Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podlasie

BIELSK PODLASKI -PRZYSZŁE MAMUSIE I OBECNE

Polecane posty

jak Wasze dzieciaczki dziewczyny? Jest jakaś poprawa? Znacie może jakieś sposoby na zaparcia? Bo ja się męczę już jakiś czas i dietą nie jestem w stanie tego uregulować, bo nic nie pomaga. Brzuch mam cały zapachany, że aż boli, a nie wiem co mogę bezpiecznego na to zastosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie przyjmujesz żelazo ja po nim też miałam problemy mi pomagały płatki na mleku.ale tylko takie prawdziwe z błonnikiem i suszonymi owocami, albo same suszone śliwki, morele. moje maleństwo już nie ma gorączki ale ząbków jeszcze nie widać. można je wyczuć dotykając palcem dziąsła więc już prawie. ostatnio mój leniuszek nauczył się raczkować ale to ostateczność w jego wykonaniu, woli poczekać trochę pokrzyczeń może ktoś poda zabawkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie.
u mojej chyba jest poprawa,bo tylko na nurofenie jest od wczoraj. tamte dni były dodatkowo wspomagane paracetamolem . jutro wizyta u lekarza .ale rozrabia włazi tam gdzie nie moze wiec wraca do zdrowia. w niedzielę to godzinę siedziała w 1miejscu i bawiła się samochodzikiem jednym,o psoceniu nie było mowy .to tak jak,nie moje dziecko było. na zaparcia,moze spróbuj suszone sliwki ,lub jabłka jedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to macie wesoło z Waszymi maluchami. Niestety, ani jabłka, ani suszone śliwki mi nie pomagają. W ogóle jem dużo owoców, ale efektu nie ma. Płatków na mleku nie zjem bo nienawidzę mleka, ale dodaję musli do jogurtu. A co to są za płatki? Chodzi mi o nazwę, bo może spróbowałabym same pojeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadłam fruttine czy fruttela coś takiego w zielonym opakowaniu z mlekiem lub jogurtem. jak nic nie pomoże zapytaj doktorka o jakie ziółka może coś poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuss.
dziewczyny , czy dr Madejski na Chmielnej wykonuje badanie stopnia czystości pochwy? ile to kosztuje? oraz jakie inne badania wykonuje? pytam bo słyszałam dobre opinie wiec zastanawiam sie zy nie isc do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza123456
czesc, czy ktos jeszcze tu jest? przeczytalam caly watek od poczatku do konca. jestem juz po terminie, bo termin byl na 18 sierpnia. boje sie jak to bedzie po porodzie, jak sie zajac dzieckiem . nigdy tego nie robilam i czuje sie nie pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuss.
iza a do kogo chodzisz na wizyty? wątek był fajny ,ale coś ucichło tutaj .żadna nie pisze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania020380
nie martw się będzie ok. albo już jest:) ja urodziłam długo po terminie bo wyliczyli mi 24.06 a usg pokazywało 11.07 Łukasz przyszedł na świat 24.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się będzie ok. albo już jest ja urodziłam długo po terminie bo wyliczyli mi 24.06 a usg pokazywało 11.07 Łukasz przyszedł na świat 24.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie.
ja zaglądam czasem ,ale jak nikt nie pisze to i ja nie piszę . czekałam jak córka zacznie chodzić sama, no to mam ,non stop bałagan w domu przez jej porządki ,i brak czasu na cokolwiek . ania no to super miałaś terminy wyliczone . jak tam Łukaszek Twój?już zapewne biega iza będzie dobrze, choć fakt że po terminie dobija ,chciałby się mieć poród za sobą już a tu czekaj . najwyżej dadzą ci oksytocynę i pogonią dzieciaczka na świat martuss. nie wiem jakie jeszcze badania robi dr Madejski .chyba najlepiej spytać doktora.wiem że jak powiesz że chcesz by zbadał piersi to zbada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Ja zaglądałam tu co jakiś czas, ale nikt nie pisał, więc też nie pisałam. U mnie już końcówka, zostało mi 10 dni do terminu, więc jestem już w gotowości. Byłam dziś na pierwszym ktg, wszystko jest w porządku. Też boję się, jak to będzie po porodzie i czy sobie ze wszystkim poradzę. Ale trzeba być dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łukasz biega i rozrabia. Tak jak u Ciebie wszystko porozwalane i pod nogami. Zabawki, ubranie, bo na sekundę spuszczony z oka opróżnił szafkę, a i łyżeczka cz miska by się znalazła :) :) Ale to sama radość patrzeć na takiego małego psotnika:) nie obejrzycie się dziewczyny a wasze toż zaczną broić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już po porodzie. Urodziłam 12 września. Mały ważył 3350 g i mierzył 55 cm. Jest taki fajniutki i kochany. Bałam się przed porodem, jak będę sobie radzić, ale wszystko przyszło samo i radzimy sobie całkiem nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje!!! zdrówka wytrwałości i przede wszystkim spokoju i opanowania!!! oraz pomocnej dłoni męża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Ja rodziłam 4 lata temu w szpitalu publicznym w Bielsku Podlaskim, po porodzie mało nie zeszłam. Nikt nie robił sobie nic z mojego krwawienia od rana, poród trwał 18,5 godzin. Skurcze w połowie porodu zanikły, podłączono oksytocynę. Skurcze parte miałam 2,5 godziny, wciąż dodawali więcej oksytocyny, parłam z całych sił, nawet słówkiem nie krzyknęłam. W końcu lekarz wydusił dziecko. Bo skurcze były ale nie do porodu a dziecko w kanale rodnym. Dziecko położyli na brzuchu, mąż przeciął pępowinę. Pod wpływem hormonów czułam się dobrze. Później coraz gorzej i słabiej, ledwo na oczy widziałam. Okazało się że mimo nacięcia popękałam z 2 stron, szew miałam do samego odbytu. Na szczęście zwieracze nie poszły, byłabym 20 letnia kaleką do końca życia. Okazało się ze straciłam litr krwi, bo miałam stan zapalny pochwy, od rana krwawiłam, podczas parcia wciąż krwawiłam, nazbierał się litr. Dawali mi różne kroplówki wzmacniające, a ja czułam się coraz gorzej, dopóki nie przytoczyli mi krwi. Pielęgniarki nie umiały tego zrobić, jeden woreczek przytaczały 3 godz, krew gęstniała, wciąż wstrzykiwały sól, bo nie przechodziło przez żyły i bolało, byłam podłączona pod aparat do EKG i mierzenia ciśnienia. Miałam ciśnienie 90/70 a puls ponad 200. Rodziłam od 2:00 w nocy do 20:20. Wróciłam do normy o 3:30. Po porodzie nie wstawałam 2 dni. Siku robiłam tylko i wyłącznie pod prysznicem do miesiaca po porodzie. Szwy niby rozpuszczalne i rozpuściły mi się 1,5 miesiaca po porodzie dopiero, a mając 6 cm bliznę to było straszne. Powinnam mieć cesarkę, ale ciężko było im porządnie mnie zbadać, od stanu zapalnego miałam nawet stan podgorączkowy i tak rodziłam. Później szprycowali mnie przeciwbólowymi i antybiotykami w zastrzyku. CO do opieki nad dzieckiem, to rzadko przychodziły mimo że wstawać nie mogła, podawała mi nawet do karmienia kobieta obok. Przez to żółtaczka była tak nasilona, że mały miał kroplówki w głowę z glukozy, później naświetlanie w inkubatorze, 0 snu i czuwanie nad inkubatorem, czy przypadkiem okularki nie osunęły się i oczka nie naświetliły. W szpitalu leżałam 8 dni. Czy naprawdę tak ciężko było im dokarmić małego. To co piszą o Parkowej nie jest złe, bo jakby nie czekali to by nie doszło do tej rzeźni i traumy, którą przeżyłam. Żeby mi dokarmili dziecko, nie doszłoby do takiego stanu żółtaczki. Ja bez sił a musiałam zajmować się dzieckiem 24h/dobę, co też wpływa na brak laktacji, więc takie nocne "przedszkola" nie są złe, wypoczęta i szczęśliwa mama ma pełno mleka i siły zajmować się swoim noworodkiem. Teraz w Bielsku przyjmuje lekarz na NFZ dr Przystupa, pracuje na Parkowej. Następny mój poród byłby na pewno w prywatnej klinice. Dodam, że do porodu nie ma żadnego znieczulenia i całą tą rzeź przeżywałam na żywca, mdlałam i zasypiałam miedzy skurczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattii...
no to miałaś nie złe przeżycia , tylko współczuć a kto odbierał poród u ciebie? i co powiesz o tym nowym ginekologu z 3maja /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Poród odbierał Dr Jewiec, nie mam do niego zastrzeżeń, jest fajny, sypie dowcipami, nie było żadnej jego winy. Następnego dnia przyszedł i zapytał, jak się czujesz dziecino. Przyszedł na zmianę o 19:00.Wina leżała po stronie lekarza prowadzącego ciążę, ten sam przyjmował mnie do porodu. Dodam, że miałam bolesne skurcze od 2 w nocy, robił mi KTG o 8:00 i mówi, ze nic nie widzi, a ja z bólu się zwijam. Powiedziałam, że krwawię. Kazał zbadać mnie położnej - tak położnej, bo on nie bada jak kobieta nawet plami. Okazało się, ze rodzę i mam rozwarcie. Totalna olewka, czułam sie jak krowa rodząca w oborze, może i krowie więcej uwagi i godności sie poświęca. Jeśli nie byłaś u Dr Przystupy, to zapisz się. Czujesz sie jak na prywatnej wizycie, za która nie płacisz nic. Na pierwszym badaniu, miałam badanie ginekologiczne, pobraną cytologie, usg przezpochwowe i badanie piersi. Lekarz wciąż rozluźnia atmosferę, rozmawia z pacjentką. Bardzo się troszczy, nawet przy przedłużeniu tabletek, chce wykonać badanie lub usg. Trochę krępujące, ale miło wiedzieć, że ktoś się o nas martwi. Byłam też u Pani ginekolog, przyjmuje w czwartek, ale ona jest głównie od USG piersi a nie problemów ginekologicznym z którymi poszłam Moja siostra prowadzi u niego ciążę, jest zadowolona. W 6 tyg widziała już fasolkę, bardzo wcześnie widziała jak rusza rączkami. Dostała próbki witamin dla ciężarnych. W poniedziałek mam wizytę i chcę dopasować antykoncepcję odpowiednią dla mnie. Po traumie, jaką przeżyłam nie prędko świadomie zdecyduje sie na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattii...
A ile ten dr Przystupa ma lat? bo słyszałąm że ledwo co studia skończył to skąd ma miec doświadeczenie? a o jakiej pani ginekolog mówisz też na 3maja przyjmuje? kto prowadził twoją ciąże i nie chciał zbadac jak krwawiłas ? co do tego ginekolga z 3maja to brzmi zachęcająco ,bo po co płacić jak jest tak jak piszesz. do niego sa duże kolejki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattii...
ten ginekolog z 3maja dr Przystupa pracuje w naszym bielskowym szpitalu ? bo planuje w najbliższym czasie zajść w ciążę , i skoro on taki dobry to fajnie by było by był przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Hey Pati, w pierwszym poście pisałam, ze pracuje w Prywatnej KLinice na Parkowej w Białymstoku, jest młody, wiekowo porównałabym do Dr Kuleszy, który w Bielsku w przychodni na jagiellońskiej i szpitalu pracuje. Co fakt może brak mu doświadczenia, ale ja jestem zdania, że ma dobry sprzęt i jakby coś wypatrzył nie tak, to na jednym lekarzu bym nie poprzestała, tylko chodziłabym na konsultację u innych. Zajdź przekonaj sie na własnej skórze, to nic nie kosztuje. Na wizyte zapisuje się osobiście lub telefonicznie. Lekarz rzeczowy, nie krępuje pacjentki, pacjentka jest otwarta i może porozmawiać nawet na krępujące tematy A ciążę prowadził mi Dr Śliwko, dodam, ze przed porodem byłam u niego na wizycie i miałam badanie ginekologiczne. On nic nie zobaczył, a nawet drożdżaki, które ma mnóstwo kobiet są przy porodzie niebezpieczne. Pochwa jest w stanie zapalnym, ścianki zamiast rozciągać się pękają i krwawią - ja tak miałam. Dwa gigant pęknięcia plus jedno rozcięcie. Lekarz miał roboty przy szyciu, jak zszył, powiedział, no mówiłem, że będzie jak nowa Ta Pani ginekolog Dr Leśniewska przyjmuje tam na 3 maja w czwartki, ale ona jest od piersi, wszyscy chodzą do niej na USG piersi. Co do porodu w szpitalu to i tak jest lekarz, który po prostu ma dyżur. Jak poród przebiega prawidłowo, odbiera go położna, lekarz przychodzi tylko zszyć, bądź jak jest komplikacja to jest przy pacjentce, ale raczej położna odbiera poród nie lekarz. Ta co mi odbierała była fajna, tez przyszła 1,5 godz przed finałem. Ale później ja leżałam, lekarz szył, ja słabłam, to głaskała mnie po głowie i podawała herbatę słodką łyżeczką. Jak chcesz coś jeszcze wiedzieć, pytaj W którym jesteś miesiącu?? Chodzisz do szkoły rodzenia, tam poznałam fajne położne noworodkowe, które mi potem pomagały. Kto prowadzi Twoją ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Patii dopiero doczytałam, ze chcesz zajść dopiero w ciążę. Musisz dobrze przemyśleć sprawę wyboru lekarza. Tak, żebyś pytała nawet o krępujace sprawy, a nie była zgaszona a później będziesz czytać na forum o swojej przypadłości Ciążę prowadził mi Dr Śliwko. Na wizytach po porodzie byłam u Dr. Śliwko, później prywatnie u Dr. Chomańskiego, u Dr Andrejuk, Dr. Jewca, No i na 3 maja u Dr Leśniewskiej i Dr Przystupy. Z wszytskich zostałam przy doktorze Przystupa. Jakos wolę, lekarzy, nie wiem dlaczego, lepiej sie z nimi dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikas1988 a czy byłaś zadowlona z dr śliwko? jako lekarza prowadzącego? ja własnie zaczęłam do niego chodzić,jestem po pierwszej wizycie i chciałabym poznać zdanie innych dziewczyn. dodam że chodzę prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do dr.Przystupy, toja osobiscie się strasznie na nim przejechałam. Miałam torbiela, dosyć dużego, chciał mnie od razu kroić, oczywiście prywatnie na parkowej, nie chial nawet podjąć leczenia farmakologicznego. Dr. Śliwko wyleczył w ciągu kilku dni tabletkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
To jest numer do rejestracji, powiedz, ze chciałabyś zapisać się na wizytę do ginekologa, Dr. Przystupy 85 730 49 04. A kolejki to tak jak wszędzie od miesiąca do półtorej miesiaca. Na wizycie powiedz, ze chciałabyś w najbliższym czasie zajść w ciążę i przyszłaś się zbadać. Wyjdziesz zadowolona i nie krępuj się pytaj. Dodam jeszcze, ze jak wychodzisz rozebrana do badania, to masz ciemnię, światło jest zgaszone, a lekarz przy badaniu używa lampki. Nie ma pielęgniarki, która gapi sie w krocze tak jak to jest na Jagiellońskiej w poradni K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Hana prywatna wizyta tez inaczej wygląda niz państwowa. ja chodziłam Państwowo. Siostra rodzona w tym saym czasie była w ciąży tez do niego chodziła. Siostry cioteczne również, tylko prywatnie to nie narzekają, moze tylko na to ze gburowaty. Poród szybki bez komplikacji. Niestety u mnie już tak nie było. U siostry przy porodzie była Dr Kowalczyk i kazała na siłę rodzić, a nie robiło sie rozwarcie ani na 1 mm. Po 13 godzinach, Dr Śliwko przyszedł na zmianę i od razu zrobił cesarkę. On nie czeka i nie ryzykuje, jak widzi, ze jest coś nie tak. Pod tym względem jest reweleacyjny. Okazało sie, że był węzeł na pępowinie i jakby siostra rodziła normalnie to węzeł zacisnąłby się i dziecko się udusiło. Co do chorób ginekologicznych uważam, ze Dr Śliwko i Dr Chomański są świetni. Moja mama ma problemy ginekologiczne i leczyła sie u jednego i drugiego. Co do prowadzenia ciąży, to miałam wrażenie, że to taka wizyta a tam żeby sie odbyła. Atmosfera taka, ze nie da się nic zapytać. Lekarz wysyła na USG prenatalne na Legionową, pierwszy raz do 12 tyg, drugi raz USG połówkowe. Mam wielki żal do tego lekarza, ze mój pierwszy poród był tak traumatyczny i w tym była ewidentnie jego wina. Jeszcze po porodzie, jedni do drugich, a kto prowadził ciążę - w karcie ciąży przeczytali, i takie oczy na siebie, oczywiście tego nie komentowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaks1988
Hanna a odnośnie torbiela to tak jak mówiłam, nie dałabym się pokroić jakiemuś młodziakowi, poszłabym na konsultacje do Dr Śliwko, bądź Dr Chomańskiego lub jakiegoś innego dobrego w Białymstoku. Odnośnie ciąży powiem tak: jak ma być dobrze to będzie dobrze, jak ma być źle to nawet u najlepszego lekarza będzie źle. Teraz do prowadzenia ciąży poszłabym do Dr Przystupy, a tak sobie w 7-8 miesiącu, prywatnie do innego lekarza, sprawdzić czy wszystko ok. Dodam, ze w 7 miesiacu byłam na takiej konsultacji prywatnie u Dr Chomańskiego. I on drożdżaki widział, zawsze bierze wymaz i patrzy pod mikroskopem, nawet mi pokazywał, jakie to kolonie drożdży mam :) Dr Śliwko nigdy takiego badania nie robi. Jakbym wiedziała, to przed porodem jeszcze raz bym poszła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no to teraz już nie wiem co robić. Tani nie jest, za taka cene mogłabym jeździć do arciszewskich, albo na parkową. mnie też już wysłał na legionową na badania prenatalne, wiem że później będzie na połówkowe wysyłał. cholera ciągle myślę co robić. bardzo liczę na cesarkę...jedno go chwalą, drudzy kategorycznie odradzają. a to że jest gburowaty to fakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×