Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Moja jest troszeczkę złośliwa i baaaaaardzo apodyktyczna. Kiedyś nie było różowo. Ale kilka lat temu znalazłam instrukcję obsługi do niej. I od tej pory układa się między nami całkiem nieźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inspekcja :) - no wlasnie... moja tesciowa sprzata codzienie caly dom. CALY DOM lacznie z myciem podlog. Okna sa myte raz w miesiacu. Wiecie co? Ja brudu nie lubie, lazienka musi byc zawsze czysta ,ale jesli jeden dzien zapomne to tez sie nic nie stanie.... Poza tym super gotuje ,ale za tlusto no i ogolnie jej zyciowym mottem jest : posprzatac ,ubrac sie i ugotowac. No i serial wieczorem. Jakim cudem moj maz jest normalnym czlowiekiem -nie wiem. Nie jest zla ,lubie ja ,nikogo nie krzywdzi ,ale jest zupelnie inna niz moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyżej to do Potrójnej. Kawa, mojemu chłopu by taka kobieta pasowała :) Ja z tego wszystkiego to tylko dobrze gotuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo! Jedyne ciasto jakie mi dobrze wychodzi, to na pizze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie przytakuję. Moja teściowa lubi robić takie zawoalowane przytyki, nie lubi otwartej potyczki. Więc idę na konfrontację. Ale nie taką pyskówkę, tylko po prostu w bardzo kulturalny sposób mówię: "zrobiło mi się przykro, ponieważ...". I wtedy teściowa się wycofuje. A apodyktyczność spacyfikowałam przy pomocy mojego ślubnego. Mamy z góry ustalone pewne wspólne stanowisko na różne tematy. Na przykład wychowywania dzieci. I to on pilnuję, żeby było respektowane przez jego mamę. Oczywiście wiele rzeczy załatwiam z nią sama, ale są sprawy, które bezboleśnie moga zostać zakomunikowane tylko z ust własnego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na przykład zdanie: " mówiąc w ten sposób podważasz nasz autorytet u dzieci, dlatego nie życzę sobie żebyć to robiła", brzmi zupełnie inaczej z ust syna niż synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do ciast, to co z tego, że człowiek umie, jak mu się zwyczajnie nie chce. Czasami nachodzi mnie faza i mogę spędzić cały dzień na pieczeniu, ale zazwyczaj wybieram cukiernię, albo coś ekspresowego, jak wczorajsze serniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, są sytuacje kiedy żadna dyplomacja nie pomaga. W szczególności w przypadku osoby, która potrafi po 15 min. dyskusji powiedzieć ci: "ok, w sumie masz rację, ale i je mam więcej doświadczenia od ciebie, więc będzie tak jak ja chcę". I to nie jest przejaskrawione z mojej strony, to jest dosłowny cytat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to współczuję, wtedy to chyba ręce opadają i odechciewa się dalszej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa jest chyba odwrotnoscia Twojej - pod wzgledem interesowania sie naszymi sprawami. Zawsze powtarza ,ze sie nie wtraca...a moze czasem by bylo warto - pokazalo by to jaka troske...chocby o dzieciaki. Moja znajomy ma natomiast naprawde idealna tesciowa,czyli takie sie zdazaja. Zastanawialam sie jednakjak to jest - my nasze mamy uwazamy pewnie za idealy ,a przeciez tez sa tesciowymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa - czyli przegina w drugą stronę. Ja nie wiem, czy moja mama jest ideałem? Chyba tak :) Traktuje mojego chłopa jak syna, bardzo się nami przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza troche przegina - naswietlilam jej wczoraj jaki mam problem - dlaczego musze wyjsc na godzinke sama z domu. Zgodzila sie ale po dyskusjach - z mezem. Ja wolalam zostac w cieniu tym razem /czyli jednka Potrojna mamy cos wspolnego). Natomiast powod mojego wyjscia z domu pozostal bez komentarza ,a chodzi o wazna sprawe naszego syna. A to wlasnie tu powinny pojawic sie pytania i troska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samochodem ma godzinkę do nas. Ale to nie jest tak, że zupełnie ręce opadają. Tak jak mówiłam, trzeba się nauczyć żyć z takim człowiekiem. W zależności w jakim kontekście jest rzucony taki tekst, jak zaprezentowłam powyżej, odpowiadamy np. "nie mamo, to są nasze dzieci/nasze życie/nasze mieszkanie i dlatego zrobimy, tak jak my chcemy". W pozostałych sytuacjach rzeczywiście wygodniej jest odpuścić. A jeżeli chodzi o własne matki, to moze i nie są ideałami, ale 1.przez tyle lat człowiek nauczył się z nimi koegzystoawć, przyzwyczaił się do ich wad 2.jesteśmy bardziej wyrozumiali, bo "to w końcu moja mama" 3.nie traktuje nas jak intruza, który zabrał jej syna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrajności w każdą stronę są złe. No ale dobrze, że chociaż na tę godzinę zgodziła się zostać. Teściowa nie lubi dzieci ogólnie, czy coś ma akurat do Twoich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i punktem trzecim trafilas w sedno! Z moich obserwacji wynika ,ze wszystkie tesciowe moich kolezanek sa be a tesciowe kolegow calkiem na miejscu. Czyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrójna, jak ma godzinę, to nie tak blisko, chyba nie spotykacie się zatem za często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś czytałam, że matki wychowują córki na przyszłe żony, natomiast synów dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kocha swoje wnuki - i okazuje im to, ale sama sie do nich na wizyte nie pcha. Tylko,ze wiem ,ze jest zmeczona praca -tak wiec biore poprawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falea-zgadzam się w 100%, z reguły matka kobiety zyskuje nowego członka rodziny, matka syna, bezpowrotnie traci swojego potomka, bo ten odchodzi z kobietą, która przeważnie nie jest dla niego dość dobra Kawa-spotykamy sie czasem kilka razy w miesiącu, czyli za często dla nas, za rzadko dla teściowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ma godzine samochodem to jest to wygodna odlegosc w przypadku jej nadgorliwosci ;) -ciesz sie. Ach ,wiecie co? jakie sa ,takie sa -dobrze ,ze w ogole sa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uroczyscie obiecuje (zeby nie przysiegac),ze bede kochana tesciawa dla mojej przyszlej synowej!..ktora sobie sama wybiore ,haha! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×