Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna ;(((

A ja nie moge miec dzieci ;((((( Doceniajcie ten cud...

Polecane posty

Gość Smutna ;(((

Witam dziewczyny, i tak jak w temacie nie moge miec dzieci :(Tzn nie mamy problemu z zajsciem w ciaze tylko z jej donoszeniem.Pierwsza ciaze poronilam w 8 tyg i choc bylo przykro to jakos nie myslalam ze moze byc cos nie tak stwierdzilismy z mezem ze tak sie po prostu zdarza i bedziemy probowac dalej, odczekalismy 7 miesiecy no i w drugim cyklu udalo sie.Pierwsze tygodnie to byl strach okropny ale minelo 21 tygodni strach minal i szczesliwie czekalismy na nasza corcie az ktoregos dnia zorientowalam sie ze niunia jest jakos spokojna i nie kopie, nie rusza sie:( odrazu do szpitala i sie okazalo ze serduszko nie bije:(musialam urodzic itd... cos strasznego,lzy same mi naplywaja do oczu jak sobie to przypominam:( przeszlismy po tym wszystkie badania z mezem i niby wszytsko bylo ok, u dziecka nie stwierdzono zadnych chorob genetycznych itd. Lekarz powiedzial ze nie widzi przeszkod dp tego zebym donosila zdrowe dziecko. Postanowilismy sprobowac jeszcze raz po dlugich namyslach i rozmowach. No i znow bez problemu zaszlam w ciaze ale donosilam do 16 tygodnia i to samo:( Pewiem profesor powiedzial nam ze z medycznego punktu widzenia jest wszytsko dobrze,nie potrafi odpowiedziec na pytanie dlaczego:/ Duzo rozmawiamy z mezem o tym.Maz bardzo chce miec dziecko ale nie chce zebym cierpiala wiecej i postanowilismy ze juz wiecej nie bedziemy sswiadomie probowac.Jestesmy mlodym malzenstwem dlatego coraz powazniej myslimy o adopcji ale ja sie boje ze moj maz odejdzie, wiem ze mnie kocha i wspiera ale boje sie ze przyjdzie taki moment ze odejdzie do kobiety ktora da mu dziecko, wiem jak mu na tym bardzo zalezy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka ma kotka
wspulczuje bedzie dobrze ja z moim m juz 2 lata sie staramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana bardzo mi przykro ze tak sie u ciebie dzieje...ale skoro tak sie dzieje to naprawde musi byc cos nie tak...wiem co przezylas i ze bardzo to boli...ale co na to lekarze?? przeciez musi cos w tym byc prawda ze nie mozesz donosic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mogę donosic ciąży.... 2 już straciłam.... a teraz znowu chyba jestem.... przekonam się za tydzień... bardzo sie boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
A zdrowo się chociąz odżywiasz? I nie mówie już o odrzuceniu słodyczy tylko o białym chlebie, smażonym a nawet tym miesie nafaszerowane sterydami ! Jesz warzywa zielone, ziarna zbóż pełnych, nasiona słonecznika dyni itd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgog
No ale musisz też zrozumiec że dla ciebie co jest cudem, dla innych jest skaraniem boskim... Osoby chcące mieć dzieci i te które nie chcą nie docenią sytuacji w której druga strona się znajduję ponieważ to co dla ciebie jest pozytywne w posiadaniu dzieci, dla kogoś będzie negatywne... A posiadanie potomwstaw tak ogólnie cudem nie jest, to naturalna rzecz, tak samo jak dyskwalifikacja chorych płodów. Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poddawaj się:) Pamiętaj,że wiara czyni cuda. Ja jestem takim własnie przykładem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro ze museliscie przez to wszystko przechodzic:-( Znalam kiedys pare która przechodzila dokladnie przez to samo co wy - 4 poronienia i niedonoszone ciaze. Tez niby wszystko bylo z nimi ok a jednak tracili kazde dziecko:-( Tez sie juz prawie poddali az trafili do jakiegos lekarza który stwierdzil ze to moze byc zatrucie metalami ciezkimi (dlatego obumieraly ciaze). Po prostu w ich krwi bylo za duzo pewnych pierwiastków. Nie mam pojecia jednak jak to stwierdzono i jak wygladaly badania. Przeszli oboje roczna kuracje, byli na specjalnych dietach oczyszczajacych, musieli sie dobrze odzywiac i jak najbardziej naturalnie, brali rózne witaminy. Sami z siebie postanowili tez poddac sie róznym masazom, akupunkturze i refleksologii - by oczyscic organizm.Po 6 miesiacach ich wyniki krwi wygladaly duzo lepiej ale oni postanowili jeszcze poczekac. Po roku zaszla w ciaze. Dzisiaj maja 2 zdrowych cudownych dzieci. Tak ze moze nie wszystko jeszcze stracone... Choc wiem jak przeraza cie mysl o kolejnej ciazy. Mam nadzieje ze jednak wam sie kiedys uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
PS. Powinnas odczekać po utracie dziecka przynajmniej pół roku, bo jakakolwiek ciąża(doniesione czy nie) jest wielkie obciązeniem dla organizmu, i się w pełni nie zregenerował po 1 i 2 ciąży. Ktoś kto nie widzi przeszkody w zajscie w ciąże odrazu po utracie to konował !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczymy- chce mieć dzieci, ale jeśli okaże sie że jestem w ciąży - okres powinnam dostać za tydz. ( nie planowałam tego) aaaaaa nie mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne słowa nie złagodzą waszego bólu. Ale naprawdę strasznie mi przykro. Może adopcja nie jest takim złym pomysłem. Tyle dzieciaków czeka na miłość. Wierzę, że znajdziecie swoje maleństwo. Bez względu na to czy bedzie to wasze biologiczne, czy adoptowane dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuzyn mój z żoną starali sie 13 lat! Lekarze nie widzieli przeciwskazań - ona zdrowa on zdrowy a w ciąże nie zachodziła. Lekarze powiedzieli że w takim przypadku to chyba tylko in vitro :-o poddali się i bach.... zaczyna 7 m-c .... pocieszające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna z nadzieje ma racje...tyle dzieciaczkow czeka na milosc i na prawdziwy dom...a ty kochana nie zlamauj sie wszytsko jakos powoli sie ulozy...moja bratowa tez poronila w 3 miesiacu i nie mogla zajsc w ciaze przez 4 lata...niby wszystko bylo ok...ale w koncu pojechala do prytwtnego lekarza takiego naprawde dobrego i okazalo sie ze ma krzywa szyjke maciciy i dlatego nie zachodzi i wciaze albo ze nie moze jej donosic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ kiedyś lekarze mi powiedzieli,żebym pogodziła się z tym,że nigdy nie będę miała dzieci, przeżyłam to strasznie, nie umiałam się z tym pogodzić ale zawsze wierzyłam,że mi się uda:) Minęło 10 lat i dalej nic...Pogodziłam się z tym co powiedział lekarz ale mimo wszystko miałam gdzieś na dnie serducha nadzieję,że będzie inaczej... I jest:) Mam sześcioletnią córeczkę, moje oczko w głowie. Nie pomogły mi żadne leki od lekarzy, metoda in vitro też nie wchodziła w rachubę ponieważ jest to bardzo kosztowne. Sama na logikę wzięłam się za siebie i po 6 miesiącach zaszłam w ciąże:) Nawet nie wiecie co czułam:) Miałam 29 lat a zachowywałam się jak idiotka:) Poszłam do lekarza, potwierdził ciąże a ja nadal nie wierzę i chyba tak przez 3 miesiące chodziłam po różnych lekarzach, żeby tylko usłyszeć to samo co powiedział ten pierwszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku to rzeczywiscie bardzo duzo przeszlas jak na swoj wiek...jejku jednak trzymam kciuki aby sie udalo..ile minelo od tamtego poronienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbh
no widzisz, a ja zazdroszcze bezplodnym kobietom, nie musza przynajmniej sie truc tabletkami. Nie kazdy marzy o dziecku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezalinkaP
bhjbh jestes niezle szurnieta:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak udało mi się:) Dziewczyny ja wam życzę tego samego co mnie spotkało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfogrfo
a ja jestem po podwiązaniu jajowodów i jakoś nie zakładam z tej okazji tematu i nikogo nie nawołuję do doceniania tego CUDU. chwalisz się czy żalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny przestncie jedna drugiej dogryzac b to do niczgo nie prowadzi...kazda z nas pragnie dzidzie i czeka na nia jak na prawdziwy cud...a te co nie chca dzieci to tez jes to przykre ale niestetu juz sie nic na to nie poradzi..dzielmy sie radoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze poronienie było w lutym b.r. Drugie w czerwcu b.r ( dokładnie 14 miałam zabieg a 19 urodziny :-o) Po drugiej stracie wykryto u mnie hashimoto i lekko podwyższoną prolaktynę ale nie za dużo. Umówiłam się z endo że na miesiąc przed ewentualnymi staraniami mam wziąć bromergon :/ jak sie pewnie domyślacie nie wzięłam ani jednej tabletki. :-o fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×