Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aja_wolę

od dziś zaczynamy!! starania na 2011!!!

Polecane posty

oj bardzo się nie mogę doczekać... Ale też i troszkę się boję, ale to normalne. Dziastolinatoja tak wybrałam szpital, a co do rodzinnego porodu to nie wiem mąż niby mówi, że będzie ze mną przy porodzie ale wydaje mi się, że to będzie zależeć od sytuacji. Ostatnio jak na usg byliśmy w szpitalu to on już na wejściu powiedział, że chory jest a co tu powiedzieć na porodówce. Dlatego też jakoś nastawiam się, że jednak mąż nie sprosta temu zadaniu, zresztą zobaczymy. A w ogóle dziewczęta jutro idę na badanie dna oka, ciekawa jestem co mi powiedzą na badaniu. Sama jestem ciekawa. Scooby również trzymam mocno kciuki i jutro między 18-19 też będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamierzam na Kasprzaka chyba, żeby tam nie było miejsc to wtedy Bielański biorę pod uwagę. Ale mam nadzieję, że na Kasprzaka będzie miejsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny miło że pamiętacie o mnie :)) Najgorsze dla mnie były pierwsze dni, a później doszłam do siebie.. Teraz w ogóle o tym nie myślę i cieszę się z wykrycia tarczycy no i żyje już kolejnymi próbami:) mam nadzieje że już nie długo:) Za Was trzymam kciuki i dużo zdrówka życzę:)) pozdrówcie maleństwa:)) -> kiki007 ogólnie chodzi o Tsh, bo jak jest juz ono zaniżone, albo zawyżone to wskazuje na tarczyce- nadczynność lub niedoczynność, ważne aby była w normie, bo słyszałam tez że w ciąży się zmienia i u mnie chyba wtedy był szczyt!:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O szpitalu na Kasprzaka nic nie wiem, nikt z mojego otoczenia tam nie rodził, natomiast co do bielanskiego to moja siostra tam rodziła 2,5 roku temu. Warunki dobre, ładne sale poporodowe sprzyjające mamie i dziecku, nowe sprzęty, personel ok. Co do minusów to drogie jest znieczulenie i podają Dolargan "bez pytania" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Kasprzaka z kolei rodziły moje koleżanki i były zadowolone. Warunki takie sobie bo to stary szpital, ale co roku są tam jakieś remonty. Ostatnio byłam tam dwa lata temu. Za to obsługa oki i do tego sprzęt dostosowany dla dzidzi zarówno wcześniaków jak i noworodków urodzonych w terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziś pusto. Scooby co tam u Ciebie? MoniaG a Ty jak się trzymasz, który to już miesiąc? Ciekawe co u pozostałych dziewcząt. Mnie dziś strasznie ta duchota dobijała, normalnie ledwo się ruszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiderka miałam to samo, cały dzień słabo i cały dzień mdłości + wczoraj o mało nie zemdlałam w hipermarkecie ... A teraz trochę po przynudzam bo muszę to z siebie wyrzucić . :(Czuje się ociężale, nieatrakcyjnie, wyglądam strasznie jak nie ja , gdy tak źle się czuje potrafię cały dzień przełazić w dresie, nieuczesana , nieumalowana jak zombiak , rano mam problem by umyć zęby bo zaraz wymioty, nie mam energii na nic :/ chce wreszcie powrócić do żywych, a nie tylko wiszenie nad kibelkiem. Pójść teraz gdzieś ze mną to tylko wstydu można się najeść albo zemdleję, albo zaraz mdłości. Byłam u lekarza, mam wpisane w kartę "wymioty niepowściągliwe". Jestem mega szczęśliwa, ze jestem w ciąży to dla mnie najcudowniejszy dar jaki mogłam dostać ale jestem wyczerpana fizycznie głównie. Gdy wieczorem kładę się spać już myślę jak będzie rano. I wkurza mnie jak ktoś mówi nie przesadzaj ciąża to nie choroba , tylko ze od 6 tc czuje się jakbym miała grypę żołądkową . Sama się sobie dziwie, że jak mogę tak mówić ,że jestem niewdzięczna ale po prostu brakuje mi momentami sił. Musiałam się "wyżalić ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziastolinatoja rozumiem Cię. Mdłości pomimo wszystko jak są bardzo męczące to żadna frajda. Ja pomimo wszystko miałam ich mało a też mnie wymęczyły. Nawet ostatnio mnie złapało to normalnie myślałam, że zaraz urodzę. Będę trzymała kciuki aby jak najszybciej ustąpiły... Postaraj się nie myśleć o tym co będzie rano jak kładziesz się spać bo może przez to też nakręcasz ten mechanizm. Poza tym może zacznij słuchać muzyki relaksacyjnej dla wyciszenia i uspokojenia. Też pomagają. Ja tak miałam, teraz hehe słucham bardziej rytmicznych kawałków ale swego czasu to mi pomagały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja miałam we wtorek pierszwą inseminację. Wczoraj byłam na USG potwierdzić pęknięcie pecherzyka. Na szczescie pękł. Teraz przyjmmuje 2 x 2 tabl luteiny dowcipnie oraz 1 tab Aspiryny Protect. do tego oczywiście kwas foliowy i 0,5 tab bromergonu na noc. Teraz musze czekać 14 dni.... A mój M miał powtórne badanie nasienia ( bo od poprzedniej gin nie mgłam się doprosić wyniku na papierze) i wszystko ok - wszystko w normie.. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SCOOBY84 -trzymam kciuki :) DZASTOLINA współczuję Ci. Ja na szczęście nie miałam i nie mam wymiotów itp, ale zawroty głowy i owszem. I tez czuję się szalenie nieatrakcyjna.. U mnie gratisem do ciąży jest zmiana podejścia do seksu - przez cały I trym mi się zupełnie nie chciało kochać. W II jest trochę lepiej, ale to też tak zrywami. Mąż tylko niepocieszony z tego powodu, bo jego potrzeby się nie zmieniły ;) Wychodzę właśnie na wizytę go gina - podejrzę naszego szkraba :D Trzymajcie kciuki od 11:50. Cicho marzę o poznaniu płci.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scooby to świetnie, ze pęcherzyk pękł jest duża szansa, że się udało :)teraz te 2 tygodnie to pewnie jak na szpilkach będziesz czekać. Zresztą nie dziwię się. Oby ta inseminacja była pierwsza i od razu udana. Trzymam mocno kciuki :) skrzatunio no ciekawa jestem bardzo kogo się spodziewasz :)jakoś tak przeczuwam dziewojkę :)Zobaczymy czy mnie przeczucie nie myli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wróciłam. Nie wiadomo co będzie, bo się dzidzia pupą odwróciła. Zresztą USG trwało 30 sekund góra. I ja nic nie widziałam. Nie wiem ile ma cm itp. Nie jestem zadowolona z tej wizyty. No ale cóż..NFZ w końcu. Dowiedziałam się tylko że ja jestem "zdechlaczkiem", bo mam kiepskie wyniki morfologii i ciśnienie 106/84. Kazał mi pić 3 litry płynów dziennie!! OMG, ja ze 3 szklanki wypijam... No nic, przemogę się jakoś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzatunio to szkoda , ze nie wiecie. Tez nie lubię być taka niedoinformowana na wizycie. A jeszcze niedawno miałam takiego lekarza co nic nie mówił, wszystko trzeba było z niego wyciągać, a wizyta trwała 2-3 minuty . Piszesz , ze wypijasz 3 szklanki wody dziennie, a ja trzymaj się.... nawet 6 litrów :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiam!!! Ja zawsze mało piłam. Jakoś tak mam. Ale teraz obmyślam strategię zmuszenia się ;) Będę sobie brała do pracy lekko gazowaną wodę, do tego cytrynę i może jakoś pójdzie. Albo na początku bedę sobie wyznaczała pory do picia. Bo 3 litry to ok 12 szklanek, nie? Gdybym tak co godzinę wypiła szklankę.. Na początku będę wmuszać, może się przyzwyczaję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzatunio tak 3 litry- 12 szklanek :) powiem, Ci , że nie cierpię wody niegazowanej (wiem wiem najzdrowsza) wiec pije lekko gazowana i jest git :) butle wody mam zawsze przy sobie. Pij małymi łyczkami, nawet jak nie czujesz pragnienia, a zobaczysz raz dwa wejdzie Ci to w nawyk . Pomysł z cytryna jest spoko tylko żebyś nadkwasoty żołądka albo zgagi nie dostała :) Początki są kiepskie . lata się sto razy dziennie do kibelka ale organizm się przyzwyczai szybko. ja pije tak dużo ze względu na moje dolegliwości żołądkowe, nie chcę się odwodnić i trafić do szpitala . Poza tym jakoś tak w nawyk to mi weszło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzatunio picie wody jest bardzo ważne zwłaszcza jak wyniku moczu są poniżej normy ,woda wypłukuję toksyny i nerki lepiej pracują a przez to częściej siusiamy i wszystkie syfki z naszego organizmu wychodzą z moczem co jest dobre dla nas i dla dzdzi:)Ja też sobie nie wyobrażałam pić 12 szkanek dziennie ale jak poczytałam dlaczego my w ciąży musimy tyle pić normalne wmuszam się.Ale znalazłam sposób ja mam przy sobie zawsze mała butelkę 0,5 l i tylko ją uzupełniam(przelewam wodę z dużej butelki) jakoś lepiej mi wchodzi jak pije tak z "gwinta" i nawet się nie obejrzę jak uzupełniam ją 4 razy dziennie to już 2 litry do tego zupka na obiad , herbatka,jakiś soczek i w sumie uzbieram te 3 litry płynów dziennie:)Poszukaj swojego sposobu na pewno ci się uda... Kurcze tyle mam wam do napisania jeszcze ale jestem zmeczona po pracy ze może wieczorkiem tu zagladne jeszcze.... scooby trzymam kciuki i wierze ze sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
hej dziewczyny, fakt picie w ciązy jest bardzo ważne ale na szczęscie ja nie mam z tym problemów bo zawsze dużo piłam:D:D w poniedziałek mam wizyte kontrolną... mam nadzieje że mojemu ginowi nie zachce się znowu kłaść mnie do szpitala... jak powie że znowu szyjka mi sie skraca to powiem mu żeby te tabletki przypisał mi do domu...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie jak rottana nie miałam problemów z piciem wody, również dużo zawsze piłam i piję. Na szczęście lubię wodę niegazowaną. Ja na przykład rottana biorę leki na skracanie szyjki macicy i to jest Fenoterol i isoptin. Słuchajcie dziś spakowałam się do szpitala, wczoraj 17 zostało mi równo miesiąc. A dziś już mniej niż miesiąc. Eh coraz bliżej... A co tam u was dziewczęta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta, jak tam po weekendzie?? Ja mam dylemat nie wiem co robić. Dziś bardzo źle się czuję chyba się zatrułam czymś. Mam biegunkę i wymioty (w sumie puki co ustało). Boli mnie żołądek, zastanawiam się czy lecieć do lekarza czy poczekać może mi przejdzie. Okazało się, że z domowników podobne objawy ma szwagier. I teraz zastanawiam się ponieważ z takich wspólnych rzeczy które jedliśmy wspólnie to obiad (w tym surówka z nowalijek) albo lody. Co byście zrobiły na moim miejscu iść do lekarza czy poczekać?? Tak jak mówiłam puki co ustało nawet udało mi się troszkę zjeść. O siebie się nie boję ale o córcię boję się bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
hej hej dziewczyny. ja dostawalam luteine i jakieś czopki nie pamiętam nazwy;p dzisiaj wizyta kontrolna na 16. kiderka---> ja może nie lecialabym odrazu do swojego lekarza ale na pewno bym zadzwoniła i zapytałabym się co robic. zazdroszcze ci już jesteś prawe ze na finiszu... zaraz swoje maleństwo zobaczysz:) mi zostało jeszcze 13 tygodni. ale tan czas popyla!!! wczoraj się zastanawiałam kiedy ten czas tak zleciał, jeszcze nie dawno wydaje się że był sylwester i nawet nie wiedziałam że mam w sobie maleństwo:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta:) Jutro jadę na badanie przezierności karkowej, mam trochę stresa ale jakoś trzeba to przetrwać , by wiedzieć czy z dzieciątkiem wszystko w porządku. kiderka byłaś u lekarza w sprawie oczu ?? No i czy przeszły Ci rewolucje żołądkowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc dziastolinatoja odpowiem od początku. Byłam na badaniu dna oka, lekarz ocenił, że wszystko jest w porządku. Owszem jak on to określił mogło dojść do odwarstwiania jak byłam dzieckiem ale najwidoczniej jak dorastałam samoistnie się wyleczyło. Więc kamień spadł mi z serca :) Nie nie byłam u lekarza, ogólnie ćmi mnie tak jeszcze ale od 11 już ani nie miałam biegunki ani wymiotów. Poza tym, że czuję się słabsza to i tak o wiele lepiej już ze mną niż rano. Chyba, że byłby nawrót to jutro z mety idę do lekarza.Udało mi się zjeść małe porcje jedzenia więc jestem dobrej myśli. No i dzidzia jak się kręciła tak się nadal kręci więc nie jest tak źle. Doszliśmy do wniosku ze Szwagrem, że to musi coś być z powietrza (szwagier do tego ma stan podgorączkowy, ja na szczęście nie). Poza tym mojego brata dziś dopadło dopiero po 16 więc jeśli to byłoby pokarmowe to chyba wcześniej by miał rewolucje. Poza tym siostra i mama czują się dobrze. Muszę tylko więcej pić wody (kiedyś gdzieś wyczytałam, że jeśli mocz jest ciemnożółty to oznacza to, że jest niedobór płynów). Piłam dziś sporo ale mnie w porównaniu z innymi dniami tym bardziej, że jestem osobą która dużo płynów wypija w przeciągu doby. A i jeszcze jedna rada jeśli byście miały podobne rewolucje dowiedziałam się od koleżanki i na necie wyczytałam, że kobiety w ciąży mogą wypić "smectę" jest nieszkodliwa i zalecana przez ginekologów. Jest okropna w smaku (nie wypiłam wszystkiego) ale polepszyło mi się po tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczęta, na szczęście dziś czuję się o wiele lepiej. Zaczynam wprowadzać do diety inne produkty, oczywiście na śniadanie kleik z ryżu a potem zobaczymy. Najważniejsze, że mi przeszło. Żołądek nie boli, nie mdli ani nie mam biegunki. Choć przyznam strachu to się najadłam. Bałam się bardzo już miałam dziś do lekarza iść ale teraz nie widzę potrzeby. A co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzastolina, nie denerwuj się :) Na pewno będzie wszystko ok :) Ty masz już 12 tydzień? Wow!! Samo badanie oczywiście nie boli :) Też się przed nim martwiłam, czy wszystko będzie ok :] Zazdroszczę że dziś poznasz swojego dzidziusia!! A gdzie jedziesz na to badanie? Jakby co to ja mam w Warszawie świetnego gościa od USG, nie tego u którego byłam ostatnio, ten to tylko mój prowadzący, a tamten jest mistrzem w ultrasonografii po prostu! :) Mnie w następny czwartek czeka USG połówkowe. Też sie już martwię ,czy wszystkie parametry, długości, serduszko itp będą ok. W końcu zaczyna być mi widać brzuszek!! Już dwie osoby dziś zauważyły :D Trzymam kciuki za badanie dzastolina! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×