Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

czesc dziewczyny Ja dalej choruje ale dzis jest już troszke lepiej choc musze chodziec w czapce i szaliku caly dzien bo tak mnie uszy i gardlo bolą Ela pisalas cos na ten temat ze na tym forum lepiej cie traktuja niz na ostanim jak bylaś w ciazy Ja tez mysle ze nasze forum jest fajne bo sie wspieramy i nawzajem doradzamy Nikt sie nie wywyższa Dlatego z przyjemnosci codziennie czytam wasze posty Dlatego również mysle ze pomysy z konkursem nie jest fajny ale to tylko moja opinia Dziewczynu pozdrawiam was serdecznie a szczególnie te które tak jak ja sa teraz chore:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIsia bierzesz jakieś antybiotyki, bo z zapaleniem gardła to może być bakteryjne. Herbatki pijam na okrągło, biorę wit C i paracetamol dzisiaj zaczęłam, bo grypsko nie chce odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrego wieczoru, Tylko tak na chwilke. Kurujcie sie dobrze, dziewczyny, ktorych dopadly wstretne mikroby. Grunt to chyba dac sobie na luz od wszystkich obowiazkow i odpoczywac maksymalnie. Beatris, oby krotkiego pobytu w szpitalu i zeby cie tam dobrze utuczyli i wyleczyli. Misia, jestem tego samego zdania co ty, tylko nie chcialam z nim na razie wyjezdzac. Te wybory miss miesiaca czy tam inne konkursy pieknosci to moim zdaniem takie niepotrzebne wspolzawodnictwo i robienie jakichs klik i ukladow. Uwazam to za niepotrzebne i obawiam sie ze to moze popsuc atmosfere na topiku. Osobiscie nie odczuwam zadnej checi zostania czy nie zostania przyszla mama n1 na topiku lipcowek, jest mi to absolutnie obojetne. Pozatym absolutnie nie mam ochoty jakos oceniac kazda uczestniczke topiku. Kazda z nas jest inna i unikalna, sa moze bogatsze i biedniejsze, bardziej i mniej wyksztalcone, ale kazda wnosi cos od siebie, tym wlasnie jest cenna taka wspolna wymiana doswiadzcenia i wspieranie sie nawzajem. Trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze wizytujace. to juz jutro, bedziecie mialy dobre nowinki. Uciekam kapac dzieci. Milej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasztanko Jak narazie to biore tylko paracetamol i mama leczy mnie domowymi sposobami Bylam u lekarza ale jak juz kiedys pisalam ja mieszkam za granica a tu lekarze maja inne podejscie do leczenia niz w Polsce Tutaj jakos nie chcą przepisywac tabletek Juz jest troche lepiej Najbardziej to bym chciala to przeziebienie czy grype bo wsumie to nie wiem co to jest wyleczyc do konca Dlatego wzielam chorobowe do konca tygodnia co jest duzym zaskoczeniem dla wszystkich jak również dla mnie Ale musze byc pewna ze jestem zdrowa bo tu juz nie chodzi tylko o mnie Jak to bobrze ze moja mama przyjechala na swieta a siostra mieszka blisko mnie Mama gotuje sprzata i bardzo martwi sie o mnie a siostra robi mi zakupy i ogolnie ciagle u mnie siedza bo mówią ze jak ktos jest chory to potrzebuje towarzystwa Elu kochana pozdrawiam cie serdecznie i jak inne dziewczyny pisalay ja również lubie czytac twoje posty na tym forum Jak juz ci kiedys pisalam ty jestes tutaj taka dobra dusza dla nas Cos jakby starsza siostra:) Ogólnie milo sie czyta wszystkie dziewczyny Niem pamietam kto wymyslil ten topik Ale to byl strzal w dziesiatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny dopadła mnie jakaś totalna niemoc w pracy. normalnie cały dzień nic nie zrobiłam, no może kilka drobnych spraw. jak tak dalej pójdzie to mnie wyrzucą;) wolałabym żeby szefowa nie dowiedziała się przed lutym ale nie chodzi tu o mnie, tylko o koleżankę. moja ciąża dla szefowej nie będzie problemem, za to koleżanka sporo może stracić. z drugiej strony można już się zorientować ale na razie zaokrąglenia tu i tam tłumaczę zmianą diety - po 15 latach zaczęłam jeść mięso;( co do kota - raczej nie uda się go nauczyć niewchodzenia gdziekolwiek. w końcu to kot. poza tym śpi z nami w łóżku, a kołyska dziecka pierwszy miesiąc - dwa będzie stała w naszej sypialni. na szczęście to maine coon, lubi dzieci i pozwala się szarpać za kitę, więc nie obawiam się szczególnie efektów detronizacji;) jutro mam wizytę u lekarza, nareszcie znam swoją grupę krwi. mam o 1,2% przekroczoną normę neutrocytów - co to może być? poza tym wyniki moczu jak zwykle takie sobie ale tego się spodziewałam. pewnie będę łykać jakiś żurawit czy coś. no i więcej pić ale u mnie to zawsze jest problem. co do konkursu - nie jestm zwolenniczką, miałam nadzieję, że chociaż na forum uda się uniknąć rywalizacji. ale to niegroźne, więc najwyżej się nie włączę. aaa! kupiłam wczoraj pierwsze ciuszki, cudne body na allegro. część rzeczy będę miała od koleżanek ale ich dzieci są jesienne no a nasze letnie więc trochę lżejszych ciuszków muszę kupić. pojutrze muszę jechać w długą trasę, tzn. w lecie nie tak długa ale w zimie może być tak sobie bo to góry. mam nadzieję, że nie utknę gdzieś w zaspie, trzymajcie kciuki. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lipcóweczki :) Wpadłam, poczytałam i ... nie mam dzisiaj nawet siły pisać taka jestem padnięta. Cały dzień od 8 do 19 w pracy. A spanie mnie tak męczy że od ziewania ledwo widzę literki na klawiaturze. Jutro popisze więcej. Ps. Niepoprawna optymistko - a na cycuchy w takim wypadku zostaje nam tylko zakup dwóch beretów i gumki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! okay, zadnego konkursu nie robimy. co prawda wymyslajac to nawet mi przez chwile przez glowe nie przeszla mysl, by ten konkurs mial wywolac jakas chora rywalizacje ale skoro mogloby tak sie stac to moze faktycznie sobie podarujmy.. ja tez sie ciesze ze tak fajnie tutaj jest. ktoras juz z was wspominala ze gdzies tam na innych forach sa jakies tam dziwne zachowania i jakos nie potrafie sobie tego wyobrazic, no ale coz, ludzie sa rozni. przepraszam ze dzis wiecej do was imiennie nie napisze ale nie mam sily. nadrobie zaleglosci po powrocie. slabo sie czuje i spadam do wanny a jutro do tego szpitala i juz mnie stres bierze bo wam nie wspominalam ale to juz moj drugi raz bedzie w szpitalu z tego powodu i mimo ze zle nie wspominam (dobre warunki i super personel) to jak sie czlowiek na oglada kilka kobiet dziennie z martwymi ciazami do usuniecia to az strach. ostatnio jak lezalam to obok mnie lezala, mloda fajna dziewczyna, niestety serduszko nie bilo.. dostala tabletki na wywolanie i sama bylam swiadkiem jak cierpiala (dziewczyna troche mlodsza ale w tym samym tyg. c. co ja) prawie 45min siedzialam przy niej na jej lozku i trzymalam ja za reke. nie wiem czy moja reka czy jej byla bardziej sina.. wyprosilam w jej imieniu zastrzyk przeciwbolowy bo dziewczyna mi odjezdzala.. potem dlugo rozmawialysmy, dziewczyna wydobrzeje i beda sie starac o drugie dziecko. jestemy w kontakcie i musiala mi obiecac ze wkrotce do mnie napisze ze bede ciocia.. jestem myslami z nia. wiec jak tak popatrzylam wokolo to mi zaraz mdlosci i wymioty przeszly a jak mnie wypisali i wrocilam do domu to hard core powrocil.. wczesniej o tym nie pisalam bo nie chcialam was tu podlamywac na forum. takze kobitki! piers do przodu i glowa do gory! jakos wszystko sie pouklada i moze kiedys za jakies czas zostawimy naszych facetow w domu z dzieciaczkami i zrobimy sobie taki maly 2 dniowy zjazd gdzies po srodku Polski, wypijemy (kto co bedzie mogl i bedzie chcial) i powspominamy czasy kiedy to zylysmy z dnia na dzien od usg do usg wyczekujac naszych malenstw. myslcie o mnie, ja bede myslala o was i do uslyszenia za pare dni! Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobitki. Dlugo tutaj nie zagladalam...niezbyt dobrze sie czulam i nie chcialam wam tylko marudzic. Do tego wszystkiego zaczelam dzisiejszej nocy plamic. Takie dosyc mocne brazowe uplawy sie pojawily. Wprawdzie nie mam boli brzucha ale strasznie sie martwie. Nie poszlam do pracy i jade do lekarza. Trzymajcie prosze kciuki, tak bardzo sie boje...Boze zeby wszystko z moim malenstwem bylo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Jestem jeszcze bardzo podekscytowana bo wczoraj wieczorem miałam wizytę u lekarza , ostatnio widziałam pęcherzyk a teraz i zobaczyłam maleńką istotkę, tak strasznie wiercącą się ,że lekarz stwierdził ,że chyba nie uda mu się jej zmierzyć i tak na oko ma około 3 cm ;)Wszystko jest w początku i wreszcie możemy powiedzieć rodzinie , może dzięki temu będzie mi troszeczkę łatwiej , bo czuję ,że będą mnie częściej odwiedzać ;)Dla wszystkich mamuś które jak ja borykały się z zaparciami , polecam laktuloze lekarz polecił a i już wcześniej wyczytałam ,że jest bardzo bezpiecznym lekiem .dodam tylko ,że zmieniłam sobie witaminy na te z mniejsza ilością żelaza i jest ciut lepiej nawet nie wiedziałam ,ze jego dawki są tak rożne w różnych witaminkach.A teraz pędzę już do swojego większego maleństwa pozdrawiam wszystkie mamusie miłego zimowego dnia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik_82 - też mam podwyższone...na granicy,bo norma do 70 jest i te 70 mam. Ale czytalam,ze to normalne w ciąży. Dziś bede u gina ,to sie dowiem. Czekam na te wizyte ,jak na zbawienie. Jak na szpilkach/... Uf... U doktora wiecznie pełno ludzi,nie rejestrujesz sie ,tylko przychodzisz i stoisz w kolejce...a ze pacjentke potrafi 1 godzine trzymac,to jak sie jest 5 czy 6 ,to sie odechciewa. Poszłam ostatnio przed 16.00, (od 16 przyjmuje),byłam 6 ...wyszłam o 20.30. Padnieta,zmeczona,głodna,spocona,bo w poczekalni mini miejsca...;/ Mam nadzieje,ze dzis tak nie bedzie. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,no i mnie tez zbiera od rana katar mam nochal mnie swedzi w gardle drapie i 37 mam moze wiecej nie bedzie dobrze ze w domku siedze to sie moze podkuruje choc mam pare pilnych zalatwien w tym tygodniu ktorych nie wiem czy moge przelozyc,pechowy mamy ten topik cos ale miejmy nadzieje ze wszystkie zwalczyny te wstretne przeziebienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziś u mnie trochę lepiej, temperatura 37,0 i czuję się jakoś tak bardziej na siłach. O wychodzeniu z domu póki co nie myślę, leżę, siedzę, odpoczywam, oglądam filmy, czytam książki. Jednym słowem leżę i pachnę :D- zawsze wiedziałam, że jestem do tego stworzona ;) he he. Co prawda wypadało by zrobić kilka rzeczy w domu, ale olewam, zrobię za dzień lub dwa. Dzidziuś najważniejszy :) Misia, wiesz co? Rosołu z kury sobie ugotuj, albo najlepiej poproś kogoś by Ci go ugotował. Ja wcinam codziennie i choć to dziwne to chyba serio pomaga, a może to takie moje placebo jest hehe. W każdym razie gdy tylko zjem rosół to temperatura za każdym razem mi spada :) a to najważniejsze :) W każdym razie na pewno nie zaszkodzi ;) Zdrowiej szybko :) Kubolinka, toś mnie teraz ubawiła z tymi beretami :D monitor ze śmiechu oplułam jak to sobie wyobraziłam :D W sumie berety gdzieś się w domu znajdą, nic tylko iść je wypróbować :D Beatris, trzymam za Ciebie kciuki :) Agi83, będzie dobrze :) morelka22, sprawy nie zające, nie pouciekają, zostań w domu i się kuruj :) Może też sobie rosołu nagotuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! No i u nas oki wszystko.Serduszko bije,maleństwo fika,bryka,machało nam cos w stylu pa-pa! :D odetchnęłam z ulgą ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, u mnie dzisiaj nastrój mieszany. z jednej strony wyniki badań super, lekarz się ucieszył. nie mam mdłości, nie wymiotuje, czuję się po prostu wyśmienicie (pierwszy raz od 3 tygodni). usg też ok., serducho bije. ale jak zwykle jet jakieś ale... wydzielina ma niefajny kolor (kawa z mlekiem?), więc luteina 2 tygodnie po drugie w obrazie usg jest minimalny krwiak;( no i tyle u mnie, boję się, smutno mi. dzisiaj miałam kupować prezenty dla rodziców informujące o ciąży ale stchórzyłam i irracjonalnie postanowiłam poczekać bez sensu a jutro trasa w góry w te śniegi i zaspy, ciekawe ile czasu mi zajmie podróż 130km. nic mi się nie chce, mam nadzieję że u was lepiej. wcinam luteinę i czekam na kolejną wizytę (27.12) pozdrowienia ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania trzymaj sie dzielnie Jak lekarz powiedzial ze wszystko jest dobrze to tak powinno byc Ale rozumiem twoje zmartwienia bo ja również ciagle zachodze w głowe Milego pobytu w górach Aż ci zazdroszcze bo to moje regiony i bardzo tesknie za domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, dzięki za słowa otuchy. racjonalnie wszystko powinno być ok, ale jak widać ciąża wpływa na nie tylko na ciało;) a gór nie ma co zazdrościć. jadę służbowo, dosłownie na 2 godziny, za to w samochodzie spędzę co najmniej 8;( o ile nie utknę w jakiejś zaspie. normalnie zaczęłam się zastanawiać czy nie wziąć kanapek i termosu z gorąca herbata. paranoja, XIX wiek... póki co przytulam się do kota i obmyślam menu na piątkową imprezkę wigilijną. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem po wizycie.Kilka stronek wcześniej pisałam o moim krwiaku:(..Krwiak nadal jest ale jest przy ujsciu(poprzednio był przy pęcherzyku)i jak powiedziała Pani doktor jest lepiej jak poprzednio nadal musze brac luteine ale tym razem dopochwowo i dalej cyclonamine...za 3 tygodnie kolejna wizyta i powinno być dobrze...Moje bobo ma prawie 2,5 cm.Pozdrawiam ciepło drogie lipcóweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie martwcie się na zapas. Skoro lekarze nie powiedzieli Wam nic bardzo złego to jestem przekonana że wszystko będzie dobrze. Gdyby było kiepsko były byście uziemione, a raczej ułóżkowane :) Dzidziusie z pewnością maja się dobrze i zastanawiają się o co Wam chodzi jak im tak cieplutko i miło :) Ale jesteście usprawiedliwione - hormony i uczucia, odczucie , lęki, obawy i radości poprzewracane do góry nogami. Kilka dni temu wyłam jak bóbr a dzisiaj nie mogłam sobie przypomnieć o co mi właściwie chodziło. A najlepsze że nadal nie wiem :) Tak więc: dziubeczki do góry i dużo spokoju dla Was i Waszych maleństw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu ja, mam bezsennosc i wcinam kanapke z konfitura morelowa. Wsciekam sie, bo jestem padnieta, a nie moge spac. A jutro znow przeciez nie ma zmiluj sie, od samego rana trzeba dziecmi sie opiekowac i do poznego wieczora. Po tym moim poniedzialkowym powerze, w srode juz ledwo sie ruszalam, taki upadek sil, ze tylko bym lezala. Niestety nie moge. Anik, podziwiam tej trasy samochodem. Nawet bym pod grozba zwolnienia nie pojechalabym w ciazy w zimowa trase, nie lubie adrenaliny. Ja tu od rana mam nastroj juz zepsuty jak mam zawiezc mlodsza do zlobka. Ale prawda tez jest taka, ze nienawidze prowadzenia samochodu. Na szczescie mam taki zawod, gdzie prowadzenie samochodu jest absolutnie niepotrzebne. Mojej mlodszej corce tez od poczatku wstawilam taka miekka gondole do naszej sypialni, ale mala nie chciala za Chiny z nami spac, marudzila strasznie od poczatku wolala spac w swoim pokoju i tam spala jak aniol. Pewnie jej chrapanie tatusia przeszkadzalo :). Tak ze mozemy sobie planowac, a kazde dziecko jest inne. Bo moja starsza na przyklad to spala w naszym pokoju praktycznie do 3ch lat. W nocy czasami sie budzila, ciuchutko siadala w lozeczku, weryfikowala, czy rodzice sa na miejscu, i kladla sie dalej spac. Jakby byla w swoim pokoju, to pewnie byl by wrzask i pobudka rodzicom. Anik, moze na razie nie szalej z tymi letnimi ciuszkami :). Bo a noz lato bedzie mega upalne. Moja starsza corka caly lipiec i caly sierpien spedzila w samym pampersie. Ciuszki rozmiaru 1 miesiac przydaly sie psu na bude praktycznie. Moglam je w ogole nie miec. Conajwyzej 2 rampersy na ramiaczkach uzylam, i to raczej na wyjscie, dla przyzwoitosci. Beatris, jak moze podczytujesz nas w szpitalu, to trzymam kciuki i szybkiego wyjscia. Zjazd lipcowek to super pomysl. Pamietam, jak na takim innym francuskim forum dla kobiet w ciazy, dziewczyny ze stolicy zorganizowaly spotkanie w 8m miesiacu ciazy. Stawilo sie okolo 15 dziewczyn, wszystkie z brzuchami wyzej nosa. Milo sobie popiknikowalysmy w parku na trawie, potem postanowilysmy pojsc na lody. Jak paradowalysmy przed kawiarnia, to na tarasie siedzial mlody facet, z wrazenia prawie ze pod stolek zjechal :D. Takie stado wielorybow... to sie nie co dzien widuje :D Vivian, podziwiam, ze wytrzymujesz te wielogodzinne siedzenie w poczekalni. ja bym chyba zmienilam lekarza. Kilka razy mi sie to przydarzylo w poprzedniej ciazy, bo moja lekarka byla nagle wzywana na porod (no sila wyzsza), i to bylo okropne, szczegolnie siedziec z duzym brzucholem na twardym stolku. No ale mialas wczoraj nagrode, malenstwo ma sie dobrze. Anik, a co gotujesz na wigilie? Bo mi sie slabo robi na sama mysl o tym dniu spedzonym w kuchni. Na razie sobie wymyslilam tylko rybe w warzywach w papilotach i kutie (bo z kresow wschodnich pochodze :). Asiula, jest coraz lepiej, trzymam mocno kciuki. Ponoc 25% kobiet ma jakies tam krwiaki, tylko nie kazda o tym nawet wie. Kubolinka, tak samo mam z tymi hormonami i humorami, jednej nocy podczas bezsennosci przypomnial mi sie fim z Nicole Kidman, o tym jak byla z dwojka dzieci duchami, i ryczalam jak bobr, a ogladalam go moze z 10 lat temu ! Niepojete jest to ciazowe samopoczucie. Wiec jak mnie meczy bezsennosc, to wole do was popisac, niz maja mnie jakies moje dziwne mysli gryzc. Dzis w zasadzie mam juz skonczony 12ty tydzien od @, i mdlosci chyba mozna stwierdzic, ze mnie opuscily (odpukac). Kiszonych ogoreczkow juz tez nie chce :). Wszystko na szczescie ma swoj kres. Milego dnia, anik, prowadz ostroznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie z samego rana;)dziewczyny bardzo mi przykro że nie moge byc z Wami na "bieżąco"ale niestety wstaje z łóżka tylko na "chwile"a nie mam internetu bez przewodowego... Wiecie tak jakos dzisiaj nie mogłam spać,i wymyśliłam takie pytanie... mianowicie:"Czy chciałbyście poznać płeć dzidziusia???jak to było z poprzednimi ciążami(ocywiście to dotyczy mam wcześniej rodzących)i jak bedzie teraz??? Moze ja pierwsza odpowiem z moją 1 ciążą dowiedziałam się pożno bo w 7 m-cu...tak wypadało kolejne usg...niestety męża nie było ze mną bo był w pracy...:(a szkoda bo to wielkie przezycie...Moja gin zaczęała słowami"-no to tutaj mamy...(chwila niepewności)no to mamy dziewuszke"i tak też się stało. a teraz...w tej ciązy również bede chciała zna płeć...jestem kąpana w gorącej wodzie i lubie wszystko wiedzieć:)jeżeli wypadnie na to,że męża nie bedzie ze mną:(to wpadłam na pomysł zeby moja gin zapisała mi płeć na karteczce(nie mówiła głośno)i taką ową karteczke zagiętą oczywiście wezmę do domku i "rozpakuje"razem z mężem...i to będzie niespodzianka;)Czekam dziewczyny na odpowiedzi....Pozdrawiam ASIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Asiula, Jak to tak kobieta ulezakowana, a maz ci nie pociagnie internet do kanapy? Przeciez od biedy dlugi sznur nawet mozna pociagnac. To przeciez dla twego lepszego samopoczucia, bys miala kontakt z ludzmi. Osobiscie tez zawsze chcialam znac plec jaknajwczesniej, i nie wytrzymalabym nawet 15 minut z ta tajemnicza karteczka. To musisz dopiero miec sile woli. Pierwsze dziecko, to bylam sama na usg, pamietam bylam bardzo zdwiwiona, ze dziewczynka, bo nie wiem czemu, bylam przekonana, ze to chlopiec. Z drugim dzieckiem na usg bylam z mezem, i maz dopiero byl zdziwiony, ze to dziewczynka, bo byl przekonany, ze to chlopak, nawet juz kupil mu niebieskie bodziaki :). Bo w jego rodzinie to same chlopcy. A zato w mojej same dziewczyny. Teraz mam termin usg, na ktorym prawdopodobnie juz poznam plec, ale maz nie moze pojsc, jest troche zly. No trudno, dowie sie przez telefon, tuz po wizycie, 15 minut go nie zbawi, a zdjecie w domu obejrzy. I tak, kolejne dzieci juz chyba na mezczyzne olbrzymiego wrazenie nie robia. Przykre dla mnie to, co uslyszalam, ale mi sie przyznal, ze najpiekniejszym dniem jego zycia, to byl dzien narodzin syna od pierwszego malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja jestem w pierwszej ciąży, ale jeśli mogę to udzielę się w prawie poznania płci dziecka. Ja już nie mogę się doczekać jak będę mogła wiedzieć co zmajstrowaliśmy. Mąż też bardzo chce wiedzieć;) Chyba nie dalibyśmy rade wytrzymać do porodu. Choć to też jest fantastyczna niespodzianka... Ja osobiście chcę wiedzieć. Teraz zadam pytanie do doświadczonych mam: kiedy jest już widać płeć dzieciaczka?Ja wczoraj dopiero weszłam w 11 tydzień więc pewnie jeszcze troche sobie poczekam...Dam rade. :) Moja siostra w sobote wchodzi w 15 tydzień ciąży- więc ona ma bliżej do tej wiadomości.:) Ela- nie przejmuj się tym, że mąż tak powiedział. Zazwyczaj narodzeniu pierwszego dziecka towarzyszą największe emocje. Liczy się to, że jest z Wami- co oznacza, że Was bardzo kocha. Asiula2323-nie martw się na zapas. WIem, ze to trudne- sama jestem panikarą. Ale skoro lekarz nie stwierdził nieprawidłowości to : TAK JEST i BĘDZIE;) Anik_82-uważaj na siebie podczas wyjazdu. Lipcóweczki czytam Wasze wypowiedzi nt. mdłości, i powiem Wam, że u mnie też już jest lepiej. Najgorszy był 8 i 9 tc. Choć wczoraj nie byłam wstanie zrobić mężowie jajecznicy na kolacje....Tak mnie obrzydził widok jajka, że nie będę pisć jak na to reagowałam;) Biedak musiał sobie sam zrobić- ja ograniczyłam się tylko do herbaty;) A jak jest u Was z bólem piersi??Bo u mnie jest już lepiej. Są jeszcze tkliwe ale nie bolą tak jak wcześniej. Zastanawiam się tylko nad jednym- czy to jest prawidłowy objaw?? Ale się rozpisałam. Trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj 10 tydzień i 4 dzień . Asiula 2323 -zastanawiałam się kiedy właśnie padnie temat płci , sama jestem strasznie ciekawa co będę miała .Mam już córeczkę , ale szczerze mówię ,że nie wiem co teraz chciałabym , dwie dziewczynki zapewne dobrze się bawią mniej wydatków na ciuszki , zabawki itp, parka - jak widzę rodzinkę z parka to sobie myślę w duchu ale im fajnie tak im się udało więc może po cichu jednak liczę na synka sama nie wiem :(W pierwszej ciąży nie miało to dla mnie zupełnie znaczenia teraz już na pewno bardziej się zastanawiam jak to będzie w zależności od tego czy pojawi się chłopczyk czy dziewczynka .Podobno w wielu przypadkach sprawdza się reguła planowania płci ,którą pewnie większość z was zna przypomnę tylko ;) na dziewczynkę trzeba współżyć kilka dni przed owulacją , a na chłopczyka w czasie owulacji i można jeszcze dzień po , wiem ze nie zawsze wiadomo kiedy zachodzi owulacja , wedle tych obliczeń ja powinnam mieć chłopca , ciekawe zatem czy się sprawdzi i czy potwierdzę te regułę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos płci jeszcze , znam wiele przypadków kiedy dziewczyny za wcześnie chciały dowiedzieć się co będą miały i okazało się ,ze pod koniec ciąży trzeba było np.przemalowywać pokój , sama dowiedziałam się dopiero w 22 tygodniu , w książkach piszą ,że już w 16 można zobaczyć , ja tez chciałam pozna szybko pleć w pierwszej ciąży wybrałam się do lekarza w 16 tyg na usg , i lekarka prawie mnie " wyśmiała" twierdząc ,że ona to tu nic nie zobaczy jeszcze a i po co ma kogoś wprowadzać w błąd . Także dziewczyny podobno im później tym lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Lipcoweczki Ja też chcialabym poznac plec dziecka ale o dziwo jakos nie wariuje na tym punkcie A jestem osoba bardzo ciekawska i niesamowicie niecierpliwa Wiec az sie sama sobie dziwuje tym razem Co do pluci to tez sie nad tym nie zastanawialam Jak jeszcze nie bylam w ciazy to bardzo chcialam synka a teraz bym chciala zeby było poprostu zdrowe Nawet moj maz powiedzial wczoraj ze czy bedzie dziewczynak czy chlopiec to bardzo sie bedzie cieszyl Powiem wam dziewczyny ze ja sie bardzo zmienilam w ciazy Mam wrazenie ze bardzo wydoroslalam Moja siostra kiedys powiedziala ze ciaza to jest najpiekniejszy okres w zyciu kobiety i dopiero teraz rozumiem co miala na mysli Jesli chodzi o mdlosci to juz zadko je odczuwam ale niestety wciaz je mam Tak ze nie mam problemu z gotowaniem i sprzataniem i odziwo moje slodkie lenistwo juz mi przechodzi:) za tym akurat bede tesknic Bo maz juz sie nie nabierze ze nie moge wejsc do kuchni bo mi smierdzi :):):) Zauważylam ze nie moge jesc slodyczy bo sie zle po nich czuje Jest mi nie dobrze Szczegulnie po czekoladzie Acha i mam juz problem ze spaniem na brzuchu A to moja ulubiona pozycja Ale sie dzisiaj rozpisalam Pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik82, powodzenia na trasie i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze, bo być musi :) Co do Wigilii to my na szczęście idziemy na gotowe do rodziców, w pierwszy i drugi dzień świąt też obiady raz u jednej, raz u drugiej mamy, więc mam luz. Asiula2323, widzisz, jest lepiej :) i tej wersji się trzymajmy :) A co do płci, to ja osobiście byłabym z tą informacją skłonna poczekać do samego porodu, żeby mieć niespodziankę :D myślę, że to fajne tak nie wiedzieć do końca :) jednak szczęśliwy tatuś już nogami przebiera i doczekać się nie może tej cennej informacji, ciągle pyta kiedy tego się będzie można dowiedzieć, tak też nie będę raczej miała sumienia trzymać Go tak długo w niepewności, tak też jak się tylko da zidentyfikować płeć to pewnie poprosimy lekarza o tą informację :) w innej sytuacji mogło by się okazać, że tatuś nerwicy się nabawi :D Atena, moje piersi jeśli chodzi o bolesność to też lepiej, co prawda szału nie ma, nadal są wrażliwe i przy dotknięciu pozwalają sobie dość mocno zaboleć, ale w porównaniu z tym co było to jest o niebo lepiej :) A tak ogólnie to czuję się dziś koszmarnie. Od lat miewam migreny i dziś właśnie mnie dopadło, z tym że teraz to nie mogę wziąć tabletki, więc się męczę okrutnie. Przed chwilą na siłę się zwlekłam z łóżka, bo powoli mnie coś trafia i usiłuję sobie znaleźć jakieś zajęcie, ale co z tego jak poruszenie gałką oczną powoduje, że mi mózg eksploduje co chwilę od nowa. Właśnie zastanawiam się co ja tu przed tym kompem robię :D No ale jakoś tak poczułam duchową potrzebę żeby do Was zajrzeć :) Póki co chyba zbieram się z powrotem do łóżka. Trzymajcie się ciepło moje drogie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela- też cierpię na beznsenność.KOszmar. Łaziłam pol nocy... ;/ U lekarza miałam mega farta wczoraj...wchodze i ...nie ma nikogo!Zima odstraszyła pacjentki chyba. ;) Mroźno,ale wzięłam młodą na spacer z sankami...dobrze mi to zrobiło. U nas też święta poza domem,u jednych i drugich rodzicow. Co prawda piekę 2 ciasta,uszka juz mam zrobione i zamrozone,schab ze śliwką piekę. Kutię kocham!!! Na szczescie rodzice robia...sama ja zjadam :D:D:D Pycha! Płeć? Zdrowe najwazniejsze. Córka jakby była ,to wiadomo mam mniejsze wydatki,bo po Amelce mam wszystko. Synek - fajna równowaga sił w rodzinie. Będziemy chcieli znac płec przed porodem... :) W pierwszej ciązy chciałam syna,a w 24 tyg.sie dowiedziałam,ze córa jak malowana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×