Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacosdostałamawy

ile dostaliscie od rodziców na star w dorosłe zycie???

Polecane posty

Gość julia pipipi
heheh ale jesteście beznadziejni tylko o kasie pustaki, tepaki żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wrotkach bez trzymanki -a kto powiedzial,ze nie pracuje? wzielam sie do roboty i odkladam dla wlasnych dzieci,zeby nie wyszly tylko z plecaczkiem z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Policjanka
Nic nie dali, bo nie mają.. wychowali mnie na porządnego człowieka i za to im dziękuję. W miarę możliwości teraz ja staram sie im pomagać. Nie wiem co ta za reguła, że rodzice muszą dawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej uczyć dzieci od samego początku, że to na co zapracują, to będą mieli. A nie iść na łatwiznę i dawać. Chyba że jesteś milionerem i Cię stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valllentinoV
.........na wrotkach......dokładnie tak samo myslę. Wiadomo że nie wszyscy zarabiaja po 5 tys. większośc żyje z niskich pensji.sami zarabiaja może po 1200-1500 i jeszcze maja sponsorować dorosłe,zdrowe pełne sił dzieci.A zakasac rekawy i brać się do roboty a nie bez wstydu wyciągać łapy po cięzko zarobioną kasę,którą rodzice moggliby w końcu wydawać na przyjemności.Należy im sie po tylu latach wyrzekania sie wszystkiego. Skoro dali wam wykształcenie to już BARDZO DUZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzdula 30
NBRZYDULA MASZ 30 LAT A JESTES DZIECKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmm26
a ja nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w mojej rodzinie jest tradycja, że rodzice w miarę możliwości pomagają. W ten sposób spłaca się dług - mnie pomogli, ja pomogę moim dzieciom itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
oblubienica alez ja sie nie gniewam ze mowisz prawde moj stary to pierdolony sadysta fizyczny i psychiczny w dodatku tepy chuj nie wiem co moja mama w nim widzi ze do dzis z nim jest jej na szczescie nie bije tylko gnoi psychicznie wszystkich .. ja tylko modle sie zeby go szlag trafil zanim mu strzeli do lba wystapic o alimenty na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nic..
oprócz zaniżonej samooceny, nerwicy z której musiałam się leczyć itd. Dodam, że mają dużo ale wszystko jest dla brata. Sami od rodziców też dostali wielki majątek. (firma, nieruchomości, ziemia). :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56545745
kopa w dupe, obecnie mieszkam kątem u sąsiadki bo się politowała chociaż ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nic..
Nawet na studia mi nie dali.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie takiego samego ojca mam jak bazienka. na nic nie da , chalpa sie rozwala ciagle tylko nam umie wyliczas prad i inne a sam spi w nocy a tv mu chodzi... i sknere ciula kupe kasy zamiast dac na dom zeby mieszkac jak cywilizowani ludzie... czyli na start juz wiem ze mimo to ze ma kupe kasy, nie dostane nic, a nawet nie chce nic od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzydula co ty pierdolisz -oczywiscie,ze by mi musialo wystarczyc jednak gdy mama mogla to dala wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienka - wiesz, czasem jest tak, że kultywujemy chory tradycje rodzinne, a czasem, mając olej w głowie, dzięki takiemu patologicznemu chowaniu mamy gotowy antywzór, jak nie należy się zachowywać i jak własnych dzieci nie krzywdzić. Ja jestem inną matką, niż moja, i nie to, że staram się być inna, ale JESTEM inna. i wolałabym zamiast tych rzeczy, co mi dali na start, dostać od nich miłość, kiedy byłam dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wspolczuję powodzianom
wykształcenie,sfinansowali drogą podyplomowkę ,kursy językowe w Anglii,kupili i umeblowali mieszkanie ,dali autko i płacili czynsz i benzynkę dopoki nie zaczęłam dobrze zarabiać ,to samo siostra .Od rodzicow wyjeżdzamy zawsze z pełnymi torbami smakołykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam 20 zł :) Na swój własny ślub. Gdyż moja teściowa była bardzo, bardzo chora ! ( To nic, że umiera na raka już 12-ty rok :p) :D I jeszcze od nas czerpie kasę pełnymi garściami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wrotkach bez trzymanki
Brzydula, przeciez nie powiedzialam do Ciebie ze nie pracowalas, chyba male nieporozumienie. w kazdym razie, ktos powiedzial o wyksztalceniu. do 1 klasy liceum owszem moim rodzice dawali mi kase na bilet, na spodnie raz na pol roku, na wycieczki bywalo ale nie czesto. od liceum zaczelam dawac korki i juz nie dawali kasy, a zeby skonczyc studia wzielam kredyt studencki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzdula 30
Brzydula - jestes dzieciaczkiem bo jesli w twoim niku jest wiek a ty mówisz co ma dla ciebie mama i babcia- to nie dorosłaś jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nic..
Nie mogę nawet powiedzieć, że dostałam dobre wychowanie itd. Bo byłam w domu pewnie tylko dlatego, że wstyd przed sąsiadami byłoby mnie oddać. Jedna wielka masakra ten mój fundament, który oczywiście ma wpływ na wszystko w moim życiu. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GlossMan
Powiem Wam tak. Ja zawsze chciałem sam sobie zapracować na własne utrzymanie po skończeniu studiów. Od nich dostałem naprawdę wiele - wychowanie, wsparcie, utrzymywali mnie przez wiekszość czasu trwania studiów.. Po studiach poszedłem od razu do pracy, udało mi się wynająć początkowo pokój w większym mieście, później kawalerkę itd... Na wszystko zapracowałem sam i nie mam żalu do nikogo! Najgorsze, że mam od groma znajomych, którzy dostali na start kasę, niejednokrotnie domy,samochody a ciągle im źle !!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od rodzicow dostalam
oto moja lista: 1. dziecinstwo bez kasy ale za to wesle i szczesliwe 2. porzadne wychowanie czyli umiem sama sobie radzic 3. zero kasy za to dwa pierwsze punkty skladaja sie na to, ze jakos zylam, zyje i pewnie zyc bede. A dodam ze studia zaczelam po maturze od razu i to dzienne. Dostawalam od mamy owszem jakies drobne przedmioty, ale zeby kase, mieszkanie czy sprzety to w zyciu! Czy mam zal? Nie, moi rodzice spelnili swoj obowiazek bardzo dobrze bo wychowali mnie na normalna osobe ktora wie ze ma dwie raczki do pracy. Malo tego mamy wciaz swietny kontakt ze soba i czesto sie widzimy jak na odleglosc jaka nas dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
startować bez niczego to koszmar bo co wzięcie kredytu na 30 lat bez własnego wkładu to udupienie się na całe życie a dwa kto da kredyt przy takich zarobkach jak teraz są w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wrotkach-ja tez juz w szkole sredniej pomagalam w lekcjach mlodszym za to oczywiscie dostawalam jakis grosik w kazde wakacje od 12 roku zycia pracowalam-na poczatku zbieralam truskawki,jagody pozniej w gastronomii wiec nie jest tak,ze tylko czekalam co dostane mama dala mi mieszkanie bo akurat mogla i za to jej dziekuje na reszte zapracowalismy sobie sami po to,zeby rodzice widzieli,ze pomnazamy to co dostalismy a nie spoczelismy na laurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×