wkurza mnie "niedoszły" teść

mieszkam z moim chłopakiem i jego ojcem, szczerze mowiac mam juz go dosyć:( ten chłop jest nie do zniesienia, cały czas sie o cos czepia. Wszystko w domu musze robić JA. Sprzątam ja gotuje ja piore ja dbam o wszystko ja. to jest juz nie do wytrzymania a kiedy wczoraj powiedział : Jak sie czujesz po chorobie? bo moj kolega przyjezdza i trzeba posprzatac szlag mnie trafił po prostu. Chyba ma mnie za sprzataczke na cały etat. Ostatnio tez mnie wkurzył tekstami ze niby ja za duzo jem a on sie martwi bo moze przytyje. Zaznaczam za rachunki z moim chlopakiem i z ojcem dzielimy sie po równo, jedzenie kupujemy oddzielnie tylko obiady sa wspolne. Zreszta nie ma sie co dziwic mojemu skoro ojciec wpieprza jak wieprz za przeproszeniem, cały czas musi cos mielic. Tylko siedzi i oglada TV nic wiecej:/ wymaga super obiadkow a sam jak byłm chora podał mi frytki same :/

czy "niedoszły" teść pokazał ci fiuta ??????????????

bo nie bardzo rozumiem? wyprowadz sie i z glowy a nie wyplakujesz sie na forum.

Sory, ale muszę powiedzieć Ci prawdę- jestes głupia!!! Co Ty tam jeszcze robisz?! Dlaczego dajesz sobą pomiatać?!

uciekajcie na swoje bo lepiej nie bedzie

bo Twój facet może też podobnie Ciebie traktować po ślubie, niedaleko pada jabłko od jabłoni...

łatwo powiedzieć , narazie nie mozemy sie wynieść na swoje bo nie mamy takich możliwości. nie o to chodzi ze chce sie wypłakiwać na forum chciałam tylko sprawdzic czy ja mam tylko takie wrazenie czy ten facet faktycznie przegina. Ja juz swojemu powiedziałam ze napewno nie bede sprzatała na przyjazd jego kolegi bo z jakiej racji mam to robic. Wiadomo obiady gotuje takie jakie gotuje jakiegos byle co jesc nie bede i przy okazji on je no ale takie cos ....

teraz pytanie w jaki spoob tak zeby nie wzienic niepotrzebnej kłotni, mowic o tym ze mi sie to nie podoba jak on tak mowi?

up up up :)

nawet jak zrobię kupe to teśc włazi po mnie do kibelka i drze japę, że śmierdzi

no bardzo udany podszyw :) moze o smród sie nie czepia ale kiedy recznik nie wisi na swoimmiejscu to juz jest nie tak :D

wpakowalas mu sie do domu i jeszcze narzekasz? posralo cie?

zapoznaj go z jakas kobieta to moze sie uspokoi

Jeśli tak i użyłaś tego słowa z rozmysłem, to nie rozumiem dlaczego mieszkasz z i usługujesz facetowi z którym nie masz zamiaru się związać na całe życie. I jeszcze jego ojcu "o

nie wiedziałąm jakiego innego słowa uzyc wiec uzyłam tego w cydzysłwoeiu. Jak masz z tym roblem to idz sobie ulzyj na inne forum np. polonistyczne. tak sie składa ze nie wpakowałam musie do domu, tylko mieszkamy razem w wynajmowanym domu za granica , wiec jak ja u niego tak on u mnie

po kiego mieszkasz z chłopakiem i jego ojcem? swojego domu nie masz?

A potrafisz czytać ?