Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewien facet

CZY MOZNA KOCHAC 2 KOBIETY...?

Polecane posty

Gość sherry ann
tez wolalabym gotowac teraz niedzielny obiad dla rodziny, a nie tkwic w pracy... tak-dla rodziny-nie zaniedbuje rodziny pomimo, ze kocham innego mezczyzne... rodzina to rodzina, a malzenstwo to juz inny temat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
witaj sherry ann ja tez w pracy:), co jakiś czas zaglądam dla relaksu:) no spora odległość Was dzieli, nie zazdroszczę, u mnie 300 (w 2 strony) wiesz jak czytam niektóre wypowiedzi to ręce opadają, być może gdyby mnie nie dotyczyła sprawa podobnie bym reagował, nie wiem... tak czasem jest, że właściwą osobę poznaje się za późno (chociaż osobiście tak nie uważam), jak rozmawiałem z Nia o tym, nie było szans żebyśmy poznali sie wcześniej, widocznie tak miało być, przeznaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
witaj pewien facet :) nie wiem, chyba to przeznaczenie... my poznalismy sie tak przypadkowo, nigdy nie wierzylam ze w sieci mozna kogos tak wartosciowego poznac... ze on bedac tak daleko, tak bedzie sie o mnie troszczyl... ze to on pierwszy wyzna mi te piekne uczucia... przeciez nikt mi nie zarzuci ze to tylko seks :) my widujemy sie naprawde rzadko, a mimo to codziennie rozmawiamy, i piszemy do siebie... to on troszczy sie o to bym miala dobre opony zimowe, bym sie cieplo ubierala, zebym nie zapominala o waznych sprawach... ON, nie ten, ktory powinien :( to piekna przyjazn przede wszystkim, tak to odbieram... nigdy zapewne nie bedziemy razem :( chyba z enasze dzieci beda juz duze, ale wtedy my bedziemy juz starzy :) jesli chodzi o opinie niektorych ludzi to juz nawet nie czytam, naprawde szkoda naszego czasu na takie brednie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freska.
Sherry ann i Pewien facet witajcie miło się Was czyta. :-) I tak naprawdę nikt nie ma prawa Was oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech powiedza prawde swoim
partnerom to nikt nie bedxie ocenial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
mi nikt nie bedzie mowil co mam robic :) a juz na pewno nie ktos aninimowy z tego forum :) wiec takie opinie mnie nie dotykaja, naprawde, sa bezcelowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refleksjaawatara
Refleksja avatara "Gdybyś tę całą energię którą przeznaczasz na kochankę, poświęcił swojemu małżeństwu i swojej żonie, to miałbyś raj na ziemi i większą i czystszą miłość." A co żona ma robic ? dalej nic ? bo skoro pojawiala sie u niego kochanka to przyczyna jest jakas. "Ale to przecież tak fajnie gonić króliczka" Nie - fajnie jest jak ten kroliczek nas goni ...czego zony nie robia, a kochanki - tak. " Więc twoja zadana ci miłość do żony jest przez ciebie zaniedbywana, ty zawiodłeś." Tak, tak... a zony to swiete są ... " ty zubożasz więź do żony bo przenosisz więź na kochankę" Jak zona nie warta zachodu dizeja sie takie rzeczy ... "Trochę refleksji życzę i zauważenia że powodujesz destrukcję swojego związku" Ja też - ale skierowane to ma byc do żon, ktore są slepe , leniwe i wydaje sie im zawsze, ze wszystko jest w porzadku . " miłość do żony?" A miłość zony do meża? jak ona sie objawia , czym przejawia ? "Życzę ci wyrwania się z sideł zła, ratowania tego co ma najwyższą wartość" Czyli własne dobro ! bo nic innego sie nie liczy. Na pewno nie zona która swoim zachowaniem, zaniedbywaniem ite. doprowadza meza do zdrady . 'ratowania swego małżeństwa.' Tym nich sie zajmą zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora parę słów
Wiesz co, autorze, tak podczytałam ten topik, jak to uczucie, jak to przeznaczenie, jaka to ona (kochanka) jest Twoim ideałem, bla, bla, bla... I wszystko pięknie fajnie, nawet bym była skłonna uwierzyć i może nawet trzymać kciuki, żeby Wam się udało odnaleźć to szczęście, do którego przecież każdy ma prawo... ALE... Ale dla mnie jesteś totalnym egoistą, dupkiem, tchórzem i asekurantem. I nie dlatego, że znalazłeś sobie kochankę. Dlatego, że nie masz dość odwagi, żeby dla tej swojej wielkiej "miłości" odejść od żony. Bo może się okazać, że zostaniesz sam. A tego byś nie chciał, prawda? Jak z kochanką nie wyjdzie, to zawsze jest żona, do której można się udać, z którą można żyć, jak gdyby nigdy nic... Jeśli masz odwagę pieprzyć się na boku z jakąś kochanicą, to miej odwagę ponieść ryzyko i konsekwencje takiego postępowania. I miej odwagę powiedzieć żonie i odejść od żony. Bo nie zasługujesz na to, żeby ona sobie marnowała przy Tobie życie. Gardzę takimi ludźmi, takimi asekurantami jak Ty, autorze... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie!!!
a kochanka to nawet nie deklaruje się,bo wie,że to tylko oderwanie od rzeczywistości,ktoś tu napisał,że jak ludzie się kochają to sex jest rzeczą naturalną-owszem,ale tak jak i bycie ze sobą !kochanka jest z mężem,w wolnej chwili bzyka się z kimś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
Mnie dziwi tylko jedno... Ktoś tu ma i żonę i kochankę, męża i kochanka... była też mowa o zaniedbywaniu potrzeb innych osób ..... A czy nie uważacie, że to dziwne, że macie jeszcze aż tak dużo czasu, żeby obgadywać ich oraz bronić swoich wątpliwych poglądów na forum, gdzie większość masz przysłowiowych 4 literach wasze ewentualne rozterki.... natomiast osoby, z którymi powinniście na ten temat rozmawiać są gdzieś tam.... realne ... chociaż czasem w innym pokoju..... wyjaśniacie coś obcym ludziom, a olewacie najliższe wam osoby, które być może w tym właśnie czasie, miałyby ochotę z wami porozmawiać........ pomimo tylu kontaktów towarzyskim .... naprawdę dysponujecie aż tak dużą ilością wolnego czasu, żeby go jeszcze tracić tutaj.... ? A może to tylko taka autoreklama .... tak bogato wyposażona wyobraźnia ......? Czy ktoś kto ma kochanka/kochankę nie woli spędzać weekendu z nią/nim .... zamiast na "anonimowym" forum? :) miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
11:41 [zgłoś do usunięcia] tylko po co tkwić przy kimś, kto na to nie zasługuje.... no właśnie... po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
rozumiem neinka ze mam Ci sie teraz wytlumaczyc ? Nie, a po co... sherry ann nie interesuje mnie ta sytuacja od Twojej prywatnej strony, tylko od strony pewnego zjawiska :) to Twoje życie, Twoje konsekwencje, Twoje radości, smutki itp. ... ja się tylko mogę czasami czemuś dziwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
"gdy drzwi od "naszej" sypialni zamykaja sie bez zadnego "dobranoc" ??? ........." .... ? więc dlatego moje pytania: czy chcesz tak żyć do końca życia? czy takie wyjście Cię satysfakcjonuje? czy chcesz kraść okruchy zamiast mieć to, co by sprawiło, że czułabyś się szczęśliwa i zaspokojona?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
pewnie ze mozesz, neinka :) ja tez sie wielu rzeczom dziwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
neinka, otoz nie moge... :( poznalam kogos, z kim nie moge byc... a z zadnym innym nie chce ... wole takie okruchy niz zadne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
Ale dla mnie jesteś totalnym egoistą, dupkiem, tchórzem i asekurantem. I nie dlatego, że znalazłeś sobie kochankę. Dlatego, że nie masz dość odwagi, żeby dla tej swojej wielkiej "miłości" odejść od żony po 1 to nie szukałem kochanki, poznaliśmy się krótka wymiana zdań, zafascynowała mnie najpierw swoją urodą, spotkaliśmy sie na neutralnym gruncie, w sumie to byłem pewien ze to bedzie tylko jednorazowe spotkanie, nie sadziłem ze jestem w Jej typie, wyszło inaczej...tym bardziej nie sądziłem , że mnie pokocha, taka kobieta, która mogłaby mieć każdego, widzę jak na Nia patrzą inni faceci i szlag mnie trafia...ale wiem tez ze Jej uczucie jest szczere, takich emocji nie da się udawać... to ze teraz odszedłbym od zony nic by nie zmieniło w naszej sytuacji, na chwile obecną nie będziemy razem, ale rozmawiamy o wspólnej przyszłość, wiem,ze Ona tego chce ale nie ma co na sile przyspieszać, jak mamy być razem to będziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
sherry ann, nie mógłbym tak jak Ty, gdyby Ona nie dawała mi żadnej nadziei, ze będziemy razem zakończyłbym ta znajomość, nie dałbym rady tak ją miec tylko od czasu do czasu, nawet teraz gdy widzimy sie 3x w tyg, jest to dla mnie za mało, podziwiam Cie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
poznalam kogos, z kim nie moge byc... moim zdaniem marnujesz życie... ale to tylko moje zdanie... poza tym myśłę, że przyczyna takiego stanu rzeczy by wiele wyjaśniła... bo mając te dane, które nam tutaj ujawniłaś, to śmiem twierdzić,że to jedna z takich toksycznych miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
gdyby Ona nie dawała mi żadnej nadziei, ze będziemy razem zakończyłbym ta znajomość ..... a możesz powiedzieć, jakie konkretnie nadzieje usłyszałeś. .. bo jak na razie to padają słowa: "może ...." "kiedyś ...." Nie wiem, czy się nie mylę,ale sądzę,że więcej czytasz między słowa ... niż ona chce Ci powiedzieć sądzę, że ona się gdzieś pogubiła i teraz nie umie sama się odnaleźć... gdyby czuła cokolwiek więcej... nie umiałaby już "być" z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
no coz... na razie bedzie tak, nie inaczej :) przeciez sie nie skarze , prawda ? jest mi tylko bardzo teskno po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherry ann
"jak mamy być razem to będziemy" no wlasnie, nie wiemy jak bedzie... tylko czas pokaze... moze i ja kiedys uloze sobie zycie z tym kims, przeciez nie wiemy co bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
"...a z zadnym innym nie chce ... wole takie okruchy niz zadne ..." Sherry, a nie wpadło Ci go głowy, że jak się zajmujesz właśnie tymi "okruchami", to nie widzisz /być może/ jakiegoś "ciacha", któr się interesuje Tobą i z którym, być może, byłabyś szczęśliwa? :)klaustrofobicznie zajęłaś się facetem, który żyje niemal "lata świetlne" więc nie masz może ani czasu, ani chęci, ani tym bardziej ochoty na jakieś nowe doznania, bo zwyczajnie możesz nie mieć na nie już dodatkowej energii .... marnujesz ją na coś, co z góry jest skazane /jak wcześniej napisałaś/ na niepowodzenie. Moim zdaniem czas się otrząsnąć .... bo w sumie, ile czasu już zmarnowałaś na mrzonki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
".....jest mi tylko bardzo teskno po prostu..." tęsknota jest stanem chorobowym i potrafi zabrać totalnie dużo życiowej energii :) poza tym ....związek jest fajny, jak daje pałera ❤️ takie związki, które wysysają dobrą energię są do bani :) platoniczne związki są fajne, ale tylko dla małolatów, które po jakimś czasie z tego wyrastają .... :) /aaa..... i charakterystyczne dla panów w okresie kryzysu wieku....itd..../ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
a możesz powiedzieć, jakie konkretnie nadzieje usłyszałeś. .. bo jak na razie to padają słowa: "może ...." "kiedyś ...." Nie wiem, czy się nie mylę,ale sądzę,że więcej czytasz między słowa ... niż ona chce Ci powiedzieć sądzę, że ona się gdzieś pogubiła i teraz nie umie sama się odnaleźć... gdyby czuła cokolwiek więcej... nie umiałaby już "być" z mężem ............................................................................................. powiedziała, że chce być ze mną ale potrzebuje trochę czasu, żeby sobie wszystko pookładać, ma wiele wiążących spraw(bardzo istotnych), to Ona zmieniłby miejsce zamieszkania, pracę...(choć wcale nie musiałaby pracować),ostatnio określila sie konkretnie,a le tu nie będę o tym pisał, nie chce potem czytać zbędnych komentarzy Ona z mężem tylko mieszka a "jest" ze mną tak jaj ja mieszkam z zona a jestem z Nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora parę słów
autorze - szukałeś/ nie szukałeś, to przeznaczenie, przypadek - jak zwał tak zwał. Istotne, że ta kochanka jest, z tą kochanką się spotykasz i z tą kochanką zdradzasz żonę. "to ze teraz odszedłbym od zony nic by nie zmieniło w naszej sytuacji, " Wiesz co, to zdanie tylko pokazuje, jakim jesteś egoistą. Nie zmieniłoby nic, powiadasz? A ja uważam, że zmieniłoby bardzo ważną rzecz: pokazałoby, że jesteś facetem, który ma te przysłowiowe "jaja". I że potrafisz wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Czy uważasz, że Twoja żona nie ma prawa do szczęścia? Do tego, żeby być z kimś, kto będzie ją kochał? Uważasz, że tylko dlatego, że Ty jesteś tchórzem, który boi się zostać sam - bo jest taka szansa, bardzo duża, że kochanka wcale nie będzie chciała z Tobą być, a żona jak się dowie o wszystkim też Ci nie wybaczy - tylko dlatego masz prawo utrzymywać żonę w nieświadomości? Tchórz, egoista, asekurant. Najgorszy z możliwych sukinsyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
do autora parę słów jak Ty nic nie rozumiesz, u nie też jest kilka spraw niezałatwionych wiec nie zabiorę dupy i żonę ze wszystkim zostawię, tak samo jak Ona (moja M) tez ma kilka spraw niezałatwionych, wiec czas jest nam obojgu potrzebny, tyle w temacie ale jedno Jej słowo, ze się przeprowadza i tego samego dnia się wyprowadzam, a póki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
do w.w. wypowiedzi właśnie o to chodzi, że on nie rozumie, że dla jego żony to jest ważna informacja, jeśli on "jest" emocjonalnie z inną kobietą. Być może nawet jego żona się czegoś domyśla, ale dopóki nie będzie miała pewności, to ... przyzwyczajenie i nadzieja,że to tylko chwilowe kłopoty i kryzys wieku średniego..... to kobieta miałaby szansę na fajniejsze życie i może byłaby szczęśliwsza.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora parę słów
autorze - ależ rozumiem. Rozumiem lepiej, niż myślisz. "ale jedno Jej słowo, ze się przeprowadza i tego samego dnia się wyprowadzam, a póki co..." A jeśli tego słowa zabraknie, jeśli kochanka się nie zdecyduje, to oczywiście zostaniesz z żoną. No bo po co się wtedy wyprowadzać, skoro można mieć i ciepły obiadek, i kobietę w domu, której zależy, która będzie się starała... Tak, jak mówię - asekurant z Ciebie po prostu i tyle. Wielka miłość, żonę chcesz zostawiać - ale jeśli kochanka Cię zostawi na lodzie, to i żona dobra wtedy, prawda? Zero ryzyka, zero odpowiedzialności w razie czego. Nic się nie stało, nikt nic nie wie. Nie masz kompletnie jaj, autorze. :O Och, jakąż mam nadzieję, że Twoja żona jakoś się dowie i Cię sama wywali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pewien facet
No bo po co się wtedy wyprowadzać, skoro można mieć i ciepły obiadek, i kobietę w domu, której zależy, która będzie się starała... ....................................................................................... wogole nie wiesz jak wygląda moje życie i każdym razem pudło.. nie mam żadnych obiadków, chyba ze sam zrobię, w domu tez nikt na mnie nie czeka... przeważnie wracam do pustego mieszkania, zona ma swój świat i myślę ze wcale nie runie jak od niej odejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×