Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

annakaszamanna

ile trzeba pieniedzy na miesiac na przezycie jednej osoby ????

Polecane posty

Gość Monikka z Warszawwt
Nie wierz im mozna za to przerzyc ja robie na obiad z 7 zl piers z kurczaka 1,5 kg, ziemniaki a do tego surowke wielowazywna i jestesmy najedzeni. Wiec jeszcze za 2 zl 40 dag szynki na kanapki i mozna zyc. One klamia jak psy. Ja zarabiam 1500 zl i wynajmyje kawalekre w Wraszawie za 400 oplaty 100 i zostaje 1000 zl na zycie mozna wiec zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
larousse- :)chyba tylko ty jedna mnie rozumiesz, pewnie dlatego ze mieszkasz tak jak ja w malym miescie i dobrze wiesz ze jest tu taniej niz tych wielkich miastach, wiec innym ciezko zrozumiec, ze ja naprawde tylke place za jedzenie, tyle jem i nie jestem anorektyczka co sie glodzi. i jak widac- ty jestes przykladem ze naprawde w sklepach da sie zarobic 1200. ostatnio nawet szlam na rozmowe do pracy tak jak ty do sklepu z bizuteria ale tam potrzebowali choc minimalnego doswiadczenia w takiej pracy bo wiadomo bizuteria i trzeba umiec pilnowac rzeczy, wiec ja sie nie nadawalam niestety;p Monikka z Warszawwt- kolejna normalnie myslaca kobietka :) jak widac jest wiecej osob ktore umia kupowac tania zywnosc i nie glodzic sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkam sama w wynajmowanym
i Ci powiem, że 1200 musisz mieć- o ile to małe miasteczko i ceny wynajmu są rozsądne. Sama mam 2,1 tys i jesli w miesiącu odlożę 500 zł, to jest dobry miesiąc. Zwykle coś się nagle zepsuje, to kran, to suszarka - niby takie drobnice, ale trzeba kupić, naprawić... Ogrzać się też musisz, a wiadomo, to też są koszty - marznąć nie będziesz. Jedzenie 5 zł na dzień ? Zapomnij. 2-3 stówki miesięcznie to raczej norma, choćbyś w marketach tyko kupowała. Czasem też masz ochotę na coś dobrego, co będzie kosztowało 7,99 i co ? przekroczysz dzienną normę ? Nie wspominam o ubraniach, któe czasem trzeba kupić. Przynajmniej 1200 musisz mieć, sama kiedyś kalkulowałam, ile muszę minimum zarabiać, żeby mieszkać, gdzie mieszkam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klin_klinem_21
nieczytałam wszytskiego ale chce napisać że ja wynajmuje dwu pokojowe mieszkanie 36m2, nie jest ono w centrum miasta ale jest tak fajnie polozone ze nie ma przy nim zbyt duzo ulic więc nie ma hałasu, blisko poczta, szkoła, przedszkole, kilka sklepów więc super! Płacę 450zł (200 odstępne + 250czynsz) + 150 prąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Niektórzy tu z choinki sie pourywali. Taa, jedna za 2 zł ma 40 dkg szynki, no paczpani, takie ceny to może przed wojną były, po denominacji. Wynajem kawalerki w Warszawie kosztuje tysiaka, sam czynsz za kawalerkę to ponad 200 zł (chyba że w slumsach jakichś). Powodzenia życzę w szukaniu pracy za 1200 zł, w dziurze, gdzie za 40 metrów płaci się tylko 90 tys. A utrzymać się za to zapewne da - jeżdżąc na obiady do rodziców. 5 zł dziennie to stawka żywieniowa w przedszkolu - tylko że żywienie zbiorowe jest o niebo tańsze od indywidualnego. Jogurt kosztuje złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larousse
No przecież wiadomo że jednego dnia się wyda 5zł a drugiego 20 lub więcej ale wtedy starczy na kilka dni. Ja do tego mam jeszcze samochód, ktory też kosztuje choć mam na gaz a do pracy 5 min niecałe ale to jednak też wydatek i co jakiś czas ubezpieczenie+przegląd i mieszkam z psem:P Jak będzie zarabiać 1200zł i znajdzie tanie mieszkanie to da rade, za mniej ja bym przetrzymała jakoś u rodziców i odkładała ile się da. Dziwne że jak napisze osoba, która mówi że żyje w toksycznej rodzinie i wysiada psychicznie to wszystkie tu piszą żeby szukała obojętnie czego do wynajęcia i sie wynosiła jak najdalej choćby miała życ za grosze ale u siebie i jest ok, a jak autorka pyta i widać że nie podchodzi do tego bezmyślnie bo wszystko wylicza to jest zjechana i obrażana. Jedyne do czego ja bym sie przyczepiła to długość trzymania masła i obiad z jednego fileta dla 3 osób:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''A utrzymać się za to zapewne da - jeżdżąc na obiady do rodziców.'' -tak sie sklada ze rodzice nie gotuja obiadow. bo gotuje ja. dla calej rodziny. i dlatego mam tego dosc bo sie wykanczam gotowaniem dla tylu osob i sprzataniem jeszcze po tylu osobach. a tak bede gotowac tylko dla siebie i sprzatac tez tylko po sobie. ''Jogurt kosztuje złotówkę.'' -co do jogurtow. nie przepadam i jesli zjem to raz na pol roku i kupuje w lidlu za 49 gr. a co do tego masla. trzymam je w lodowce i naprawde dlugo jest swieze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a obiad z 1 fileta. wiem ze to troche malo, ale niestety takie czasy ze trzeba oszczedzac i caly podwojny filet musi nam wystarczyc na dwa obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaa
To ja Wam napiszę mój budżet na grudzień:) Zwykle wydaję mniej, ale wiadomo grudzień najgorszy, święta, sylwester itp. miasto powiatowe, rodzina 2+1(dziecko 3 lata) - czynsz 270 zł (40 m,kamienica w centrum, mieszkanie kuzyna męża, jest za granicą, płacimy tylko za czynsz) -przedszkole 230 zł -paliwo 250 zł (gaz) -internet,kablówka-100 -karty do tel 2x30zł -90-lokata dziecka -240-rata ubezpieczenia auta -300-fajki męża -600-jedzenie 180-przegląd auta 50-środki czystości 400-sylwester (300-wejście + 100 alkohol, kreacje mam z ostatniego wesela, fryzura-koleżanka, mąż też garnitur ma więc ok:) 300-święta (około, pewnie wyjdzie więcej) 350-prezenty To wychodzi prawie 3,500 a przecież za wynajem nie płacimy, fakt, że ten tysiąc dodatkowy na święta,ale zawsze coś jest dodatkowo-a to jakiś ciuch kupić, a to wesele, choroba, urodziny czyjeś, coś trzeba do domu, do auta, myślę, że na 3-osobową rodzinę w mieście średniej wielkości to 3 tys. to musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam , że dopiero teraz .. po '4 stronach :P ' ale nie zauważyłam Twojego posta .. no więc w moim mieście [ Wejherowo ok. 50 tyś mieszkańców ] .. i tak pewnie nikt nie wie gdzie to :P wynajem kawalerki to minimum 700 zł + opłaty .. porażka . Ja wolalabym wyprowadzić się gdzieś dalej np Gdynia ale to wiadomo .. przy dobrej lokalizacji jeszcze więcej . Ja sobie obliczyłam , że przy zarobkach ok 1200 zł + alimenty ( choć nie wiem czy będą mi się należały bo studia zaoczne ) to by wyszło jakieś 1600 zł . To i tak by było krucho z kasą .. no ale takie życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do jedzenia- niech kazdy sie zywi jak mu sie podoba, jedni moga robic zakupy w Almie, inni w Lidlu, prosze bardzo. tylko pozazdroscic ze moze kupowac kurczaka za 4zl. to co ja moge kupic to nawet nie przypomina kurczaka, a kosztuje 4 razy wiecej ja sama bardzo skrupulatnie spisuje na co wydaje, ile i w ktorym sklepie najtaniej. jestem studentka, mieszkam w wielkiej brytanii, wszystko tu jest cholernie drogie (np papryka 5zl, 6 jajek 10zl, litr mleka 6zl, pol litra wody mineralnej ok 3zl) wiec tez wyliczam swoj budzet bardzo skrupulatnie i staram sie nie zmarnowac ani jednego plasterka serka itd ale na litosc boska, autorko ty w ogole warzyw nie jesz! tylko zapychasz sie pustymi ziemniakami, tlustymi frytkami, pieczywem, i kurczakiem. a gdzie warzywa? gdzie ryby? gdzie kasza? (bardzo tania a bardzo zdrowa) gdzie nabial? (oprocz mleka, ktore zdrowe jest tylko dla dzieci, a pozniej juz sie nie powinno go duzo spozywac). to z teraz sie czujesz dobrze, dobrze wygladasz i nie narzekasz na zdrowie to dzieki genom i temu ze jestes mloda, ale matko kochana, nie chce wiedziec co sie dzieje z twoim organizmem i co sie zacznie dziac za kilka lat! niestudiuje dietetyki, ale pokrewny kierunek, i uwierz mi naszemu cialu powinno dostarczac sie UROZMAICONE I ZBILANSOWANE POSILKI! a nie ciagle weglowodany na przemian z tlustym nabialem jedz sobie ile chcesz, jak nie masz problemow psychicznych typu bulimia/anoreksja to mozesz jesc jak wrobelek. bylebys jadla wszystko! a nie same buly, fryty i pyry... najgorsze to chyba to mieszkanie,. zacznij szukac czegos taniego. jak mieszkalam wczesniej w warszawie to jedyne co mi sie udawalo znalezc to POKOJ za 500 zl (i to wcale nie w centrum), mieszkanie to minimum 900zl...no ale to warszawskie warunki. plus koszty dojazdow, karty miejskie wiec mysle ze jak uda ci sie znalezc to tanie mieszkanko to juz wszystko bedzie na dobrej drodze tylko prosze, zacznij sie madrze odzywiac! p.s naprawde ciezko wyliczyc wszystkie wydatki, przez pierwsze miesiace samotnego mieszkania bylam zaskoczona jak to ciagle na cos musze wydac, proszek do prania, olej, przyprawy, dywanik do lazienki, koc, srodki czystosci, mop, szczotka, suszarka na ciuchy, wieszaki... rzeczy ktore starcza na dluzej, wiec nie wlicza sie ich do miesiecznych wydatkow, ale na poczatku musisz je kupic "na raz" od razu. wiec pierwsze kilka miesiecy to spore wydatki. zycze powodzenia i prosze odzywiaj sie racjonalniej, nawet jak teraz czujesz sie dobrze, to w przyszlosci twoj organizm pokaze ci bardzo bolesnie jak mu brakuje pewnych skladnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie studiuje* zeby zaraz nie poszly komentarze ze zapomnialam jezyka ojczystego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o moj temat sie podniosl :D pewnie dzieki tamtemu kolumbowi :D:D:D hahah ivaa czy jakos tak nie odniose sie do kazdego slowa, napisze tylko tyle co pamietam co do ryb jadam ryby czasami - mintaj, tilapia, makrela wedzona owoce warzywa jem bardzo rzadko. glownie w lato jem ich sporo a jem tluste i tuczace rzeczy dlatego ze mam bardzo dobra przemiane materii i gdybym jadla te lekkie ''light'' i ''zdrowe'' rzeczy po prosty bym byla anorektyczka. a tylko slodycze i tluste rzeczy pozwalaja mi jako tako wygladac, wiec ich jem jak najwiecej :D pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspedientka
bezczelna jesteś mówiąc "nie pierdolcie mi" np, pytasz, ludzie odpisują jak oni żyją, a sie upierasz, ze to nie możliwe. nie wiem z jakiej dziury jesteś, nie wiem jak można zrobić obiad dla 3 osób z jednej piersi, chyba że byłaby podwójna, ok wtedy jestem w stanie se wyobrazić, ze idzie ubić 3 kotlety. mowisz "ja tak żyje tylko za wszystko płaca rodzice" wiec uważam, ze twoja świadomość mimo wszystko jest bardzo nikła. " no popatrz, jem tak wiele lat i jakos jeszcze nie rzygam;] i anoreksji rowniez nie mam" dziecko, krótko żyjesz. bedąc w twoim wieku żarłam tonami pasztet i sobie myslalam, ze co mi tam, pasztet tani, będę se jadla. na te chwile pasztet kupuje, zeby swojemu psu dać, sam zapach mnie wstrząsa. jeśli trafisz kawalerke z samyym czynszem, bez odstępnego to gratulacje, nie chce mi się wierzyć, ze ktoś płaci 200 zł odstępnego w warszawce. larousse owszem dużo rodzi, sama zyłam jakiś czas za tyle. jeśli to bardzo chwilowa sytuacja to nie dzieje sie tragedia, ale te rodziny co żyją tak latami, weź sie zapytaj jaki dramat tam się dzieje, zapytaj ludzi muszących życ za te pieniadze ile razy jest tak, ze idą do sklepu i chce im się wyć, jeśli się coś zepsuje chce im się wyć, gdy dzieci chcą cokolwiek, nawet drobnego, ale nie jest to objęte w budzecie co czują. mieszkasz z psem mówisz? nie wiem jakie to bydle, ale też żre. chyba ze karmisz go czapi, lub innym badziewiem, to zostawisz spoko kasy u weta, za zastrzyki antyhistaminowe, tudzież inne grzybice bedziesz zwalczać. (nie jestem jebnięta, sama się oburzałam jak ktoś psioczył na czapi, póki mój pies nie zaczał gubić futra), poza tym odrobaczanie, szczepienie i żarcie, cóż, może nie kupuje sie tego co chwile, ale jak juz trzeba to jest oj wydatek. jak żyje w toksycznej rodzinie to niech idzie na studia. akademik drogi nie jest, moze sie starac o socjalne, a jeśli przekroczy próg to naukowe, do tego pracy dla studentów jest mnóstwo i można sobie dorabiać. chyba, ze szkoda jej energii na nauke, bądź jest zbyt leniwa by godzic nauke z pracą (choć plus jest taki, ze mniej czasu będzie spędzać na nic nie robieniu, wiec nie będzie jadła) poza tym co to za toksyczna rodzina od której biegiem trzeba się wynieść, a zaraz pożycza pieniądze na mieszkanie? coś tu nie halo. albo sie chce wyrwać, albo uzależniać nadal, choć niby być niezaleznym. moniko z warszawy, mniemam że masz rodzine/narzeczonego z którym mieszkasz, koszta się wtedy zmniejszają :] bo za 7 zł nażrą się 2osoby, światło zpala się dla 2 osób, tv gra dla 2 osób. jakbys mieszkała sama, obiad bys miała za 5 zl;P bo piers i tak byś kupiła, ziemniaki też. tylko sobie licze, bo 6 zł to na na sam cyc daje + ziemniaki 1.5 + gotowa surówka, bo nie opłaca mi się tego robić 2 zł. no ale, u mnie w domu jest mięsożernie, nie najadamy się kotletem z bułki tartej. 40dag szynki za 2 zł? haha. uznam że jest to możliwe jak z mięsnego bierzesz skrawki :P w sklepach idzie zarobic nawet 3000 tysiące, tylko trzeba trafic na taki sklep:P zazwyczaj zarabia sie tyle tam gdzie jest system bardzo premiowy. moja miła pracuje w CH i rozmawiam z ludźmi wokół :P żeby za to ze sie przyjdzie i pokrzywi pracodawca dał na dzień dobry 1200 zl na ręke. z miejscowosci z której pochodze w sklepie zarabia się 800-1000 zł. mama mi zawsze mówiła, ze zarobki dostosowane są do miasta. w sumie ma racje, po co komu w pipidówie 2000 na rękę, będzie żył jak król, szkoda tylko ze w metropoliach zapominają, ze koszt życia się zwiększa:) doświadczenia do pilnoania nie trzeba, a to trzeba wiedziec kilka podstawowych rzeczy, które dotyczą badziewia które sie sprzedaje. a pilnowac będziesz musiała czy sprzedawać będziesz świnskie tusze czy brylanty. a biada ci jk zniknie jedna rzecz haha. "a obiad z 1 fileta. wiem ze to troche malo, ale niestety takie czasy ze trzeba oszczedzac i caly podwojny filet musi nam wystarczyc na dwa obiady." buahahahaha no i własnie to mam na myśli. znów dysonans, heloł, oszczedzamy na mięsie, ale pożyczamy na mieszkanie. "a jem tluste i tuczace rzeczy dlatego ze mam bardzo dobra przemiane materii" poczekaj do 30, choć z jelitami zapchanymi olejem z frytek może nawet krócej. " a tylko slodycze i tluste rzeczy pozwalaja mi jako tako wygladac, wiec ich jem jak najwiecej " bo jakbys jadła normalnie okazałoby sie, ze musisz zjeść więcej, bo organizm przepala kalorie. myśle, ze raczydło ze spalonego oleju już sie do ciebie usmiecha. sranie do woreczka też jest fajne, oszczędza sie na spuszczaniu wody w kiblu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspedientka
zresztą mam propozycje. znajdx prace, znajdź mieszkanie i pochwal nam sie na łamach forum. bo skoro pytasz czy da rade i na kazdego kto mowi, ze nie ma opcji naskakujesz, ze gówno wie, znaczy ze wiesz lepiej, wiec pytanie czy da rade nie ma sensu. chyba, ze sama w to nie wierzysz i niestety zgorzkniałe zawistne kury nie chcą podnieśc cie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghds
pomocy ! ile bym potrzebowała kasy miesięcznie jak bym chciała sama mieszkać i utrzymywać się? przy założeniu że mam samochód- stary, ,mały. No i warunek że nie mam mieszkania tylko musze sobie kupić lub wynając chociażby kawalerkę? jest ktoś z Gliwic kto mieszka sam ale nie w mieszkaniu po dziadkach czy w mieszkaniu kupionym przez rodziców ani nie opłacanym przez rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocie łapki
Bardzo fajny wątek. Szkoda Autorko tematu, że nie dałaś znać czy udało Ci się znaleźć pracę i mieszkanie i jak dawałaś sobie radę z utrzymaniem. Wiem, że temat stary ale jeśli jakimś trafem udałoby Ci się tutaj ponownie zawitać, proszę napisz czy Ci się udało. Podobało mi się Twoje zdanie: "po to mam chłopaka żeby mnie woził" :p Ja skończyłam szkołę i siedzę nadal w domu, muszę iść do pracy. Jak tylko odłożę odpowiednią kwotę chcę się wyprowadzić do miasta, wynająć mieszkanie. Mam nadzieję, że za około 1400 albo 1500 zł da radę opłacić mieszkanie, utrzymać się, mieć na jedzenie i mieć jeszcze pieniądze na utrzymanie kota i psa/ 2 psów (i oczywiście nie żadne karmienie marketowym syfem!), bez nich nie mogę żyć. Więcej raczej nie zarobię (nie studiuję) dlatego mam nadzieję, że to wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jon
Możesz stać się bogaty i szczęśliwy, jeśli możesz ubiegać się o Pustą Kartę ATM, za pomocą tej karty możesz zrobić 3000 Euro dziennie przez 6 miesięcy, jestem obecnie w Polsce i używam tej karty codziennie, aby 3000 bez żadnych problemów. Korzystam również z tej karty w supermarkecie, a także bezpiecznie robię zakupy online. Jeśli chcesz dostać tę kartę, skontaktuj się z bardzo znanym hackerem Mr Divine (divinecardhacker@gmail.com), a otrzymasz swoją własną kartę dostarczoną do drzwi wejściowych, a agent pokaże ci dokładnie, jak obsługiwać kartę, abyś mógł potrafię robić własne 3000 codziennie. ta karta działa dla dowolnego kraju, więc kup teraz. Aby uzyskać kartę pieniężną, prosimy o kontakt: divinecardhacker@gmail.com lub whatsapp +16317433683 witam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×