Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zorzapolarnaa

Jak rozwiązać związek internetowy...i przetrwać...?

Polecane posty

Od wielu miesiecy jestem w związku internetowym...Kocham i wiem, ze jestem kochana...Mam rodzinę...On też ma. Nie planowalismy tej miłości...Znalismy się sporo czasu przed...graliśmy w pokera na pewnym portalu internetowym...Spedzalismy ze sobą wiele czasu...prowadzilismy rozmowy do białego rana...Powazne i mniej powazne...Zakochałam się...w słowach..w sms-ach...szepcie...smiechu przez telefon....Relacje w naszych rodzinach nie były dobre, więc zblizalismy sie do siebie coraz bardziej...Padały pytania o plany...wspólne plany....O spotkanie...To były nasze marzenia...tak bardzo chciałabym by sie spełniły...Wiem, ze sie nie spełnią...On sam pewnie traci juz w to wiarę...Bolą weekendy kiedy jest Nas mniej, bo trzeba spełniac swoje obowiazki rodzinne....Były rozstania, bo nie wytrzymywalismy tej szarpaniny...miedzy tym w necie i na telefonach a szara rzeczywistoscią....Tak trudno przeciągać to w nieskonnczoność...Trudno zostac razem i trudno odejsć...Burząc wspólne marzenia i plany...Kto napisze dzień dobry, zapyta jak minał dzień i czy wszysto wporzadku...Wiem, mam znajomych...przyjaciół...ale tylko Jego Dzień Dobry sprawia że warto zawalczyc o kolejny dzień...Nie daję rady...Jak zakończyć związek, gdy tyle wspomnień...jak zabić latajace motyle....Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to proste zakończyć szybko albo tą znajomość albo związki musisz się zebrać na odwagę i raz a dobrze coś postanowić każdy wybór niesie za sobą jakieś konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bo nie ma być romantycznie a tragicznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak potrzebujesz "hałasu" to powiedz o tym wszystkim mężowi będziesz miała mało czasu na tęsknotę a tak poważnie jesteś dorosła prosisz o radę wiec albo korzystaj albo nie smęć sytuacja sama się nie rozwiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto obudź się!!!!!!!!!!!!!
Związaek on line to nie prawdziwe życie, nie prawdziwe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje się...że zostanie w moim zyciu cisza...Tak bardzo się boję to zaszł za daleko.... to zabrzmialo tragicznie, jak zaglowiec podczas sztormu, ktorego zaloga dodatkowo cierpi na rozstroj jelitowy i chorobe morska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co piszę...zdaje sobie sprawę jak to wyglada...Wiem też że zrozumie to tylko ktoś kto choc raz był w takiej sytuacji...To rodzaj uzależnienia...to jak brak powietrza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam rozwiodłam się zamiast smęcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam przemyślenia
Mnie zastanawia jedno: jaki trzeba mieć bajzel w głowie żeby mówić, że się w kimś zakochało rozmawiając tylko przez neta/telefon z ta osobą ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad to uniesienie poetyczne? taki kupicha-wisniewski style

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie czytaj tej czizas i zawsze szczerego oni nie wiedzą co to prawdziwa miłość:P i na dodatek przynajmniej jedno z nich słucha wiśniewskiego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike przeciez doceniam duchowe podejscie do interpunkcji Autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wszystko...jest mi potrzebne każde spojrzenia...każdy kąt światła...może cos z tego wyciagnę...przeciez inaczej by mnie tu nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wszystko...jest mi potrzebne każde spojrzenia...każdy kąt światła...może cos z tego wyciagnę...przeciez inaczej by mnie tu nie było... yhy akurat po prostu chcesz się wypisać pozwierzać popierdolić farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwierzyłam...wiem ze poglady na ten temat są podzielone...I mozna za nie oberwać...Bedąc anonimową nic nie tracę....POTRZEBNY MI ZŁOTY ŚRODEK...bo nie chcę być zimną...nie chcę krzywdzić...A cos umiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob eksperyment i odetnij sie od neta na miesiac albo czekaj, napisze tak zebys zrozumiala: wystaw swe cierpiace serce na probe... niechaj dozna pustki w czystej postaci... zerwij lancuch ktorym spetala Cie milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POTRZEBNY MI ZŁOTY ŚRODEK takowy zaproponował ci już ZS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem doskonale. Też tak mam i nie potrafię zakończyć. Tylko ja się nie łudzę, że to ma jakiekolwiek odbicie w rzeczywistości. No i on nie ma rodziny. A dla mnie to taka cudowna bajka i oderwanie od codzienności. Jeżeli nie układa się z mężem to taki ktoś cudownie zapełnia tą pustkę. I uzależniasz się od tego. Tylko nie nazwałabym tego miłością raczej zauroczeniem. Ale mogącym bardzo zburzyć poukładany świat małżeństwa i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net to nie problem...pozostaja sem-sy...telefony...pytania dlaczego? mieszane z amoze jednak?..Albo jeszcze moment...jeszcze chwila jest dobrze...ciepło wytrzymam...To jak na hustawce...góra i......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie tęsknie z Ike widzę dostałaś tego maila ode mnie gdzie się wypisuję z tęskniącej spółki?? nie martw się wróci brum potęsknisz z nią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×