadek, niechcący. Nigdy nie uderzyliście dziecka niechcący,trąciliście? Niektóre dzieciaki są takie,że byle dotknięcie a on już w płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja-----
ale skad pewnosc ze przypadek, skoro cie tam nie bylo. Ja na miejscu autorki tematu, dla swojego swietego spokoju poszlabym do tego goscia i skonfrontowala jego wersje z wersja syna, ale oczywiscie na spokojnie. Jesli maly klamie, to trudno autorka naje sie troche wstydu, a jesli nie klamie? To w takim wypadku on powinien sie go najesc, ale znacznie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrtat
Ja wiem, że każda matka uważa że własne dziecko zawsze jest niewinne ale w praktyce to różnie bywa. Ja np. wiem jakie jest moje dziecko i wiem ze ma swoje odchyły od czasu do czasu i kiedy kiedyś przyszło do mnie zabeczane i powiedziało że pani w szkole na niego nakrzyczała, wykręciła mu rekę aż miał siniaki i posadziła w ławce dla niegrzecznych dzieci to wiedziałam że on coś już przeskrobał a jego wersja różni się od prawdziwej. I tak tez się okazało: na lekcji popychał się z innym dzieckiem, i to on sam zaczął, tamten mu oddał i się przewrócił i stąd siniaki, pani podeszła podniosła go i za rękę zaprowadziła do tamtej ławki. Ja po prostu byłabym ostrożna w ocenach i posądzaniu kogoś o coś bo być może obwini się zupełnie niewinną osobę za co czego nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi to się wydaje, że jak by to dziecko miało kłamać to musiało by mieć jakiś cel w tym. Też uważam że pięciolatki mają bujną wyobraźnie, ale nie potrafią chyba być jeszcze takie złośliwe żeby ot tak sobie takie rzeczy wymyślać. Trzeba wyjaśnić. Nawet ze względu na dziecko. Zapamięta sobie że można kogoś uderzyć i nie ponieść żadnych konsekwencji. Bo to wcale nie prawda że pięciolatek jeszcze nie zapamiętuje. Ja pamiętam kilka rzeczy i sytuacji z tamtych lat. A nóż widelec na nieszczęście akurat to sobie zapamięta. Musisz interweniować żeby wiedział że go bronisz, żeby czuł się bezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są tylko 2 możliwości :P Dziecko kłamie - Tak,tak "moje dziecko nigdy nie kłamie" .Dzieci często koloryzują mimo że nie tak je uczymy ;) Dziecko mówi prawdę. Tak czy siak zamiast dźwonić do koleżanki i skarżyć się co jej chłop być może zrobił to po takiej informacji od razu poszłabym do tego faceta wyjaśnić sprawę! Jest wielka szansa ze facet się nie przyzna jeśli to zrobił,ale takie sprawy rozwiązuję się bezpośrednio z to osobą a nie rpzez kogoś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Witam! Słuchajcie rozmawiałam dzisiaj z tym Panem i powiedział mi, że on go tylko poszarpał za bluzkę bo skakał, a wczoraj utrzymywał, że chciał go zaprowadzić do kuchni- facet zmienił wersję po tym jak dziecko powiedziało. Mam pewność, że dziecko nie kłamie, bo po pierwsze nigdy do tej pory nie zdarzyło się aby cokolwiek i kiedykolwiek skłamało, po drugie dziecko nie pytane mi to uderzenie zademonstrowało i powiedziało. Dla wiadomości kogoś tam powyżej- to nie jest moje pierwsze dziecko! Ja wiem, że są dzieci, które opowiadają rzeczy nieprawdziwe - moi znajomi mają taką córkę, ale akurat moje dzieci zawsze były szczere i bezpośrednie, aż do bólu - jak to się mówi. To nie było tak, ze dziecko skarcone rozdarło się i przyleciało do mamy! On płakał po cichu- ja usłyszałam i weszłam wystraszona do pokoju, a on siedział na sofie płakał i trzymał się za głowę. Tak jak mówiłam akurat mi się trafiły dzieci, które nie mają bujnej wyobraźni, tylko walą (czasami okrutną) prawdę w twarz! Więc komu mam wierzyć dziecku, które mnie nigdy nie okłamało, a wszystkie okoliczności potwierdzają jego wersję, czy facetowi, który zmienia wersję co kilka godzin???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakmjuzik
Może i akurat w tym wypadku twoje dziecko mówi stuprocentową prawde i nie podcukrowuje, ale nie bądź taka pewna, ze twoje dzieci nigdy nie kłamią, bo sie kiedys przejedziesz. Kolezance powiedziałaś, to dobrze. Tego faceta pewnie nie bedziesz za często spotykac, ale jakby był u twojej kolezanki nastepnym razem, to mu powiedz, ze pamietasz o tej sytuacji i będziesz go miała na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suche gacie na dnie morza
Nie wazne czy klamie czy nie! Trzeba ta sprawe wyjasnic! Dopiero dziecko by sie czulo, gdyby mama machnela reka i powiedziala "ehhh pewnie gadasz bzdury" :/ dobrze autorko, ze rozmawialas z tym facetem .... ja osobiscie bym mu nie ufala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię sobie poradzić...
Nie mam pojęcia co robić, a nie daje mi to spokoju! Jemu powiedziałam, że sobie nie życzę, aby kiedykolwiek w jakikolwiek sposób dotykał moje dziecko. Przyjmując nawet już chociażby jego dzisiejszą wersję (chociaż wiem, że jest nieprawdą) to i tak jest to absurd, żeby szarpać dziecko za to, że skacze sobie! Wczoraj utrzymywał, że go nawet nie dotknął, tylko mu powiedział, że go zaprowadzi do kuchni, a mały zareagował płaczem- to co w takim razie robiło dziecko skulone trzymające się za głowę na sofie? To jest reakcja na słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absurdem jest to, że facet zamiast zawołać Ciebie sam wziął się za wychowywanie Twojego dziecka. To jest niedopuszczalne, zwłaszcza, że byłaś niedaleko. A rozmawiałaś z nim osobiście, czy przez telefon? Twój syn wie, że zareagowałaś? Bo to ważne by wiedział, że będziesz reagować gdy dzieje mu się krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...zmu
omg ale z ciebie histeryczka!!! Wiem, że przeżywasz, ale tak naprawdę to nie wiesz, co masz przeżywać. Robisz to na zapas. Dzieci mają bardzo bujną wyobraźnię i nie potafią przedstawić obiektywnie sytuacji. Może i faktycznie facet niechcący zawadził o jego główkę i chciał go zaprowadzić do ciebie, bo mały sie rozpłakał, a może wogóle go nie uderzył, tylko malec sie przestraszył, że mama sobie poszła. Nie wierze w twoje daleko idące domysły, jako by facet go uderzył i to jeszcze celowo, przecież pilnuje córce dziecko i jak widac nadaje się do tego, tylko nagle twoje dziecko ni z gruszki ni z pietruszki wali po głowie. wyluzuj troche, bo wyrządzisz facetowi krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×