czy są rzeczy których nie mówisz swojemu meżowi/których o Tobie nie wie?

no nie rób siary!! co ma stanowisko do fantazji seksualnych?? Czytałam ostatnio że znany piłkarz obsikiwał panny przed meczem w hotelu - czego akurat nie pochwalam, ale .. każdy robi co chce i na co mu partner pozwala/ma ochotę

buuuuhahahah Jagoda - hipokrytka! :P

03.11.2010] 09:48 [zgłoś do usunięcia]jagoda369 Owszem ja trzymam kase ale przeciez nie moge wydawac kasy na co mi sie podoba bo co innego krem Diora ktory mozna w szafce schowac a co innego wozek ktory przeciez w szafce lazienkowej nie upchne. Jak to sie ma do twojego poprzedniego postu, ze twoj maz wie o wszystkim i nigdy go nie oklamujesz? Nigdy to nigdy Jagoda a nie wybiorczo - przed kupnem samochodu, po zachodzie slonca czy przed pelnia ksiezyca. Klamiesz! I tylko o to mi chodzi.

Boję się, że kiedyś na jakimś spotkaniu powie,że jego elagancka żona nasikała na niego w wannie:D

O matko, jak dobrze, że nie - trzymam kciuki

bo jagodka to dziwna matka , krem wazniejszy niz wozek, pampersy dziecku zmieniała jak był mały tylko 3 na dzien bo trzeba oszczedzac , a dziecko z kupa lezało 2 godziny w pampku:O

No i znowu nagonka na mnie :P jezuuu Ale nie bede sie juz tlumaczyc.

- zawsze kiedy wydaje na coś 100 zł mowię że 80, kiedy 80 to 50 i tak w kolko - kiedys zazylam tabletkę poronną - mam fantazje erotyczne o tym żeby mnie zgwałcił albo dusił - lece na jego najleszego przyjaciela:)

agata_bb, a ty juz kupilas sobie ta ziaje za 5 zlotych czy jeszcze oszczedzasz na nia. :D :D :D

kupilam LIERAC EXCLUSIVE . zreszta ty tylko znasz diora to i tak nie bedziesz wiedzieć:D:D:D

taaa, akurat , juz ci wierze. bede sie wypowiadac gdzie bede chciala i nic ci do tego pierdolnieta pomaranczko.

lierac exclusive vel ziaja :D :D :d

ja nie musze osczedzac kazdy grosz jak ty, i zuzywac 3 pampki na dzien , i dziecka z kupy nie przerac:D bleeee:D to chyba jestes zajebista syfiara ze dziecka nie przebierałąś

czy ty nie rozumiesz że zniechęcasz ludzi do czytania kafe? autentycznie. Chciałabym sobie poczytać ten temat a tu co chwile jakieś twoje nie trzymajace sie kupy komenatrze. Skoro twoj maz wie o tobie wszystko, wie pewnie jaka idiotke z siebie robisz na kafe?? na pewno nie wie bo spaliłby sie ze wstydu. Dziwie sie tez ze tyle ludzi zyczy ci tu smierci a ty nadal zaruwasz nam tu zycie. masz dziecko dziewczyno, nie boisz sie tego ile złej energii w nie leci w czasie kiedy kobiety z nienawisci do ciebie rzucają uroki (np ja teraz)

a może tak podyskutujcie sobie na innym topiku z którego się znacie? :) Paniom dziękujemy

kurna a mój mąż--> ok:) koniec jagody. nie o tym topic.

to teraz ja napiszę...:-D Nie przyznam się mężowi do tego, że - zanim go poznałam prowadziłam imprezowy tryb życia. Chodzilam na całonocne balangi, a wracałam nad ranem zalana w trupa i trzeźwialam cały następny dzień - paliłam trawe i wciągałam tak dla własnej frajdy, żadna patologia - Jak jestem sama w domu śledzę na n-k swoich byłych o koleżanki, których nie lubię - czasem mu mówię, że ucze się w domu, albo sprzątam, a tak naprawde siedze całymi dniami na kafe - jeżdże autem 120 km/h gdzie jest ograniczenie do 50 :-o i robie to zawsze kiedy jadę do pracy A tak poza tym to jestem przykładną żoną i panią nauczycielką hahaha :-D

ja też tak jeżdżę czym doprowadzam męża do szału :P mundurowym jest :P Ale - on to wie, to się nie liczy :P

no i dzisiaj ja znowu cos ukrylam przed mezem:P Okazalo sie ze debet na 1000zl mam na karcie i akurat on musial otowrzyc zawiadomienie z banku. Powiedzialam wiec ze to pomylka i ze jade to zalatwic. Blakalam sie przez 1,5h po ulicach ze niby w banku jestem:D Wrocilam dopiero i mu nasciemnialam ze maja to do jutra sprawdzic itd. Uwierzyl poki co:)

a i przy okazji zakupilam butelke wodki i paczke fajek na dzisiejsza noc:P

Oooo, z jazdą samochodem mam to samo :P On może przekraczać prędkość, ja jak jadę z nim stówkę to już słyszę: zwolnij! (w terenie niezabudowanym) :P Kiedyś mnie jednak złapał na przekroczeniu prędkości.... Wyjechałam z jednego miejsca, on miał coś jeszcze zrobić i wyjechać za pół godziny... To ja prułam ile wlezie bo mi się spieszyło- okazało sie, ze on wyjechał zaraz za mną jednak i chociaż on sam nie jechał przepisowo, to mnie nie dogonił - więc wiedział ile wtedy jechałam, do tej pory mi to wypomina :D Co do samochodu też, to długo ukrywałam przed nim, że kiedyś władowałabym się pod pociąg, gdybym jechała sama to pikuś, ale jechałam z 10letnim bratem :( zabiłabym się gdyby coś mu się stało... Było mi tak głupio, że ani słowem jemu, ani nikomu o tym nie wspomniałam...Ale kiedyś niedawno po paru drinkach musiałam mu się wyspowiadac, bo mnie to męczyło...

hahaha czyli oni wszyscy tacy sami? :D:D:D "Byłbym szczęśliwy gdybyś nie przekraczała 90km/h" :P:P:P Ale cała road jego jak prowadzi :) Pomińmy szczegół, że jeśli razem jedziemy to on zawsze za kółkiem, chyba że % go odstresują od żony za kierownicą ;)

No ja z moim też jeżdzę tylko jak jest po spożyciu, albo na drugi dzień :P Ani ja z nim, ani on ze mną nie lubi jeździć jak jest trzeźwy, mówi, ze to nie na jego nerwy :D Gdyby on jeździł przepisowo, to bym zrozumiała dlaczego mi tak każe, a tak?

"hahaha czyli oni wszyscy tacy sami?" no nie, moj jest inny w tym temacie :)

no to moze ja:) ale to nie moj mąż tylko chłopak:) mało jem, a jak się z nim spotykam to jem normalnie. przed spotkaniem to 2 dni nie jem:D kozy z nosa przyklejam pod biurko;D bez soczewkek jestem prawie slepa, ale on mysli ze to mala wada tylko:P nie wie też ze przez rok chodziłam do psychologa...

wasze opowiastki :P a maz tej co otworzyl zawiadomienie z banku o zadluzeniu karty to jakis debil kompletny ze uwierzy w jej klamstwa.

kozy pod biurkiem są najlepsze :D:D Z obleśnych rzeczy to mój nie wie, że muszę korzystać z toalety jak każdy i że czasem mam gazy.. fuuu.. ble... Poniżej psa takie wpisy

ie ze czasem sie spotykam z kolega bo nie rozumie tego ze to kumpel, z ktorym gadam o wsyztskich problemahch. wiecznie zazdrosny. wiec oszczedzma mu tego. a na sumieniu nic nie mam :)

Ooo, to mój też nie wie, że piszę czasem z jakimś kumplem...Też właśnie dlatego, ze zaraz by sobie myślał nie wiadomo co

a mój dużo nie wie i przez to lepiej śpi a co :)