Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aja_wolę

od dziś zaczynamy!! starania na 2011!!!

Polecane posty

Gość rottana
czyli teraz nie bierzesz od miesiąca?? a konsultowałaś to ze swoim ginekologiem?? bo nie wiem czy wiesz że trzeba 3 miesiące po odstawieniu odczekać bo jest duże prawdopodobieństwo że twoja dzidzia może się urodzić z wadami... choć nie życzę ci tego i trzymam kciuczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalam cos takiego.Ale ginekolog mi powiedzial ze nie musze przez te 3 miesiace sie zabezpieczac bo szanse sa male, zaraz po odstawieniu, bo cykl musi sie uregulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
no małe prawdopodobieństwo ale skoro lekarz twierdzi inaczej to dobrze i życzę owocnych starań:) no i żeby udało sie szybko i bez komplikacji:) ja już uciekam. odezwę się jak wyjde ze szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania8277 witaj :) Mi zajście w ciążę zajęło 1,5 roku. A z ta przerwą 3 miesięczna nie mogę się zgodzić . Jeszcze kilkanaście lat temu owszem po odstawieniu pigułek anty trzeba było robić taka przerwę, bo wtedy zawierały tabl ok 10 razy więcej hormonów niż te " dzisiejsze" i w organizmie potrafiły siać spustoszenie . Jedyny udowodniony naukowo skutek uboczny zajścia w ciążę od razu po odstawieniu to mozliwosć ciąży mnogiej :) Lekarze obecnie zalecają poczekać ze staraniami do wystąpienia pierwszej naturalnej miesiączki z tego względu, ze jeśli doszłoby do zapłodnienia to łatwo wyliczyć wiek ciąży i termin porodu :) Ja żałuję, ze zrobiłam przerwę po odstawieniu bo wiem, ze miałam wtedy owulację a potem czekałam na następną pomad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam tabletki przez 6 lat bez przerwy,pozniej odstawilam i zaczelismy sie starac o dziecko (wszystko pod kontrolą lekarzaktory mowil ze problemy z zajsciem w ciazy tak samo jak i urodzenie chorego dziecka to jeden wielki MIT),udało sie zapierwszym razem,niestety ciaza obumarła w 5 tygpdniu (z biegiem czasu mysle ze to dlatego ze nie oszczedzałam sie w ogole:(((((bo czulam sie rewelacyjnie...aktualnie jestem w 26 tygodniu ciazy (licząc według USG gdyz ze wzglesu na moje rozne cykle,termin od OM jest mało prawdopodobny......:))))))No ale sie rozpisałam... Rottana trzymam kciuki aby z Wami było wszytsko dobrze kochana!!! daj znac jak wrocisz ze szpitala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje ze mi sie szybko uda.Moja kolezanka dopiero w 7 cyklu zaszla w ciaze.Chyba kupie testy owulacyjne, aby miec pewnosc kiedy mam szanse, gdyz po odstawieniu tabletek cykle moge miec nieregularne, tak pwiedzial lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzastolina- to dopiero po roku po odstawieniu mialas owulacje?tak dlugo to trwalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje ze mi sie szybko uda.Moja kolezanka dopiero w 7 cyklu zaszla w ciaze.Chyba kupie testy owulacyjne, aby miec pewnosc kiedy mam szanse, gdyz po odstawieniu tabletek cykle moge miec nieregularne, tak pwiedzial lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania8277 po roku z haczykiem miałam owulację. Po odstawieniu pigułek mój najdłuższy cykl trwał 119 dni i a najkrótszy prawie 40. Potem brałam tabletki na wywołanie okresu. Oczywiście u Ciebie może być zupełnie inaczej. Znam dziewczyny które po odstawieniu pigułek są wręcz "turbo płodne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania8277 - Witaj! ja też brałam tabletki przez 3 lata. Zaszłam w ciążę w drugim cyklu po odstawieniu. Jak narazie dzidzia rozwija się prawidłowo. Jestem w 17 tygodniu, w przyszłym idę na wizytę. Też się bałam ze będzie coś nie tak jak za szybko po odstawieniu zajdę w ciąże. Ale dowiedziałam się właśnie, że tak jak mówi dzastolina, teraz te tabletki mają inny skład i nie są już takie groźne. Ciąża jest cudowna - w niedzielę wieczorem tak maleństwo brykało, bulgotało, hałasowało, cudowne uczucie :) rottana - przykro mi, ale będzie dobrze. Trzymam kciuki żeby pobyt w szpitalu był jak najmniej nieprzyjemny. No i oszczędzaj się kochana!! Jak to mówią "odpoczywaj ,bo jak urodzisz to już nie odpoczniesz".. Kiderka, rottana, wystraszyłyście mnie tym skracaniem szyjki macicy.. Jak już pisałam ostatnio, ja też się nie oszczędzam :/ A raczej mnie inni nie oszczędzają ;) Mam nadzieję, że jakoś uniknę tego skracania szyjki.. Miłego dnia dziewczyny :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymajcie kciuki jutro wizyta u gin. Mam ndzieje że jest pecherzyk po lewej stronie i inseminacja bedzie mo.zliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scooby84 będę trzymała kciuki za Ciebie oby się udało! Ja jutro również wizyta u lekarza, mam usg. I nie wiem czy nie poznamy płci. Ja wolałabym już nie wiedzieć, ale mąż zdanie zmienił i jednak chce wiedzieć. Więc skoro on będzie wiedział to i ja będę chciała poznać płeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scooby trzymam bardzo mocno kciuki :) kiderka gdybym była na tym etapie co Ty już chyba bym nie chciała znać płci Tyle wytrzymałaś to fajnie zrobić sobie niespodziankę :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziastolinatoja tak wiem o tym, że fajnie. Ja też wolałabym mieć niespodziankę, ale mąż jest taki ciekawski (pomimo tego, że jeszcze niedawno twierdził, że woli poczekać), że trudno będzie go namówić o tym by nie spytać o płeć. A skoro on będzie wiedział to będzie gorsze niż niewiedza. Hehe bo to taki zołziak, że ciągle by mi gadał że on wie a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->scooby będę trzymać kciuki i z całego serca życzyć żeby był z tego lewego!!!!wiem co przezywasz ja tez chodziłam do ginekologa przez 4 m-ca żeby zobaczyć z którego idzie jajeczko tylko u mnie odwrotnie mam lewy jajowód zniekształcony,i chcieliśmy trafić na prawy.Pewnego dnia już nie dałam rady i poszłam do innego lekarza i on mi powiedział żeby olać to USG że co ma być to będzie i zdać się na wole Bożą i tak zrobiliśmy i po 2 m-ch była z nami fasolka :)Daj znać po wizycie .... --->kiderka i dziastolinatoja mi lekarz mówił że mogę przyjść za 3 tygodnie to poznamy płeć ale tak myślę też czy chcę.... to było by przeżycie jak połozna/lekarz by powiedzieli maja państwo córeczkę albo maja państwo synka :):):)Tak jak było dawniej niespodzianka do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziękuje za kciuki. Widocznie mocno trzymałuście bo są dwa na lewym hip hip hura, i ajkiś jeden malutki na prawym. Mam dalej przyjmować puregon 75 j do niedzieli w niedziele o 11 wizyta i zobaczymy, bo dziś były małe jeszcze ( ale to dopiero 8 dc). Także kamień spadł mi z serca . Dziękuje wam kochane :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale super scooby. Zobaczysz uda się :) Tak czy inaczej cały czas trzymam kciuki. Słuchajcie dziewczęta jednak nie wytrzymałam i dałam się namówić mężowi żebyśmy poznali płeć. Hehe i będzie dziewczynka. Co prawda wolałam nie wiedzieć ale jak mąż mnie tak prosił i w ogóle to zdecydowałam, że chcę wiedzieć. Ale z przyzwyczajenia nadal mówię na dzidzię bezosobowo :) A i córcia waży obecnie 2700

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
jeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjj!!!!!!!!!!!!!!! jestem już w domu!!!!!!!!!!!!!!!!! jak narazie zagrożenie minęło:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rewelacyjna wiadomość rottana :) Ale miałaś coś robione czy tylko zbadali przepisali leki i do domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
eh nic nie robili, nie zakładali ani nie zszywali... pierwszego dnia zrobili mi badania, dali leki (które równie dobrze mogłabym brać w domu) i od wtorku dopiero dzisiaj zrobili mi kolejne usg i już nie ma zagrożenia. nie wiem jak to się stało ale teraz szyjka ma długość 4cm więc myślę że ten cały cyrk z szpitalem był nie potrzebny, tylko komuś łóżko zajmowałam;/ przy czym ja sie bardzo zle tam czułam. leki dostawałam rozkurczowe mimo że nic mnie nie bolało i w ogóle nic się nie działo. moja niunia tylko była baaaaardzo nadpobudliwa po nich. Ale ciesze się że już jestem w domku no i trzeba zacząć prowadzić troszke bardziej spokojny tryb życia co by nie wrócić do szpitalnych murów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
kiderka----> gratuluje córci!!! wspaniała wiadomość;] myśleliście już nad imieniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ogólnie już wcześniej wybraliśmy imię zarówno dla chłopca jak i dziewczynki. Jak jeszcze nie znaliśmy płci. Więc wydaje nam się, że będzie Agatka. Chyba, że zmienimy zdanie po pojawieniu się córci na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy rottana macie wybrane imię?? Słuchajcie mam dylemat i nie wiem co zrobić. Czas nagli i już niedługo dzidzia pojawi się na świecie. Ogólnie myślę o porodzie, ale to chyba normalne. Z tym, że ja mam wadę wzroku i nie wiem czy nie powinnam iść ponownie na jakieś badania. Byłam u okulisty i ten stwierdził, że moja wada nie klasyfikuje się do cięcia cesarskiego (dzięki Bogu). Ale niestety ów lekarz nie miał całej mojej kartoteki z historią wady wzroku (a noszę okulary od 6 roku życia) i też nie zbadał mi dna oka. Zaczynam już powoli się przerażać ponieważ coś mi się kojarzy, że odrywała mi się siatkówka (co przy porodzie jest bardzo niebezpieczne). I nie wiem co mam zrobić. Oczywiście temu okuliście mówiłam o tym, ale ten dał mi skierowanie i wysłał z tzw kwitkiem. Kazał jechać na badania do przychodni gdzie oczywiście nie mam miejsc i w ogóle trudno się tam dostać. Jak już mi się udało dodzwonić to pani mi powiedziała, że najbliższy termin wolny mają na 15 sierpnia. Czyli jak będę po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, ja Was czasami jeszcze podczytuje. Nie pisze duzo, bo w sumie Wy tu wszystkie zaciazaone i nie chce "zamulac" :( Co u Nas? Bylismy w Polsce, zrobilismy badania Meza, wyszly super, moje tez w normie wszystko. Prolaktyna mi sie poprawila z 29.41 po braniu Castagnusa przez 3miesiace spadla do 19.81. Lekarz nie wie dlatego nam sie nie udaje, i powiedzial, ze nastepnym krokiem bedzie badanie droznosci. Takze bede miala to robione laparoskopowo pod narkoza we wrzesniu. Polecil mi wlasnie laparoskopie, bo od razu zobacza co i jak jest we wnetrzu macicy. Czy nie ma zrostow itd (nie wiem co to sa te zrosty). W sumie u mnie na USG nic nie bylo widac. Mialam tylko dwa male pecherzyki na prawym jajniku, czy cos takiego. Ale powiedzial, ze jest wszystko ok. Bylam u niego po owulacji - wiec nie wiem co to za pecherzyki, ale mowil, ze to normalne.. slyszalyscie cos o tym? Poza tym wymyslilam sobie, ze zaczne brac Bromergon i moze on mi pomoze zajsc jeszcze przed tym wrzesniem..Lekarz mi go nie polecal, powiedzial, ze nie trzeba bo mam owulacje, a jego daje sie na brak owulki i obnizenie prolaktyny, ktora u mnie jest w normie. Dziewczyny czy kochanie sie od tylu zwieksza szanse zajscia? Bo my odkad sie staramy to tak sie nie kochalismy, nie wiem czemu ..bo wczesniej nawet co ktorys raz bylo w tej pozycji.. Nie wiem co jeszcze za leki zaczac brac by zajsc w ciaze :( Ogolnie sprawa wyglada u mnie tak, ze po okresie na poczatku cyklu mam olewke, bo wiem, ze nie zajdziemy. W owulke mam klucie - kochamy sie wtedy, robie testy i wiem, ze mam. Po owulce tez. Przed okresem przestajemy, teraz wlasnie wczoraj dostalam @ :( no i jak dostaje ten okres, to zaczynam myslec, ze moze powinnam cos wiecej robic? brac jakies leki? a nie taka olewka i nie myslenie o ciazy.. do owulki ..bo jak juz czuje bole to przyznam, ze troszke sie nakrecam.. Juz powoli mam dosc tego wszystkiego. Wszystko bym dala by nosic malenstwo w brzuchu, zdrowe, nie wazne jaka plec. Zeby bylo nasze ..brakuje mi strasznie takiego szkraba. Zazdroszcze Wam tych brzuszkow strasznie, mdlosci, a nawet szpitali :( wiem, ze to nieladnie..ehh pozdrawiam Was cieplo i postaram sie szczesciej zagladac :) bo wprawdzie zapisalam sie na jedno forum, ale tam dziewczyny nie sa tak mile i "zjechaly" mnie za to, ze sie zale, a mam dobre wyniki.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki kochana wyżalaj się ile wlezie. Przecież po to tu jesteśmy :) Na pewno zawsze chętnie "wysłuchamy" i w miarę możliwości poradzimy :) Świetnie, ze będziesz miała laparo - lekarz jak na dłoni będzie wiedzieć co jest grane i od razu usunie co trzeba . Czasem wyniki badan to nie wszystko. Co do zrostów mówiąc na "chłopski rozum" powiem, że to właśnie one jakby torują jajowody i wtedy nie ma opcji by nastąpiło połączenie plemnika z komórka jajowa, a czasem zrosty występują też na jajnikach- wtedy nie dochodzi do owulacji. Także laparoskopia , które będziesz mieć będzie dla Ciebie BARDZO korzystna. Co do pęcherzyków na jajnikach to mogły to być albo uwolnione komórki gotowe do zapłodnienia(byłoby super) albo torbiele. Ja mam mnóstwo takich pęcherzyków - torbieli (mam zdiagnozowane PCOS). Kochanie się od tyłu jest bardzo korzystne w przypadku tyłozgięcia . Ty chyba nie masz prawda ?? I najważniejsze: Napisałaś , ze olewasz pierwsze dni po @ "bo i tak nie zajdziesz w ciąże " i tu może być największy błąd . Otóż kiki mi się udało zajść w ciążę OD RAZU po okresie :) Więć rada ode mnie : kochajcie się nawet codziennie, nie patrz na dzień cyklu, bo ja gdybym patrzyła to zapewne nadal bym nie była w ciąży. Żeby było śmieszniej doktorek jeszcze do mnie z tekstem wyjechał "ja tu nie widzę żadnej owulacji" :D a tu ciach :) No i po przytulankach poleż sobie . I pisz jak najwięcej !!! Pamiętaj po tu tu jesteśmy, przecież jeszcze niedawno wszystkie jechałyśmy na tym samym wózku, więc wiemy jak frustrujące potrafią być starania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×