Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem, którego chce

Misiek i bad boy, którego by tu wybrac??? Pomocy, ratunku!!!

Polecane posty

Gość nie wiem, którego chce
Pewnie w jakimś sensie masz racje. Myślę, że dam sobie trochę czasu an podjęcie decyzji i spróbuje odnowic więzi z męzem. jednak świadomość, ze ten drugi, pozornie idealny siedzi właśnie w barze i czeka nie będzie sprzyjała naprawie mojego związku. Przyjaciółka twierdzi, że powinnam powiedziec mężowi, ze jest jakiś drugi, to od razu zmieni się w tego faceta, którym był kilka lat temu przed ślubem, a ja boję się, że zamiast tak jak kiedyś iśc i dac mu po pysku, to on by płakał. A tego bym nie zniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja boję się, że zamiast tak jak kiedyś iśc i dac mu po pysku, to on by płakał to juz kolejny raz mu przyprawiasz rogi? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaryzykuj. Może da po pysku tobie i nastanie ogólna szczęśliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma męża i zastanawia sie kogo wybrac to całkiem dobrze gorzej jakby miała męża i jeszcze tych dwóch naraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to ja bezczelnie wspomnę o MSie " czy to jakas aluzja? bo mnie od wczoraj bez zmian, dalej nie wiem, o co chodzi, i nie wiem, czy mam Cie pocieszać, czy się tlumaczyć, czy solidaryzować? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz na Kafe o takie rzeczy czy wybrać meża czy jakiegoś Lovelasa??? Zaraz Cie zlinczują, o ile już tego nie zrobili bo nie czytałam nawet powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lusiu spełniam tylko swój koleżeński obowiązek ktoś musi udawać, że chociaż odrobinę tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
jak zlinczują, będę zlinczowana... trudno tak jak kiedyś, nie miało znaczyc, ze sytuacja się powtarza, kiedyś mój mąż tak by się zachował, mówię hipotetycznie. mam nadzieje, że uważasz te słowo za dobrane odpowiednio heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ane można po imieniu!!
jak słysze takie odniesienie sie typu misiek do dojrzałego faceta to trzęsie mną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
cieszy mnie to. Nie rozumiem co masz do miśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo ze ten Lovelas jest bardziej pociągający, ale to tylko dlatego ze go jeszcze nie masz, bo gdyby to on był na miejscu twojego męża na bank teraz pisałabyś tu czy wybrać tego Miska czy swojego meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
istnieje takie prawdopodobieństwo, swoją drogą całkiem ładnie to ujęłaś. tego chyba nie można by nazwac miśkiem, ale wymyśliłabym coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne ze w małżeństwie dochodzi do takich rzeczy... dla mnie to oczywiste ze nie mysle o innym w związku z mezem..no chyba ze by mnie bił czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
skutków nie jestem w stanie przewidziec. boje się, że będę żałować jak ie spróbuje, mam też wrażenie, że nie jestem stworzona do życia w stałych związkach w tej chwili nie wyobrażam sobie, zebym mogła miec dzieci. Może to kwestia dojrzałości i wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mam też wrażenie, że nie jestem stworzona do życia w stałych związkach w tej chwili nie wyobrażam sobie, zebym mogła miec dzieci . " pozostaje oświecić męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam też wrażenie, że nie jestem stworzona do życia w stałych związkach w tej chwili nie wyobrażam sobie, zebym mogła miec dzieci to pieknie, powiedz o tym mezowi i wskakuj na rumaka podspiewujac sobie "chlopak z gitara" . Może to kwestia dojrzałości i wieku nie no skad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
On o tym wie, próbuje mnie zmienic, taka sama byłam kiedy sie poznaliśmy i nigdy mu to specjalnie nie przeszkadzało, on zawsze działał na mnie uspokajająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
a moze to kwestia charakteru, albo sposobu podejścia do życia, a moze jestem zwyczajną szmatą? Chłopiec z gitara nie koniecznie, nie moje klimaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekooomankaa
tak jak ja... byłam samotna, przelotne romanse, imprezy, wolność. teraz dłuzszy czas w związku i brakuje mi tej iskry i płomienia który porywa, motyli w brzuchu itd.... ostrego dymania, boże... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy myślicie,że w małżeństwie zawsze jest tak super jak było na poczatku?? Widocznie nie dorosłaś do małżeństwa. Bo to już nie głupie "chodzenie" za rączkę, tylko wspóle sprawy, wspólne życie. Trzeba dbać o związek, podsycać go, a nie przekreślać i od razu lecieć do innego jak cos jest niE tak jakbys chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"lecieć do innego jak cos jest niE tak jakbys chciała." ale tak jest najprościej, wsiadasz w samolot i lecisz, a nie mozolnie się wspinasz po schodach małżeńskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhhfh
nie wiem, którego chce odpowiedz jest prosta - podswiadomie wybierzesz ten czarny charakter ale pewnie porucha i oleje a pozniej beda prosby o powrot, znam to coz zycze 1 rzeczy: jesli juz zostawisz faceta dla tego 2 i on cie oleje w koncu albo zacznie zdradzac olewac bic itd (a na 90% tak bedzie) to zeby twoj maz nie chcial cie juz znac po tym i zeby nie bylo porwotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, którego chce
Małżeństwo nigdy nie miało dla mnie jakieś ogromnej wartości, uważam, że to instytucja jak każda inna i na pewno nie podchodziłam do tego jak do zobowiązania na całe życie. Zgodne z naturą człowieka jest dążyc do osiągnięcia szczęścia własnego. Nie jestem tez w 100% przekonana czy tym najprostszym rozwiązaniem jest odejśc czy może ze strachu przed zmianą i z przyzwyczajenia meczyc się w toksycznym związku. trzeba walczyc o siebie. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×